Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

atrix   
Przyznam się, że dzięki zebranym przez Ciebie relacjom mam pomysł, kiedy mogło do tego dojść, lecz wolałbym byś to sam wymyślił.
pisz co myślisz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Najpierw coś o Zubie

Poczytałem w książce Kutery wywiad który przeprowadziła z Pelcem Piastowskim i on tam podaje kulisy tej rozmowy z Zubą z 1967 r.

Rozmowa trwała przez wiele godzin i on mu zadał ze setkę pytań, według siebie podchwytliwych, jak widać z tekstu, tak naprawdę to naprowadzających. To było praktycznie pranie mózgu i mi po tym zrobiło się Zuby żal.

Jankowski pewnie pytał podobnie, stąd on (Zuba) chyba dla świętego spokoju zgadzał się na ich wersje odpowiedzi. Co oczywiście nie przydaje jego relacjom wiarygodności.

Ale zapytałem Ciekawego o to wzgórze z którego Zuba miał wołać, według niego mogło być ono 1 km od szosy. A tymczasem z relacji Zuby wynikałoby, że było przy Dąbrowskiej Porębie, czyli ponad 2 km od szosy. Ale tam nie ma wzgórza, tylko dolina. Więc nie było z czego wołać!

Więc czyżby on faktycznie poszedł do lasu, jak w pierwszej wersji i ona była bardziej prawdopodobna ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
Ale zapytałem Ciekawego o to wzgórze z którego Zuba miał wołać, według niego mogło być ono 1 km od szosy.
A to niby skąd kolega Ciekawy miał by wiedzieć, które to wzgórze.
A tymczasem z relacji Zuby wynikałoby, że było przy Dąbrowskiej Porębie, czyli ponad 2 km od szosy. Ale tam nie ma wzgórza, tylko dolina. Więc nie było z czego wołać!
i tu jest coś. Byłem tam w okolicy. To teren podmokły, właściwie łąki. Do skraju lasu prowadzi polna droga z Anusina.Na zachód od tej drogi mamy Porębę Dąbrowską. Prawie naprzeciwko tej drogi była stodoła Serafina, gdzie składano rannych. I teraz strzał w dzięsiatkę- Zupa wspomina o wyciaganiu samochodów, które ulgneły. Nie mogły to być ciężarówki, bo by nie dali rady wyciagnać ( wypchnać). Były to osobowe auta. Po Zubę przyjechał oficer samochodem. Na tej polnej drodzę lub łace się zakopali ( ugrzążli). Czyli dojechali na skraj lasu od Poręby Dąbrowskiej. Zuba ponadto wpomina o cyplu lasu, tam jest taki język lasu Dąbrowskiego. Musieli sie tam znależć, bo Zuba wypychał auto. Czyli z tego cypla lasu Zuba wywoływał żołnierzy do poddania się.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Atrix napisał:

A to niby skąd kolega Ciekawy miał by wiedzieć, które to wzgórze.

Stąd, że według niego jest tylko jedno, i to maluśkie, wzgórze na północ od Anusina

Zajmijmy się jednak tym krótkim epizodem:

Do Zuby przyjeżdża dowódca, każe mu iść do lasu i wzywać do kapitulacji; wychodzi 80 żołnierzy, prowadzi się ich do szosy.

Jeżeli do tego nie mogło dojść po 13-tej i po 15-tej, to musiało wcześniej !

Przyjmujemy automatycznie (w tym ja do niedawna), że Niemcy zaatakowali las od razu po rozbiciu szpicy. Tymczasem tak wcale nie musiało być !

Po pierwsze.

Z relacji wiemy, że mjr Pelc się ubezpieczył, tymczasem pierwszy atak niemiecki gładko wszedł do lasu i dopiero użycie dwóch kompanii odwodowych ich z lasu wyrzuciło. Jeżeli las był ubezpieczony, to największe straty Niemcy powinni mieć na jego przedpolu, na otwartym terenie między Anusinem, a lasem. To powinien być najtrudniejszy do przejścia w ataku odcinek. Tymczasem bez problemów weszli do lasu.

