Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mer

Książka, którą właśnie czytam to...

Recommended Posts

Tofik   

Dobra książka, jak autor pisze w zakończeniu, stara się wykazać, że Polska w XVI w. przystawała do "standardów europejskich", nie była nazbyt oryginalnym państwem, jej ustrój da się porównać do ustrojów Anglii, Hiszpanii czy Francji (np. w kwestii istnienia i działania parlamentu). Niestety nie czyta się tego tak przyjemnie, jak chociażby Maciszewskiego. Wyczański korzystał z całkiem sporej liczby opracowań obcojęzycznych (bo - co jest jedną z najmocniejszych stron pracy - szeroko szuka analogii różnych stron spraw wewnętrznych Korony, u innych krajów europejskich).

A. Mączak, "W czasach potopu"

Share this post


Link to post
Share on other sites
Gnome   

Skończyłem biografię Kostek-Biernackiego, szczerze polecam.

A teraz zabrałem się za Gospodarkę Polski międzywojennej. T III, 1930-1935 Landaua i Tomaszewskiego.

Czyli wieli kryzys w polskich realiach.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Samuel   

Ja obecnie czytam "Przyczynek do dziejów organizacji bolszewickich w Kraju Zakaukaskim" Ławrientija ^_^ Berii (obecnie jestem w połowie). Książka została wydana w Polsce, w 1949 roku.

Następną książką czekającą w kolejce jest "Patiarcha galicyjski. Rzecz o arcybiskupie Andrzeju Szeptyckim metropolicie greckokatolickim (1865-19440)" Edwarda Prusa. Po tylu latach dalej budzi kontrowersje w pewnych kręgach.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   

"Potrzeba..." to ponad 1000 stron twórczości prof. Herbsta, niesamowita sprawa, aczkolwiek 1 tom (o kulturze i miastach) mnie tylko w niewielu miejscach zainteresował (np. pozycja cechów). 2 tom jest o wiele ciekawszy, bo o: wojskowości, fortyfikacjach, sposobów odkrywania historii regionalnej i geografii historycznej. W obydwu tomach zebrano najważniejsze (choć nie ukrywam, że trochę brak np. pracy o bitwie warszawskiej 1656) teksty (spośród ponad 600) Stanisława Herbsta (mnie najbardziej cieszą te grunwaldzkie i te o walkach Polski i Litwy [nie Polski przeciwko Litwie] na początku XVI w.), ułożono też dokładną bibliografię jego prac, a także tekstów o nim (łącznie prawie 70 w 4 lata po śmierci Herbsta - dziś ta liczba się zwiększyła m.in. dzięki niedawno wydanym "Wojsko, wojskowość, miasta"). Najstarsze teksty pochodzą z początku lat 30., najmłodsze bodajże z r. 1973, niektóre były składane z maszynopisów profesora, jeden chyba został złożony z notatek W. Majewskiego (podczas przemowy Herbsta na którejś z konferencji).

Można przyczepić się do kilku stwierdzeń profesora. Np. wg Niego zasadę elekcji viritim ("najskrajniejszy dziwoląg wolności szlacheckiej") obmyślił Jan Zamoyski (s. 211, t. 1), co nie jest prawdą, bo już 11 lipca 1572 r. takie rozwiązanie (wprawdzie zradykalizowane, bo udział w zjeździe szlacheckim miał być przymusowy) zaproponował Piotr Zborowski. Zamoyski jawnie stanął po stronie viritim z tego co pamiętam, dopiero na konwokacji w 1573 r.

Wojsko Maksymiliana III Habsburga zostało rozbite nie w 1586 r. (s. 213, t. 1), a rok później. Wątpliwości budzi twierdzenie o tym, że "Ogół szlachty był jej [dynastii habsburskiej] przeciwny z obawy przed habsburskim absolutyzmem i nietolerancją. Szczególnie obawiano się konfliktu z Turcją, w który Habsburgowie chcieli uwikłać Polskę. W elekcjach 1573 i 1575 odrzucono więc kandydatury habsburskie". To, że dom rakuski chciał nas przeciągnąć na stronę Ligi Świętej (i to wielokrotnie) nie ulega wątpliwości. Z tym, że nie zawsze szlachta jednoznacznie opowiadała się przeciwko temu rozwiązaniu (nawet w czasach Wazów), skoro szlachta wielkopolska w 1596 r. aprobowała to, ale tylko wtedy, gdy także Moskwa przyłączy się do Ligi. Za to nie można sprowadzać niechęci znacznej części panów braci do ogółu, bo przecież także część szlachty popierała kandydatury Maksymilianów w 1575 i 1586-7 r.

