Skocz do zawartości

Tomasz N

Użytkownicy
  • Zawartość

    8,044
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Tomasz N

  • Tytuł
    Ranga: Dziekan

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa - Polska

Kontakt

  • Strona WWW
    http://

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Śląsk

Ostatnie wizyty

12,088 wyświetleń profilu
  1. Sporządziłem do mojego opracowania na podstawie podanych ostatnio źródeł przez Atrixa mały suplement. Dałem go też w drugim temacie ale ewentualną dyskusję proszę prowadzić tutaj. Jak odkrywano „prawdę” o mordzie pod Ciepielowem W publikacji rozpocząłem ten rozdział od 1950 r. ale tu zacznę wcześniej, by pokreślić kontekst. GKBZNwP powstała w marcu 1945 r. i szybko rozbudowała swe struktury o Komisje Okręgowe – wojewódzkie, by lepiej tropić niemieckie zbrodnie wojenne. Ale już po czterech latach zmienił się klimat, nadchodził podział Niemiec na dwa państwa, w tym jedno z „dobrymi Niemcami”(NRD) i rozpoczęła się likwidacja komisji okręgowych. Główna Komisja pozostała, ale po wyłamaniu zębów śledczych likwidacją komisji okręgowych, miała mieć funkcję jedynie propagandową i publicystyczną. Z nazwy Komisji zniknęło słowo „Niemieckich” a pojawiła się bardziej anonimowe określenie „Hitlerowskich”, nie obrażające „dobrych Niemców” z NRD. Do tej Głównej Komisji w 1950 r. trafiają via Monachium i Berlin zdjęcia i tekst „Unsere …”. Komisja nie weryfikując ich, realizując swe zadania propagandowe nadaje im powoli zasięg międzynarodowy. Zostają sporządzone kopie zdjęć (zdjęcia?) które trafiają do zasobu Centralnej Agencji Fotograficznej, która w kwietniu roku 1952 udostępnia je zachodniej agencji prasowej Keystone. Kolejne działania związane z lasem Dąbrowa to zlecone przez GKBZHwP w lipcu 1954 roku śledztwo milicyjne, określane jako pilne, ale wyniki jego trafiają dopiero w lutym następnego roku do Głównej Komisji. Śledztwo nie potwierdza wersji z Unsere …”. Zeznania J. Skoczylasa i W. Sajnóga mówią o rozstrzeliwaniu małych grupek jeńców i wywożeniu samochodami większych. Rok później, w okolicach XX Zjazdu KPZR, dyrektor GKBZHwP Janusz Gumkowski zamieszcza w gazecie „Za Wolność i Lud” artykuł po raz pierwszy przywołujący tekst „Unsere…” i zdjęcia. W tłumaczeniu pojawia się nie występujące w maszynopisie Unsere „100 metrów”. Tymczasem w Niemczech Zachodnich 06.11.1958 r. powstaje odpowiednik GKBZHwP czyli Centrala w Ludwigsburgu. Centrala ma z początku kompetencje ograniczone jedynie do terenu Niemiec, stąd nie zajmuje się zbrodniami na terenach podbitych. W 1961 roku archiwista GKBZHwP S. Datner publikuje książkę „Zbrodnie ….” zamieszczając tekst Unsere (ze 100 metrami) i 3 zdjęcia, powołując się w przypisie na zeznania J. Skoczylasa i W. Sajnóga jako je potwierdzające. Dwa lata później w roku 1963 dyrektor GKBZHwP Janusz Gumkowski zamieszcza w Biuletynie GKBZHwP kolejny artykuł o Ciepielowie. I ten artykuł staje się przyczyną późniejszego zamieszania. A staje się tak dlatego, że 11.12.1964 r. Centrala w Ludwigsburgu rozszerza obszar kompetencji o obszary wojenne poza Niemcami w tym mordy na jeńcach. W kolejnym roku, 1965, dużo się dzieje. Najpierw w marcu dochodzi do reaktywowania Komisji Okręgowych. Mają to być jednak tylko organy społeczne organizowane przy sądach wojewódzkich. Następnie w maju odchodzi ze stanowiska dyrektora J. Gumkowski, a w jego miejsce wchodzi z protekcji Miecia Moczara C. Pilichowski. Ale najważniejsze dopiero nadchodzi. - Centrala w Ludwigsburgu dociera do artykułu Gumkowskiego