Jump to content

ciekawy

Moderator
  • Content count

    3,805
  • Joined

  • Last visited

About ciekawy

  • Rank
    Ranga: Profesor zwyczajny
  • Birthday 08/05/1966

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    II wojna światowa - Polska

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

4,600 profile views
  1. Dobra Panowie. OK. Jako osoba interesująca się Wrześniem 1939 r. - Chylę czoła przed Waszymi ustaleniami. A teraz tak po prostu: sądzę, że osoby zaglądające na forum też są ciekawe - jak to było z tymi trzystu rzekomo rozstrzelanymi jeńcami - prawa li to, czy fałsz ? Tyle stron, tyle ustaleń - może warto by to podsumować w trzech, czterech zdaniach ? Osoby zaglądające na forum okazjonalnie też mogłyby się czegoś dowiedzieć ...
  2. Wrzesień '39 w moim mieście/wiosce

    II Wojna Światowa zawitała do Kraśnika już 2 września 1939 r. – pierwsze bomby spadły na Fabrykę Amunicji nr 2 Dąbrowa Bór. Podczas bombardowania ginie inż. Stanisław Nowakowski – jest to pierwsza ofiara wojny w Kraśniku. 4 września 1939 r. zbombardowana została stacja kolejowa w Kraśniku. Na stację przybył pociąg relacji Lublin – Rozwadów. Jedna z bomb uderzyła tuż za pociągiem, powodując spadek ostatniego wagonu z szyn, który na zwrotnicach szczęśliwie wpadł na tory (Podczas nalotu zginęły 4 osoby). Największe jednak straty w ludziach podczas nalotu powstały w dniu 8 września, kiedy bombardowane były takie miejscowości jak: Kraśnik, Polichna, Szastarka, Modliborzyce (W miejscowości tej jedna z bomb trafiła w zbór żydowski – zginęło ponad 40 Żydów), i Janów Lubelski - siedzibę ówczesnego powiatu ( naloty na Janów powtórzono 13 i 15 września, od których razem zginęło około 700 osób). Wróćmy jednak do bombardowanego w tym dniu Kraśnika – według ustaleń za nalot odpowiada I/KG 152 stacjonująca w Breslau Schöngarten (Wrocław). W piątek, 8 września 1939 r. o godz.11.35 startuje bez osłony myśliwskiej 9 bombowców He-111H. Każdy z nich zabiera ze sobą po 850 kg bomb (1x250 kg burząca, 4x50 kg odłamkowo – burzące, 8x50 kg burzące). Nabierając wysokości, z lewej strony, w dole mijają walczące jednostki Armii „Łódź”, jednak to nie one są dziś ich obiektem bombardowania. Zadanie na dziś: „Zaatakować cele na głębokim zapleczu przeciwnika, w rejonie Janów Lubelski – Kraśnik”. Wisłę przekraczają w gdzieś w okolicach Sandomierza, zmierzając nad południowo – zachodnią Lubelszczyznę. O godz.12.15 z-ca komendanta Policji Państwowej w Janowie Lubelskim Leon Zwoliński otrzymuje meldunek z posterunku Policji Państwowej Wysokie pow. Krasnystaw o zaobserwowanej eskadrze samolotów niemieckich, która kieruje się na południowy zachód, w stronę Janowa (prawdopodobnie maszyny przeleciały trasę Wysokie – Frampol – Biłgoraj, obserwując ruch na szosie). Wg świadków samoloty nadlatują gdzieś od strony Biłgoraja – o godz. 12.35 rozpoczyna się bombardowanie Janowa Lub. Po nalocie 2 samoloty pozostają nad rejonem Janowa (bombardują Modliborzyce, Lute i Kolonię Zamek), a pozostałe siedem odlatuje w kierunku Kraśnika. Pomiędzy godz. 13.00 a 14.00 rozpoczęło się bombardowanie Kraśnika. Bomby spadają na przedmieście Góry, oraz w okolicach obecnego skrzyżowania ul. Zaklikowskiej i Szewskiej z ulicą Narutowicza. Bomby spadły także w części północnej miasta: na łąkach i w okolicach ul. Podwalnej. Henryk Wilk, mieszkaniec przedmieścia Góry wspomina: „Nagle w powietrzu rozległ się przeraźliwy, zawodzący jęk syren przeciwlotniczych, więc obydwaj, odruchowo, bez namysłu pobiegliśmy w stronę naszych domów (…) Zatrzymaliśmy się dopiero przy dębie rosnącym