Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

batta   
Wg. danych niemieckich (lexikon der Wehrmacht) straty poniosly 9-10 kompania:

Bei Beginn des Polenfeldzuges nahm das Regiment am Vormarsch auf Warschau teil. Am 8. September 1939 erlitten die 9. und 10. Kompanie bei einem Waldkampf folgende Verluste:

gefallen (polegli) 1 Offizier 1 Oberjäger 11 Jäger

verwundet (ranni) 4 Oberjäger 5 Jäger

vermißt (zaginieni) 1 Jäger

Według relacji niemieckiej załączonej do zdjęć jest wyraźnie napisane że 14 zabitych straciła 10 kompania.

Więc albo tylko ta kompania ponosła straty w zabitych, albo lexikon nie podaje strat rzeczywistych opierając się tylko na jakiś szczątkowych infomacjach. I nie współgra to z tym opisem o działaniach w szczególnych warunkach jaki nam zacytował Tomasz N.

Jeśli 11 kompania nie ponosiła żadnych strat to po co trzeba ją było wspierać dodatkowymi manewrami i walczyć kilka godzin ?

Mamy cztery rozbieżne infomacje dotyczące ilości zabitych:

1-14 według lexikon

2- 14 tylko w 10 kompanii

3- 24 łacznie z oddziałem rozpoznawczym

4- 58 stwierdzonych w wyniku ekshumacji- ale czy to na pewno polegli w tej walce ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Stenogram rozmowy przeprowadzonej w dniu 22.08.2008 z panią Janiną Gorczyca z Anusina lat 93

ATX- pani jest najstarsza mieszkanka Anusina, czy pamieta pani wydarzenia z września 1939r

JG- ja wiem czy jestem najstarsza, ale wojne pamietam. Ale jak pan pyta co sie działo w Anusinie to wszystkiego nie wiem bo ja nie jestem z Anusina tylko ze Strugi

ATX- to jeszcze lepiej, bo mnie interesuje co sie działo w Dabrowie.

JG- we Strudze były tylko dwa domy i gajówka.Mieszkaliśmy my i sasiad.Sąsiad nazywał sie Szwaja. Przyjażniliśmy sie z jego córką. Wieczorem 07.09.1939 do lasu w Dabrowie zaczeli przybywać polscy żołnierze. Las znałam dobrze, bo w lesie ojciec miał pole.

ATX- to mam rozumieć że ich pani widziała

JG- wieczorem to żeśmy poszli do nich z koleżanką, na tym naszym polu się rozłozyli. Było sporo koni, jakieś wozy.

ATX- wieczorem to było 07.08

JG- tak na wieczór poprzedniego dnia co sie w lesie bili z niemcami nasi

ATX- bardzo ciekawie pani opowiada

JG- panie mielismy po 16 lat to człowiek był ciekawy jak te nasze wojsko wyglada. W Anusinie słuchaliśmy radia i w radiu mówili że wojna wybuchła, niemców sie nie boimy i nawet guzika od munduru nie damy. Tak mówili panie

ATX- to były panie wieczorem u żołnierzy w lesie, a co sie działo następnego dnia

JG- rano 08.09 zanieślismy im jeść, tam na to nasze pole w lesie. Ale ładne to nasze wojsko było, buty mieli takie oficerki no wie pan jakie

ATX- no wiem, a duzo tych żołnierzy w tych oficerkach było

JG- a było ich kilku. Sniadanie sobie robili, konie poili. Tam koło pola były takie rowy i woda w nich była. Gdzieś koło 8,00 poszłyśmy z nasza koleżanką na gruszki, przy drodze Lipsko-ciepielów duża gruszka w 1939 rosła. To śmy poszly nazbierać.Godzina mogła być gdzieś 8,00-9,00. Patrzymy od Lipska dwa motory jadą, kiedy dojechały niedaleko nas zawróciły i pojechały.Mówie do koleżanki to szkopy, idziemy do domu