w Biuletynie GKBZHwP o mordzie pod Ciepielowem i w październiku 1965 r. Centrala w Ludwigsburgu wszczyna śledztwo w sprawie Ciepielowa !!! I zaczyna porządnie już po miesiącu od przesłuchań dowódców najpierw gen. Franza. I tu wracamy na nasze podwórko do Głównej Komisji. Wiadomość o wszczęciu śledztwa przez Niemców spadła na jej pracowników jak grom z jasnego nieba. Zaczęła się gorączkowa szamotanina, a temat mordu pod Ciepielowem staje się gorącym kartoflem, przerzucanym z rąk do rąk. Najpierw 11 listopada 1965 roku, miesiąc po wszczęciu śledztwa przez Centralę, Wydział Dochodzeniowo Śledczy GKBZHwP podrzuca sprawę S. Datnerowi, który szybko pozbywa się kartofla, podrzucając go M. Jezierskiej, opiekunce Okręgowej Komisji w Kielcach z zadaniem nadania dalszego biegu w Kielcach, w ten sposób pozbywając się z Warszawy gorącego kartofla. M. Jezierska kopie akt milicyjnych przesłała do Kielc w wigilię 1965 roku, tak wszyscy w Warszawie mieli spokojne święta i Nowy Rok. Centrala tymczasem kontynuuje śledztwo w lutym 1966 r. przesłuchując dowódcę IR 15 gen. Goeldela. W grudniu 1966 r. (rok po Centrali !), GKBZHwP zawiadamia Centralę w Ludwigsburgu o wszczęciu polskiego śledztwa. Do pisma załączono tylko 5 znanych zdjęć. Pismo to stwierdzało nieprawdę, gdyż śledztwo prowadzone przez sędziego Jankowskiego w Kielcach zaczęło się formalnie dopiero 27 marca 1967 r. Nie wiadomo czy i jak Centrala w L. się o tym dowiedziała, gdyż śledztwo niemieckie zawieszono miesiąc później w kwietniu 1967 r. W śledztwie polskim (sędziego Jankowskiego) przez następne dwa lata nic się nie dzieje. W styczniu 1969 roku Centrala w L. odwiesza śledztwo w sprawie Ciepielowa, w kwietniu zwracając się do GKBZHwP o udostępnienie materiałów w sprawie Ciepielowa, bo bez nich nie da się kontynuować śledztwa. Po tym piśmie ktoś musiał pogonić sędziego Jankowskiego, bo w czerwcu 1969 r., po dwóch latach, zabrał się wreszcie do przesłuchiwanie świadków. Miesiąc później GKBZHwP udziela Centrali ogólnikowej odpowiedzi na zapytanie z kwietnia. Centrala jednak nie czeka i w październiku 1969 roku przesłuchuje żołnierzy 29 DPZmot 20.05.1970 - Sędzia Jankowski sporządza sprawozdanie ze śledztwa, uznane chyba za niewystarczające, bo wzywa kolejnych świadków jeszcze w 1971 roku. 18.06.1970 - Pytanie Centrali w Ludwigsburgu do GKBZHwP o postępy w śledztwie (bez odpowiedzi) 10.1970 - Sędzia Andrzej Jankowski rozpoczyna działalność publicystyczną pisząc w WTK artykuł p.t. „Sokoły z Kassel” opisujący mord pod Ciepielowem. 22.07.1971 - Wobec braku współpracy ze strony polskiej Centrala postanawia zawiesić śledztwo i sporządza wnioski końcowe. Sierpień 1971 - GKBZHwP niespodzianie przesyła materiały (ale tylko tyczące zbrodni na cywilach) 23.03.1972 - Centrala wysyła do prokuratury zapytanie o możliwość wznowienia śledztwa Sierpień 1972 - Prokuratura niemiecka stwierdza, że nowe materiały nie wnoszą nic nowego w sprawie mordu na jeńcach i podtrzymuje postanowienie o zawieszeniu 21.04.1973 - Śledztwo OKBZH w Kielcach zostaje zawieszone Maj 1973 - GKBZHwP przesyła do Centrali w Ludwigsburgu dalsze protokoły przesłuchania świadków Październik 1973 - Prokuratura niemiecka podejmuje decyzję o zamknięciu śledztwa Jak z tego widać, to Niemcy pierwsi zaczęli porządne śledztwo w sprawie Ciepielowa, a to całe śledztwo sędziego Jankowskiego było tylko reakcją na nie. Tak się podśmiewałem z plutonowego Konstantego Stępnia, ale jak widać to jego śledztwo ocaliło nam resztki honoru.
  2. Mord pod Ciepielowem - opracowanie