Na s. 63 (t. 2) prezentowany jest przestarzały pogląd o tym jak muszkiet szwedzki zatrzymywał husarskie szarże. Pisząc o "załamaniu się usarii pod Parkanami" (s. 64, t. 2) Herbst chyba zapomniał, że drugie starcie przyniosło całkowite zwycięstwo Sobieskiemu.

Długo by można dyskutować nad hipotezami grunwaldzkimi Herbsta. Za Łowmiańskim przyjął liczebność Krzyżaków na mniej niż 11 tys., Polaków 12 tys., Litwinów 8 tys., bez piechoty (s. 170, t. 2). Jak wiadomo, zdecydowanie zaniżone dane. Sugeruje, że dzięki statutowi z 1477 r. można by określić minimalną wielkość taboru (s. 170, t. 2), ale 1) w statucie mowa jedynie o tych żołnierzach, którzy mają przy sobie wóz, 2) dokument dotyczy czasów późniejszych niż Grunwald, gdy wojsko zaciężne było już używane w stosunkowo dużej skali. Najbardziej miarodajnym przykładem w kwestii taborowej są chyba Chojnice 1454, źródła krzyżackie szacują nasz zdobyty tabor na 2-3 tys. wozów. (na 16 tys. żołnierzy wyprawy generalnej). Gdyby przyjąć proporcję 1 kopia/wóz to tabor liczyłby co najmniej 5 tys. wozów.

Prof. Herbst uważa, że sondaże archeologiczne to zabieg "tani" i możliwy do przeprowadzenia w "krótkim czasie" (s. 171, t. 2). Wytknął mu to już Andrzej Nadolski w "Studiach grunwaldzkich". Sondaże to tylko element rozpoznawczy. Rzeczywistość pokazała, że generalne prace archeologiczne to proces żmudny i wcale nie tani, owszem, przynoszący pewne efekty, ale zazwyczaj daleki od zadowalającego poziomu.

Nie ma żadnych dowodów na poparcie twierdzenia Herbsta o tym, że w. mistrz zginął w miejscu, gdzie dziś stoi pomniczek upamiętniający śmierć von Jungingena (s. 172, t. 2). Nie poświadczają tego źródła pisane, ani inne przykłady średniowieczne. Był to jeden z głównych elementów jego dyskusji z Kuczyńskim. Podobnież nie ma żadnych dowodów na udział piechoty w bitwie (s. 175, t. 2), ani na szczególne użycie w bitwie szyku "en haye" ("w płot") (s. 181, t. 2). Herbst uważa, że miejsce bitwy wybrali Krzyżacy (s. 186, t. 2) - jak mogło do tego dojść, skoro to Zakon gonił Polaków i dogonił ich tam, nie gdzie chciał, tylko tam gdzie stał Jagiełło?

Przypuszczenie (za S. Bełchem), że bitwę rozpoczęli Krzyżacy opiera się na niedostatecznej podstawie źródłowej, właściwie tylko na polskim oskarżeniu na soborze w Konstancji. Wg Polaków to Krzyżacy byli agresorami - co w kontekście wojny polsko-krzyżackiej wojny nie ulega wątpliwości. Podobnież w przypadku tego, że to Krzyżacy pojawili się na polu bitwy jako drudzy, czym "sprowokowali" starcie. Zarówno Possilge, Kronika Konfliktu jak i Długosz piszą o Litwie, która wystąpiła pierwsza.

No i na koniec, na s. 268 niezbyt poprawnie (choć może zgodnie z odczuciami ludzi XVI wieku) Herbst nazywa "drzewa" piechoty kopiami.

"Wojsko, wojskowość, miasta", red. K. Bobiatyński, P. Gawron, M. Nagielski

Share this post


Link to post
Share on other sites
AdamII   
Studiuję obecnie trzy tomy dokumentów operacyjnych:

1) Bitwa Lwowska 25.VII-18.X.1920. Dokumenty Operacyjne

Część 1 (25.VII-5.VIII)

Część 2 (6.-20.VIII)

Część 3 (Bitwa Lwowska i Zamojska) (21.VIII-4.IX.1920)

W zasadzie 3000 stron dokumentów, do tego artykuły:

Bołtuć M., Budienny pod Zamościem, „Bellona” 1926, r.9, t.22, s. 205-229.

