Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
Przypomnę, że to MO 13 grudnia aresztowała Ludwiczaka wywołując napięcie w załodze kopalni, więc zorganizowano strajk, by wymóc powrót Ludwiczaka. Potem 15 grudnia górnicy dowiadują się, że ZOMO spacyfikowało brutalnie dwie inne kopalnie. Górnicy przygotowywali się do odparcia ataku ZOMO, a nie sami ten atak powodowali, bo zaczynacie z górników robić prowodyrów całego zajścia i winić ich za beznadziejną gospodarkę. Gdyby nie aresztowano Ludwiczaka strajku, by nie było. Kopalnię szturmował nawet batalion czołgów, więc nawet wojsko wysłano na ludzi. Przypomnę, że niezawisły sąd skazał funkcjonariuszy na kary więzienia, więc przyjmując waszą argumentację, powinien ich uniewinnić, ale nie mógł tego zrobić, gdyż fakty wskazują jednoznacznie, że wina stoi po stronie władzy. To ona sprokurowała strajk, a potem rozpoczęła brutalny szturm na kopalnię.

Najważniejszych z postawionych (13 XII)żądań (oprócz zwolnienia internowanego Ludwiczaka)było natychmiastowe odwołanie Stanu Wojennego wprowadzonego w Polsce -co wówczas było nierealne.

Strajk (w warunkach wprowadzonej Stanem Wojennym militaryzacji kopalń-podstawowego wówczas zródła energii-węgla )zorganizowało kilku działaczy S-pózniej po wielokrotnych wezwaniach do opuszczenia kopalni i 3 dniach negocjacji(m.in z przybyłym do Kopalni wysokim rangą oficerem wojska,z dyrekcją kopalni,z administracją państwową,z b.przewodniczącym Komisji Zakładowej S itd) nie chcieli go przerwać mając świadomość że organizatorzy strajku i okupacji kopalni po wyjściu z Kopalni w warunkach Stanu Wojennego trafią najprawdopodobniej do więzienia. Wkraczające do kopalni (kilkakrotnie)ZOMO atakował zza barykad (też kilkakrotnie)rzucający cegłami i śrubami tłum zaopatrzony w łomy,kilofy,stalowe dzidy i piki -tłum ,który schwytał i rozbroił m.in oficera milicji.Czołgi wprowadzono do Kopalni po to by staranowały postawione przez górników przy bramach barykady-1 z czołgów górnicy zresztą unieruchomili.

Wówczas(już po kilkakrotnych próbach odblokowania przez 2,5 tysiąca milicjantów i wojskowych kopalni bronionej przez około 3 tysiące górników/część górników opuściła przedtem kopalnię / ,starciach wręcz ZOMO z górnikami,ranienia szeregu osób po obu stronach(w tym 11 milicjantów),schwytaniu przez tłum oficera milicji,unieruchomieniu czołgu -doszło do użycia broni palnej.

W Polsce po wielu latach postępowania i kilkakrotnym jego umarzaniu/uniewinnianiu i ponownym wznawianiu-skazano w końcu członków plutonu specjalnego ZOMO>w Niemczech prokurator [po zbadaniu sprawy oficjalnie

odmówił ścigania (2 b.ZOMOców)wywołując zresztą wściekłość katowickiego ipeenu-bo w przesłanej ipeenowcom odmowie nie oceniał ani PRL ani stanu wojennego-tylko konkretną sytuację jaka miała miejsce 16 grudnia 1981 w Kopalni Wujek i nie uznał starć górników z milicjantami/policjantami za "pokojową manifestację"-więcej wyraznie w oficjalnej odpowiedzi udzielonej ipeenowi napisał o atakowaniu policji/milicji przez tłum zaopatrzonych w łomy górników.Jak widać nie podzielił więc argumentacji, że jak ktoś szedł z łomem,kilofem,siekierą czy wykutą w przyzakładowej kuzni stalową dzidą na policję/milicję ,obrzucał ją cegłami czy rozbrajał oficera milicji/policji -to automatycznie miał rację i działał w ramach pokojowej demonstracji .

