Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Naród Śląski, narodowość śląska, autonomia Śląska?

Rekomendowane odpowiedzi

Alex WS   

jancet, jeżeli w Poznaniu czy Warszawie zapytasz się przypadkową osobę na ulicy kim jest, na 99% otrzymasz odpowiedź iż jest Polakiem. Na Śląsku ( cześć woj. śląskiego, opolskie i część dolnośląskiego ) możesz usłyszeć iż jest Polakiem, Niemcem lub Ślązakiem. Z tego też powodu istnieje ta dyskusja. Osobiście dla mnie wspólnym mianownikiem jest Polska, jednak historia tej ziemi jest inna niż historia ziem zaboru rosyjskiego. Stąd kwestia opcji dodatkowej, czy lekcji polskiego o dodatkowy kanon lektur czy historii o historię regionu. Czasami ciężką, brutalną ale skoro taka była to między innymi i moi potomkowie powinni ją poznać. Czy nie byłoby lepiej gdyby zamiast przekazów domowych odbywało się to w polskiej szkole, z błogosławieństwiem Państwa, które wspiera wielokulturowość i czerpie z tego korzyści w postaci tożsamych swojej kultury jako naród i region obywateli ?

Patriotyzm można rozumieć na wiele sposobów. Dla mnie to pozytywistyczna praca i uczciwe płacenie podatków. Im większe, tym lepiej dla mnie, Państwa i pozostałych rodaków gdyż moja siła nabywcza się zwiększy.

Zwiększenie samorządności czy autonomia, jak najbardziej dla wszystkich, na równych zasadach, z odpowiednim procentem na sprawy ogólne, to póki co melodia przyszłości. Są to tylko pojęcia, ważne co rzeczywiście by się za nimi kryło.

Edytowane przez Alex WS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

jancet, jeżeli w Poznaniu czy Warszawie zapytasz się przypadkową osobę na ulicy kim jest, na 99% otrzymasz odpowiedź iż jest Polakiem. Na Śląsku ( cześć woj. śląskiego, opolskie i część dolnośląskiego ) możesz usłyszeć iż jest Polakiem, Niemcem lub Ślązakiem.

To jest czasem trochę bardziej skomplikowane.

Od prawie 10 lat w każdy poniedziałek jem obiad w restauracji z kuchnią lewantyńską (tak ja bym to nazwał, właścicielom to pojęcie jest obce), prowadzoną przez osoby, które swą powierzchownością i językiem wyraźnie wskazują, iż pochodzą z Bliskiego Wschodu. Właściciel - z którym w jakiś sposób nawiązałem sympatyczny stosunek, znaczy witamy się, czasem podajemy sobie ręce i zamieniamy kilka słów o interesach lub pogodzie - pochodzi z Syrii.

Jak ktoś pochodzi z Syrii, mówi zupełnie niezrozumiale, ma śniadą cerę i ciemne włosy, to Arab, nie? Taki stereotyp. Po polsku się porozumiewa, ale mówi dość słabo.

Kiedyś słuchałem jego rozmowy z jakimś Polakiem - siedzieli przy sąsiednim stoliku. Zadano mu pytanie:

- A nie tęsknisz za Arabią, swoją ojczyzną?

Na te słowa facet zerwał się z krzesła i z autentyczną złością wykrzyczał, łamaną polszczyzną:

- Ja nie jestem Arabem, jestem Kurdem. I tam w Syrii nie ma mojej ojczyzny. Moją ojczyzną jest Polska, żadnej innej nie mam !!!

Skądinąd jednak wiem, że język, którym się posługuje w kontaktach ze współpracownikami i częścią gości, to arabski, nie kurdyjski.

Mamy więc człowieka, który uważa się za Kurda, najlepiej mówi po arabsku, a do tego uważa, że jego ojczyzną jest Polska !?!

Po co o tym opowiadam?

Ja jestem anty-nacjonalistą. Przypisywanie wielkiej wagi narodowości to francuski wynalazek z epoki Ludwika XIV, rozpowszechniony w Europie w wyniku działań niejakiego Napoleona Buonaparte, z powodów czysto utylitarnych - toć ten Cesarz Francuzów był Włochem wg kryterium pierwszego języka. Niestety - przyjęło się i kolejne 200 lat historii Europy zdominowała narodowość - bzdurna kwestia pierwszego języka. Na szczęście UE odsuwa tę kwestię, wracamy do normalności - bowiem przez z górą 3 tysiące lat europejskiej historii ważne było obywatelstwo, a nie przynależność narodowa.