ATX- a skąd pani wiedziała że to niemcy

JG- a bo nasze to inne mundury miały, W domu opowiedziałyśmy ojcu co żeśmy na drodze widziały. Matka wtedy chlep w piecu piekła, ojciec mówi musimy uciekać. Trzeba zabrać bydło i uciekać do lasu, bo bedą się bili w lesie są nasi żołnierze.Za niedługi czas czołgi niemieckie wjechały do wsi i taka drogą w las pojechały. Byliśmy gdzieś w środku lasu jak się zaczeła strzelanina, bili sie tam przy drodze a my szlismy lasem w kierunku wsi Kałkowy. Doszliśmy do lasu pod Kałkowami, my i Szwajowie. Byliśmy tam do wieczora, ale było jeszcze widno. Dojechało do nas trzech niemców na motorze i cos krzyczą, ale odedzwał sie do nich Szwaja. Znał niemiecki bo przed wojna był w niemczech na robotach. Niemiec powiedział żebyśmy wracali do domu, bo jak nas tu inny patrol niemiecki złapie to nas zastrzelą.

ATX- co żeście widziały po powrocie do domu

JG- po lesie były trupy. Mama moja to sie nieboszczyków nie bała, to żeśmy wieczorem na to nasze pole obie poszły. Panie wszystkich pozabijali na tym polu, tak leżały jeden koło drugiego. Panie takie chłopy i już nieżywe, a w radiu gadały że nawet guzika nie damy. A tu takie młode i ich szkopy pozabijały wszystkich

ATX- A ilu ich mogło być

JG- panie siedemnastu ich leżało,wszystkie w oficerkach. Takie chłopy ąż żal do tej pory czuje. Chłopy z Anusina ich pod dębem koło naszego pola zakopały. Po wojnie ich pod pomnik zabrali, a tych dwóch biedaków co jakieś ważne były to koło szosy do tej pory leżą. Co roku rodziny z Warszawy na te groby przyjeżdzają. A po tych siedemnastu to jeszcze dół po mogile jest .

ATX- czy na mapie mogła by mi pani to wasze pole pokazać

JG- a ja wiem jak to na te mape sie patrzy, na mapie to niewiem. Panie to pole to jest w lesie na wschód, prosto w te dwa groby przy szosie. Droga jest do pola od szosy, pare metrów. Tą droga niemcy ich najechały, uciec nie mogły bo gdzie.

Atrix - przypis: odniosłem wrażenie ze pani J.Gorczyca nie potrafi czytać ani pisać, dlatego nie mogłami wskazać miejsc na mapie.Naprzeciwko jej pola znajdują się groby mjr. J.Pelca i dr J.Cesarza. Dlatego doszłem do wniosku że jednym z zabitych był mjrJ.Pelc.Określenie żołnierze w oficerkach jakiego używała pani Gorczyca, tyczyło sie oficerów.

[ Dodano: 2008-09-21, 22:00 ]

58 stwierdzonych w wyniku ekshumacji- ale czy to na pewno polegli w tej walce ?
tu sie zakradł błąd , nie 58 tylko 28 w tym jeden samobójca. Żołnierz niemiecki popełnił samobójstwo w jednym z domów w Dabrowie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No kolego Atrix pełny respekt. Wiele się spodziewałem, ale to jest to.

[ Dodano: 2008-09-22, 21:47 ]

Zastanawiałem się nad relacją pana Wrzochala. Czy nie próbowałeś uściślić czasów, tzn dokładniej co znaczy po południu i pod wieczór. Chodzi mi kiedy chodził do jeńców i kiedy ich odwieźli.