w ogrodzie naszych rodziców tuż za zabudowaniami i spoglądając w niebo zobaczyliśmy nadlatujące z południowego wschodu na dużej wysokości małe, srebrzyste sylwetki wielkiej grupy samolotów, uformowanych w odpowiednie klucze. Huk maszyn narastał, i zobaczyliśmy, że samoloty szybko nadlatują nad nasze przedmieście. Naraz rozległ się w powietrzu nieznany nam dotychczas, przenikliwy, świdrujący w uszach gwizd i bezpośrednio po tym rozległy się ogłuszające huki rozrywających się bomb lotniczych (…) Po pewnym czasie ucichły wybuchy bomb, ale nisko nad ziemią długo jeszcze latały (myśliwskie???) samoloty wroga, i strzelały z działek oraz siekły z broni pokładowej.” Nalot spowodował śmierć co najmniej 22 osób. Kolejna osoba (9-letnie dziecko) zginęła 23 września 1939 r. od niewybuchu bomby zrzuconej 8 września. Natomiast relacje mieszkańców mówią o aż 70 ofiarach nalotu (sic!), z których połowa to ludność żydowska. Ta kwestia wymaga dokładniejszych badań. Odnośnie celów, które mogła zaatakować Luftwaffe: przez miasto wiodła trasa Lublin – Kraśnik Annopol (most na Wiśle był już zniszczony), oraz Lublin – Kraśnik – Janów Lub. – Frampol – Biłgoraj (z wariantem Frampol – Zwierzyniec). Duży ruch kolumn wojskowych na drogach będzie miał miejsce dopiero od 13 września - wycofujące się pododdziały Armii „Lublin” spłyną na Roztocze i Równinę Biłgorajską. Rodzi się więc kilka pytań - dlaczego nie zaatakowano celów typowo militarnych: koszar po 24.Pułku Ułanów, w których mieścił się Ośrodek Zapasowy Wielkopolskiej Brygady Kawalerii ? Pozbawionych obrony plot. dużych składów paliwa w Szastarce ? Czy osoby wychodzące z kościołów mogły w oczach lotników uchodzić za żołnierzy ? Te, i wiele jeszcze innych pytań oczekuje odpowiedzi … Po bombardowaniu samoloty kierują się na zachód, w kierunku Wrocławia. Załogi lądują na macierzystym lotnisku o 15.30, meldując o wykonaniu zadania, i nie odnotowaniu żadnych strat własnych.
  3. Takie straty to mógł osiągnąć kilka lat później gen. Żuków w słynnej sowieckiej strategii pt. "rozpoznanie walką". Mimo otoczenia zbiorczego baonu nasi też przecież strzelali, a walka w warunkach (mimo przewagi ogniowej Wehrmachtu) leśnych, gdzie jest mnóstwo drzew, krzewów i wykrotów (naturalnych zasłon terenowych) nie mogła spowodować aż tak wysokich strat. W całej Kampanii Wrześniowej stosunek strat wynosił 1 : 4. Dlatego do niemieckich zeznań podchodziłbym z duża ostrożnością.
  4. W walce w lesie straty 1 : 25 ? To bardzo dziwne.
  5. W temacie ukąszeń przez kobrę współczesnego specjalistę od gadów, herpetologa, naukowca stawiasz w jednej linii z rzymskim lekarzem, żyjącym w II n.e., który wierzył, że ciałem rządzą cztery płyny: krew, flegma, żółta żółć i czarna żółć ? Grubo ...
  6. https://en.wikipedia.org/wiki/Andrew_Gray_(zoologist)
  7. W świetle ustaleń - nie mogła to być kobra: "Ta najbardziej popularna wersja śmierci Kleopatry jest jednak mało prawdopodobna. Herpetolog Andrew Gray z Manchester Museum stwierdził, że kobra, której jad byłby w stanie uśmiercić trzy kobiety, musiałaby być ogromna – nie zmieściłaby się w koszu kwiatów ani między owocami. W ogóle mało prawdopodobne, aby jeden wąż ukąsił aż trzy osoby ze skutkiem śmiertelnym. Jak podkreśla Gray, węże „oszczędzają” jad na czas polowania i 90% ukąszęń go nie zawiera. " https://www.national-geographic.pl/artykul/smierc-kleopatry-czy-wladczyni-egiptu-faktycznie-zginela-od-ukaszenia-kobry
  8. Jak na lato: https://hrabiatytus.pl/2020/08/27/pilsudski-czy-rozwadowski-kto-byl-autorem-planu-bitwy-warszawskiej-1920-roku/
  9. Schmidt jako mediator

