[Forum] historycy.org

[gregski]

No to ja jeszcze trochę popiszę (nadal poważnie)

Jako, że kobiety maja pierwszeństwo chciałem opowiedzieć Lucynie Beacie, że to o czym pisze jest jak najbardziej słuszne. Kurczowo trzymać się regulaminu każdy osioł potrafi. Gdybyśmy na statku trzymali się wszystkich przepisów to byłby disaster! Jeśli czujesz się winna to zawsze możesz się sama skarcić. Proponuje za kare pozbawić się deseru.

Albinosie cieszę się, że nie czytujesz w całości wszystkich postów gdyż zwiększa to moje szanse na przetrwanie. Ja wiem, że moderator to też człowiek i może mieć zły dzień. Problem, gdy ma on 365 złych dni w roku.

Ja osobiście nie pisałam merytorycznej stronie interwencji moderatorskich. Mnie osobiście poruszyła ich forma. Po prostu znalazłem kilka przypadków (a nie buszowałem po historykach zbyt długo) które wzbudziły we mnie niesmak. Jeżeli niewątpliwie inteligenty i wykształcony człowiek zamiast dyskretnie wzbudzić uwagę popisuje się swoją erudycją to śmiem twierdzić, że to nie zły dzień a jego nabrzmiałe ego ma tu decydujące znaczenie.

Rozważając hipotetycznie przykład który podałeś wyobraźmy sobie, ze wchodzisz na forum i widzisz, ze trójka userów znalazła jakiś temat i buuujnęła się że hej! Co można zrobić?

Możesz wyciąć te posty i napisać notkę o powodach tego ruchu.

Możesz wyciąć posty i wlepić ostrzeżenia na podstawie odpowiednich paragrafów regulaminu.

Możesz wyedytować poszczególne posty opierniczając niesfornych userów.

Możesz wyedytować ostatni post i tam zamieścić odpowiedni OPR.

Możesz je zostawić (jeśli nie ma tam nic strasznego) i w oddzielnym poście poprosić aby się zebrali w sobie i spróbowali napisać coś na temat.

Możliwości od Sasa do Lasa!

Ja osobiście zastosował bym wariant pierwszy lub ostatni w zależności od zawartości inkryminowanych wpisów. Natomiast nigdy nie pozwolił bym sobie na publiczne ruganie użytkowników (na niepubliczne również nie). Jeśli zaszłaby konieczność udzielenia ostrzeżenia to po prostu na PW sucho i konkretnie napisałbym na mocy jakiego paragrafu i za jaki wpis. Koniec kropka!

Natomiast publiczne pouczanie graniczące z poniżaniem uważam za obrzydliwe choćby z tego powodu ze taki user nie może bez obawy zbanowania odpisać mi na wszystkie złośliwości. Jeżeli korzystając ze swojej uprzywilejowanej pozycji próbuję błyszczeć cudzym kosztem to tylko świadczy, że nie nadaję się do pełnienia tej funkcji. Zawsze twierdziłem, że podstawowymi kwalifikacjami do tej roboty to osobowość a nie wiedza z działu który się moderuje.

Dodatkowo, wielokrotnie słyszałem o tym, ze trudno moderatorowi ogarniać to wszystko. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że to nie łatwe zadanie, ale... Przecież nigdzie nie jest zapisany limit moderatorów. Jeśli jakiś dział jest szczególnie popularny to dlaczego nie powołać dodatkowego?

No na razie "To by było na tyle"

[Albinos]

Jeśli jakiś dział jest szczególnie popularny to dlaczego nie powołać dodatkowego?

Bo nie zawsze można znaleźć osobę, która nadaje się do tego, aby być moderatorem bądź też chce być moderatorem

Albinosie cieszę się, że nie czytujesz w całości wszystkich postów gdyż zwiększa to moje szanse na przetrwanie. Ja wiem, że moderator to też człowiek i może mieć zły dzień. Problem, gdy ma on 365 złych dni w roku.

Twoje gregski akurat w sporej części czytam od początku do końca

Mnie osobiście poruszyła ich forma.

A tutaj się zgadzam. Może być tak, że osoba będąca moderatorem kompletnie się na to stanowisko nie nadaje i nie potrafi radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Ja sam nie wiem, czy to co robię jako administrator nie przekracza czasem granic dobrego smaku.

Ja osobiście zastosował bym wariant pierwszy lub ostatni w zależności od zawartości inkryminowanych wpisów. Natomiast nigdy nie pozwolił bym sobie na publiczne ruganie użytkowników (na niepubliczne również nie). Jeśli zaszłaby konieczność udzielenia ostrzeżenia to po prostu na PW sucho i konkretnie napisałbym na mocy jakiego paragrafu i za jaki wpis. Koniec kropka!