Tak a propos-w czasie wielomiesięcznych górniczych strajków i demonstracji w Wielkiej Brytanii na początku lat 80-w czasie starć z interweniującą policją (a górnicy brytyjscy nie rozbrajali policjantów)w czasie rządów p.Thatcher zginęło 3 górników .Nie słyszałem żeby kogoś z tego powodu skazano czy sądzono,nie słyszałem ani o ściganiu premier Thatcher ,która kazała użyć siły/policji ani policjantów-do tego trzeba by obalić ustrój.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Jarpen: po kolei - sam fakt okupacji zakladu [jakiegokolwiek w jakiejkolwiek formie] jest naruszeniem czyjejś wlasności. Nie jest istotne czy ową wlasnością jest wlasność państwowa za którą w zależności od tego gdzie i w jakiej chwili przedsiębiorstwo bylo zakladane, organem zalożycielskim byl wojewoda, minister czy inny organ państwa. Oznacza to tyle, że wlaściciel lub osoba zarządzająca [upoważniona przezeń] miala prawo ją odzyskać. Przecież dzisiaj stoimy po stronie wlaścicieli, którym ktoś zajmuje ich wlasność, też przy pomocy "sil różnych" [ochrona, policja, straż miejska i in.] odzyskuje się coś bezprawnie zajętego.

W kopalni Wujek bylo kilka tysięcy ludzi, mających rózny "ciężki sprzęt" do obrony - policja "zwykla" by sobie z tym rady nie dala. Żadna policja na świecie [zwykla] nie ma na wyposażeniu "ciężkiego sprzętu"; mają go oddzialy specjalne, lub te pelniące taką rolę.

Fakt, że spacyfikowano [dokladniej zajęto, odzyskano] inne kopalnie / zaklady pracy - nie oznacza, że musimy bronić czegoś jak niepodleglości, tym bardziej że przed akcją wiedziano, że górnicy robią coś nielegalnie... Zaś o znikających dowodach i różnych podejrzanych sprawach pisalo swego czasu Nie z kserokopiami dowodów i zeznań.

Dwie rzeczy: mylisz skazanie funkcjonariuszy za Wujka [pomijam fakt: kiedy i same zawirowania wokól procesu] z tym co się wtedy dzialo, z tym że wszystkie slużby wiedzialy, że broni i sily mają używać tylko w ostateczności, zaś same zeznania n.t. tego kto i kiedy rozkazal strzelać są conajmniej sprzeczne.

Tolerowanie zaś tego, co się dzialo - okupacji zakladów pracy, oznaczalo najzwyczajniejsze w świecie lamanie ówczesnego prawa. Trzeba pamiętać o jednym - ówczesne prawo bylo inne niż obecnie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
w czasie rządów p.Thatcher zginęło 3 górników .Nie słyszałem żeby kogoś z tego powodu skazano czy sądzono,nie słyszałem ani o ściganiu premier Thatcher ,która kazała użyć siły/policji ani policjantów-do tego trzeba by obalić ustrój.

Skoro przy Zjednoczonym Królestwie jesteśmy. Warto także zainteresować się z przebiegiem, długością i rezultatami dochodzeń w sprawie "krwawej niedzieli" w Derry (już w tej dyskusji wspomnianej). Tak, aby mieć porównanie jak to wygląda w kraju demokratycznym, gdy ginie 14 ludzi z rąk spadochroniarzy.

Link 1.

Link 2.

Link 3.

Dopisek:

A może warto także zwrócić uwagę, jak to drzewiej bywało. Za II RP.

Jak podpułkownik Stefan Rowecki radził traktować demonstracje i zamieszki: "Pod żadnym pozorem nie wolno używać ślepych naboi, lub strzelać w górę. Z chwilą użycia broni strzelać celnie; bardzo skuteczny okazał się ogień w nogi (...) dobrze rozmieścić w domach ponad tłumem strzelców wyborowych (...) którzy (...) potrafią celnymi strzałami usunąć przywódców tłumu (...) Posterunki muszą bezwarunkowo tworzyć ogień do każdego, kto przekroczy oznaczoną linię (...).

Cytat za: M. Kosman, Los Generała. Wokół medialnego wizerunku Wojciecha Jaruzelskiego, Toruń 2008, s. 445.

