Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Sign in to follow this  
sweet__girl

Terroryści - zrozumieć ich zamiary

Jaki jest Twój stosunek do terrorystów?  

48 members have voted

  1. 1.

    • Popieram ich działania
      2
    • Potrafię ich zrozumieć, ale działań nie popieram
      12
    • Żaden, mało mnie obchodzą
      0
    • Nie rozumiem ich i potepiam ich działania
      5
    • Należy ich wszystkich wybić!
      11
    • Nie mam zdania
      1


Recommended Posts

Terrorysta widzi, że druga strona ma go w d**e, dlatego szuka sposobu zwrócenia na siebie uwagi. Ale źle wybiera cel. Zamiast cywili atakować władze, rządy, wojsko

Niestety patrzysz z punktu widzenia cywila, ale spróbuj spojrzeć na to oczami terrorysty. Uderzenie w cywilów ma sens, dlatego że idea terroryzmu opiera się na opinii publicznej, to opinia publiczna (cywile)giną w zamachach i to opinia publiczna jest najbardziej zagrożonym elementem układanki. Może ona przełknąć śmierć żołnierza, bo on od tego jest by walczyć i ewentualnie ginąć, przełknie śmierć kogoś z władzy, bo on jest temu winien i zawsze można go zastąpić innym człowiekiem natomiast, jeżeli zamach wymierzony jest w cywilów (opinię publiczną) to opinia publiczna zaczyna domagać się od władzy posunięć, które zlikwidują to zagrożenie.

Z drugiej strony dla terrorysty atak na cywila jest łatwiejszy, bo nikt go nie broni, żołnierz jest wyszkolony i ma broń, rząd jest chroniony, więc atak na te instytucje może pociągnąć za sobą niepomiernie wysokie straty w szeregach organizacji terrorystycznej.

Biorąc pod uwagę, że terroryzm żeruje na opinii publicznej najprostszym sposobem jego likwidacji byłaby absolutna cisza w mediach. Zginie jedna osoba – cisza, zginie dziesięciu, stu czy tysiąc – cisza, ludzie nic o tym nie wiedzą, nie ma kto naciskać na rządy, terroryzm traci sens. Jednak jest to niemożliwe do wykonania, bo media bardzo chętnie korzystają z takiej działalności by podnieść oglądalność i koło się zamyka.

Share this post


Link to post
Share on other sites

(...)

Tutaj trzeba jednak zaznaczyć bardzo ważną kwestię: islamskie zamachy terrorystyczne planują, organizują i do ostatniego momentu wykonują jednostki wybitne, a nie zwykli prości chłopi :wink:

Pominę kwestię wybitności, jako że nie wiem jak to zostało badane i określone.

Otóż o ile planowaniem logistyki i wykonania zamachu terrorystycznego trudno obarczać analfabetę, to już by zostać ostatnim ogniwem - na przykład zamachowcem-samobójcą, nie potrzeba szczególnej wiedzy.

Ale ja nie o tym...

odrywając się od przeglądania Metryk Koronnych (bo już mam torsję na łacinę) podczytywałem sobie o różnych nieoczywistych oczywistościach.

Otóż gdyby pozostać przy wiedzy opartej na wielu dokumentach, czy reportażach o zamachowcach-samobójcach to pozostałby nam obraz rekrutacji pośród biednych rodzin. Rodzina zyskuje od danej organizacji pomoc finansową, szacunek sąsiadów itp.

Obraz medialny daleki jest jednak od obrazu statystycznego.

Na podstawie biogramów 129 szachidów, wziętych z "Al-Ahd", biuletynu Hezbollachu, rzutowanych na odpowiedni przedział wiekowy ogółu populacji mężczyzn w Libanie, ekonomista Alan Krueger uzyskał takie wyniki:

pochodzenie z rodzin ubogich -

28% terroryści

33% odsetek ogółu mężczyzn

wykształcenie co najmniej średnie -

47% terroryści

38% odsetek ogółu mężczyzn

Podobna analiza palestyńskich zamachowców-samobójców, przeprowadzona przez Claude Berrebi przyniosła zbliżone wyniki:

pochodzenie z rodzin ubogich -

16% terroryści

30% odsetek ogółu mężczyzn

kontynuacja kształcenia po szkole średniej -

60% terroryści

15% odsetek ogółu mężczyzn

/szerzej: A.B. Krueger "What Makes a Terrorist. Economics and the Roots of Terrorism"; C. Berrebi "Evidence about the Link between Education, Poverty and Terrorism among Palestinians", A.B. Krueger, J. Maleckova "Education, Poverty and Terrorism. Is There a Casual Connection", "Journal of Economic Perspectives "2003, nr 4, t. 17 (78)/

Edited by secesjonista

Share this post


Link to post
Share on other sites
godfrydl   

poparlibyście ich jakbyście żyli w iraku czy gdzieś

Trudno się wypowiedzieć: jak byłoby, gdybym był zupełnie innym człowiekiem, o innych przekonaniach,w innym duchu wychowany. W ten sposób mogę zrozumieć każdego: Niemca w latach 1933-1945 też, i Czerwonego Khmera, i upowskiego rezuna, i zakochanego w Stalinie NKWDzistę... Biorąc pod uwagę mniej drastyczne przyklady: dla mnie jako Polaka Napoleon jest bohaterem, geniuszem i restauratorem niepodległej Polski w latach 1807-1815 (siłą rozpędu nawet trochę dłużej). Ale nie wiem, co mówiłbym jako niemiecki czy rosyjski patriota, zwłaszcza o momarchistyczno-legitymistycznych zapatrywaniach.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tomasz N   

Powinniśmy wybić tych drani do nogi stanowią zagrożenie dla świata.

