Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,122
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Tomasz N

  • Tytuł
    Ranga: Dziekan

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa - Polska

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Śląsk

Ostatnie wizyty

13,353 wyświetleń profilu
  1. Drogi Panie. Gdyby Merce były jedno tysiąclecie wcześniej, Piast Kołodziej jak najbardziej wytwarzałby do nich koła. Bo wie duży i mały Że Merc jest jak Jerzy II. Wspaniały.
  2. Jako właściciel 42 letniej beczusi w pełni popieram inicjatywę dyrekcji. Może nie wiesz ale jak mawiał jeden mój klient, samochodem się jeździ, w mercedesie się prezentuje. Nb muzeum zamkowe w moim mieście Pszczyna również organizuje takie cieszące oczy i publikę zloty.
  3. Jedno nie wyklucza drugiego. Właściwie to byłem ciekaw kto zwróci uwagę na podobieństwa tamtych wydarzeń (powojennych) do współczesności. Wystarczy zamiast Korei wstawić Ukrainę, i mamy coś jakby obecną europejską rzeczywistość.
  4. Może to kogoś zaciekawi: Jak powstała Bundeswehra | Konflikty.pl Artykuł powtarza informacje przeze mnie podane w książce tyczące 11.08.1950 i 30.08.1954. mocno je doszczegółowiając ! przełomem okazał się wybuch wojny koreańskiej w czerwcu 1950 roku. Remilitaryzacja Niemiec zaczęła nabierać tempa. Na sesji Rady Europy 11 sierpnia tego samego roku Churchill zaproponował utworzenie europejskich sił zbrojnych zawierających komponent niemiecki. Sześć dni później, na spotkaniu z komisarzami alianckimi w Hotelu Petersberg, Adenauer ustosunkował się bardzo pozytywnie do propozycji Churchilla. Remilitaryzacja Niemiec dostała zielone światło, chociaż nie podjęto jeszcze żadnych konkretnych, a tym bardziej wiążących decyzji. Alianci zastanawiali się jeszcze, w jaki sposób najlepiej będzie zintegrować przyszłe niemieckie siły zbrojne z NATO i wykorzystać je do obrony Europy Zachodniej przed komunizmem. (...) Do finału zdawała się także zbliżać sprawa powołania europejskich sił zbrojnych. Głównymi inicjatorami procesu byli Amerykanie dążący do wzmocnienia europejskiego komponentu NATO. Ich wysiłki wspierał, co dość niezwykłe, rząd francuski, widzący w armii europejskiej możliwość kontrolowania przyszłych sił zbrojnych RFN. Dzień po podpisaniu układu ogólnego w Paryżu sygnowano układ powołujący Europejską Wspólnotę Obronną. Dowództwu EWO miało podlegać czternaście dywizji francuskich, po dwanaście włoskich i niemieckich oraz sześć wystawionych przez kraje Beneluksu. Wszyscy uczestnicy, z wyjątkiem Niemiec Zachodnich, mogli utrzymywać dodatkowe dywizje poza EWO. Z kolei samo dowództwo EWO miało podlegać dowództwu NATO na Europę. Projekt upadł 30 sierpnia 1954 roku po odrzuceniu przez francuski parlament. Tworzenie niemieckich oddziałów, nawet podporząd­ko­wa­nych sojuszniczym instytu­cjom, było nad Sekwaną jeszcze zbyt kontrowersyjne. Dla mnie nowością jest " Himme­roder Denkschrift" z 5-9 października 1950 r. : Kluczowym wydarzeniem w kształtowaniu się przyszłej Bundeswehry była tajna konferencja w dniach 5–9 października 1950 roku, zorganizowana przez von Schwerina w klasztorze Himmerode w górach Eiffel. Rezultatem spotkania z udziałem kanclerza oraz wybranych generałów i wyższych oficerów Wehrmachtu był „Memoriał Himmerodzki” (Himme­roder Denkschrift). Odtworzone niemieckie siły zbrojne miały być skupione wokół wojsk lądowych jako głównego narzędzia powstrzymania radzieckiej agresji. Siły lądowe miały liczyć 250 tysięcy żołnierzy zorganizowanych w dwanaście dywizji pancernych lub sześć pancernych i sześć grenadierów pancernych zgrupowanych w sześć korpusów. Na ich uzbrojeniu miało znaleźć się 3600 czołgów, 800 niszczycieli czołgów, 750 dział i 350 moździerzy kalibru 120 milimetrów. Luftwaffe miała posiadać 831 samolotów bojowych, w tym: 372 myśliwce, 279 samolotów szturmowych i 180 rozpoznawczych, uzupełnionych przez odpowiednią liczbę maszyn transportowych i łącznikowych. i następujące po nim 27 października 1950 r. utworzenie "Urzędu Blanka". 27 października 1950 roku urząd doradcy do spraw wojskowych i bezpieczeństwa oraz centralę służby krajowej rozwiązano, a na ich miejsce ustanowiono urząd pełnomocnika kanclerza federalnego do wszystkich spraw związanych ze wzmocnieniem sojuszniczych sił (Dienststelle des Bevollmäch­tig­ten des Bundes­kanz­lers für die mit der Vermeh­rung der alliier­ten Truppen zusam­men­hän­gen­den Fragen). Na czele nowego organu stanął zaufany współpracownik Adenauera Theodor Blank. Stąd też urząd stał się potocznie znany jako Urząd Blanka. Pracę znalazło tam 700 byłych generałów i oficerów Wehrmachtu, w tym Speidel, Adolf Heusinger i Hermann Foertsch. Ich zadaniem było przygotowanie nowych sił zbrojnych. Wprawdzie obecnie te dwie daty nic nie wnoszą to terminarza ciepielowskiego, ale kto wie co jeszcze może wyjść.
  5. A co ma jedno do drugiego ? Pułk czy dywizja to są większe struktury organizacyjne. To że ktoś się ostał nie świadczy, że te struktury zostały. Natomiast ja nie odmawiam mjr Pelcowi determinacji i zdolności organizacyjnych. Ale to co dotarło pod Ciepielów trudno utożsamiać z 74 pułkiem. Jedyną strukturą nietkniętą z 74 pułku był szpital, więc co ? Szpital walczył ?
  6. No cóż, to jak widać oficjalna linia IPN. Jedyne co się zmieniło to brak "Unsere" w źródłach, zastąpiony masą źródeł na nim się bezpośrednio opierających. Ot maskirowka. Ale przynajmniej mamy wykaz "sreber rodowych" IPN. Ciekawe czy już znaleźli grób tych 200 z Zambrowa.
  7. Kolumna czołgów rozpoznana o godz. 9 rano na drodze Lipsko - Ciepielów - Zwoleń, kierunek północny.
  8. Propozycja na wycieczkę szkolną

