[Forum] historycy.org

[amon]

Przed wielu laty właśnie na forum historycy.org uczyłem się nowej rzeczywistości, której wcześniej nie znałem. Z jednej strony duża merytoryczna wartość forum, z drugiej sporo przepychanek, urażonych ambicji i zwykłych pyskówek. Wówczas nie sądziłem że tak jest na wielu forach historycznych ( bo tylko takie są w polu mojego zainteresowania), jednak są fora lepsze i gorsze. Zwykle piszę pod różnymi nickami, staram się aby nie wiązano mnie z jakimś konkretnym forum :thumbup: Forum historycy.org na pewno jest wśród wiodących w polskim necie i jest to zasługą dużej rzeczowości użytkowników, jednak nie ma róży bez ognia i tam widać rosnące napięcia, tarcia które rzutują na wizerunek ogólny. Tylko gdzie tak nie jest ?? Od pewnego czasu piszę u Was i z tego co czytam: "po burzy nastał pokój" i chyba taka atmosfera jest najlepsza dla konstruktywnej dyskusji, oby tak było jak najdłużej bo męczą mnie ciągle podjazdy i animozje. Dlatego unikam miejsc gdzie sytuacja jest zbyt napięta, a głównym nośnikiem dyskusji jest np. polityka, czy kwestie uprzedzeń narodowościowych.

Sprawdziłem swoje konto na historykach.org i okazuje się że nie istnieje :thumbup: Faktem jest że przed laty tam rozpoczynałem i przed laty zarzuciłem dalszą działalność. Widać coś w tym było

[Albinos]

Od pewnego czasu piszę u Was

Jakie u Was, jakie u Was... U nas

[gregski]

Dobra, to ja zdecydowałem się napisać coś poważnego. (Bo czasami to żartuje).

Będzie zgodne z tematem, o forum historycy, o moich obserwacjach ale bez personaliów.

Wieki mnie tam nie było. Ostatnio powodowany typowo męska ciekawością (tak, ciekawość to rzecz męska, kobiety cechuje wścibstwo) zawitałem tam kilkakrotnie. Trudno jest mi teraz sobie wyobrazić, że tam namiętnie pisywałem. Albo zmieniła mi się optyka, albo zmieniło się forum. Pisząc prosto, bez owijania w bawełnę nie podoba mi się sposób moderowania tego forum.

Ja wiem, że to moloch trudny do opanowania. Wiem, że trafiają się użytkownicy do których nic nie dociera. Ja to rozumiem, ale gdy czytam niektóre kolorowe wpisy to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że mają głównie na celu pieszczenie ego moderatora.

Ja rozumiem, ze czasem trzeba siegnąć po środki dyscyplinujące. "Opierdol motorem postępu" jak mawiał jeden z moich cheifów. Stosował się też do tej zasady wymuszając na statku postęp. Tylko że w takich wypadkach zapraszał on delikwenta do swojego biura i tam w prostych marynarskich słowach przestawiał swoje stanowisko na temat jego zawodowych osiągnięć.

Takie zachowanie rozumiem i akceptuje.

Podobnie na forum. Jeśli jakieś treści wychodzą poza akceptowalne ramy można poprosić uczestników dyskusji o odrobinę samokontroli. Jeśli nie pomoże, wyciąć inkryminowane treści, w PW poinformować autora o swojej decyzji a jak trzeba to i udzielić mu ostrzeżenia a może nawet i zbanować.

Natomiast uważam, że jeśli mod publicznie ruga usera jak "stary Kacper burą sukę" to świadczy tylko o nim. Może jestem nadwrażliwy ale ja sam czułem się źle czytając różne moderatorskie wpisy. One powinny dotrzeć tylko do adresata i do nikogo więcej.

Chwalić Boga na tym forum nie zauwazyłem takiego zjawiska.

I tym optymistycznym akcentem kończę poważne rozważania na temat "bratniego forum".

Edytowane 16 Październik 2011 przez gregski

[amon]

Jakie u Was, jakie u Was... U nas

Ale faux pas popełniłem.....oczywiście u nas :thumbup:

[Recoil]

Ja ustawiłem go w profilu na liście ignorowanych.

Na odpowiednią reakcję moderacji nie ma co liczyć, wolą się zająć wlepianiem ostrzeżeń mi np. za to:

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=71336&st=45

post. nr. 51

chciałem już przez takie złośliwe ostrzeżenia zlikwidować swoje konto wraz z całą zawartością ale admin nie zgodził się na zlikwidowanie zawartości

Za to spamerzy jak Balto czy S.Ł. mogą szaleć do woli.