pozdrawiam

A relacje, jeszcze raz, są super.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
łem się nad relacją pana Wrzochala. Czy nie próbowałeś uściślić czasów, tzn dokładniej co znaczy po południu i pod wieczór. Chodzi mi kiedy chodził do jeńców i kiedy ich odwieźli.
trudno komuś po tylu latach pamiętać dokładnie która była godzina.Określenie po połódniu tyczy się czasu w przybliżeniu 13,00-16,00. Pod wieczór czyli że jeszcze było widno, mogła to być godzina 16,00-19,00. Ale panowie będzie coś jeszcze w temacie Dąbrowy, odnalazła sie starsza osoba która mieszkała we wsi Kałkowy w 1939r. Wieś Kałkowy leży na północ od lasu Dabrowskiego jakies 2km. Pan o którym pisze miał w 1939r jakieś 17 lub 18 lat, z kolegami po bitwie chodzili do lasu Dąbrowskiego. Głównym ich celem było zdobycie broni. Wczoraj z tym panem rozmawiał mój kolega. W rowie na przeciwko pomnika leżało dwóch żołnierzy polskich, jak ten pan opowiadał z dziwnym ułożeniem rąk. Coś na wzór jak by mieli dłonie złożone do modlitwy. I co ciekawego, że na zdjęciu płk.Wessel rozmawia z dwoma jeńcami ( tzw. maruderzy). W tym miejscu gdzie było zrobione zdjęcie leżały w rowie zwłoki tych dwóch żołnierzy, o których opowiadał starszy pan. Pamięta gdzie było najwięcej zwłok, i twierdzi że zwłoki leżały po bitwie jeszcze przez jakieś dwa trzy dni. Jutro się wybieram do tego pana, będzie coś nowego i to jeszcze z pierwszej ręki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Pozwoliłem sobie opracować wstępnie relację Zuby (zeznanie). Czasy może by wstawił ktoś, kto w nią wierzy, bo ja uważam, jak wiadomo, ją za zmyślenie. Odległości w nawiasach są z mapy, pozwalają określić czasy trwania zdarzeń.

ZUBA 1969 fakty i zdarzenia

(Czasy do wstawienia)

- Zaciekawiony poszedłem do lasu [ok. 2 km TN] i zobaczyłem, że polscy żołnierze kopali stanowiska i robili zawały z drzew od zachodu i północnego-zachodu na szosie do Ciepielowa.

- Nad lasem zaczął krążyć niemiecki samolot.

- W krótkim czasie potem z przeciwnego kierunku bo szosą od Lipska nadjechała długa kolumna niemieckich wojsk zmotoryzowanych.

- Gdy czoło kolumny dojechało do lasu, rozległa się strzelanina.

- Kolumna niemiecka stanęła i Niemcy rozwinęli się do natarcia na las koło Strugi na wschód od szosy.

- Gwałtowna strzelanina trwała dość krótko.

- strzały było słychać długi czas ale już dużo rzadsze.

- W jakiś czas po rozpoczęciu strzelaniny przyjechał samochodem pod mój dom jakiś oficer niemiecki z monoklem w oku. Kazał mi wsiąść do swego samochodu i zawiózł mnie na skraj lasu, tam zatrzymał się na wzniesieniu i kazał mi krzyczeć w las, żeby nasi żołnierze poddali się i wychodzili z lasu.

- Wykonałem polecenie i po moich nawoływaniach

- wyszło [500 m TN] z lasu około 80 polskich żołnierzy z rekami poniesionymi do góry i bez broni.

- używając mnie jako tłumacza niemiecki oficer kazał tym żołnierzom ustawić się na drodze. Było to koło Dąbrowskiej Poręby przy narożniku lasu.

- Niemieccy żołnierze popędzili [3 km TN] następnie tych jeńców do szosy prowadzącej do Lipska.

- W lesie tymczasem rozlegały się strzały.

- Potem Niemcy kazali mnie i innym mężczyznom z Anusina wyciągać dwa niemieckie samochody które ugrzęzły na łące.

- Nadmieniam, że po wyciągnięciu samochodu poprosiłem jakiegoś starszego wiekiem niemieckiego oficera bez monokla o pisemne zezwolenie na pozbieranie rannych.

- Wróciłem do domu

Y - pod wieczór tego dnia zorganizowałem grupę mężczyzn z Anusina i dwie furmanki.

- Wraz z furmankami i ludźmi udałem się do lasu. Rannych zbieraliśmy i woziliśmy całą noc aż do godziny 8-mej rano w sobotę. Składaliśmy ich w Anusinie w stodole Serafina. Razem zabraliśmy 84 rannych polskich żołnierzy przeszukując bardzo dokładnie cały las.

