Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mer

Książka, którą właśnie czytam to...

Rekomendowane odpowiedzi

bavarsky   

Czytam obecnie dwie pozycje.

1) Niezwieckij R.F., Lejb-Gwardia imperatorskoj Rosji, Moskwa 2009

2) Heller M., Historia Imperium Rosyjskiego, Warszawa 2009.

Obie książki są publikacjami o charakterze naukowym. Celem książki Niezwieckija, jest ukazanie gwardii rosyjskiej od czasów Piotra I do czasów Mikołaja II, wyszczególnienie wszystkich reform tzn. zmian, jakim podlegały regimenty gwardii na przestrzeni tych lat. Dla przykładu w czwartym rozdziale mamy opis: kwestii religijnych, charakteryzacji piechoty, kawalerii, kozaków, artylerii, morskich oddziałów, inżynierii czy żandarmów.

Bardzo dokładnie są przedstawione opisy udziału gwardii w poszczególnych kampaniach czy bitwach. Żeby wymienić tylko Połtawę, bitwy wojen napoleońskich (w tym Austerlitz czy Borodino), Warszawę 1831 roku oraz udział podczas Wielkiej Wojny.

W sumie pozycja liczy sobie 572 strony w tym wiele tabel statystycznych i kilka załączników. Materiał ikonograficzny jest bardzo ubogi.

Pozycja druga, rosyjskiego (radzieckiego) historyka Hellera, który w 1963 wyemigrował najpierw do Warszawy a potem do Paryża gdzie został następnie profesorem Sorbony, należy do jednych z najlepszych analiz tematu.

Książka owa na 788 stronach odsłania kulisy rządów głównych aktorów Imperium Rosyjskiego – Stworzonego formalnie przez Piotra Wielkiego w 1721 roku, który to ogłasza siebie imperatorem, w następstwie triumfu w wojnie północnej.

Polecam.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

No i nie zdzierżyłem, pożyczyłem sobie Dysproporcje Kwiatkowskiego (wydanie z 1989 r.).

Jak na razie przeczytałem pierwszy rozdział i muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się, że Kwiatkowski był aż tak przepojony duchem walki z "sejmokracją". Rozdział tyczy o przyczynach upadku I RP, ale aluzje do tego co działo się w Polsce przed 1926 r. są aż nadto wyraźne (pierwsze wydanie pochodziło z 1931 r.).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Dzisiaj skończyłem czytać Balzera i Długopolskiego.

Dla mnie dzieło Oswalda Balzera należy do absolutnej klasyki i jest jedną z największych pozycji dotyczących Polski średniowiecznej (choć w przypadku Genealogii Piastów to lekko wykracza także w ramy wczesnego renesansu w Polsce). Ogrom pracy, którą wykonał autor (na dodatek prędzej historyk prawa niż genealog, co wcale ujemnie o nim nie świadczy, wręcz przeciwnie) budzi mój niezmienny podziw. Na liście wykorzystanej literatury znalazły się nawet książki węgierskie! Bez wątpienia jest to wybitna praca, ma jednak wady:

1) najmniejsza - absolutnie nie ma się co spodziewać jakiegoś lekkiego pióra czy "łatwo przyswajalnego" stylu. Jest to praca typowo naukowa i do jej czytania potrzeba naprawdę sporego skupienia, bo czasem można spotkać zdania typu (przykładowo): "Konrad nie mógł być bratem Elżbiety, faktycznie siostry Anny i Ziemowita, bo ta była córką Henryka i Eufemii, którzy względem rodziców Konrada i jego braci: Janusza, Ziemomysła i Kazimierza, nie byli sobie krewni, bo byli dziećmi Zygmunta i Jadwigi oraz Mieszka i Ryksy".