Pytanie o to, czy Kopernik był Niemcem, czy Polakiem należy zbyć śmiechem - był torunianinem, księdzem etc. etc, a przede wszystkim obywatelem Królestwa Polskiego.

Nie interesuje mnie kryterium pierwszego języka. W tym się w pełni zgadzamy - patriotyzm to solidna praca i rzetelne płacenie podatków (które zawsze są za duże, ale to już inna sprawa).

Jeśli ktoś nie uważa się za Polaka, tylko za Ślązaka - może mnie to cieszyć lub smucić, ale nic na to nie poradzę. Nie zmuszę go do czucia się Polakiem poprzez nieuznawanie istnienia narodowości śląskiej. Dla mnie samo zajmowanie się tą kwestią to kompletna paranoja. Skoro ktoś uważa się za należącego do narodowości śląskiej, to znaczy, że narodowość śląska istnieje. Nieważne, czy jest ich 300, czy 300 tysięcy.

Podobnie jak Ciebie oburza mnie obraz historii Polski, propagowany w filmach, literaturze, a przede wszystkim w szkole. Jednak nie masz racji, pisząc, że opiera się on na Kongresówce - opiera się na swoistym czworokącie Kraków - Lwów - Wilno - Warszawa. Kolejność bez znaczenia. Oburza mnie to, tak samo jak Ciebie, choć jestem warszawiakiem, niby - uprzywilejowanym w tym systemie.

Śląsk nie jest w tym obrazie jakoś szczególnie pokrzywdzony. Weźmy np. Poznańskie. Mówi się, że powstanie wielkopolskie w 1918 roku było jedynym udanym powstaniem. Ale mało kto wie, że były cztery powstania wielkopolskie - w 1794, 1806, 1848 i 1918. Z tego trzy w zasadzie udane - znaczy, że udało się to, czego się spodziewano.

Czasem zdarza mi się mówić o tym, że Łódź to Wielkopolska. Albo Piotrków Trybunalski. Czy też przejeżdżając przez most na małej rzeczce między Liwem a Węgrowem, tuż pod Warszawą, mówię że przekraczamy dawną granicę polsko-litewską. Istniejącą także podczas unii. Zwykle słuchacze patrzą na mnie, jak na idiotę.

Równie głęboko oburza mnie obraz historii Polski z masowego przekazu jako historii Polski szlacheckiej. Nawet knajpy, oferujące "kuchnię staropolską", nawiązują do kuchni szlacheckiej. Te z "kuchnią chłopską" w nazwie też - prawdziwa kuchnia chłopska jeszcze 100 lat temu to ziemniaki (czasem kasza), słonina, kapusta i twaróg lub zsiadłe mleko. Chleb to luksus niemal.

Ech, czasem szkoda gadać. A teraz dochodzi prowadzona przez państwo "polityka historyczna", pielęgnująca warszawsko-krakowsko-kresowy i szlacheckopowstańczy etos. I nikt nawet słowa krytyki nie odważy się wypowiedzieć. Bo, żeby być uważanym za patriotę, można kraść, żyć z zasiłku, tłuc żonę i dzieci, podatków nie płacić, choć ma się willę i nowego merca, byleby wrzeszczeć "Polska, Polska, Polska".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Tak, zgadza się. Jest to skomplikowane. Także na Śląsku. Polacy, Polacy-Ślązacy, Ślązacy, Niemcy Ślązacy. Śląsk Cieszyński jest troszkę inny, gwara, wyznanie. Historycznie związany bardziej z Austrią i Czechami ale o tym doskonale wiesz mając tam rodzinę. Pewnie dlatego to określenie "ślązakowcy" był mi obcy - brr, bardzo źle mi się to określenie kojarzy. Termin Podbeskidzie czy brak rozróżnienia pomiędzy Bielskiem a Białą dzisiaj także powodują u niektórych niepotrzebne emocje. Porównianie do zaboru rosyjskiego dałem jako czytelny przykład różnych dróg, co przekłada się na różnice historyczne. Dobrze, że to sprecyzowałeś. Słabo znam realia tych najbardziej zapalnych okolic naszego świata ale Turka Arabem bym nie nazwał, pewnie by się nie obraził ale czuję różnice. Oby ta beczka prochu nie wybuchła... Wiele lat temu, bezpośrednio po studiach, miałem w pewnej firmie telekomunikacyjnej przełożonego z Izraela. Pomimo dosyć ostrożnego stosunku jaki mam do sposobu powstania tego państwa a w szczególności relacji z Palestyńczykami to ten człowiek nauczył mnie więcej niż kolejne etapy edukacji. Zgadzam się także z przedstawioną przez Ciebie analogią skomplikowanych relacji obywatelsko - tożsamościowych. To się dzieje wokół mnie, niestety.