- Od 8-mej rano zobaczyłem, że niemieccy żołnierze chodzą po lesie i dobijają rannych polskich żołnierzy.

- Rannych szukaliśmy również w dzień następny, ale znajdowaliśmy przeważnie zwłoki .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Stenogram rozmowy przeprowadzony w dniu 24.09.2008 z panem Kustra lat 90

ATX- w 1939r mieszkał pan we wsi Kałkowy, to bardzo blisko Dabrowy i lasu Dabrowskiego

K- do lasu Dabrowskiego to jakieś 2km

ATX- czy pamieta pan wydarzenia jakie miały miejsce w okolicy pańskiego miejca zamieszkania w dniu 08.09.1939r

K- w lesie Dąbrowskim było dużo polskich żołnierzy, najwięcej było przy szosie Lipsko-Ciepielów. Na polu J.Gorczycy i na przeciwko po drugiej stronie szosy. Była tam wtedy duża polana w lesie.Na wschodniej stronie lasu od strony Solca stały na dukcie leśnym tabory wojskowe.

ATX- czy miał pan bezposrednia styczność z naszymi żołnierzami

K- przychodzili do wsi po wode do picia i jedzenie. To ich widziałem.

ATX-jak to się zaczeło 08 wrzesnia, jak się zaczeła bitwa

K- we wsi pojawiły się dwa niemieckie czołgi.Przyjechały od strony Ciepielowa. Zaczeły strzelać w strone lasu Dąbrowskiego.nasi zaczeli się wycofywac na wschód. Na polach zabili siedmiu polskich żołnierzy. Niektórzy się poddawali niemcom, na karabin zawiazaywali coś białego. I tak szli do niewoli.

ATX-czy na polu gdzie zabito zołnierzy polskich, były takie ofiary przy których na ich karabinach były te białe szmaty

K-dwóch takich to chyba leżało, pozostali nie mieli szmat na karabinach. Jak uciekali to ich zabili.

ATX- o jakiej porze strzały umilkły

K- dobrze po południu.

ATX- czy po tych walkach był pan w lesie jeszcze tego dnia

K- nie byłem bo strach był iść, Na drugi dzień to byłem w lesie.

ATX- a po co tam właściwie pan tam poszedł

K-panie poszliśmy, chcielismy jaki karabin znaleść.

ATX- i udało się znależdz

K-pełno tego tam było. Po całym lesie było dużo zabitych żołnierzy polskich. Karabiny leżały przy nich i amunicja była. Troche z kolegami to żeśmy zabrali. Przydały sie potem w czasie wojny. Partyzantom je daliśmy gdzieś w 1943 roku. A i w lesie w Dąbrowie schowaliśmy też troche.

ATX- a gdzie zabitych było najwięcej

K- na przeciwko pomnika, tam gdzie jest przystanek leżało dwóch. Leżeli za rowem, rece mieli złożone jak by sie modlili. A najwięcej leżało tam przy polu w lesie i na tej polanie co mówiłem. no i tych siedmiu w strone wsi na polach. Koni było duzo zabitych.

ATX- a jak chodziliście po lesie, to czy w rowach przy drodze Lipsko-Ciepielów byli tez zabici

K- do szosy to żeśmy nie dochodzili, szosą jeżdziły patrole niemieckie. Baliśmy się do samej szosy podejść. Po lesie się chodziło to nie było tak człowieka widać. No i pod wieczór. Na trzeci dzień to już nie byłem, ojciec kategorycznie zabronił że by do lasu chodzić.

ATX- gdzie najwięcej żołnierzy pochowano

K- przy drodze były mogiły i tam przy pomniku. Jak zgineli niedaleko szosy to ich przenoszono i chowano w mogiłach przy szosie. A jak dalej w lesie to tam robiono groby.