Więc czyżby tych ubezpieczeń, trzymających otwartą przestrzeń pod ogniem, nie było ?

A może były, tylko zeszły ze stanowisk ?

Moim zdaniem było tak:

Szpica wjeżdża do lasu i zostaje rozbita. Po przybyciu głównych sił, niemiecki dowódca oddziału, jeszcze nie ma informacji o przeciwniku, stąd go lekceważy i uważając, że są to jakieś drobne oddziały, jedzie do Zuby, każe mu iść do lasu i wezwać ich do kapitulacji.

Główne siły rozwijają się tymczasem wzdłuż lasu w Anusinie. Na ich widok i na wezwanie Zuby, te 4 drużyny stanowiące ubezpieczenie, widzące potęgę naprzeciw, rezygnują z walki, schodzą z stanowisk i kapitulują.

80 ludzi wychodzi z lasu i zostaje odprowadzonych do szosy, a stamtąd do Gołębiowa. Niemcy atakują, wchodzą do lasu i zostają odrzuceni odwodami. Co im imponuje. Stąd jeńcy w Gołębiowie są uważani przez żołnierzy niemieckich za tchórzy i dezerterów. I dlatego takie traktowanie, ta gnojówa do picia i spleśniały chleb, którego nawet bydłu żal dać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tomaszu, bardzo to do mnie przemawia, to IMHO prawdopodobny scenariusz i wiele by wyjaśniał. Jak dla mnie genialny koncept ;)

Czy coś jeszcze mogłoby potwierdzić taką wersję?

Bo ona jakaś taka logiczna jest i spójna, wszystko zaczyna trzymać się przysłowiowej kupy...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Pierwzszy atak był od strony Ciepielowa. Z Dabrowy strzelaja polscy Zołnierze, z lasu też. Od strony Lipska wjeżdża szpica, za nia Podrez. Za Podrezem główne siły 29 Dzmot. Atak od południa zostaje odparty, z pomoca Podreza zostaje zniszczona cześć szpicy. Po wycofaniu się motocykliści Podreza, napotykaja silnego nieprzyjaciela od strony Lipska. Szwadron zostaje zniszczony. Teraz to nic innego jak następuje okrażenie zachodniej części lasu, na lini szosy Lipsko-Ciepielów. Wiadomym jest dla niemców że to tylko kilka kilometrów kwadratowych. Podczas pierwszego starcia zgineło napewno kilku żołnierzy niemieckich. Dowództwo niemieckie dochodzi do wniosku, aby uniknać własnych dalszych strat nalezy zaczać medjacje z przeciwnikiem z lasu w Dabrowie. Przywoża Zubę, ale skutek jest marny tylko około 80 żołnierzy się poddało. Co wtedy zrobili niemcy ? . Nic innego jak ostrzał artyleryjski, po nim poszła dopiero tylariera. Dla dowodzącego jest sukces, mieć możliwie jak najmniejsze stratywe własnych oddziałach.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Atrix napisał:

Pierwzszy atak był od strony Ciepielowa.

masz na to jakąś relację ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
masz na to jakąś relację ?
relacja Czesławy Kowalskiej, Kustru (Świesielice).Ten wątek pojawia sie też w ksiażce "Piechurzy Apokalipsy).Relacja Cz.Kowalskiej jest bardzo podobna do relacji jej siostry H. Kutery-Kowalskiej

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
A to niby skąd kolega Ciekawy miał by wiedzieć, które to wzgórze.

