Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
FSO

Międzywojenne lotnictwo polskie

Rekomendowane odpowiedzi

Lansjer   
Na bogatą wyobraźnię ja nic poradzić nie zdołam.

Akurat tą "wyobraźnię" zapożyczyłem od inż. Sołtyka, którego wątpliwości i spostrzeżenia wyczytałem jeszcze w latach dziewięćdziesiątych w miesięczniku "Lotnictwo".

Mówił w nim także o "dywersji" pewnego mechanika z PZL na Okęciu, którego posądził o sabotaż przy silniku jednego z prototypów "Łosia" co opóźniło jego próby. Wzmiankowany mechanik został dyrektorem PZL na Okęciu podczas okupacji niemieckiej z protekcji tychże. Tak przynajmniej twierdził Sołtyk.

Pozdrawiam.:)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   
Akurat tą "wyobraźnię" zapożyczyłem od inż. Sołtyka, którego wątpliwości i spostrzeżenia wyczytałem jeszcze w latach dziewięćdziesiątych w miesięczniku "Lotnictwo".

Mówił w nim także o "dywersji" pewnego mechanika z PZL na Okęciu, którego posądził o sabotaż przy silniku jednego z prototypów "Łosia" co opóźniło jego próby.

Sprawa znana - i nawet dzisiaj na innym forum ( http://www.historycy.org/index.php?showtop...mp;#entry628520 ) o niej wspominałem. Ale po pierwsze nie jest pewne czy chodziło o inspirację obcego wywiadu (są i inne wersje), po drugie zaś - grzebanie w silniku a dwa zabójstwa to jednak drobna różnica. Więc jednak - wyobraźnia. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Forteca: badania nad tymi samolotami, to co opisałem było przynajmniej częściowo tworem realnym - latało, realizacja i jej początki prowadzone były od '36 - '37 r. Problemy zaś istniały dwa głowne: [według mnie]

- zbyt wiele srok chciano chwycić za ogon - i taki bombowiec i inny i jeszcze myśliwiec - i to w momencie kiedy wszyscy zainteresowani wiedzieli, że nas na to nie stać. Jesteśmy zbyt ubogim krajem na "takie ekstrawagancje". Do tego zamiast dopracować w pełni jeden konkretny model [choćby jak piszesz o szybkim myśliwskim samolocie, lub niechby i czymś na kształt Me 110], to nie dość że jeden nawet nie latal już brano się za kolejny, robiąc bywało nieraz i te same błędy

- brak silnika - mocnego, tym razem, co wiązało się po części z polityką władz rodzimych wobec firm prywatnych. Próbowano przejąć zakłady silnikowe "na rzecz państwa" co w najprostszej odpowiedzi mimo oficjalnej zgody polegało na "nietranferowaniu wiedzy technicznej". Osobną sprawą pozostaje fakt, że nawet bodajże Niemcy zaczynali z maszynami o silnikach rzędu 800 - 900 KM. Na zupełny paradoks zasługuje pomysł zainstalowania silnika który dopiero był na deskach kreślarskich i to w fazie kiedy nie spelniał pokładanych w nim nadzieji i miast ok 1500 Km osiagał ok 1000...

Zupełnie osobną sprawą pozstaje to kto i w jaki sposób odpowiadał za projekty, że finansowano je w bardzo dziwny sposób - czyli jak gdzieś pisałem - zaniżano koszty by na początek wyrwać coś z budżetu a potem "jakoś to będzie". A że budżet był w stanie "strawić jeden góra dwa a nie dziesięć...".

Zupełnie z boku: nie każdy początek jest idealny czasem wystarczy nieco go zmienić...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   
Na zupełny paradoks zasługuje pomysł zainstalowania silnika który dopiero był na deskach kreślarskich i to w fazie kiedy nie spelniał pokładanych w nim nadzieji i miast ok 1500 Km osiagał ok 1000...