Dąbrowski J., Jak to było pod Zamościem i nad Bugiem, „Żołnierz Polski” 1930, nr 37, s. 906-908.

Stawiński J., Bój pod Tyszowcami. Fragment walk 13 Dywizji Piechoty i 1 Dywizji Jazdy z Armią Konną Budionnego, „Bellona” 1930, t.36, s. 273-306.

Kłaniam Się

B.

Studiuję to samo. Masz może te artykuły w wersji elektronicznej? W zamian mogę się podzielić namiarami na artykuły dotyczące roku 1920 zamieszczone w Przeglądzie Kawalaryjskim.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Andreas   

Aktualnie na tapecie prezent od taty: Herbert Brunegger, ''Kto sieje wiatr...'', wyd. III

Przeglądałem w wakacje, teraz mogę sobie całe przeczytać.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Albinos   

Jeden z niewielu pozytywów egzaminów to to, że zmuszają do czytania książek, po które normalnie pewnie bym nie sięgnął. Powoli zabieram się za :

Wituch T., Garibaldi, Wrocław 1983, ss. 292.

Share this post


Link to post
Share on other sites
FSO   

Witam;

a ja w związku z różnymi sprawami, wziąłem się za czytanie 3 tomów Listów do M.F. Rakowskiego [i- "Od sierpnia do grudnia 1980 r.; II- to po prostu Listy... listopad, grudzień 1982 [pisane na marginesie spotkania z autorami listow z okresu pierwszego, transmitowanego przez TV w litopadzie '82], III tom - to bodajże lipiec '83]. Obecnie jestem mniej więcej w polowie drugiej części, trzecia przeglądnięta. Bardzo ciekawa sprawa, pokazująca postawy spoleczeństwa, właśnie w tym okresie, pokazująca co działo się na dole i jak wtedy ludzie odbierali te dzialania. Podsumowując: obowiązkowa lektura dla osób zajmujących się okresem połowy lat 70 tych do Stanu Wojennego włacznie. Wspólny tytuł jaki mogłyby nosić: "Nic nie jest tak proste jak się wydaje. Nic nie wyglądało wtedy tak jak dziś myślimy].

pozdr

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   

Kolejna książka redagowana przez trójkę z UW i kolejna dobra. Dużo się można dowiedzieć o samym S. Herbście. Należałoby wyróżnić przede wszystkim świetne teksty Majewskiego i Krolla oraz rewelacyjny Bobiatyńskiego.

W. A. Serczyk, "Katarzyna II"

Share this post


Link to post
Share on other sites
Albinos   
Kolejna książka redagowana przez trójkę z UW i kolejna dobra.

To się rozumie samo przez się;)

oraz rewelacyjny Bobiatyńskiego.

A dr Bobiatyński sprawia takie niepozorne wrażenie...

Powoli będę się wgryzał w:

Sułek A., Sondaż polski, Warszawa 2001, ss. 291 [kompletnie nie moja działka, ale dla licencjatu trzeba się poświęcić];

Chojnowski A., Tomaszewski J., Izrael, Warszawa 2001, ss. 460.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
A dr Bobiatyński sprawia takie niepozorne wrażenie...

;)

Jeszcze tytułem uzupełnienia. Nie wiem co na to spece, ale rewelacyjny przede wszystkim dlatego, że dotyczy bardzo słabo znanego fragmentu wojny 1654-1667, odnoszącego się m.in. do wyprawy Jana Kazimierza, choć sama część działań z udziałem króla znalazła swoje miejsce w dużo większej liczbie pozycji. Stąd ogromną część przypisów zajmują materiały z archiwów.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Obecnie czytam "Tsuda Ume. Prekursorka żeńskiego szkolnictwa wyższego w Japonii" Niezwykle interesująca praca, przybliżająca nie tylko postać tej zasłużonej kobiety, ale także zarys edukacji kobiet w Japonii. Jestem szczególnie pod wrażeniem listów Ume, które cechuje wielka dojrzałość i opis kilku ważnych kwestii.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.