    Nawet do Hadesu ?
  9. Fajną robotę robisz Atrixie
  10. Nie czytasz do końca, więc nie do mnie to pytanie: "Skąpe są dane o tej ostatniej bitwie 74 gpp, czy też zgrupowania resztek 7 DP, bowiem towarzyszyły jej tragiczne wręcz okoliczności, o których będzie niżej mowa. Rekonstrukcji tej fazy działań dokonał w swych licznych publikacjach JP-P i tę rekonstrukcję, jako jedyną w polskiej historiografii września 1939 roku, Dla mnie to 74 pułk jak i 7 DP przestały istnieć w okolicach Częstochowy. To że JP-P i współcześni historycy opierający się na tym co wyprodukował uważają inaczej, mało mnie obchodzi. I do nich kieruj to pytanie.
  11. Ciekawe. Jacyś gońcy ? Bo o ostrzelaniu sztabu nic nie mamy, jest tylko to z KTB 29 AR(mot): O godzinie 12.45 przeżywamy nasz chrzest bojowy w walce strzeleckiej, kiedy gwoli zorientowania się w położeniu jedziemy naprzód samochodem dowódczym do podpułkownika Wessela. Że to, co dobre, nie zawsze przychodzić musi z góry zauważamy, gdy mimo uszu świstają nam kule podstępnie usadowionych na drzewach strzelców i z klaskaniem rykoszetują na drodze. Nieprzyjemne uczucie, ponieważ trudno znaleźć tu w końcu jakąś osłonę. Wychodzi mi sierż. Jendritzki, Delmann i szer. Oerstenberger.
  12. Poczytałem sobie dzisiaj co Jan Przemsza - Zieliński napisał o 74 pułku i natrafiłem, że „ostatni dowódca pułku” to pikuś w wykonaniu JP-P. JP-P twierdził, że skoro to był oddział zbiorczy resztek oddziałów 7 DP, to Tata był ostatnim dowódcą 7 dywizji piechoty. Najciekawszy jest komentarz jaki JP-Z daje opisom końcowych walk oddziału mjra Pelca: "Skąpe są dane o tej ostatniej bitwie 74 gpp, czy też zgrupowania resztek 7 DP, bowiem towarzyszyły jej tragiczne wręcz okoliczności, o których będzie niżej mowa. Rekonstrukcji tej fazy działań dokonał w swych licznych publikacjach JP-P i tę rekonstrukcję, jako jedyną w polskiej historiografii września 1939 roku, przytaczamy z niewielkimi skrótami. "
  13. Plagiat w książce naukowej/popularnonaukowej

    Coś zacząłem po postępie (degrengolady) nauki polskiej przy maturze z polskiego, to może podam link i tutaj: Plagiat już nie hańbi? - Forum Akademickie Minister Jarosław Gowin uchylił całą masę przepisów, które karały nierzetelne postępowanie. W efekcie plagiatorzy i oszuści naukowi dostali przyzwolenie na awanse. Z tego powodu dziś także Rada Doskonałości Naukowej – następczyni Centralnej Komisji ds. Stopni Naukowych i Tytułów – nie ma jak walczyć o „doskonałość”. Praktycznie już nic samodzielnie nie może zrobić, nie ma prawie żadnych uprawnień do odbierania nierzetelnych stopni, bo scedowano to na organ nadający, zapominając o przysłowiu, że „kruk krukowi oka nie wykole” – mówi z goryczą Wroński.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.