Iluż wybitnych patriotów dawniej byś w ten sposób wybił. Polska to pewnie w 1918 by się nie odrodziła.

A z teraźniejszości. Jak widzisz casus R. Sikorskiego i kilku niepolskich europosłów ?

A w ogóle to według Zielonych największym zagrożeniem dla świata jest człowiek. Też wybić do nogi ?

Edited by Tomasz N

Share this post


Link to post
Share on other sites
ciekawy   

Co sądzicie o terorryźmie na świecie, jesteście za racjami terrorystów czy nie... poparlibyście ich jakbyście żyli w iraku czy gdzieś? Wypowedzcie sie na temat terroryzmu na całym świecie.

A czy istnieje jakaś ogólna definicja terroryzmu i terrorystów ? A jeżeli istnieje - to czy ma zastosowanie w każdym państwie, i każdym czasie nie uwzględniając pewnych specyficznych warunków ? Czym np. się różnił schwytany przez żandarmów czy SS polski partyzant w czasie II WŚ, od schwytanego obecnie przez żołnierzy USA Irakijczka z bronią w ręku ?

Share this post


Link to post
Share on other sites
DiTo   

A w ogóle to według Zielonych największym zagrożeniem dla świata jest człowiek. Też wybić do nogi ?

No to Tomaszu w takim razie co trzeba z nimi robić ? Owszem,"wybić" wszystkich było by trudno , a nawet było by to niemożliwe, ale chyba nie można im zostawić pola do popisu..

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tomasz N   

Specyfiką ich myślenia jest "ich" nie "nas", bo przecież mogliby zacząć od siebie, rozwiązując światu i nam (niezielonym) problem.

Share this post


Link to post
Share on other sites
ArekII   

Jaki jest powód działania Talibów? Aby NATO wycofało się z Afganistanu? A gdyby Al kaida i Talibowie odpuścili te ataki itp. i NATO zrobiło to co ma zrobić w Afganistanie tj. ustawić normalny, demokratyczny rząd, postawić Afganistan na nogi to by się może w końcu wycofali.

Nie wiem czego ktoś porównuje Polaków w 1918 roku do terrorystów dzisiejszych. Czy Polacy zabijali cywilów w liczbach tysięcznych? Wątpię.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Czym np. się różnił schwytany przez żandarmów czy SS polski partyzant w czasie II WŚ, od schwytanego obecnie przez żołnierzy USA Irakijczka z bronią w ręku ?

Językiem, uzbrojeniem i krajem dla którego się poświćał, zasadniczych różnic jednak nie sposób dostrzec.

Dziwi mnie nazywanie tych ludzi terrorystami, przecież tymi są ci którzy ich najżdżają: Amerykanie i ich sługusy różnej maści nie wyłączając polskich.

Rozumiem oczywiście działania każdej z tych grup terrorystycznych.

Finansistów którzy wywołują wojny na wschodzie: powód-zwiększenie majątku

żołnierzy-wyższy żołd za udział w działaniach bojowych

ale oczywiście ich działań nie popieram.

Powinniśmy wybić tych drani do nogi stanowią zagrożenie dla świata.

To dobre rozwiązanie, niestety to terroryści a nie bojownicy o wolność mają przewagę w krajach ogarniętych terroryzmem.

Nie wiem czego ktoś porównuje Polaków w 1918 roku do terrorystów dzisiejszych. Czy Polacy zabijali cywilów w liczbach tysięcznych? Wątpię.

Zależy kiedy, w tysiącach może nie ale w setkach-zapewne:choćby niemieckich konfidentów w latach 1939-45, czytałem nieco przykladów takich działań, w takich działaniach nie oszczędzano też kobiet o czym świadczą choćby wspomnienia AK--owskiego likwidatora Jacka Dębskiego (wybaczcie jeśli przekręciłem nazwisko).

Edited by Roman Różyński

Share this post


Link to post
Share on other sites
Smardz   
Językiem, uzbrojeniem i krajem dla którego się poświćał, zasadniczych różnic jednak nie sposób dostrzec.

Dodałbym, że zasadniczymi warunkami w którym działalność się odbywa/ła.

Przypuszczam, że Amerykanie i ich "mali pomocnicy", stwarzają jednak względnie zdatne warunki bytowania ludności tubylczej.

Nie zapełniają obozów koncentracyjnych milionami poddanych, a z wyłączeniem pojedynczych obiektów złej sławy (Guantanamo, Abu Ghraib..), nie prowadzą ogromnej gospodarki opartej na niewolniczej pracy ludzi zamkniętych w obozach o nieprzeciętnie wysokiej śmiertelności.