2) nie ma uwzględnienia Piastów śląskich - oczywiście wtedy, gdy Piastowie mazowieccy lub kujawscy wchodzili w mariaże ze "Ślązakami" to Balzer szerzej napomina o przedstawicielach tamtejszej gałęzi dynastii, ale już sam prof. na wstępie wspomniał, że szersze potraktowanie tematu, z uwzględnieniem wszystkich członków linii śląskich, było niemożliwe z powodu niemożności odbycia podróży do archiwów na terenie Prus.

3) 115 lat robi swoje i część z ustaleń prof. Balzera nie jest już aktualna. Obecnie neguje się twierdzenie o tym, że na dwór Ottona I jako zakładnik podążył syn Mieszka I zrodzony z poganki (s. 74), historiografia nie jest jednoznacznie ustosunkowana do twierdzenia o prawdziwości istnienia Bolesława Zapomnianego (no a przynajmniej ja w to wątpię ;) ), badacze nie są też zgodni co do tego, czy Bolesław Krzywousty urodził się w 1085 r. (za czym stoi Balzer, s. 215) czy może w 1086 r. W końcu, w II wyd. (2005) wkradło się trochę pomyłek drukarskich i chyba nie poprawiano oczywistych błędów profesora (choć, może to i lepiej...), bo na s. 659, przyp. 81 tkwi jak byk: "śmierć Zygmunta III pod datą 10 (11) czerwca (741) [balzer podaje tu datę z Nekrologu Strzelnińskim [chyba tak się pisze :D, po czym podaje swoją...], zmarł 23 kwietnia". A przecież wiadomo, że Zygmunt umarł 30 kwietnia.

Książka Długopolskiego jest całkiem interesująca. Nie jest to stuprocentowa biografia, bo składa się ze zlepków tekstów tego historyka na temat Łokietka i zaczyna się dopiero od czasów po śmierci Leszka Czarnego (1288). Autor jest ustosunkowany do opisywanej postaci na ogół pozytywnie (jak to u biografistów bywa... Choć są wyjątki), często nie dostrzega lub stara się pominąć negatywne skutki pewnych działań Łokietka (np. tkwienie w bezsensownej wojnie krzyżackiej, brak chęci dyplomatycznego dążenia do rozwiązania konfliktu z Janem Ślepym "twarzą w twarz", a nie za pomocą antyluksemburskich koalicji z Wittelsbachami i Habsburgami). Ogólnie książka dobra, ale autor zmarł w 1947 r., więc i pewna przestarzałość jest. W szczególności zapadło mi w pamięci twierdzenie, iż w rejzie z udziałem Jana Luksemburskiego 1328/1329 uczestniczyli: Bolko II ziębicki, Bolesław III Rozrzutny, Władysław legnicki i Henryk VI Dobry. Tymczasem wg J. M. Gruzli żaden z tych książąt nie brał udziału w rejzie, bowiem w tym czasie przebywali na Śląsku, a na dodatek Długopolski pominął jednego pewnego Piasta śląskiego uczestniczącego w wyprawie - Bolesława niemodlińskiego.

Coraz mniej wolnego, więc i czasu do czytania mniej, więc:

"Spisek orleański" w latach 1626-1628, opr. U. Augustyniak, W. Sokołowski

Z. Rola, Tajemnica zamku Przemysła

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Studiuję obecnie trzy tomy dokumentów operacyjnych:

1) Bitwa Lwowska 25.VII-18.X.1920. Dokumenty Operacyjne

Część 1 (25.VII-5.VIII)

Część 2 (6.-20.VIII)

Część 3 (Bitwa Lwowska i Zamojska) (21.VIII-4.IX.1920)

W zasadzie 3000 stron dokumentów, do tego artykuły:

Bołtuć M., Budienny pod Zamościem, „Bellona” 1926, r.9, t.22, s. 205-229.

Dąbrowski J., Jak to było pod Zamościem i nad Bugiem, „Żołnierz Polski” 1930, nr 37, s. 906-908.

Stawiński J., Bój pod Tyszowcami. Fragment walk 13 Dywizji Piechoty i 1 Dywizji Jazdy z Armią Konną Budionnego, „Bellona” 1930, t.36, s. 273-306.