Co do wariantów, to pewnie wybrałbym podobnie. Z pozostałych jedynie druga opcja średnio mi się podoba... Przy czym to znowu są pewne schematy, które nie zawsze można z powodzeniem zastosować. Nie raz nie dwa musiałem nad jakimś tematem posiedzieć i zastanowić się, co z nim zrobić. Czyszczenie tematu, który ma te 10 i więcej stron, może zająć z pół godziny minimum. Jak nie lepiej. Niby wydaje się, że to dużo nie jest, ale jak tak zbierze się kilka takich tematów, to już jest kilka godzin porządkowania. I to często w tematach, w których aktywnie udzielają się 3-4 osoby. Można się trochę wkurzyć. Jeśli ja proszę kogoś, aby zaczął prowadzić na forum dyskusję w sposób, który nie będzie powodował zbędnych kłótni, a ten ktoś obiecuje mi poprawę raz, drugi, trzeci, to już za czwartym razem może człowieka strzelić coś i palnie wtedy kilka słów za dużo. A jak potem już człowieka się zablokuje po którymś tam jego kolejnym wyskoku, to ten po jakimś czasie zaczyna truć głowę o to, żeby go odwiesić. Idę takiemu na rękę i zonk, powtórka z rozrywki. I tak w koło Macieju. Sam nie mam zamiaru ukrywać, że czasem zdarzyło mi się napisać do kogoś prywatnie coś, czego potem żałowałem. Sam pewnie w porządku do wszystkich na forum nie byłem, no ale na co dzień staram się jakoś nie przeszkadzać Wam w rozmowach... Inna rzecz, że każdy moderator ma swój styl. To też trzeba wyczuć. Inna sprawa. Ktoś załazi mocno za skórę moderatorowi, ten daje ostrzeżenie, ale żeby się rozładować, to jeszcze komuś innemu daje warna za coś, co normalnie zignorowałby. I potem taki użytkownik, który czuje, że został niesłusznie ukarany (bo moderator miał zły dzień), może negatywnie nastawić się do wszystkich moderatorów. I tworzy się potem łańcuszek wkurzonych i pokrzywdzonych.

Moderatorzy wykorzystują swoje stanowiska do tego, żeby popisać się przed innymi, użytkownicy nie raz nie dwa gdzieś mają prośby moderatorów. Obie strony mają swoje za uszami. Nie znam forum, gdzie jedna czy druga strona byłaby całkowicie fair. W miarę spokojne funkcjonowanie forum, bez większych burz, wymaga dużo pracy zarówno ze strony moderacji jak i zwykłych użytkowników. Historycy mają o tyle trudne zadanie, że są prawdziwym molochem. Tam nietrudno o kłótnie, ludzi, którzy nie pasują do danej roli. Dlatego wolę siedzieć tutaj. Mniejsze prawdopodobieństwo, że trafi się na kogoś, kto będzie zatruwał życie na forum.

[lancaster]

.

Historycy mają o tyle trudne zadanie, że są prawdziwym molochem. Tam nietrudno o kłótnie, ludzi, którzy nie pasują do danej roli. Dlatego wolę siedzieć tutaj. Mniejsze prawdopodobieństwo, że trafi się na kogoś, kto będzie zatruwał życie na forum.

Amen

[Albinos]

Dobra, Panowie, ale w miarę możliwości prosiłbym aby zakończyć już temat Samuela tutaj O dalszym ciągu tej sprawy porozmawiam sobie z samymi zainteresowanymi. Ostatnie trzy posty wyciąłem.

[Smardz]

Sprawa jest naprawdę złożona. Pojedyncze wybryki uchodzą na sucho. Tak jest i na historykach. W chwili obecnej w pełni zasłużyłam n dwa warny, złamałam dwukrotnie regulamin jawnie atakując innego usera. Nikt mnie nie ukarał, a ja z tym niezbyt dobrze czuję się. Głupio mi z tego powodu, ale musiałam to zrobić,zależy mi na dyskusjach więc weszłam w rolę społecznego moda. I to jest tolerowane.

Jeśli jest tam jeszcze moderator Ramond, to wejdź w dyskusje i powiedz że nie ma racji.

Na przykładzie: Port w Kaliningradzie nie zamarza.

[amon]

Weźcie pod uwagę jeszcze jedno. Każdy moderator musi brać pod uwagę całą działalność usera. Inaczej traktowany jest użytkownik, który pisze posty w zdecydowanej większości merytoryczne, oparte na rzetelnej wiedzy, a zupełnie inaczej trolowate stworzenie. Jak wiadomo byłam kandydatem na bratnim Forum na moda, na szczęście nie przeszłam, nie nadaję się na cenzora (doceniam pracę dobrego moda), byłam i moderatorem na innym forum, rozmawiałam z Kolegami na temat ich polityki moderacji. Sprawa jest naprawdę złożona. Pojedyncze wybryki uchodzą na sucho.