Odnosząc się do spraw podatkowych a szczególnie do ostatnich doniesień z Krynicy to pomimo tego iż humoru mi to nie poprawia to rozumiem tą potrzebe. Jeżeli nie jest dobrze to trzeba się dołożyć. Tylko tutaj powstaje najważniejsza kwestia. Sposób wykorzystania tych środków czyli początek dyskusji na temat zwiększenia samorządności, autonomii regionów. W tym momencie pojawiają się największe kontrowersje w szerszych gremiach.

Trudno nie odnieść się także do przemyśleń innych forumowiczów. W poprzedniach wypowiedziach użyłem określenia Heimat. Nie ma w języku polskim dobrego tłumaczenia tego słowa. Można próbować Mała Ojczyzna ale nie niesie to pełnej wagi tego terminu. Jak w domu większości autochtonów jezyk polski przeplatał się z niemieckim. Wredny los spowodował iż wychowywali mnie dziadkowie. Jeden bardziej Polski, syn Powstańca, drugi niemiecki, który pod koniec wojny otrzymał stopień oficerski. Nie wiem i już się nie zapytam ale chyba się umówili aby nie narzucać mi kwestii wyboru drogi i tożsamości. Przekazali zasady, to co mieli najlepsze i dali wolny wybór. Z upływem czasu zacząłem to cenić coraz bardziej. Mając większą cześć rodziny za zachodnią granicą, a także relacje zawodowe, często przebywam w Niemczech. Wyniesiona z domu znajomość niemieckiego, pozwala mi wtopić się tłum i czasami posłuchać co rzeczywiście myślą zwykli ludzie. W większości mają obojętny stosunek do tego co dzieje się w Polsce, absolutnie obojętny. Śmiem twierdzić iż zapowiedź nowego iPhone'a wywołuje większe emocje niż doniesienia o wewnętrznej sytuacji w Polsce, przepychankach politycznych i tego typu zdarzeniach. Na co zwracają uwagę, posiłkując się ulubionym określeniem mojego przyjaciela z Krakowa - konkretami, wszystko musi być konkret. Nawet podczas odwiedzin rodziny, przede wszystkim zwracają uwagę na nowe inwestycje, rozbudowę gospodarki, ogólnie to ujmując. Miejsce w Europie zdobywa się solidną gospodarką, przemyślanymi inwestycjami, nowoczesnością. Bywają i komiczne sytuacje. Kilka tygodni temu w luźnej rozmowie znajomy kuzyna zaczął mi opowiadać o lokalnym problemie w Mannheim związanym z budową czy rozbudową zakładu komunalnego i przeprowadzeniem drogi aby ruch samochodowy nie powodował korków. Kuzyn tak tego słuchał i mówi w końcu - słuchaj, Alex nie jest stąd, Alex jest Polakiem. Początkowe zdziwienie, zostało zastąpione salwą śmiechu. Zawzięty był i do końca mi to opowiedział, pytając się o zdanie. Przecież jesteśmy Europejczykami zreasumował. Banalny przykład ale wydaje mi się iż sympatyczny. Kurtuazja, może ale z takim przejęciam opowiadał, że nie podejrzewam. Dokładnie tak widzę Europę, Wspólną Europę.