Bo kol. ciekawy był na nim (jak napisano wyżej - jest to jedyne wzgórze w Anusinie). Kol. ciekawy obserwował lizjerę lasu, i doszedł do wniosku, iż p. Zuba musiałby używać tuby, by zachęcając żołnierzy do poddania, być dla nich słyszalnym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Atrix napisał:

relacja Czesławy Kowalskiej, Kustru (Świesielice).Ten wątek pojawia sie też w ksiażce "Piechurzy Apokalipsy).Relacja Cz.Kowalskiej jest bardzo podobna do relacji jej siostry H. Kutery-Kowalskiej

To nie masz nic. Przeczytaj ich relacje.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   
o nie masz nic. Przeczytaj ich relacje.
mam spisaną relacje Cz Kowalskiej, musiał bym tylko dać w wersji elektronicznej. Cz. Kowalska relacjonuje, że niemcy wjeżdżają do Dąbrowy około godziny 11,00-12,00 od strony Ciepielowa. Ostrzeliwują Dabrowę i las Dąbrowski. To samo potwierdza pan Kustra, ze Świesielic dwa czołgi ostrzeliwują las w Dabrowie. Co do czasu podaje - cyt. około południa. Gdzieś na forum pisałem o tym. Kowalscy uciekają w strone Poręby Dąbrowskiej, rowem na zachód uciekaja polscy zołnierze. Czyli musiano zaatakować z obu stron. Nie było to zapewne decydujace natarcie, bo Kowalscy uciekali polami od zachodu. To znaczy że od zachodniej strony niemców nie było, tylko prawdopodobnie wtedy wjechała szpica i atak niemców od strony Ciepielowa.
Bo kol. ciekawy był na nim (jak napisano wyżej - jest to jedyne wzgórze w Anusinie). Kol. ciekawy obserwował lizjerę lasu, i doszedł do wniosku, iż p. Zuba musiałby używać tuby, by zachęcając żołnierzy do poddania, być dla nich słyszalnym.
czasami wyobrażnia jest pomocna, ale czasami może wprowadzić w błąd. Sam podobnie robię, ale jak sie okazuje w niektórych przypadkach jest inaczej. Zuba mógł krzyczeć z brzegu lasu, nie mósiał uzywać tuby. W lesie jest bardzo dobrze słychać, jest coś takiego jak echo. Słychać wtedy na pare kilometrów. Można się domyśleć że walki w tym momencie ustały.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Przejdźmy do wcześniejszego epizodu czyli walki szwadronu Podreza.

Zgodnie z opisem miał z Lipska ruszyć za niemieckim patrolem motocyklowym, po czym, gdy go dogonił, został wzięty w dwa ognie, gdyż z tyłu go doszedł silniejszy oddział niemiecki z samochodami pancernymi.

Między Lipskiem a lasem Dąbrowa jest 7 km, czterdziestką przejeżdża się to w 10 min. Jeżeli przyjmiemy, że Podrez jechał 80 km/h i wyjechał 5 min po nich, to ich dogonił w lesie Dąbrowa.

Ale rozbito go, jak twierdzi Atrix, w Gołębiowie, co jest realne.

Teoretycznie jest to możliwe. Dogania motocykle w Anusinie, ostrzelany cofa się i wpada pod Gołębiowem na szpicę III/15, która go wykańcza.

(Pierwsze motocykle nie mogły być szpicą III/15, bo ta miała w składzie samochody pancerne, mogła być zatem co najwyżej tym oddziałem z tyłu.)

Ale jest jeden szkopuł. Szpica III/15 została zaskoczona po wjeździe do lasu Dąbrowa. Gdyby te motocykle, które jechały przed Podrezem, wjechały do lasu, Niemcy wiedzieliby o zawałach i o obsadzeniu lasu. I nie ma mowy o zaskoczeniu.

Jaki wniosek ? Motocykle które ścigał Podrez na trasie Lipsko Dąbrowa nie dojechały do lasu Dąbrowa, tylko wcześniej gdzieś skręciły w bok. Motocykle które widział Zuba to był zatem Podrez, który, nierozpoznany, dostał friendly fire z lasu Dąbrowa i zawrócił, w Gołębiowie wpadając na idącą za nim szpicę III/15.