ATX-Czy z pana wsi lub Świesielic ktoś grzebał zabitych w lesie w Dabrowie

K- ze Świesielic to zakopywał sołtys Magdziak Józef, ze Świesielic był jeszcze Wawrzek( Wawrzyniec)Gregorczyk i mój ojciec Józef Kustra

ATX- po wojnie zostali ekshumowani na cmentarze, czy wie pan na które

K- tych z mogiły z pod pomnika to nie zabierali, tych co byli przy drodze pogrzebani to zabrali na cmentarze w Ciepielowie i do Chotczy

ATX do Ciepielowa to rozumię , ale dlaczego do Chotczy

K- bo w Chotczy był cmentarz wojskowy, pochowali tych co w 1945 roku zgineli. W Dabrowskim lesie też były mogiły zołnierzy i dlatego przenieśli ich na cmentarz w Chotczy. Żeby razem z tamtymi żołnierzami spoczywali.O to chodziło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
ATX-jak to się zaczeło 08 wrzesnia, jak się zaczeła bitwa

Chcialbym tu poruszyć pewien bardzo ważny problem, dotyczący rozmów ze świadkami - otóż np. ja, w swojej skromnej własnej osobie nie pamiętam,co robiłem dwa tygodnie temu (nie mówiąc już o miesiącu, czy roku - czy ktoś z was, nie robiący zapisków to pamięta ?), a wymagamy od 90-letnich ludzi, by pamiętali jeden, konkretny dzień sprzed 69 lat ... Żeby to był był tylko Ciepielów - zgoda, O.K. - wydarzenie, które być może wryło by się głęboko w pamięć mieszkańców okolic. Ale niestety - incydent ten poprzedził niemal 6 - letni najgorszy okres w historii Polski, kiedy to utraciliśmy suwerenność, a także Naród nasz poddano planowanej, biologicznej zagładzie. Na wsi było ciężko - okopant żądal coraz to nowych dostaw i kontyngentów, młodzież wysyłał na przymusowe prace do Rzeszy, co raz mieszkańców ktorejś wioski rozstrzeliwano, a samo wioskę celem odstraszania palono, za dnia byli żandarmi, w nocy - partyzanci, a chłop musiał wykarmić rodzinę ...

I dlatego sądzę, iż to właśnie późniejsze wydarzenia bardziej wryły się w pamięć, wymieszały, tworząc swoisty "tygiel" z tymi wrzesniowymi (których tak naprawdę było niewiele - sam pamiętam, jak miejscowa ludność na cmentarzu w Lipsku kierowała mnie na grob jakiegoś partyzanta, będąc głęboko przekonaną, iż leży tam pochowany żołnierz wrześniowy ...). Co innego, jak by relacje byly spisane na świeżo, najlepiej w trakcie, lub tuż po wojnie ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
sam pamiętam, jak miejscowa ludność na cmentarzu w Lipsku kierowała mnie na grob jakiegoś partyzanta
zależy w jakim wieku była ta ludność. Jeżeli w granicach lat 30-40-tu to nic dziwnego. Częściowo Ciekawy rację masz ale nie do końca. Dla człowieka 15 czy 17 letniego, pojawienie sie żołnierzy w okolicy było jakimś wydarzeniem. W dodatku zaczeła sie wojna. Całemu temu zwojowi zdarzeń dopełniła bitwa czy jak kto woli potyczka. Dotyczy to ludzi z którymi rozmawiałem, a którzy mieszkali w okolicy Dabrowy. Wiadomo że szczegółów ci ludzie nie pamiętają. Powiem jeszcze że rozmawiajac o wydarzeniach w Dąbrowie po jakiejś części rozmowy sięgaja do roku 1945. I to jest normalne, poczatek wojny i wkroczenie niemców oraz zakończenie i wkroczenie rosjan. Środek okupacji jest w ich relacjach powierzchowny. Mozna odnieść wrażenie że to normalność. Co się tyczy wydarzeń w Dąbrowie co niektórzy wymieniaja nawet nazwiska poległych, imion czasami nie pamiętając. Jak by nie było wydarzenie to było dla tych ludzi ogromne, i ślad w pamieci pozostał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

No to pozwalam sobie podać czasówkę relacji Zuby z 1967 r. Ponieważ podaje godziny, można łatwiej niż w przypadku relacji z 1969 r. wstawić czasy. Oczywiście w nią też nie wierzę. Ale może komuś będzie pomocna.