No to całkiem nieźle - a któryż to?! :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Woj: sprawa rozbijała się o silniki Hispano Suiza 12Z. Miały być duże nowoczesne i w ogóle mocne. Niestety : "... Podstawą projektu PZL.54 były nowe silniki rzędowe Hispano-Suiza, będące dopiero na etapie prac rozwojowych. Do roku 1939 silniki te z zakładanej mocy 1400 - 1600 KM osiągnęły jedynie 1000 KM. Stawiało to pod znakiem zapytania planowane osiągi "Rysia", czy nawet sens całego projektu PZL.54..." [za wiki] Owo PZL.54 to Ryś, projekt opracowywany w '39 r.". Inne Problemy dotyczyły silników Gnome Rohne 14M05 - te z kolei były niestabilne i przegrzewały się... [to akurat o Lamparcie... kolejnym samolocie którego budowa prototypu była zaawansowana..., Oblot planowany na jesień '39 r. ]

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Forteca: badania nad tymi samolotami, to co opisałem było przynajmniej częściowo tworem realnym - latało, realizacja i jej początki prowadzone były od '36 - '37 r.

Wszystko pięknie - ale który to był "dobrym", lub "świetnym" pomysłem ? Który byłby realną konkurencją dla topowych konstrukcji zagranicznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

patrząc na możliwości lotnictwa z okresu '37 - '39 nie wyglądało to tragicznie, pytanie, i to takie na jakie nie da się raczej odpowiedzieć jest takie - jakby rozwijała się technika lotnicza gdyby nie było wojny, bo tylko w takim wypadku owe samoloty miałyby szanse wejść do seryjnej produkcji. Wszelkie wady niemieckiej czy innej techniki wojennej [także w lotnictwie] wychodziły na wojnie codziennie w uporczywych zmaganiach z nieprzyjacielem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dotyczy rozwoju polskiego lotnictwa wojskowego do roku 1939.

To jest tylko moje zdanie.

Za dużo krytykujemy.Ale mamy do tego prawo.Każdy ma prawo do własnego zdania.Tylko wtedy dyskusja jest rzeczowa.I ma szansę aby z niej wyciągnąć wnioski.

Moje zdanie w tym temacie jest następujące.

Nie ma co się ekscytować wieloma konstrukcjami nowoczesnych samolotów do 1939 roku.To tylko świadczy o paraliżu decyzyjnym.Mieliśmy dwadzieścia konstrukcji a praktycznie żadnej w rzeczywistości.Mieliśmy dwa prototypy Wilka ale po ustaleniu że program Foka nie wypalił odstawili go na półkę.Dlaczego?Czy nie szkoda wydać 2mln. na prototypy plus 4mln na silnik i całość zarzucić?Rozwinięcia w postaci Lamparta i Rysia.

Panowie tak to można w nieskończoność.Zaraz po wykonaniu prototypu porzucać go i robić nowy.W konsekwencji nie mając żadnego.Program Foka nie wypalił bo nie mógł.Tak było wszędzie.We Włoszech,USA,

Niemczech i Francji.Duże silniki rzędowe chłodzone powietrzem na czas 1939 roku nie wypaliły.Problemy z chłodzeniem tylnych cylindrów nie dało się rozwiązać.Ale dlaczego nie zastosowano silnika MorsII który był kopią Wasp Junior.Silnik gwiazdowy o takiej samej mocy jak Foka i o podobnej wadze.Większy opór czołowy na pewno spowodowałby nieznaczny spadek prędkości maksymalnej.Ale byłby to bardzo dobry lekki samolot szturmowy.Próby na Rangerach i Fokach wykazały bardzo dobre właściwości lotne.Samolot był zwrotny i bardzo dobrze zachowywał się w nurkowaniu.Próby strzelania na poligonie w Rembertowie wyszły bardzo pozytywnie.Więc dlaczego nie podjęto próby zastosowania go jako samolotu szturmowego?

We Francji konstruowano podobne samoloty Potez 630 Breguet 693 też jako dwumotorowe pościgowce.W końcu użyli ich szturmowców.Z miernym skutkiem.Ale samo posiadanie samolotów to jedno a umiejętność ich użycia to drugie.Nie mieli opracowanej taktyki ich użycia i przeszkolonych załóg.

Jak Widać Wilk nie był nielotem i totalną pomyłką.Był dobrym samolotem tylko decydenci nie dorośli do niego.