Taki przebieg dużo tłumaczy. W tym momencie zrozumiałe jest dlaczego szpica tak na pewniaka pchała się do lasu Dąbrowa. Oni nie wiedzieli, że Podrez zawrócił. Jeżeli motocykle Podreza nadjechały z naprzeciwka, to droga skąd nadjechały musiała wydawać się drożna, bez zawał i niespodzianek.

Wniosek: Podrez poległ po części od własnego ognia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
batta   
Ale zapytałem Ciekawego o to wzgórze z którego Zuba miał wołać, według niego mogło być ono 1 km od szosy. A tymczasem z relacji Zuby wynikałoby, że było przy Dąbrowskiej Porębie, czyli ponad 2 km od szosy. Ale tam nie ma wzgórza, tylko dolina. Więc nie było z czego wołać!

Więc czyżby on faktycznie poszedł do lasu, jak w pierwszej wersji i ona była bardziej prawdopodobna ?

Dokładnie tak musiało być. Ze wzgórza to nikt by go nie usłyszał a najwyżej mógł zarobić kulkę.

Po pierwsze.

Z relacji wiemy, że mjr Pelc się ubezpieczył, tymczasem pierwszy atak niemiecki gładko wszedł do lasu i dopiero użycie dwóch kompanii odwodowych ich z lasu wyrzuciło. Jeżeli las był ubezpieczony, to największe straty Niemcy powinni mieć na jego przedpolu, na otwartym terenie między Anusinem, a lasem. To powinien być najtrudniejszy do przejścia w ataku odcinek. Tymczasem bez problemów weszli do lasu.

Więc czyżby tych ubezpieczeń, trzymających otwartą przestrzeń pod ogniem, nie było ?

A może były, tylko zeszły ze stanowisk ?

mjr Pelc ataku spodziewał się od strony Ciepielowa a nie Lipska. Dlatego ugrupował kompanie na północno-wschodnim skraju lasu przy barykadach. Od strony Anusina miał pewnie tylko obserwatorów na drzewach którzy zaskoczyli ogniem rozwijającą się 10 kompanię. Tam poległ dowódca kompanii. W lesie mogło dojść tylko do drobnych starć a nie do poważnej walki. Niemcy wyszli na tyły zaskoczonego batalionu rozbitków mjr Pelca i wzieli stopniowo jego części do niewoli.

Niemcy atakują, wchodzą do lasu i zostają odrzuceni odwodami. Co im imponuje. Stąd jeńcy w Gołębiowie są uważani przez żołnierzy niemieckich za tchórzy i dezerterów. I dlatego takie traktowanie, ta gnojówa do picia i spleśniały chleb, którego nawet bydłu żal dać.

Szczerze wątpię w ten kontratak z zachodniej części lasu. Raczej cały batalion mjr Pelca poddał się grupami bez specjalnego oporu. Relacja Ciesielskiego w części dotyczącej walki jest nieprawdopodobna. Jak mogła skończyć się amunicja do km których w oddziale mjr Pelca nie było. W lesie starcie rozstrzyga bagnet a nie km więc straty krwawe po stronie niemieckiej powinny być duże a wątpię czy Niemcy unikający walk na bagnety zdecydowali by się wykonywać taki bezpośredni szturm na wykazującego wolę oporu przeciwnika. Mogli przecież wykurzyć go ogniem na wolną przestrzeń i wystrzelać. Dlatego sądzę że też 10 kompania nie spodziewała się sił polskich w tej części lasu a jej zamiarem było raczej oskrzydlenie sił polskich stawiających opór we wschodniej części lasu.