Z tym się z kolei wiążą kolejne aspekty, jak brak prowadzenia tzw. "inżynierii społecznej" w podbitych nacjach metodami sowieckimi (ludobójstw, żeby mówić krótko), brak polityki eksterminacji narodów (odniesienie do Rzeszy) itd.

Z kolei, czy polscy/inni partyzanci w okupowanych krajach mieli przykładowo tendencję do rzucania się z kurtką pełną ładunków wybuchowych do tramwajów "Nur fur Deutsch"? Czy poza krwawą, no bo krwawą wojną "osadniczą" na Zamojszczyźnie w 1943 i 1944, Polscy partyzanci mordowali osiedla cywilne? Podejrzewam że nie należało to do zjawisk nagminnych.

No i na koniec, jak wiele bezbronnych wsi i miast eksterminowali Amerykanie/NATO w odwecie za akcje buntowników?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dodałbym, że zasadniczymi warunkami w którym działalność się odbywa/ła.

Przypuszczam, że Amerykanie i ich "mali pomocnicy", stwarzają jednak względnie zdatne warunki bytowania ludności tubylczej.

Nie zapełniają obozów koncentracyjnych milionami poddanych, a z wyłączeniem pojedynczych obiektów złej sławy (Guantanamo, Abu Ghraib..), nie prowadzą ogromnej gospodarki opartej na niewolniczej pracy ludzi zamkniętych w obozach o nieprzeciętnie wysokiej śmiertelności.

Z tym się z kolei wiążą kolejne aspekty, jak brak prowadzenia tzw. "inżynierii społecznej" w podbitych nacjach metodami sowieckimi (ludobójstw, żeby mówić krótko), brak polityki eksterminacji narodów (odniesienie do Rzeszy) itd.

"Nur fur Deutsch"? Czy poza krwawą, no bo krwawą wojną "osadniczą" na Zamojszczyźnie w 1943 i 1944, Polscy partyzanci mordowali osiedla cywilne? Podejrzewam że nie należało to do zjawisk nagminnych.

No i na koniec, jak wiele bezbronnych wsi i miast eksterminowali Amerykanie/NATO w odwecie za akcje buntowników?

Wybacz ale to co piszesz to porównanie okupacji niemieckiej w Polsce z amerykańsko-najemniczą w krajach wschodu, nijak się to ma do tego kto ma rację.

Nie zmienia też faktu że w obu przypadkach słuszność mają nie okupanci a broniący się.

Po prostu okupant amerykański jest mniej krwiożerczy.

Zauważ jednak że dawniejsi okupanci Polski-ci którzy dokonali rozbiorów też nie byli szczególnie krwiożerczy a jednak wciąż wybuchały przeciw nim powstania.

Z kolei, czy polscy/inni partyzanci w okupowanych krajach mieli przykładowo tendencję do rzucania się z kurtką pełną ładunków wybuchowych do tramwajów

Po prostu w Polsce była zawsze inna mentalność i samobójstwo nie wchodziło w grę, przynajmniej do czasów napoleońskich gdy pod wpływem kultury francuskiej niektórym Polakom pomieszało się w głowie.

Zamachy samobójcze to po prostu specyfika wschodnia, w Polsce aż tak nie ryzykowano.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dla zainteresowanych: Anat Berko "Droga do raju. Świat wewnętrzny zamachowców samobójców", książka napisana przez pułkownika armii izraelskiej, a jest oparta na jego badaniach tego środowiska, na podstawie których to napisal swój doktorat. Próbą ujęcia zagadnienia z drugiej strony jest publikacja"Terroryzm i zamachy samobójcze. Muzułmański punkt widzenia" red. Ergün Çapan.

Jak można "wyhodować" terrorystę, a zwłaszcza samobójcę, pokazuje Matthew Levitt w "HAMAS polityka, dobroczynność i terroryzm w służbie dżihadu". Autor podaje jak przy promocji w przedszkolu; prowadzonym przez HAMAS; dzieci składają przysięgę kontynuowania dżihadu, oporu i intifady. Opisuje, jak dzieci; w strojach zamachowców samobójców; odgrywają postaci szejka Ahmada Jassina czy Hassana Nasrallaha, inne zanurzają ręce w czerwonej farbie... Praktyką jest rozdawanie w szkołach zdjęć samobójców z zachęcaniem by pójść ich śladem. Na uniwersytetach odgrywa się; jako spektakle; sceny zamachów samobójczych.

Efekt?

Uniwersytet Islamski w kwietniu 2001 r. przeprowadził badania, wedle nich 73% dzieci w wieku od dziewięciu do szesnastu lat powiedziało, że ma nadzieję zostać męczennikiem.

A tu próba rozpoznania motywacji:

http://yaleglobal.yale.edu/content/what-motivates-suicide-bombers-0

Edited by secesjonista

Share this post


Link to post
Share on other sites
666   

Terror = rządy strachu.

 

Moim zdaniem każdy kto stosuje ten system rządzenia innymi ludźmi, nie jest dobrym człowiekiem.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.