    W związku z zapytaniami pozwalam sobie dać mały suplement do mojego opracowania: Jak odkrywano „prawdę” o mordzie pod Ciepielowem W publikacji rozpocząłem ten rozdział od 1950 r. ale tu zacznę wcześniej by pokreślić kontekst. GKBZNwP powstała w marcu 1945 r. i szybko rozbudowała swe struktury o Komisje Okręgowe – wojewódzkie, by lepiej tropić niemieckie zbrodnie wojenne. Ale już po czterech latach zmienił się klimat, nadchodził podział Niemiec na dwa państwa, w tym jedno z „dobrymi Niemcami”(NRD) i rozpoczęła się likwidacja komisji okręgowych. Główna Komisja pozostała, ale po wyłamaniu zębów śledczych likwidacją komisji okręgowych, miała mieć funkcję jedynie propagandową i publicystyczną. Z nazwy Komisji zniknęło słowo „Niemieckich” a pojawiła się bardziej anonimowe określenie „Hitlerowskich”, nie obrażające „dobrych Niemców” z NRD. Do tej Głównej Komisji w 1950 r. trafiają via Monachium i Berlin zdjęcia i tekst „Unsere …”. Komisja nie weryfikując ich, realizując swe zadania propagandowe nadaje im powoli zasięg międzynarodowy. Zostają sporządzone kopie zdjęć (zdjęcia?) które trafiają do zasobu Centralnej Agencji Fotograficznej, która w kwietniu roku 1952 udostępnia je zachodniej agencji prasowej Keystone. Kolejne działania związane z lasem Dąbrowa to zlecone przez GKBZHwP w lipcu 1954 roku śledztwo milicyjne, określane jako pilne, ale wyniki jego trafiają dopiero w lutym następnego roku do Głównej Komisji. Śledztwo nie potwierdza wersji z Unsere …”. Zeznania J. Skoczylasa i W. Sajnóga mówią o rozstrzeliwaniu małych grupek jeńców i wywożeniu samochodami większych. Rok później, w okolicach XX Zjazdu KPZR, dyrektor GKBZHwP Janusz Gumkowski zamieszcza w gazecie „Za Wolność i Lud” artykuł po raz pierwszy przywołujący tekst „Unsere…” i zdjęcia. W tłumaczeniu pojawia się nie występujące w maszynopisie Unsere „100 metrów”. Tymczasem w Niemczech Zachodnich 06.11.1958 r. powstaje odpowiednik GKBZHwP czyli Centrala w Ludwigsburgu. Centrala ma z początku kompetencje ograniczone jedynie do terenu Niemiec, stąd nie zajmuje się zbrodniami na terenach podbitych. W 1961 roku archiwista GKBZHwP S. Datner publikuje książkę „Zbrodnie ….” zamieszczając tekst Unsere (ze 100 metrami) i 3 zdjęcia, powołując się w przypisie na zeznania J. Skoczylasa i W. Sajnóga jako je potwierdzające. Dwa lata później w roku 1963 dyrektor GKBZHwP Janusz Gumkowski zamieszcza w Biuletynie GKBZHwP kolejny artykuł o Ciepielowie. I ten artykuł staje się przyczyną późniejszego zamieszania. A staje się tak dlatego, że 11.12.1964 r. Centrala w Ludwigsburgu rozszerza obszar kompetencji o obszary wojenne poza Niemcami w tym mordy na jeńcach. W kolejnym roku, 1965, dużo się dzieje. Najpierw w marcu dochodzi do reaktywowania Komisji Okręgowych. Mają to być jednak tylko organy społeczne organizowane przy sądach wojewódzkich. Następnie w maju odchodzi ze stanowiska dyrektora J. Gumkowski, a w jego miejsce wchodzi z protekcji Miecia Moczara C. Pilichowski. Ale najważniejsze dopiero nadchodzi. - Centrala w Ludwigsburgu dociera do artykułu Gumkowskiego w Biuletynie GKBZHwP o mordzie pod Ciepielowem i w październiku 1965 r. Centrala