A kontratak jeśli już wyszedł to raczej byłby odwrót dwóch kompanii w kierunku szosy Lipsko-Ciepielów na której była szpica niemiecka. Po śmierci mjr Pelca te kompanie najpewniej zupełnie się rozproszyły i zostały wyłapane do niewoli. A pozostałą kompanię w cyplu Zuba wezwał do poddania się co niezwłocznie wykonała.

[ Dodano: 2008-09-30, 16:05 ]

Ale jest jeden szkopuł. Szpica III/15 została zaskoczona po wjeździe do lasu Dąbrowa. Gdyby te motocykle, które jechały przed Podrezem, wjechały do lasu, Niemcy wiedzieliby o zawałach i o obsadzeniu lasu. I nie ma mowy o zaskoczeniu.

Tylko że nie wiemy czy ci motocykliści wydostali się żywi z lasu aby zameldować. Mogli polec przy barykadzie lub wracając na skraju lasu od ognia rtm Podreza.

Nie jestem pewien jaką drogą tak naprawdę maszerował szwadron rtm Podreza . Czy może w Gołębiewie rtm Podrez miał się spotkać z resztą swojego szwadronu ?

Więc skręcił w tamtym kierunku i tam doszło do walki z patrolem.

Tak więc walka OR 29 DP ze szwadronem rtm Podreza może być niejako niezależna od od walki prowadzonej przez III/15pp.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Co do Podreza

Póki co mamy tylko jeden opis jego walki, ten który streściłem na początku, a opisy cywili z Gołębiowa go potwierdzają. Więc trzeba tę historię jakoś wbudować w ogólny obraz.

Oczywiście możliwe jest, iż motocykliści niemieccy stanowili część szpicy i zatrzymali się gdzieś wcześniej np. w Gołębiowie. Podrez na nich wpadł, a podczas strzelaniny podeszła reszta szpicy. Potem szpica w całości poszła dalej. Ale (pierwsi) motocykliści nie mogli wjechać szosą w las Dąbrowa i tam zginąć.

Moje wyliczenie na poziomie gimnazjum (pojazd z miejscowości A jedzie z itd.) nie jest jakąś rekonstrukcją, lecz ma uświadomić wręcz filmowe tempo wydarzeń, jakie towarzyszyło starciu jego szwadronu z Niemcami. To były minuty, sekundy.

Stąd nawet przy ich wykończeniu (pierwszych motocyklistów) przez czaty Pelca, nie byłoby czasu by po tym posprzątać. A to uniemożliwia zaskoczenie reszty szpicy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Chyba jest wyjaśnienie w sprawie rotmistrza Podreza. Według W.Zalewskiego rtm. Podrez dotarł do lasu przed południem, w Dąbrowie w lesie spotkał sie z mjr. Pelcem. Z relacji wynikało że mjr Pelc miał 600 żołnierzy, uzbrojonych tylko w karabiny. To w drodze powrotnej do Lipska natknął się na szpice 29Dzmot, w okolicy Anusin-Drezno. W Dreżnie w okolicy ostrego zakrętu, od strony Lipska zostały rozbite 7 motocykli. Za tym zakrętem w kierunku Lipska jeden motocykl ( zgineła załoga - Tadeusz Konieczny i prawdopodobnie ppor. Tadeusz Laskowski ).Szwadron został doszczetnie rozbity. Tylko część żołnierzy z tego szwadronu dotarła do Solca. W połódnie został wysłany w ten kierunek drugi podjazd, w składzie kpt.A. Czechowicz ( TKS ) i por. T.Hudzicki ( pluton motocyklistów ). Na drodze Ciepielów - Lipsko o godzinie 13,00 natkneli sie na III batalion 15pp 29Dzmot. Powstrzymali marsz tej jednostki i wycofali się. Stracili jeden TKS. Prawdopodobnie w okolicy Anusina ( krzyżówka w Anusinie na drodze Lipsko-Ciepielów ). Wychodzi na to że to kpt. A. Czechowicz wbił się w środek, między szpice a III batalion 15PP 29Dzmot.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.