    1. "Jeśli nie zrobią tego, to dlaczego Rosja ma im te tereny oddać ?" 2. "Natomiast co do zajętych przez Rosjan terytoriów Rosjan się z nich nie wyprze" 3. "Gdyby miało to uratować niepodległość Ukrainy to ja bym się na ich miejscu z ich utratą pogodził." 4. "Ja proponuję utratę terytorium w zamian za zachowanie niepodległości." 5. "Skończy się to tym że Rosja za rok bądź dwa wygra tę wojnę i Ukraina upadnie" Cytaty (jako żywo !) przypominają narrację Putina i prowadzonej przez niego "Operacji Specjalnej". Rzecz jasna - user kszyrztoff jawi się tu jako zdecydowany (i nieprzejednany) przeciwnik agresywnej i imperialnej polityki Rosji i Putina. Staje (tak jak cały Wolny Świat) po stronie napadniętego, a nie agresora. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nawet pomimo najlepszych chęci bardzo łatwo stać się "pożytecznym idiotą" polityki kremlowskiej.
  10. Schmidt jako mediator

    Zwolennik Rosji ? Piewca tezy: "To nie nasza wojna" ? W polskim interesie jest, by nie graniczyć na wschodzie z Rosją. To w polskim interesie jest wspierać wraz z USA, NATO I UE Ukrainę, a nie Rosję. Poza tym - czymś obrzydliwym jest popieranie agresora, będącego dodatkowo od 300 lat wrogiem Polski.
  11. Schmidt jako mediator

    Niby dlaczego ? Skąd takie fatalistyczne prognozy ?
  12. Schmidt jako mediator

    Są jak najbardziej na czasie. Historia magistra vitae est, jak mawiał wielki Marcus Tullius Cicero. Historia jest nauczycielką życia. Czechosłowacja 86 lat temu była zbyt słaba, by samodzielnie odeprzeć aneksję III Rzeszy. Dlatego wykombinowano, by jej część oddać gratis Hitlerowi - a nuż się zadowoli, i zapanuje wreszcie pokój ? Skończą się podboje, i za głupi kawałek ziemi uzyskamy wieczysty pokój, taki Pax aeterna. W bardzo podobny sposób rozumował Arthur Neville Chamberlain. A także Édouard Daladier. Kubeł zimnej wody wylał im na głowy niejaki Winston Leonard Spencer Churchill. Swoja drogą - przydałby się i dziś ktoś taki, kto by ostudził gorące, pacyfistyczne głowy nawołujące do pokoju z agresorem, który ewidentnie nie zamierza spocząć na laurach, starając się odbudować dawne imperium carów.
  13. Schmidt jako mediator

    Już tak było, we wcale nieodległej przeszłości, że decydowano się zaspokajać apetyt agresora, kosztem bezbronnego państwa. Koniec podbojów i siłowych aneksji, w zamian za ustępstwa terytorialne, zadowolić agresora, by uzyskać pokój ! Tak uważali Brytyjczycy i Francuzi w latach 1937 - 1939. Brytyjski premier Arthur Neville Chamberlain po powrocie z konferencji monachijskiej (gdzie dla rzekomego uniknięcia wojny poświęcono część Czechosłowacji, oddając ją Hitlerowi) zadowolony powiedział: "Przywożę wam pokój." Politykę appeasementu (która miała zapobiegać wojnie) podsumował krótko W. Churchill: "Mieli do wyboru wojnę lub hańbę, wybrali hańbę, a wojnę będą mieli także." W tym konkretnym przypadku będzie tak samo - kto zagwarantuje, że za cenę Krymu, Donbasu i Ługańska Putin weźmie rozwód z polityką imperialną ?
  14. Schmidt jako mediator

    Wydaje się, że los Emila Czeczko nie jest dla niektórych przestrogą. Wydają się być ekstra mocni i niezniszczalni, zawsze potrzebni. A przecież zdrowy rozsądek i doświadczenie podpowiadają, że z chwilą, gdy z potrzebnych zdaja się być już niewygodnymi i niepotrzebnymi, wtedy skaczą z mostu, lub giną w wypadku samochodowym.
  15. Numerki władców

    Tu chyba wątpliwości nie ma - I RP (RON) funkcjonowała do 5 sierpnia 1772 r.
×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.