Polska grzęznie coraz głębiej w Afganistanie?

[secesjonista]

ad Wolf:

A ja nie rozumiem jak niby kolejna ofiara miała by być asumptem do przemyśliwań o wycofaniu wojsk.

Wojsko to specyficzna formacja zawodowa, jak mi się zdaje zakłada się tam iż osoba może zginąć?

Nieprawdaż?

Za to im się płaci.

Przeciętne uposażenie żołnierzy w 2009 roku ma wynieść około 4 tys. zł.

Bez dodatków za misje i tym podobne...

Kolejny żołnierz zginął to podejmujemy debatę o wycofaniu - czemu?

To wojen już nikt nie będzie mógł prowadzić, tam jest tyle ofiar...

Edytowane 19 Czerwiec 2010 przez secesjonista

[Hauer]

Kolejny żołnierz zginął to podejmujemy debatę o wycofaniu - czemu?

Bo są wybory ?

[Wolf]

Wczoraj 1 sierpnia 2010 Holandia rozpoczęła wycofywanie swojego dwutysięcznego kontyngentu z Afganistanu-do końca roku zamierzają wycofać cały kontyngent.

W 2011 to samo zamierzają zrobić Kanadyjczycy silnie uwikłani w walki.

Za nimi pójdą stopniowo inni ....

Próba przedłużenia(zgodnie z życzeniem NATO)"misji" afgańskiej obaliła rząd holenderski.

Edytowane 2 Sierpień 2010 przez Wolf

[Tankfan]

Pysznie, pacyfistyczne gównojady znów szykują cywilom taką zabawę w Afganistanie jak w ubiegłym wieku w Wietnamie zmuszając rządy by te wycofały wojska... jeżeli tak się stanie to potem niech nikt nie ma pretensji do lawinowego wzrostu liczby zabijanych cywilów.

[Roman Różyński]

Pysznie, pacyfistyczne gównojady znów szykują cywilom taką zabawę w Afganistanie jak w ubiegłym wieku w Wietnamie zmuszając rządy by te wycofały wojska...

Trochę kultury, ja cię nie nazwałem gównojadem wuja sama

Edytowane 2 Sierpień 2010 przez Roman Różyński

[Tankfan]

Mam taką a nie inną opinię o pacyfistach bo to banda hipokrytów i często idiotów którzy wypowiadają się na tematy o których zielonego pojęcia nie mają.

O pokój walczą? A na demonstracjach nie raz nie dwa burdy wszczynają. Opluwają żołnierzy i nie okazują im szacunku, kłamią bezczelnie, do tego może to pacyfistów należałoby nazwać największymi mordercami w historii, ile to razy powodowali sytuacje gdzie kraje nie mogły wysłać sił pokojowych by chronić ludność cywilną albo je wycofywać.

Tyle z tego tfu... pacyfizmu psia go mać mamy.

[Roman Różyński]

Pacyfistą nie jestem ale finansowanie wojenek wuja sama to dopiero idiotyzm.

[Tankfan]

A to niby czemu? Jeżeli będą z tego jakieś profity to niech wojują, zresztą każda nacja kiedyś tam wojowała i wojować będzie, jest to normalna cecha ludzkiej natury i tyle.

A popieram wuja sama bo lepiej aby nasza strona miała lepiej niż strona potencjalnie nam wroga. Poza tym gdyby nie pax americana to dopiero byłoby wesoło na świecie a tak znakomita większość przynajmniej siedzi spokojnie.

Co więcej mile widziane byłoby gdyby kolonializm powrócił do Afryki, aby zapanować nad tym dzikim motłochem, może zniknęłoby przynajmniej w sporej mierze takie paskudne zjawisko jak dzieci żołnierze.

Niestety jak widzisz, musiało się znaleźć pełno postępowców i pacyfistów co to okłamało społeczeństwa i zmusiło rządy do ustąpienia... a w Afryce wielu watażków na wesoło zabija to tu to tam.

[Hauer]

Pytanie jak długo USA przy swoich ograniczonych rezerwach ludzkich będą w stanie pilnować całej reszty świata ?

[Wolf]

Wycofywanie 1950 żołnierzy holenderskich zostanie zakończone w sierpniu.

Wycofywanie sprzętu potrwa do końca roku.

"Prośba" NATO(czytaj-USA) o przedłużenie "misji" w 2011 została odrzucona -to bezprecedensowy przypadek.

Za Holendrami pójdą stopniowo inni od Kanadyjczyków którzy chcą się wycofać w 2011 poczynając ....

Edytowane 3 Sierpień 2010 przez Wolf

[Tankfan]

Pytanie jak długo USA przy swoich ograniczonych rezerwach ludzkich będą w stanie pilnować całej reszty świata ?

To jest oczywista nie prawda bo USA w Afganistanie nie trzyma nawet połowy połowy swoich rezerw a znacznie znacznie mniej.

Podejrzewam że prędzej zabrakło by im sprzętu dla żołnierzy gdyby ogłoszono któryś z wyższych stopni mobilizacji.

Wycofywanie 1950 żołnierzy holenderskich zostanie zakończone w sierpniu.

Wycofywanie sprzętu potrwa do końca roku.

"Prośba" NATO(czytaj-USA) o przedłużenie "misji" w 2011 została odrzucona -to bezprecedensowy przypadek.

Za Holendrami pójdą stopniowo inni od Kanadyjczyków którzy chcą się wycofać w 2011 poczynając ....