Także słyszałem nowe zapowiedzi edukacyjne. No cóż, nie pozostanie nic innego jak zabrać dziecko, gdy będzie do tego mentalnie gotowe do KL Auschwitz i opowiedzieć o zbrodniach hitlerowskich, konsekwencjach narodowego - socjalizmu, awanturach wywołanych przez Niemców na przestrzeni wieków, zbrodniarzach pochodzących ze Śląska, odpowiednio za to wynagrodzonych ale nie zapominając o tych normalnych, zwykłych ludziach, tak jak jego pradziadek i nie tylko on, którzy chcieli zwyczajnie żyć, pracować, wychowywać dzieci. Byli Niemcami, do wojska musieli iść, jak to ma miejsce w większości krajów na tym naszym świecie. Cudem mój polski dziadek tą zawieruchę przeżył. Pojadę także do obozu na Zgodzie, tłumacząc co to komunizm w pełnej krasie, system totalitarny, zemsta, jak najbardziej dodając iż to miejsce i kilka mu podobnych to bardzo niewiele w porównaniu ze zbrodniami hitlerowskimi. Jak uczciwie to uczciwie.

Wracając do tematu narodowości śląskiej. Są to także moi sąsiedzi, osoby o podobnych korzeniach. Mam żal, ogromny żal do do kolejnych ekip politycznych, że nie zajęli się w sposób właściwy i odpowiedni tą sprawą, zrozumieniem dlaczego ktoś ma koszulkę "nie - Polak, nie - Niemiec ale Slonzok". Ma to dalej rosnąć obok oficjalnej linii nurtu partiotycznego ? Oczywiście, że nikt nie będzie chciał tego uznać bo to dodatkowe koszta o innych sprawach nie wspominając. Państwo sobie a ludzie sobie. Ech.. rządzący, opamiętajcie się. Partykularny interes partyjny nie zawsze jest najważniejszy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Znaczy, doszliśmy do wniosku, że nasze poglądy są w zasadzie zbieżne. No i jak tu dalej prowadzić dyskusję?

Śląsk Cieszyński jest troszkę inny, gwara, wyznanie. Historycznie związany bardziej z Austrią i Czechami ale o tym doskonale wiesz mając tam rodzinę.

Nie mam tam rodziny. Znaczy, teoretycznie to jest moja rodzina, co wiem np. stąd, że na niektórych starych książkach, które odziedziczyłem po ciotce, widnieje exlibris z nazwiskiem Cienciała. O ile dobrze pamiętam, Bystroń, którego nazywałem wujkiem, miał za żonę Cienciałównę. Portrety tej pary wiszą u mojej siostry. Ale w życiu nikogo z Cienciałów nie widziałem, nawet na Śląsku Cieszyńskim bywałem tylko przejazdem. Jestem pewny, że ten Ślązak, który został czeskim ministrem, nic nie wie o moim istnieniu. Podobnie jak ja do niedawna o jego - dowiedziałem się o nim z prasy.

Pewnie dlatego to określenie "ślązakowcy" był mi obcy - brr, bardzo źle mi się to określenie kojarzy.

Obrzydliwe określenie. Na szczęście nigdy się z nim nie zetknąłem.

Słabo znam realia tych najbardziej zapalnych okolic naszego świata ale Turka Arabem bym nie nazwał, pewnie by się nie obraził ale czuję różnice.

To chyba gorzej, niż gdybyś nazwał Polaka Ruskiem. Poza tym, on był Kurdem, a nie Turkiem. Za nazwanie go Turkiem to byś pewnie dostał po mordzie, jak nie fizycznie, to mentalnie.

Zgadzam się także z przedstawioną przez Ciebie analogią skomplikowanych relacji obywatelsko - tożsamościowych. To się dzieje wokół mnie, niestety.

Dlaczego niestety? Na szczęście obecnie daje się obserwować dość wyraźny wzrost wagi obywatelstwa, zaś narodowość staje się mniej ważna.

Dla mojego syna jeszcze mniej ważna, niż dla mnie. On mówi o możliwości wyjazdu na 3 lata do Szwajcarii z taką lekkością, że dla mnie wyjazd z Warszawy do Radomia byłby bardziej stresujący. A uważam się za człowieka - jak na moje pokolenie - światowego.

Odnosząc się do spraw podatkowych a szczególnie do ostatnich doniesień z Krynicy to pomimo tego iż humoru mi to nie poprawia to rozumiem tą potrzebę. Jeżeli nie jest dobrze to trzeba się dołożyć.