Slowem moderacja to jedyna słaba strona forum histroycy.org.

Zgadzam się. Moderacja jest we wprost zdumiewający sposób nierówna - z jednej strony potrafi restrykcyjnie dochodzić przestrzegania regulaminu w relatywnie drobnych kwestiach, a z drugiej potrafi miesiącami tolerować trolle, użytkowników którzy miesiącami próbują na siłę "przepchnąć" niezgodną z faktami historycznymi propagandę. I o ile ta pierwsze rzecz ma swoje dobre i złe strony, to ta druga jest zdecydowanie negatywna.

[Jaś Puchatek]

Modzi z historyków pozwalają na zakłamywanie historii!

Na przykład Użytkownik X - napisał, że KPP to bohaterowie i patrioci Polski.

Reakcja moderatorów? Brak

[lancaster]

Modzi z historyków pozwalają na zakłamywanie historii!

Na przykład Użytkownik X - napisał, że KPP to bohaterowie i patrioci Polski.

Reakcja moderatorów? Brak

A jaka może być relacja Moderatorów , to jego opinia ( co prawda nad wyraz głupia a idiotyczna ) ale tylko opinia , regulaminu nie złamał wiec co może zrobić Moderator ??? i na Historykach jak i na Historii lewackie trolle wypisują niesamowite glupoty , a ZM jedynie może nalegać na podanie źródeł czy tez uzasadnienie ww idiotyzmów .

Inna rzecz czy pisanie takich "perwersyjnych pierdół "nie podlega sankcji moderatorskiej jako szerzenie totalitarnej ideologii - komunizmu ale to już inny temat .

Edytowane 17 Październik 2011 przez lancaster

[Jaś Puchatek]

Jak Gronostaj napisał, że wyrzuciłby gejów z kraju, to mu to podciągnęli pod zachwalanie totalitaryzmu i go zbanowali, a jak ktoś chwali morderców z KPP to już nie mogą dziwnym trafem tego podciągnąć pod zachwalanie totalitaryzmu? Dziwna sprawa. Wszak wypowiedź Gronostaja była jego opinią, widać modzi, mogą karać za opinię. A skoro mogą w przypadku czerwonych tego nie robią, to znaczy, że nie chcą.

[gregski]

Tu muszę poprzeć Lancastera.

Jeśli koleś dostałby ostrzeżenie albo bana to mogłoby oznaczać że forum jest cenzurowane pod kątem słusznych i niesłusznych poglądów. Jeśli trzymał się tematu i uzasadniał (nawet głupio) swoje stanowisko to w sumie nic nie można zrobić.

Wracając do moderatorów to jest ich całkiem spore stadko. A w tym stadku jedni są bardzo dobrzy, świetnie sobie radzący, ale są też i tacy którzy (moim zdaniem) ze względów charakterologicznych nie powinni tej funkcji pełnić. Niestety jak to zwykle bywa to ta druga grupa głównie rzuca się w oczy i irytuje. I o tej drugiej grupie (obiecałem, ze będzie bez personaliów) napisałem swój poprzedni post.

[lancaster]

Jak Gronostaj napisał, że wyrzuciłby gejów z kraju, to mu to podciągnęli pod zachwalanie totalitaryzmu i go zbanowali, a jak ktoś chwali morderców z KPP to już nie mogą dziwnym trafem tego podciągnąć pod zachwalanie totalitaryzmu? Dziwna sprawa. Wszak wypowiedź Gronostaja była jego opinią, widać modzi, mogą karać za opinię. A skoro mogą w przypadku czerwonych tego nie robią, to znaczy, że nie chcą.

Gronostaj , odniósł się do czasów współczesnych ( jego Ban był niezasłużony ) , a dyskusja o zbirach z KPP odnosi się do czasów dziś już historycznych , spójrz na Forum w którym dziś piszemy , ile "ociekających o aberracje medyczne " tematów założył Samuel co więcej do pewnego czasu w tych zgoła głupawych zabawach sam uczestniczyłem .

Edytowane 17 Październik 2011 przez lancaster

[Jaś Puchatek]

Ale gdyby Ci piewcy bolszewizmu, pisali o dobrych nazistach, którzy świetnie robili, że mordowali Polaków i Żydów, to moderacja by coś zrobiła, ale gdy chodzi o czerwonych ludobójców, to już nie...