Dla nich wzorem był samolot liniowy.Karaś,Sum .Typ samolotu którego era już minęła.Bombardowanie horyzontalne z niskiego pułapu powodowało olbrzymie straty własne przy dużym nasyceniu przeciwnika w małokalibrową broń plot.A celność bombardowania była mała.Tyko Niemcy rozwijali ten typ samolotów a przedewszystkim taktykę ich użycia.Samoloty Hs-123,Hs-129.Samoloty te były wykorzystywane od początku do końca wojny.Wszystkie samoloty typu jak Wilk miały problemy z silnikami w okresie niemowlęcym.Problem polega na tym że w przypadku Wilka widząc że program Foka nie wypali nie zastąpili go natychmiast innym.Ale to już inna sprawa. Olbrzymie pieniądze ktoś w to wtopił i na siłę chciał to ukryć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Mieliśmy dwadzieścia konstrukcji a praktycznie żadnej w rzeczywistości.

A PZL P-50 "Jastrząb" ? Zimą 1938/39 latał, robiono próby - wprawdzie był gorszy od Bf.109, lecz o niebo lepszy od takich P-11c, czy nawet P-24.

Mieliśmy dwa prototypy Wilka ale po ustaleniu że program Foka nie wypalił odstawili go na półkę.Dlaczego?

Może dlatego, że nie posiadaliśmy odpowiednich silników do niego, i on sam zawiódł nasze oczekiwania swymi parametrami ?

Jak Widać Wilk nie był nielotem i totalną pomyłką.Był dobrym samolotem tylko decydenci nie dorośli do niego.

Jak wyżej. W latach 1936-39 nie byliśmy w stanie zbudować czegoś, co mogło mieć zastosowanie jako dwusilnikowy ciężki myśliwiec pościgowy (ewentualnie: eskortowy), czy samolot szturmowy.

Dla nich wzorem był samolot liniowy.Karaś,Sum .Typ samolotu którego era już minęła.Bombardowanie horyzontalne z niskiego pułapu powodowało olbrzymie straty własne przy dużym nasyceniu przeciwnika w małokalibrową broń plot.

Popatrz - a Luftwaffe o tym nie widziała, produkując masowo J-87 Stuka, USA P-47 Thunderbolt, czy ZSRS do końca wojny Ił-2 ... To był koniec ery jednosilnikowych samolotów szturmowo - bombowych ?

Tyko Niemcy rozwijali ten typ samolotów a przedewszystkim taktykę ich użycia.Samoloty Hs-123

Dwupłatowemu, powolnemu Hs-123 daleko było do takiej konstrukcji jak P-46 "Sum", jednak i ten nie był już nowoczesny w 1939 roku ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
A PZL P-50 "Jastrząb" ? Zimą 1938/39 latał, robiono próby - wprawdzie był gorszy od Bf.109, lecz o niebo lepszy od takich P-11c, czy nawet P-24.

Z tego, co pamiętam to pierwszy oblot prototypu to luty 1939 rok i ten oblot trudno nazwać udanym. Osiągi, jakie zaobserwowano były dużo niższe od zakładanych (gdzieś na poziomie p 24 F czy p 24G)

Promień skrętu był za to dość duży. (Podobno przez ciężką stalowa kratownicę).

Za ten samolot zabrano się tak ze 3 lata za późno. Nawet gdyby wojna nie wybuchła w 1939 roku i zdołałoby go doszlifować i gdzieś w 1940 roku trafiłby do produkcji to byłby już przestarzały (Niemcy w tym czasie chyba zaczęli robić "Gustawy")

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   

Silnik Hispano Suiza 300 KM nie pasował do Breguet XIV, co Frankopol poczynił w tym kierunku?

Niby w którym? Nie Frankopol dokonał wyboru. A sprawa produkcji Bregueta XIV z takim silnikiem przez Frankopol nigdy nie wyszła poza stadium papierowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Woj   

Nie dokonał wyboru, za to jednak podjął pewne kroki - renegocjacje w kwestii silnika Renaulta.

No dobrze - ale co co Ci tu chodzi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.