Pojedyncze wybryki userów z sutym licznikiem zwykle są tolerowane, ale do czasu. Inną sprawą jest że tzw. merytoryczni, zwykle nie idą po bandzie. To im się po prostu nie opłaca. Jednak wielu z nich robi za lokalne primadonny i to jest czasami zgubne :thumbup: Wiem o czym piszę, bo bywałem i modem i primadonną W jednym jak i drugim przypadku żenada zwyciężyła

[Roman Różyński]

W chwili obecnej w pełni zasłużyłam n dwa warny, złamałam dwukrotnie regulamin jawnie atakując innego usera. Nikt mnie nie ukarał, a ja z tym niezbyt dobrze czuję się. Głupio mi z tego powodu, ale musiałam to zrobić,zależy mi na dyskusjach więc weszłam w rolę społecznego moda. I to jest tolerowane.

Może czasami, zalinkowałem w temacie post za który ja niesłusznie dostałem ostrzeżenie.

Widocznie można bezkarnie pluć na bohaterów narodowych(w tym przypadku na Jeremiego Wiśniowieckiego) a jak się już merytorycznie stanie w ich obronie i coś dosadnego-chociaż bez chamstwa napisze, to już się obrywa warny od komunistycznych modów.

A skoro twierdzisz że:

zasłużyłam n dwa warny

zawsze możesz zgłosić swój post na moderatornię

Edytowane 17 Październik 2011 przez Roman Różyński

[Albinos]

Moi Drodzy, przypominam, że temat został dopiero co otwarty po dwutygodniowym zamknięciu. Bardzo nie chciałbym, aby ponownie zaistniała konieczność blokowania go. Tak więc dyskutując tutaj miejcie to na uwadze.

[bavarsky]

Oberpolicmajster bavarsky dołącza się do apelu Albinosa. Wprawdzie mój poprzednik Nikołaj Kleigels, zyskał miano "estety prostytucji", angażując się czynnie w budowę kilku luksusowych domów publicznych przy ul. Targowej, tym niemniej ja mam twardą -podkreślam- TWARDĄ wolę i żadnemu nierządowi słownemu nie pozwolę się rozprzestrzeniać.

W konkluzji; będę denuncjował szacownemu Wielkorządcy vide Naczelnikom oddziałów akty regulaminem zabronione. Pamiętać należy że posiadam nierozgryzionego, pierwszej klasy TW, dzięki któremu moje pole penetracji zyskuje na ogładzie i przebiegłości.

[adam1234]

A możesz to napisać w języku bliższym powszechnie obowiązującemu?

[Albinos]

Adamie, temat dotyczy chyba czegoś innego niż tłumaczenie dość zrozumiałego przekazu Marcina, nieprawdaż? Potrzebujesz tłumaczenia, zgłoś się do Marcina na PW. Koniec tematu.

[Capricornus]

I znowu na forum robi się czerwono...

Taki żarcik... nie mogłem się powstrzymać.

[secesjonista]

(...)

W konkluzji; będę denuncjował szacownemu Wielkorządcy vide Naczelnikom oddziałów akty regulaminem zabronione. Pamiętać należy że posiadam nierozgryzionego, pierwszej klasy TW, dzięki któremu moje pole penetracji zyskuje na ogładzie i przebiegłości.

"Rozgryziony"...

[gregski]

Eeeee do dupy! Jest okazja aby pogadać o tym jak powinno wyglądąć idealne moderowanie a Wy uparcie jak te barany wracacie do personaliów.....

[lucyna beata]

Eeeee do dupy! Jest okazja aby pogadać o tym jak powinno wyglądąć idealne moderowanie a Wy uparcie jak te barany wracacie do personaliów.....

Jestem trollem, wprawdzie niespotykanie spokojnym i na dodatek bieszczadzkim ale zawsze. Często walczę z modami i adminai, mam w nosie ich uprzywilejowaną pozycję, na dwóch forach górskich jestem zbanowana, na jednym bieszczadzkim po doprowadzeniu do podziału nie byłam w stanie porozumieć się z adminem więc zażądałam usunięcia swojego konta, na drugim bieszczadzkim trzasnęłam drzwiami rezygnując ze współpracy.Mam swoje wyobrażenie for, chciałabym for merytorycznych typu historycy.org. Mam więc wszechstronne doświadczenie. Przede wszystkim user nie powinien współpracować z adminami, po drugim moderator w żadnym wypadku nie powinien być stroną w konflikcie i egzekwować nienaruszalność swego zdania. Po trzecie w miarę sprawiedliwe traktowanie wszystkich userów, nie dotyczy to trolli - to nie użytkownik ale zuo. Obiektywizm nade wszystko, dla dobra forum. Po czwarte w żadnym ale to w żadnym wypadku mod nie ma prawa upokarzać usera, nie może zachowywać się w sposób chamski. Dla mnie moderacja to było przede wszystkim dbanie o dobro forum, nakręcanie dyskusji, promowanie forum. Skończyło się to dla mnie katastrofalnie, zostałam odrzucona prze część userów i adminów forum bieszczadzkiego, a przede wszystkim zbanowana (narozrabiałam, że hej walcząc z trolem, którego wyhodowałam sobie na własnej piersi) na forum na którym bardzo mi zależało, za którym tęsknię.

Moim zdaniem liczy się umiarkowanie, nie identyfikowanie się z konkretną przestrzenią wirtualną i zdroworozsądkowe podejście do świata wirtualnego.