Relacja Zuby z 1967 - czasówka

4.00 - Oddział Pelca dociera do lasu jeszcze prawie po ciemku

5.00-600 - Żołnierze polscy robią trzy zawały na drodze

[7.00] - Niemcy przybywają około 7.00 i zaczyna się bitwa

[12.00] - koniec bitwy

[12.00 -14.00] - Niemcy chodzą po lesie tyralierą i dobijają rannych, Już po bitwie dwa wozy wyjeżdżają z lasu i zostają ostrzelane

14.15 - Wzywają Zubę do niem. dowódcy, który przyjeżdża autem

14.20 – dowódca rozmawia z Zubą i każe mu iść do lasu wzywać do kapitulacji

14.25 - Dowódca wydaje rozkaz zaprzestania ognia (i dobijania)

14.50 - Zuba idzie do lasu i wzywa

15.00 - Wychodzi 80 żołnierzy

15.15 - Rewiduje ich się i prowadzi do szosy.

15.40 - Dochodzą do szosy

16.00 - Niemcy po jakimś czasie strzelają nadal

16.00-20.00 - Niemcy znów dobijają rannych, a mieszkańcy wsi próbują ich chować po wykrotach

20.00 -> - Wieczorem i w nocy mieszkańcy ratują rannych

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Stenogram rozmowy z dnia 24.09.2008 roku z panem Mieczysławem Prokopem zamieszkałym w Anusinie. Lat 85.

ATX - czy jakieś wydarzenia z września 1939 roku utkwiły w pańskiej pamięci ?

PM - ja pochodzę z Gołębiowa. 07.09. przez wieś w której mieszkałem prawie cały dzień szło polskie wojsko w kierunku Solca. W Solcu był most, przechodzili na wschód. Z wojskiem szło dużo cywilów, też uciekali przed Niemcami. W tym dniu do mojego domu przyszło dwóch polskich żołnierzy. Prosili o jakieś cywilne ubrania. Wraz z kolegą daliśmy to, co mogliśmy żeby się przebrali. Ich mundury zakopaliśmy za stodołą. Po jakiś dwóch godzinach przyszli z powrotem i chcieli swoje mundury. Pytam dlaczego, odpowiedzieli że rozpoznał ich jakiś oficer. Jeżeli się nie przebiorą z powrotem w mundury, to pójdą pod sąd wojskowy.

ATX - czy po wydarzeniach w Dabrowie jakieś wieści na ten temat dotarły do Gołębiowa ?

PM - 08.09.1939r w Gołębiowie było juz pełno Niemców. Za to w Woli Soleckiej jeszcze ich nie było. Koło wiatraka lądował samolot niemiecki. W lesie w stronę Lipska było pełno niemieckiego wojska. Wieczorem 08.09 tam gdzie jest teraz CPN Sikorskiego było sporo polskich jeńców. Przyprowadzili ich z pod Dąbrowy. Blisko nie podchodziłem, bo się bałem. Wszyscy klęczeli, kilku miało na głowach takie kapelusze z piórami. To byli podhalańczycy.

ATX- a ilu mogło tych jeńców być. Stu czy więcej ?

PM - możliwie że więcej aniżeli stu. Co prawda nie liczyłem. Było tych żołnierzy polskich dużo. Do wieczora na tym polu przy krzyzówce byli, rano juz nikogo tam nie było.

ATX -był pan po bitwie w lesie Dabrowskim, tak mnie poinformowano.

PM - poszliśmy na drugi dzień po bitwie pod wieczór. Tak właściwie to poszliśmy, żeby jakiś rower znaleść. Rower był marzeniem wtedy dla młodego chłopaka. Podobno żołnierze mieli rowery.

ATX - jak chodził pan szukać roweru po lesie, widział pan zabitych. Czy mieli na sobie mundury, czy byli w koszulach. Czy w poblizu zabitych była broń ?

