Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Międzywojenne lotnictwo polskie

Rekomendowane odpowiedzi

poldas   

Dwusilnikowy myśliwiec lekki trudno uznać za normalny.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Wilk nie był ciężki tylko lekki. A najściślej: normalny

A kto pisał, że PZL.38 miał być ciężki ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A kto pisał, że PZL.38 miał być ciężki ?

Ty. Pod numerem 103

2. Natomiast co do klasyfikacji uniwersalnej to Wilk z masą tego samego rzędu, co myśliwce jednosilnikowe nie moze być uznany, za ciężki. Jak na dwusilnikowiec to lekki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Bo w stosunku do takich puławszczaków" był ciężki (np. o 1300 kg od P.11c), jednak w wypadku PZL-50 różnica nie była już taka wielka (400 kg). Natomiast w stosunku do swoich zachodnich odpowiedników był lekki jak piórko (o prawie 4 t lżejszy od Bf.110, a aż o 6,5 t od Mosquito - biorąc pod uwagę masy startowe).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jakby tu Botras się udzielił, to by napisał iż sam silnik to nie może osiągać żadnej prędkości poza obrotową.

Chyba że rakietowy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Bo w stosunku do takich puławszczaków" był ciężki (np. o 1300 kg od P.11c), jednak w wypadku PZL-50 różnica nie była już taka wielka (400 kg). Natomiast w stosunku do swoich zachodnich odpowiedników był lekki jak piórko (o prawie 4 t lżejszy od Bf.110, a aż o 6,5 t od Mosquito - biorąc pod uwagę masy startowe).

Porównuj ze Spitfajerem, MS 406, Hurricane, Bf 109.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Pod warunkiem że jest napędzany paliwem stałym.

I wartało by mu jeszcze chociaż jakąś tyczkę dołożyć, co by stabilizowała jego lot.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Ciągnąc to OT. Rodzaj paliwa nie ma nic do rzeczy. A tyczka uczyni go co najwyżej bardziej prostoliniowym, bo i tak będzie postępowym (Tyberiuszu nic zbereźnego sobie nie myśl).

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Ciągnąc dalej tego pająka topika;

Weź pod uwagę to, iż silnik rakietowy, napędzany paliwem ciekłym posiada element wirujący w postaci pompy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Niekoniecznie. Ruskie były wyporowe na sprężone powietrze. Był zbiornik z powietrzem sprężonym do 400 atm, które wypychało co trzeba do komory silnika.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

Bardzo ładnie.

Takiej riposty się obawiałem.

Przemyślałem zagadnienie i doszedłem do wniosku, że;

Nawet sam silnik rakietowy, jako taki, podniesie się i... opadnie.

Czyli wykona ruch posuwisto-zwrotny.

To też nie tak;

Najpierw wejdzie w fazę wzwodu, a potem opadnie.

;)

Edytowane przez poldas

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
poldas   

W tym projekcie nie uwzględniono kosztu wyszkolenia załóg i rozbudowy infrastruktury lotniskowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Speedy   

Cóż, wielu fanów historii i militariów wymyśla sobie rozmaite mniej i bardziej abstrakcyjne plany.

Ja więc zabiorę głos tylko w kwestii technicznej:

1. Po co robić jednocześnie Jastrzębia i P.24? Kompletnie nie widzę sensu.

2. Po co robić szturmowego/bombowego P.24? Mnie się on wydaje niespecjalnie przystosowany do tej roli. Przede wszystkim z uwagi na małe pole widzenia w dół do przodu. Stosunkowo mocno cofnięta kabina pilota, dość nisko posadowiona, ale z głową pilota nad płatem, gwiazdowy silnik - wszystko to raczej nie nastraja optymistycznie. Ponadto jeszcze takie pomniejsze problemy: mały udźwig bomb, niewygodne ich podwieszanie (górnopłat; a pod kadłubem mało miejsca albo i wcale). Jedyny plus to to, że taki zastrzałowy górnopłat z natury ma ogromne opory aerodynamiczne i prawdopodobnie mógłby bezpiecznie nurkować nawet bez hamulców bo i tak by się zbytnio nie rozpędził.

W dodatku autor proponuje nowy bombowiec nurkujący Łosoś - czemu jego po prostu nie używać jako szturmowego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.