Dopisek II:

Zrządzeniem losu dziś na TVP Kultura "leci" film o "krwawej niedzieli". Co prawda fabularny, ale można zerknąć, aby zobaczyć "jak to się robi" w kraju o długotrwałych tradycjach demokratycznych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Minister   

Zgadzam się z FSO i Wolf. Chyba niektórzy zapomnieli, że i dzisiaj istnieją jak i wtedy istniały oddziały zwarte służące do rozpraszania tłumów, przywracania porządku, jak i trzeba to wtedy i dziś ciężkie ręce mają . I wtedy ZOMO i dziś OPP ma pałki, gaz, gumową amunicję, armatki wodne i transportery opancerzone do taranowania przeszkód i różnych barykad. Dzisiaj się nie strzela do ludzi, bo to jest środek ostateczności. Wtedy też był ale jest jedno ale, wtedy były inne czasy i nie takie rzeczy się działy chciałoby się powiedzieć, do dziś mam ciarki widząc milicjantów biegających z Kałaszami na plecach podczas demonstracji 3 Majowych. Myślicie, że tylko dlatego że górnicy którzy szli na milicjantów ze wszystkim co mieli, będą uznani za bohaterów narodowych w oczach sądów nawet dziś ? Nie bardzo, jedynie kogo bym sądził to tych wydali rozkazy aby strzelać. I chociaż gazety i różne portaly mogłyby używac poprawnych nazw, Pluton Specjalny to nie był żaden 'pluton egzekucyjny', tylko policyjny oddział antyterrorystyczny, ojciec dzisiejszych SPAPów. Dziś gdyby doszło do podobnej sytuacji, nie użyto by broni, nie zginęli by ludzie ale działania rozpraszające by przeprowadzono

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Minister: przecież i dzi na ochronę różnych demonstracji [w zależnoci od ich stopnia ryzyka] chodzš oddziały prewencji z bronią gładkolufowš, a częć ma w odwodzie także i bardziej skutecznš niż gładkolufowš, w razie czego w odwodzie sš pewnie także silniejsze argumenty... Przecież realnie patrzšc demonstracje górników, hutników i innych "przemysłów siłowych" stanowiš zagrożenie dla otoczenia, choćby poprzez rzucanie petard, atakowanie policji [co zresztš jest przestępstwem - a jeli nie to co najmniej wykroczeniem], podobnie jak okupacja zakładów. Zadania te same, wyposażenie te same, choć samochody jakby ładniejsze i nowsze, inne umundurowanie - to zasady i reguły postępowania majš te same.

Demonstracja mogła być i 10-majowa ale nie jest ważne to którego dnia, tylko to jak protestujšcy się zachowujš. Jeżeli da się wyłuskać z tłumu agresywnych to robiš to [i robili wczeniej], jeżeli nie da się - a tłum atakuje to powinni się bronić zgodnie z tym na co prawo im pozwala, za winni nie powinni chodzić w glorii bojowników, lecz w koronie potępionych za swe zachowanie i nie ma znaczenia tego jaki jest odcień protestujących a jaki milicjantów czy policjantów.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

dziś tj. wtorek 4/05/2010 jest w PR 3 audycja o Ośrodku Karta. Jeden z głównych "Ojcow Założycieli" wspomina, jak to 31 sierpnia 1982 roku będąc redaktorem pisma podziemnego z "barykadą" w nazwie zagrzewał robotników do ostatecznego starcia z władzą. On jako, że jest pacyfistą, widział dla siebie rolę sanitariusza. Odszedł zawiedziony - nic nie było, robotnicy się rozeszli. To co widział, pozwoliło na wyrażane opinie że "stan wojenny będzie trwał zawsze". Pokazuje to całkiem ciekawy tok myślenia przynajmniej części ówczesnej opozycji co należy zrobić i, że to iż krew popłynie po ulicach, byle nie rzeką, nie jest złym rozwiązaniem...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

(...)

I zapewniam Cię nikt z głodu nie przymierał. A nawet Ci co ich teraz nie stać na podstawowe produkty, żyli normalnie. Kiedy kolego tak w ogóle najwięcej powstało mieszkań? , kiedy to ludzie zaczeli rozbierać drewniaki i budować nowe mieszkania.

A teraz coś z własnego podwórka. Mój ojczulek, był pierwszym prywaciarzem. Dokładnie od 1965 roku. I jakoś go komuna nie zjadła . Żyje do tej pory i ma się dobrze.

I nie wiem czy wiesz że był o owym czasie taki przepis- że jeżeli był ktoś rolnikiem a dodatkowo prowadził działalność gospodarczą , był zwolniony z podatku. Czyli raj na ziemi.

(...)

Oczywiste jest, że z głodu nikt nie przymierał, za to trudno zgodzić się z twierdzeniem, że "żyli normalnie".