PM - zabitych w lesie było bardzo dużo. Byli w mundurach i bez nich. Wtedy było bardzo ciepło, mogli sie porozbierać. Karabiny leżały, wozów było dużo rozbitych. Konie stały żywe, ale więcej było koni zabitych.

ATX - czy wtedy był pan przy drodze Lipsko-Ciepielów ?

PM - nie przy drodze nie byłem. Strach było bliżej szosy podchodzić. Niemcy sie kręcili po szosie, i po lesie też. Wiecej w lesie Dabrowskim nie byłem. Dalej co się działo w okolicy też nie wiem, bo mnie tu nie było. W 1940r zostałem wywieziony do Niemiec na roboty. Wróciłem dopiero po wojnie.

ATX - pana żona jest córką J.Zuby. Pan Zuba był sołtysem Anusina w 1939r.Czytałem jego zeznania złozone w OKBZH. Czy też opowiadał o tych wydarzeniach z 08.09. ?

PM - opowiadał, ale nie wiele. Żona tez wspominała co się wtedy działo. Teść opowiadał że w stodole Serafina był szpital. Przywozili polskich zołnierzy z lasu Dąbrowskiego. Opiekował sie nimi lekarz wojskowy niemiecki. Opowiadał, jak Niemcy chcieli na polu roztrzelac 20 chłopów. Szli z jakimś sierżantem niemieckim brzegiem lasu, koło gruszy na polu postawili tych chłopów. Przykładaja karabiny i mierza do nich, wtedy tesć z tym Niemcem zaczeli krzyczeć "halt'halt"i tamci odłożyli broń. Podeszli do nich i ten niemiecki sierzant coś krzyczał na tych niemieckich żołnierzy, i wtedy chłopów puścili do domu. Teść mówił, że uznali ich za przebranych polskich żołnierzy, dlatego ich chcieli rostrzelać. Wytłumaczył temu sierżantowi ze to nie żołnierze tylko chłopi z Anusina.

ATX - czy to właściwie byli tylko mieszkańcy z Anusina ?

PM- teść opowiadał że dwóch z tej grupy było przebranymi w cywilne ubrania żołnierzami. Opowiadał też jak pochowali przy wsi w strone lasu polskiego żołnierza. Znależli przy nim list, otworzyli i przeczytali. Na kopercie był adres, żona wysłała ten list a drugi napisała o tym że żołnierz zginął. Po jakims czasie przyszła odpowiedz, że żołnierz żyje. A list znalezli przy gońcu poczty polowej. Żołnierz któremu sie udało przezyć podał nazwisko tego gońca.

ATX - co mówił pański teść o rostrzeliwaniach polskich jeńców ?

PM - jakiś polski żołnierz już po bitwie, zabił jakiegoś niemieckiego oficera. I wtedy podobno zaczeli jeńców rostrzeliwać. Wiecej już nie powiem, bo więcej nic na ten temat nie wiem. Żona mogła by więcej wiedzieć, ale jest w szpitalu. Jest ciężko chora i trudno z nią teraz rozmawiać.

ATX - nie wypada zony pańskiej męczyć.Ale jeszcze sprawa tych mogił w okolicy Anusina. Czy wie pan coś na ten temat ?

PM - o tej mogile opowiadała żona. To mogiła niemiecka z 1945 roku. Rosjanie ich tam zabili.

ATX - na koniec naszej rozmowy, mam jeszcze pytanie - gdzie zołnierzy polskich ekshumowano, którzy polegli w Dąbrowie i okolicy ?

PM - z lasu w Dąbrowie gdzie żołnierzy przeniesiono to nie wiem. Z Anusina 11 zabitych, z Drezna 3 ( Tadeusz Konieczny) i z Cukrówki przeniesiono na cmentarz do Lipska. Wtedy wójtem był w Lipsku Gozdór. Władze wydały zarządzenie w 1946r czy 1947 r, żeby wszystkie przydrożne groby przenieść na cmentarze.

ciekawy// b. interesująca relacja, ale pisownia niechlujna ! Część tekstu wymagała edycji. Nazwy narodowości, nie będące przymiotnikami piszemy z dużej litery !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
PM- jakiś polski żołnierz już po bitwie, zabił jakiegoś niemieckiego oficera. I wtedy podobno zaczeli jeńców rostrzeliwać.