Polecam również książkę Smolińskiego:

Smoliński A., 1 Armia Konna podczas walk na polskim teatrze działań wojennych w 1920 roku. Organizacja, uzbrojenie, wyposażenie oraz wartość bojowa, Toruń 2008.

Bitwa Zamojska nadchodzi wielkimi krokami ;)

Kłaniam Się

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Masochista z Ciebie ;).

A ja całkiem przypadkiem znalazłem w WBC Sprawę Józefa Muraszki (zabójstwo Bagińskiego i Wieczorkiewicza), Warszawa 1926.

Taka cieniutka książeczka (coś 120 stron) opisująca proces Muraszki.

Mowa jednego z obrońców mi się spodobała, Rosja to "synagoga szatana", jak ja lubię takie "delikatne" aluzje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Książka Roli miała być chyba w autorskich zamierzeniach wiarygodną pod względem historycznym opowiastką literacką - nie udało się. Jest nudna jak flaki z olejem, jeśli chodzi o historię to nieobiektywność jest bardzo wyraźna (a nazywanie Zientary "historykiem sensatem" tylko dlatego, że ma wątpliwości co do tego, czy Przemysł nie zabił Ludgardy, jest dość 'ciekawe'...). To raczej coś z rodzaju regionalnej (poznańskiej) publicystyki mającej na celu spopularyzowanie tematu odbudowy "zamku Przemysła".

I nadal kontynuuję "Spisek...", co tam sobie będę dokładał, skoro koniec wolnego...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Zabrałem się wczoraj za książkę od dzieciątka. Jest to publikacja sprzed 10 lat Wandy Musialik "W kręgu polityki i władzy. Polskie środowiska przywódcze górnośląskiego obszaru plebiscytowego z lat 1921 - 1939". Książka omawiająca postacie z obu stron granicy, bogata baza źródłowa. Gnomowi pewnie się spodobałaby.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Oj Tomaszu pewnie, że by mi się spodobało, ale jako, że nie mam obecnie dostępu do akademickich bibliotek to raczej będę musiał się obejść smakiem.

No ale na szczęście jest tyle ciekawych książek do przeczytania, na razie czytam sobie Józef Piłsudski historyk wojskowości A. Chwalby.

Jak na razie książka jakoś mnie nie urzekła, ale przeczytam całą to sobie wyrobię zdanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

"Spisek orleański" jest świetną książką. Takich wydawnictw źródłowych jest coraz mniej, ale ta praca powinna być wzorem dla tego typu pozycji - zagadnienie odpowiednio naświetlone stosownie długim wstępem i do tego aż 36 tekstów źródłowych (głównie listów)!!! Nie ulega wątpliwości, że tzw. "spisek orleański" był - obok "kupczenia koroną - największą intrygą polityczną czasów Zygmunta Wazy, ale jest nieporównywalnie mniej znana niż wypadki z lat 1589-1592. Zbiór przygotowany przez U. Augustyniak i W. Sokołowskiego jest chyba jedyną pozycją koncentrującą się dokładniej na danym zagadnieniu i oby badania w tym kierunku poszły jeszcze dalej, zwłaszcza, że przypisywanie winy Krzysztofowi Radziwiłłowi, wobec różnych obiektywnych czynników (czemu - jako przywódca litewskich kalwinistów - miałby proponować katolickiemu Gastonowi tron polski), a także braku pewności przestępstwa popełnionego przez hetmana, nie jest uzasadnione.

A. Nadolski, "Polskie siły zbrojne w czasach Bolesława Chrobrego"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Ja w Święta przeczytałem: Stanisław Krajski, Masoneria i kryzys, Warszawa 2010 [już z nową datą wydane] Pozycja ciekawa, choć zabrakło wizji autora odnośnie tego, jak powinno być - tj. wolność gospodarcza jest zła, socjalizm jest zły, to co jest dobre?