Raz, że rzeczywistość PRL-u daleka była od normalności w wielu swych sferach, dwa - stan wojenny wzmocnił te negatywne przejawy.

Nie od rzeczy jest przypomnieć książkę, która w okresie stanu wojennego zyskała dużą popularność. "W mojej kuchni nic się nie marnuje" Anny Gasikgdzie instruowano jak wykorzystać w kuchni zwarzony majonez, skwaśniałe mleko, spleśniały dżem, z których da się stworzyć "nowe, bardzo smaczne i oryginalne dania".Zaś Anna Czerni przekonywała że śmierdzące mięso wystarczy potraktować płukaniem w nadmanganianie potasu by uzyskać materiał na normalny posiłek ("W kuchni bez kompleksów").

W jednym z artykułów przedstawiono dane, że dania z resztek konsumuje ponad 80% Polaków, czego nie uważam za przejaw... normalności.

/H. Stec, M. Rusiecka "Żywność na śmietniku", "Życie Gospodarcze" 1986, nr 4/

O cyklu felietonów Felicji Zalewskiej w "Przyjaciółce" gdzie przedstawiano przepisy na piernik bez miodu, czy murzynka bez kakao nie ma co wspominać. :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ot, taka ciekawostka.

W dniu 26 lutego 1982 r. aresztowano Ryszarda Wincerowicza, pracownika Okręgowego PEC-u i członka "Solidarności":.

Zarzut był poważny: przestępstwo z art. 48 ust. 2 i 3 dekretu o stanie wojennym, czyli ni mniej ni więcej, tylko za: "sporządzanie pisma i rozpowszechnianie fałszywych wiadomości, które mogą wywołać niepokój publiczny lub rozruchy".

W jakiż to sposób oskarżony "rozpowszechniał"?

Napisał prywatny list do swego przyjaciela z Warszawy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

To może jeszcze warto podać źródło do lektury: M. Kruk, Ryszard Wincerowicz przed Sądem Marynarki Wojennej, czyli historia listu do Adama. Perlustracja korespondencji w stanie wojennym. IPN-owskie wydawnictwo: "Aparat represji w Polsce Ludowej 1944 – 1989", Nr 1/8-9/2011.

Nie wnikając w dyskusyjną racjonalność działań ówczesnej władzy w tym przypadku, wypada jednak zauważyć, że stan wojenny, czy wyjątkowy = generalnie w każdym państwie - to okres obowiązywania szczególnie restrykcyjnego prawa, a nie prawa owego liberalizacje. Jeżeli III RP wprowadzi kiedyś (oby nie) stan wojenny to zacznie działać np. art 21 ustawy z dnia 29 sierpnia 2002 r. o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2002 r. Nr 156, poz. 1301 ze zm.) dotyczący cenzury, a w swoim ust 5 przewidujący możliwość wszczęcia postępowania karnego, jeżeli zakwestionowana publikacja, przesyłka np. była przeznaczona do popełnienia przestępstwa lub objęta zakazem posiadania. Sąd to może bardzo szeroko interpretować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Ależ Władza Ludowa bywała też łaskawa:

Niestety nie mogę znaleźć tekstu pierwotnego oskarżenia. Z tego co pamiętam stało tam, że Skrzynecki podburzał tłum swym prowokacyjnym milczeniem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

No i stało się - na teń dzień trzeba było czekać prawie 23 lata ....

Kiszczak skazany za wprowadzenie stanu wojennego

Czwartek, 12 stycznia (15:15)

Stan wojenny w Polsce nielegalnie wprowadziła grupa przestępcza pod kierunkiem Wojciecha Jaruzelskiego - uznał Sąd Okręgowy w Warszawie i skazał na karę w zawieszeniu b. szefa MSW Czesława Kiszczaka. Uniewinniono b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię.

Według sądu generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym, który przygotował i doprowadził do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Sąd uznał, że wybrali taką formę, aby z zaskoczenia rozwiązać sytuację wynikłą w PRL po zalegalizowaniu NSZZ "Solidarność". Sprawy gen. Jaruzelskiego i gen. Siwickiego zostały wyłączone z tego procesu i pozostają zawieszone. Powodem jest zły stan zdrowia obu. Gen. Tuczapski w 2009 r. zmarł. Jaruzelski powiedział PAP, że nie będzie wypowiadał się ws. wyroku.