w Ludwigsburgu wszczyna śledztwo w sprawie Ciepielowa !!! I zaczyna porządnie już po miesiącu od przesłuchań dowódców najpierw gen. Franza. I tu wracamy na nasze podwórko do Głównej Komisji. Wiadomość o wszczęciu śledztwa przez Niemców spadła na jej pracowników jak grom z jasnego nieba. Zaczęła się gorączkowa szamotanina, a temat mordu pod Ciepielowem staje się gorącym kartoflem, przerzucanym z rąk do rąk. Najpierw 11 listopada 1965 roku, miesiąc po wszczęciu śledztwa przez Centralę, Wydział Dochodzeniowo-Śledczy GKBZHwP podrzuca sprawę S. Datnerowi, który szybko pozbywa się kartofla, podrzucając go M. Jezierskiej, opiekunce Okręgowej Komisji w Kielcach z zadaniem nadania dalszego biegu w Kielcach, w ten sposób pozbywając się z Warszawy gorącego kartofla. M. Jezierska kopie akt milicyjnych przesłała do Kielc w wigilię 1965 roku, tak wszyscy w Warszawie mieli spokojne święta i Nowy Rok. Centrala tymczasem kontynuuje śledztwo w lutym 1966 r. przesłuchując dowódcę IR 15 gen. Goeldela. W grudniu 1966 r. (rok po Centrali !), GKBZHwP zawiadamia Centralę w Ludwigsburgu o wszczęciu polskiego śledztwa. Do pisma załączono tylko 5 znanych zdjęć. Pismo to stwierdzało nieprawdę, gdyż śledztwo prowadzone przez sędziego Jankowskiego w Kielcach zaczęło się formalnie dopiero 27 marca 1967 r. Nie wiadomo czy i jak Centrala w L. się o tym dowiedziała, gdyż śledztwo niemieckie zawieszono miesiąc później w kwietniu 1967 r. W śledztwie polskim (sędziego Jankowskiego) przez następne dwa lata nic się nie dzieje. W styczniu 1969 roku Centrala w L. odwiesza śledztwo w sprawie Ciepielowa, w kwietniu zwracając się do GKBZHwP o udostępnienie materiałów w sprawie Ciepielowa, bo bez nich nie da się kontynuować śledztwa. Po tym piśmie ktoś musiał pogonić sędziego Jankowskiego, bo w czerwcu 1969 r., po dwóch latach, zabrał się wreszcie do przesłuchiwanie świadków. Miesiąc później GKBZHwP udziela Centrali ogólnikowej odpowiedzi na zapytanie z kwietnia. Centrala jednak nie czeka i w październiku 1969 roku przesłuchuje żołnierzy 29 DPZmot 20.05.1970 - Sędzia Jankowski sporządza sprawozdanie ze śledztwa, uznane chyba za niewystarczające, bo wzywa kolejnych świadków jeszcze w 1971 roku. 18.06.1970 - Pytanie Centrali w Ludwigsburgu do GKBZHwP o postępy w śledztwie (bez odpowiedzi) 10.1970 - Sędzia Andrzej Jankowski rozpoczyna działalność publicystyczną pisząc w WTK artykuł p.t. „Sokoły z Kassel” opisujący mord pod Ciepielowem. 22.07.1971 - Wobec braku współpracy ze strony polskiej Centrala postanawia zawiesić śledztwo i sporządza wnioski końcowe. Sierpień 1971 - GKBZHwP niespodzianie przesyła materiały (ale tylko tyczące zbrodni na cywilach) 23.03.1972 - Centrala wysyła do prokuratury zapytanie o możliwość wznowienia śledztwa Sierpień 1972 - Prokuratura niemiecka stwierdza, że nowe materiały nie wnoszą nic nowego w sprawie mordu na jeńcach i podtrzymuje postanowienie o zawieszeniu 21.04.1973 - Śledztwo OKBZHwP w Kielcach zostaje zawieszone Maj 1973 - GKBZHwP przesyła do Centrali w Ludwigsburgu dalsze protokoły przesłuchania świadków Październik 1973 - Prokuratura niemiecka podejmuje decyzję o zamknięciu śledztwa Jak z tego widać, to Niemcy pierwsi zaczęli porządne śledztwo w sprawie Ciepielowa, a to całe śledztwo sędziego Jankowskiego było tylko reakcją na nie. Tak się podśmiewałem z plutonowego Konstantego Stępnia, ale jak widać to jego śledztwo ocaliło nam resztki honoru.