O! To nowa informacja. Jeśli prawdziwa (czyli starszy pan miał dobre informacje i nic nie pomylił), to mogłoby to tłumaczyć w dużym stopniu wściekłość mjr. Wessela. To by wiele tłumaczyło...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
O! To nowa informacja.
ten motyw juz przewinął się chyba na forum. J.Pelc-Piastowski pisze też o tym incydencie w swojej ksiązce " piechurzy apokalipsy". Informacje też miał chyba od J.Zuby. Wydaje mi się że Zuba nie kłamał. Odnosze wrażenie że okoliczna ludność jednak była zaangażowana w pomoc polskim rozbitkom z lasu Dabrowskiego. W czasie okupacji tez dali poznać się , ukrywajac żydów. Trzy rodziny, w tym małe dzieci w Swiesielicach hitlerowcy spalili żywcem, powodem była pomoc żydom.

ciekawy// Kwestię mordów na osobach narodowości żydowskiej, jak i kwestie mordów w czasie okupacji proponuję pozostawić na uboczu, lub założyć oddzielny temat. Tu skupmy się na konkretnym wydarzeniu pod Ciepielowem.

[ Dodano: 2008-09-26, 11:31 ]

Cyt " Kwestię mordów na osobach narodowości żydowskiej, jak i kwestie mordów w czasie okupacji proponuję pozostawić na uboczu " informacje zamieściłem nie bez powodu. Jak też jest taki opis faktem pomocy udzielanej przez okolicznych mieszkańców. Skoro 29 Dzmot morduje w Lipsku mieszkańców pochodzemnia żydowskiego, to stać ją na mordy równierz na jeńcach wojennych. [... ciach ...] ciekawy// tego typu dyskusje są niedopuszczalne ! Będę je wycinał, i dawał ostrzeżenia !!!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Vissegerd napisał:

O! To nowa informacja. Jeśli prawdziwa (czyli starszy pan miał dobre informacje i nic nie pomylił), to mogłoby to tłumaczyć w dużym stopniu wściekłość mjr. Wessela. To by wiele tłumaczyło...

To nowa informacja na tym forum, ale w książce Kutery występuje kilka razy w różnych wariantach osobowych, z nazwiskiem tego który to zrobił włącznie.

Tu chodzi najprawdopodobniej o epizod z żołnierzem, który zaskoczony podczas schodzenia z drzewa, zasztyletował jednego Niemca i ukrył ciało. Informację o tym i miejscu ukrycia zwłok przekazał komuś z okolicznych mieszkańców, a ten później przekazał ją Niemcom. Wyklucza to to zdarzenie jako powód wściekłości Wessela, gdyż zaraz po bitwie nie mógł o tym wiedzieć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
Wyklucza to to zdarzenie jako powód wściekłości Wessela, gdyż zaraz po bitwie nie mógł o tym wiedzieć.
Nie można tego wykluczyć. Trupa tego niemieckiego oficera chyba znależli. Ja się zastanawiam czy rostrzeliwań nie zrobiono 09.09.1939. Podejżewam że rostrzelano osoby schwytane, czyli żołnierzy już przebranych w cywilne ubrania. Możliwe że rostrzeliwano tułajacych sie żołnierzy, którzy się dzień wcześniej nie poddali. Takich żołnierzy tułajacych sie po okolicznych wioskach mogło byc dużo. PS. Prosze nie edytować na czerwono, nie cierpie czerwonego koloru.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Według tych historyjek u Kutery, wiadomość Niemcom o miejscu ukrycia zwłok, przekazał Zuba. Samą opis zdarzenia opowiedział jednemu z mieszkańców żołnierz, który się nocą przebrał w cywilne ubranie. Więc kiedy się dowiedzieli ? Jak tych 80 wyszło z lasu ? Czy może po przeczesaniu lasu ?

Jeżeli w nocy to raczej na drugi dzień. Do tego czasu był vermisst

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.