Tu chyba trochę o co innego chodzi. My - jako społeczeństwo - dawaliśmy na ten II filar pieniądze, a OFE za te pieniądze kupowało głównie obligacje skarbu państwa, z wielkim zyskiem. Obligacje skarbu państwa to też nasze pieniądze (w tym przypadku - zobowiązania). To trochę tak, jakbym dawał Ci pieniądze po to, żebym mógł je za chwilę od Ciebie pożyczyć na niezły procent.

Ale wolałbym tego tu nie rozwijać, bo to nie ten temat.

Wyniesiona z domu znajomość niemieckiego, pozwala mi wtopić się tłum i czasami posłuchać co rzeczywiście myślą zwykli ludzie. W większości mają obojętny stosunek do tego co dzieje się w Polsce, absolutnie obojętny. Śmiem twierdzić iż zapowiedź nowego iPhone'a wywołuje większe emocje niż doniesienia o wewnętrznej sytuacji w Polsce, przepychankach politycznych i tego typu zdarzeniach.

Od 23 lat z reguły wakacje spędzam za granicą. Z domu wyniosłem jedynie znajomość polskiego, no i trochę zwrotów w rosyjskim, bo ojciec był niemal dwujęzyczny - rosyjskiego uczono go od pierwszej klasy szkoły powszechnej, a w wieku 12-18 lat mieszkał w Moskwie, w latach 1939-41 siłą rzeczy w ZSRR. Jednak sam też stałem się niemal dwujęzyczny - moim drugim językiem stał się słowacki, a i teksty po czesku czytam swobodnie (poza nazwami miesięcy, które są dość nietypowe). Więc podczas wakacji czytam czeską i słowacką prasę. I jakoś dzięki temu zyskuję należytą perspektywę do tych naszych przepychanek. I doceniam problem lokalnej obwodnicy miasteczka X.

Mam żal, ogromny żal do do kolejnych ekip politycznych, że nie zajęli się w sposób właściwy i odpowiedni tą sprawą, zrozumieniem dlaczego ktoś ma koszulkę "nie - Polak, nie - Niemiec ale Slonzok". Ma to dalej rosnąć obok oficjalnej linii nurtu patriotycznego ? Oczywiście, że nikt nie będzie chciał tego uznać bo to dodatkowe koszta o innych sprawach nie wspominając. Państwo sobie a ludzie sobie. Ech.. rządzący, opamiętajcie się. Partykularny interes partyjny nie zawsze jest najważniejszy.

To nie jest wcale proste. Na studiach kończyłem inżynierię chemiczną i tam nauczono mnie, że zmieszać dwie substancje jest stosunkowo łatwo, ale je rozdzielić - to jest dopiero sztuka. Z III zasady termodynamiki (to ta o entropii) to ponoć wynika i odnosi się w takim samym stopniu do zjawisk społecznych, jak i chemicznych. Z tym, że jeśli jeszcze sprawy ekonomiczne dołączymy, to trudność rośnie do kwadratu.

Jeżeli coś miałbym radzić zwolennikom autonomii Śląska, to zostawić postulaty ekonomicznie, a skoncentrować się na symbolach swej odrębności. Bo wywalczyć nazwy ulic po śląsku i po polsku, uczenie śląskiego w szkołach czy program radiowy po śląsku będzie może nie łatwo, ale jednak - w moim przekonaniu - osiągalne. Autonomia ekonomiczna jest nieosiągalna. Język śląski - jestem za, bo różnorodność jest piękna i w różnorodności nasza siła. Ale inne zasady podatkowe czy emerytalne dla Śląska niż dla Podlasia - nie, zdecydowanie nie. Choć wyraźne określenie, co jest nasze, bo żeśmy to wytworzyli, co jest wspólne, bo służy wspólnym celom, a co jest śląskim darem dla Podlasia byłoby słuszne.

Na zakończenie taka wakacyjna opowiastka sprzed roku. W pewnym sklepie rozmawiają cztery osoby. Ekspedientka mówi po chorwacku. Jej sąsiadka po serbsku. Moja żona po polsku. A ja się włączam, mówiąc po słowacku (bo Chorwaci lepiej rozumieją słowacki, niż polski). Cztery osoby, cztery języki. A wszystko działo się na Węgrzech, w miasteczku Harkány (czytaj "Horkań"). Po madziarsku nie mówił nikt.