Zobaczymy, z jednej strony to nawet ciekawe zjawisko, w czasie takich konfliktów ginie stosunkowo niewielu żołnierzy (w stosunku do liczby żołnierzy w siłach zbrojnych, pomijam fakt tragedii dla rodzin), społeczeństwa od razu żądają zaprzestania działań wojennych, strach pomyśleć co może się stać przez taką głupotę w wypadku wojny wielkoskalowej, też będą żądać zaprzestania działań? Nawet jeśli kraj będzie zagrożony?

Z kontaktów z żołnierzami z różnych krajów wiem że oni wcale wycofywać się nie chcą, i to mówi większość żołnierzy, takie jest ich zdanie.

[Roman Różyński]

A to niby czemu? Jeżeli będą z tego jakieś profity to niech wojują,

Problem w tym że profitów z tego nie mamy.

A popieram wuja sama bo lepiej aby nasza strona miała lepiej niż strona potencjalnie nam wroga.

Spadłeś z drzewa czy co ?

Kiedy w histori Afganistan czy Irak były naszymi wrogami ?

To właśnie wysyłanie tam wojska powoduje że mogą stać się naszymi wrogami.

[Tankfan]

Problem w tym że profitów z tego nie mamy.

Teraz nie, za x lat kto wie.

Spadłeś z drzewa czy co ?

Kiedy w histori Afganistan czy Irak były naszymi wrogami ?

To właśnie wysyłanie tam wojska powoduje że mogą stać się naszymi wrogami.

Słowo klucz, potencjalnie, zalecam czytać ze zrozumieniem, poza tym wyznawcy Allaha nie lubią innowierców lub ateistów, są potencjalnie wrodzy reszcie świata... podejrzewam że problemu by nawet nie było gdyby zmarginalizować religię i by te kraje były w końcu normalne, i wojen tam mniej by było i pewno nawet z Izraelem by się dogadali.

Poza tym poczytaj sobie co się dzieje w Niemieckich szkołach, w Niemieckiej telewizji był nawet reportaż o tym co się tam dzieje, jest to religia i kultura nam potencjalnie wroga, a konflikt ten sięga czasów jeszcze sprzed interwencji w Iraku czy Afganistanie i nie mówię tu o Krucjatach a czasach znacznie bliższych.

Edytowane 3 Sierpień 2010 przez Tankfan

[Roman Różyński]

i nie mówię tu o Krucjatach a czasach znacznie bliższych.

No to zdradzę Ci sekret, krucjaty to wyprawy z Europy na Bliski Wschód, nie na odwrót.

Jedynym zagrożeniem byli później Turcy którzy graniczyli z państwami europejskimi.

Słowo klucz, potencjalnie, zalecam czytać ze zrozumieniem, poza tym wyznawcy Allaha nie lubią innowierców lub ateistów, są potencjalnie wrodzy reszcie świata...

Znam znaczenie tego słowa.

Tylko w przeciwieństwie do Ciebie nie wierzę w bajki dla motłochu jakie są obecne w TV gdzie na wrogów całego świata kreuje się wyznawców Allaha, przypomnę że niemiecka propaganda z czasów II WŚ nazywała nasz ruch oporu:

"Polen bandyten"

Teraz na partyzantów z krajów Wschodu mówi się terroryści.

Pewnie gdyby to słowo było w czasie II WŚ w użyciu AK-owcy staliby się także terrorystami.

Teraz nie, za x lat kto wie.

To może za te X lat wesprzeć Amerykanów jak podadzą konkretną cenę za wsparcie, choćby udział w łupach (ropa naftowa).

[Tankfan]

No to zdradzę Ci sekret, krucjaty to wyprawy z Europy na Bliski Wschód, nie na odwrót.

Jedynym zagrożeniem byli później Turcy którzy graniczyli z państwami europejskimi.

Czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? Bo ja wyraźnie zaznaczam że nie mówię o krucjatach a czasach nam znacznie bliższych bo z ubiegłego wieku.

Znam znaczenie tego słowa.

Tylko w przeciwieństwie do Ciebie nie wierzę w bajki dla motłochu jakie są obecne w TV gdzie na wrogów całego świata kreuje się wyznawców Allaha, przypomnę że niemiecka propaganda z czasów II WŚ nazywała nasz ruch oporu:

"Polen bandyten"

Teraz na partyzantów z krajów Wschodu mówi się terroryści.

Pewnie gdyby to słowo było w czasie II WŚ w użyciu AK-owcy staliby się także terrorystami.

Czy musisz być kolejną osobą porównującą AK do bandytów z bliskiego wschodu, udowadniasz tym tylko iż nie masz bladego pojęcia o temacie.

Większość tak zwanych partyzantów na bliskim wschodzie to:

Zwykli bandyci, handlarze bronią i narkotykami oraz międzynarodówka Islamska, nie ma tam żadnych ruchów wyzwoleńczych.

Tak naprawdę przeciętny bojownik walczy za pieniądze.

To może za te X lat wesprzeć Amerykanów jak podadzą konkretną cenę za wsparcie, choćby udział w łupach (ropa naftowa).

I byśmy mieli te profity, problem w tym że jak zwykle nasi wodzowie nie popisali się, nawet nie wiesz ile kontraktów zbrojeniowych w Iraku nam przeszło koło nosa, a wystarczyło zainteresować Irakijczyków.

Są też już teraz pewne profity, ale dla cywila nie będą miały znaczenia, natomiast dla wojska mają, choćby wyposażenie indywidualne żołnierzy, niby nic ale niezwykle istotne, wystarczy porównać to co jest teraz a co było w latach 90, niebo a ziemia i to dosłownie.