Edytowane 17 Październik 2011 przez Jaś Puchatek

[lancaster]

Ale gdyby Ci piewcy bolszewizmu, pisali o dobrych nazistach, którzy świetnie robili, że mordowali Polaków i Żydów, to moderacia by coś zrobiła, ale gdy chodzi o czerwonych ludobójców, to już nie...

To już kwestia ogólnej wrazliwosci , i nierównego postrzegania nazizmu a komunizmu ( który ma więcej ofiar na sumieniu ) , na kształt bariery psychicznej - w sumie sprawa dla psychiatry lub bezstronnego prokuratora .

[Albinos]

A ja pozwolę sobie stanąć niejako w obronie moderatorów z historyków (i moderatorów ogólnie). Pamiętajcie, że moderator to też człowiek, który ma swoje gorsze i lepsze dni, nie raz jest zajęty pracą, czasem o czymś zwyczajnie zapomni. Zostając moderatorem człowiek nie zyskuje dodatkowych godzin w dobie, nie zaczyna nagle działać szybciej niż zwykły użytkownik. Poza tym forum to nie jest dla nikogo obowiązek, ale dodatek. Ja np. nie będę ukrywał, że nie czytam w całości wszystkich postów, jakie pojawiają się na forum, dlatego też nie raz nie dwa pewne rzeczy, które normalnie łapią się do tego, aby uznać je za złamanie regulaminu, umykają mi. I jeśli ktoś nie zwróci mi na to uwagi, to ja nie będę wiedział, że coś takiego jest na forum. I nie robię tego ze złej woli, czy wrodzonego lenistwa. Różne wypadki chodzą po moderatorach. Czasem świadomie puszcza się pewną rozmowę z nadzieją, że powędruje we właściwą stronę. Potem temat nagle powiększa się znacznie i już czyszczenie go nie jest taką prostą sprawą, jakby się mogło wydawać. No bo pytanie, wywalać wszystkie posty, nawet te merytoryczne i nie łamiące regulaminu, czy też robić sieczkę i część usunąć, a część zostawić? Jasne, nie raz nie dwa wina za bałagan w temacie leży po stronie moderatora, ale nie ma większego sensu zwalanie całego zła na forum na barki moderacji. Parafrazując Baczyńskiego, moderatorów trzeba umieć zrozumieć

[lancaster]

Bywają tez jednak sytuacje absurdalne , a wręcz komiczne , w temacie dotyczącym Pani Fotygi , jeden z Modów wielkim szkarłatem ogłosił ze nie wolno w temacie poruszać polskiej polityki zagranicznej względem Ukrainy i Litwy bo tematy takowe już istnieją , absurd jak pisać o Ministrze SZ bez poruszania tzn"polityki wschodniej "

W innym temacie "... Red. Michalkiewicz I Jego Poglądy,, kojarzony przez salon jako antysemita..."nie zgodził się na ustalenie definicji "salonu "( umieszczonego w temacie ", bo On zna życie i wie do czego to prowadzi , jest to typowy "Ja wiem Lepiej , bo Ja to ja a wy nic o życiu nie wiecie " - cale szczęście ze dotyczy to zaledwie jednej osoby .

Edytowane 17 Październik 2011 przez lancaster

[lucyna beata]

Weźcie pod uwagę jeszcze jedno. Każdy moderator musi brać pod uwagę całą działalność usera. Inaczej traktowany jest użytkownik, który pisze posty w zdecydowanej większości merytoryczne, oparte na rzetelnej wiedzy, a zupełnie inaczej trolowate stworzenie. Jak wiadomo byłam kandydatem na bratnim Forum na moda, na szczęście nie przeszłam, nie nadaję się na cenzora (doceniam pracę dobrego moda), byłam i moderatorem na innym forum, rozmawiałam z Kolegami na temat ich polityki moderacji. Sprawa jest naprawdę złożona. Pojedyncze wybryki uchodzą na sucho. Tak jest i na historykach. W chwili obecnej w pełni zasłużyłam n dwa warny, złamałam dwukrotnie regulamin jawnie atakując innego usera. Nikt mnie nie ukarał, a ja z tym niezbyt dobrze czuję się. Głupio mi z tego powodu, ale musiałam to zrobić,zależy mi na dyskusjach więc weszłam w rolę społecznego moda. I to jest tolerowane.

Edytowane 17 Październik 2011 przez lucyna beata