I to by było na tyle, bo naprawdę nie sądzę, bym na ten temat miał jeszcze coś sensownego do dodania.

Edytowane przez jancet

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Wypada sprecyzować moją wypowiedź odnoszącą się do nie nazywania Turka Arabem. Pisałem ogólnie, nie odnosząc się do podanego przez Ciebie przykładu. Twierdząc, że znam słabo realia, rozumiałem przez to przekazy medialne, gdzie także i sytuacja Kurdów w poszczególnych krajach, przewija się co jakiś czas.

Edytowane przez Alex WS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

RAŚ jest agenturalną organizacją terrorystyczną. Celem jest naruszenie integralności państwa Polskiego.

Na razie się to syjonistom nie udaje, ale będą próbować (obecnie znowu wzięli się np. za rozwalanie Ukrainy).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

RAŚ jest agenturalną organizacją terrorystyczną. Celem jest naruszenie integralności państwa Polskiego.

Na razie się to syjonistom nie udaje, ale będą próbować (obecnie znowu wzięli się np. za rozwalanie Ukrainy).

Syjonistom , :unsure::blink::lol: dobre choć się o medycynę ociera ;)

Warto przeczytać :

http://leonarda.salon24.pl/555869,o-bekartach-wersalskich-i-bekartach-antypolskich

prawdziwa morda RAS wychodzi z ukrycia , niczym słoma z butów tropicielom syjonistycznych spisków :lol:

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
dobre choć się o medycynę ociera

Kochany, nie tylko to. Jest więcej takich wpisów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Na razie się to syjonistom nie udaje

No to sobie pożartowaliśmy, "potrollowaliśmy", a teraz zapoznajemy się z regulaminem Forum i stosujemy się do niego, albo się rozstajemy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Trochę mnie w kraju nie było i przyjeżdzając możecie mi wierzyć, że włos mi się zjeżył na głowie. Wyrok Sądu Najwyższego ruszył lawinę wzajemnych animozji. Dziwaczne wypowiedzi o "bękartach", list ZLNŚ (sic), jakieś plany RAŚ na 13.01.14. Źle zaczyna się dziać i absolutnie mi się to nie podoba.

Pisałem we wrześniu iż w moim mniemaniu właściwe osóby, które powinny takie tematy rozwiązywać, mogłyby solidniej pochylić się nad tematem. Zaczynamy mieć efekty. Komunikat prasowy SN dotyczący SONŚ, wywołał mieszanie uczucia także polskich Ślązaków, za jakiego i ja się uważam. Zbyt delikatne kwestie aby w ten sposób je traktować. Taki paradoks. Nie jest mi po drodze z próbą tworzenia narodu śląskiego ale ze sposobem rozwiązywania tej sprawy także nie. Prokuratura oraz Sąd ? Chyba nie tędy droga. Z drugiej strony dochodzi już do kłótni na linii polski Ślązak kontra Ślązak, niemiecki Ślązak a kiedyś były to rozmowy, dyskusja, wymiana opinii. Zaognia się ten wielowątkowy śląski temat niepotrzebnie a zwolenników wydaje mi się iż zyskują ekstremiści. No nic, Wesołych Świąt.

Edytowane przez Alex WS

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Tak na marginesie rozważań o Etosie to wczoraj we Wiadomościach mówili o Śląskich Kolejach Regionalnych. Zrobiło na mnie wrażenie.

Jak się okazuje nie tylko "Polak potrafi" ale również "Ślązak potrafi" (robić przekręty).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No ale u nas marszałek województwa miał honor podać się w związku z tym do dymisji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Alex WS   

Nie korzystam z tych dobrodziejstw ale chyba rzeczywiście poszli po bandzie. Ktoś tam otrzymuje wynagrodzenie aby takie sprawy wyjaśniać.

Nawet teraz, patrząc z tarasu, widzę szkielet Stadionu Śląskiego. To dopiero ciekawostka. Ponoć do 2016 roku ma zostać ukończony. Oby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

U mnie na Śląsku, tj. w Częstochowie, też jest całkiem schludnie, przynajmniej jak śnieg leży.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.