Teraz czytam Nikolas Busse, Entmachtung des Westens. Die neue Ordung der Welt, Berlin 2009. Tytuł to "Odmocarstwowanie zachodu" - o tym, jak się rozwijają nowe mocarstwa jak Chiny i Indie czy kraje Azji Południowo-Wschodniej. Taka politologiczna analiza. Sporo miejsca autor poświęcił kwestii broni atomowej - od 1998 r. liczba krajów ją posiadających zwiększyła się według niego o 1/3.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gwaldrik   

Nigdy nie wylecze sie z science-fiction. Goraco polecam ksiazki China Mieville'a ("Dworzec Perdido", "Blizna" i "Zelazna Rada"), ktore na tle innych pozycji gatunku charakteryzuja sie wyjatkowa dojrzaloscia, swoista glebia psychologiczna a jednoczesnie opisem oryginalnego acz spojnego swiata.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

zabrałem się niedawno za Kozyrę [Waldemar, Polityka administracyjna ministrów spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1918 - 1939.] Nie jest to pozycja "do poduszki" - dane liczbowe, opisy, wyimki, opinie. Wymienieni są i scharakteryzowani pokrótce wszyscy ministrowie S.W. na przestrzeni całego okresu. Pozycja netralna pod względem "politycznym". Dla osób zainteresowanych zmianami jakie następowały, metodami kontroli i tego co się działo - lektura konieczna. Uwaga - o wielką politykę "zahacza" tyle ile musi, pokazuje za to dość dobrze wszystkie działania policji także te skierowane przeciw partiom czy organizacjom politycznym. Stosunkowo niewiele jest o Procesie Brzeskim.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

A ja w związku z roztrząsaniem na innym forum kwestii złota Banku Polskiego czytam sobie Odyseję skarbu Rzeczypospolitej. Losy złota Banku Polskiego 1939-1950 Wojciecha Rojka.

Lepiej się to czyta niż słuchało wykładów, profesor ma taki usypiający głos i lubi dygresje :).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie książka co prawda, ale trzy nader interesujące artykuły:

Wacław Borowy, Anglicy, Szkoci i Irlandczycy w wojsku polskim za Zygmunta III

Richard Brzezinski, British Mercenaries in the Baltic, 1560-1683 (1)

Anna Biegańska, Żołnierze szkoccy w dawnej Rzeczypospolitej

Tego typu informacji w moich zbiorach nigdy za wiele :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Jestem na etapie czytania rozprawy doktorskiej Jana Ziółka z 1973 r., niedawno zmarłego profesora, długoletniego wykładowcy na KUL, pt. Mobilizacja sił zbrojnych na lewobrzeżu Wisły 1830-31, Lublin 1973, ss. 283.

Porządnie opisany temat potencjału ludzkiego, mobilizowanego podczas trwania działań wojennych w roku 1831.

Polecam również pracę Tomasza Grzegorczyka, 6. Armia Wojska Polskiego w 1920 r.

Wydana przez Adama Marszałka, Toruń 2009.

Ilość stronic 509.

Bardzo interesujące opracowanie, bowiem traktujące o związku operacyjnym działającym na Południowym Froncie, tj. mało poznanym. Polecam również osobom planującym zakup owej książki, jednoczesne nabycie Dokumentów operacyjnych tyczących Lwowa (w tym ostatniego tomu, Bitwa Lwowska i Zamojska).

Swoją drogą Pan Grzegorczyk opisał udział 6. Armii w wyprawie na Kijów, czy np. bardzo słabo poznaną ofensywę na froncie południowym we wrześniu i październiku 1920 r., tj. przełamanie pozycji sowieckich XIV, XII Armii oraz 1. Armii Konnej, przy współudziale 3. Armii WP, oraz atakującej od strony Brześcia na prawe skrzydło bolszewickiej XII Armii, 4. Armii WP.

Polecam.

Kłaniam Się

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.