  3. Wybacz ale ten temat założony przez Ciebie przy tej ilości postów dawno się odkleił od meritum i tak go z Atrixem traktujemy. Ale są inne krótsze tematy na tym forum, przez co czytelniejsze, poświęcone Ciepielowowi, np jeden z źródłami, drugi o moim opracowaniu. Ja do wyrażania własnego zdania używam tego ostatniego, a zdanie wyraziłem już pięć lat temu i go nie zmieniam. Dwa kolejne posty: Napisano 25 Czerwiec 2019
  4. Jako znany pogrobowiec "Hitlerjungen" jak najbardziej.
  5. Prywatnie tak, politycznie nie.
  6. A jakieś uroczystości tam robią ? W końcu tam leżą ci na pewno rozstrzelani z Cukrówki ?
  7. A na cmentarzu w Lipsku coś się dzieje ?
  8. A co mieli napisać? Stan osobowy musiał się zgadzać z listem. A niby dlaczego ? Nazwa Ciepielów nigdzie nie pada.
  9. Wracając do zdjęcia przekazanego w 1952 do Agencji Keystone. Poprosiłem autora tekstu o informację nt treści podpisu i z pisma agencji Keystone wynika, że był taki: In the first days of the war in Sept. 39 the Germans shot 300 polish soldiers captured in battle. W pierwszych dniach wojny we wrześniu 1939 Niemcy rozstrzelali 300 polskich żołnierzy wziętych do niewoli. Czyli nowy. Jakaś kompilacja z znanych
  10. Cieszy to. A jak tam tablice w lesie Dąbrowa. Dalej jest na nich tekst P. - Piastowskiego z tłumaczeniem "z. T" ?
  11. Też w to wątpię, już by wypłynęły. W latach 80-tych grobownictwo i miejsca pamięci podlegały "komunalce", (wtedy tam pracowałem). Z opowieści pracowników w mojej miejscowości wszelkie materiały tyczące tych spraw podczas gierkowskiej reformy administracyjnej kazano wyrzucić. Na szczęście nie byli za gorliwi i coś zostało.
  12. On tam jeszcze pisze, że warto by sięgnąć do protokółów ekshumacji znajdujących się w Wydziale Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej prez. PRN lub WRN. Natrafiono na takie ?
  13. Wiemy zatem dlaczego tam była ta tablica z 300 Ale nie wiemy na podstawie jakich dokumentów ostatecznie ustalono że leżą na cmentarzu w Ciepielowie.
  14. A tak z innej beczki. Atrixie. W notatce z wizji sędzia Jankowski podaje że ekshumowano ich na cmentarz w Solcu. Podał to komendant milicji mjr Gorgoń i Ob. Figura, sekretarz ZBOWiD.
  15. Trzeba wziąć sitko i odcedzić. Np.: Mamy dane z polskiego śledztwa, a dzięki Twojemu linkowi do artykułu P. Jagieły i tego w NRF (pisownia oryginalna tak do epoki Gierka). Jakoś tak myślowo Niemcy utożsamiamy z RFN, a przecież istniał też twór zwany NRD, zamieszkały przez "dobrych Niemców". Byli tak dobrzy, że służby tego tworu bardzo interesowała działalność naszej GKBZHwP. Ciekawe co o śledztwie w/s Ciepielowa jest w aktach Stasi. Zaznaczam z góry, że wątpię w ich autorstwo Unsere. Niemiec nie walnąłby w tekście tylu byków. Ale jak wynika z przywołanego przeze mnie źródła, interesowali się i coś powinno być.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.