czytaj dalej

<H3 class=subTitle>Zbrojny związek przestępczy</H3>Jak mówiła w ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia Ewa Jethon, jakkolwiek dotąd w praktyce spotykano się z grupami przestępczymi o charakterze mafijnym, popełniającymi pospolite przestępstwa kryminalne, to Kodeks karny przewiduje sankcje dla każdego nielegalnego związku przestępczego - "niezależnie od tego, czy się jest zwykłym obywatelem, czy wysokim funkcjonariuszem państwa" - dodała sędzia.W ocenie sądu są podstawy, aby przyjąć, że generałowie Wojciech Jaruzelski - (premier i I sekretarz KC PZPR), Czesław Kiszczak (najpierw szef Wojskowej Służby Wewnętrznej, a potem minister spraw wewnętrznych kontrolujący zbrojne formacje takie jak MO czy ZOMO), Florian Siwicki (jako wiceszef MON i szef Sztabu Generalnego LWP) oraz Tadeusz Tuczapski (wiceszef MON i sekretarz Komitetu Obrony Kraju) tworzyli taki zbrojny związek przestępczy. Doprowadził on do uchwalenia przez Radę Państwa PRL przygotowanych wcześniej dekretów o stanie wojennym - co też było nielegalne, o czym generałowie wiedzieli.

<H3 class=subTitle>Kania uniewinniony

Sąd podkreślił, że grupa ta miała swoją strukturę, a przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego trwały od marca 1981 r.

Według sądu generał Jaruzelski był przywódcą tej grupy. Sąd wyłączył z tego grona Stanisława Kanię - poprzednika Jaruzelskiego na funkcji I sekretarza KC PZPR. - Nie działał on z zamiarem nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego; opowiadał się za politycznym rozwiązaniem sytuacji w kraju, nie akceptował rozwiązań siłowych - uznał sąd i uniewinnił go.

<H3 class=subTitle>Sąd: Nie było zagrożenia interwencją z zewnątrz</H3>Sąd stwierdził w uzasadnieniu, że wprowadzenie stanu wojennego było efektem realizacji z góry powziętego planu, nie zaś próbą zapobieżenia interwencji z zewnątrz - o czym mówił wielokrotnie generał Jaruzelski. Również Stanisław Kania twierdzi, i powtórzył to po wyroku, że groźba interwencji była realna do końca.

- Nie ulega wątpliwości, że w momencie wprowadzenia stanu wojennego nie było bezpośredniego zagrożenia zbrojną interwencją ze strony wojsk Układu Warszawskiego, którego państwa oczekiwały rozwiązania sytuacji w Polsce poprzez polskie władze - stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku wobec

- Nie ulega wątpliwości, że w momencie wprowadzenia stanu wojennego nie było bezpośredniego zagrożenia zbrojną interwencją ze strony wojsk Układu Warszawskiego, którego państwa oczekiwały rozwiązania sytuacji w Polsce poprzez polskie władze - stwierdził sąd w uzasadnieniu wyroku wobec autorów stanu wojennego.

Prokurator IPN Piotr Piątek, który oskarżał Kanię i pozostałych podsądnych, zapowiedział, że będzie składał apelację od wyroku uniewinniającego b. szefa MSW.

<H3 class=subTitle>Kiszczak skazany

86-letni dziś generał Czesław Kiszczak w 1981 r. był szefem Wojskowej Służby Wewnętrznej, potem został ministrem spraw wewnętrznych. Sąd uznał go za winnego zbrodni komunistycznej, jakim był jego udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który doprowadził do uchwalenia przez Radę Państwa PRL dekretów o stanie wojennym.

Kiszczak został skazany na karę 4 lat więzienia za udział w związku zbrojnym. Jako okoliczność łagodzącą sąd wskazał podeszły wiek generała i stan jego zdrowia. Na mocy przysługującego mu prawa do amnestii wyrok zmniejszono o połowę, a kara 2 lat więzienia została zawieszona na okres próby 5 lat.

Obrońca skazanego Kiszczaka mec. Grzegorz Majewski w rozmowie z PAP zapowiedział, że wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku - co zwykle jest zapowiedzią apelacji. - Zapoznamy się z treścią i podejmiemy z generałem Kiszczakiem decyzję, ale nie wyobrażam sobie, by tę sprawę pozostawić tak, bez dalszego ciągu - dodał. W sądzie nie było w czwartek Kiszczaka, a mec. Majewskiego zastępował inny adwokat.

<H3 class=subTitle>Dekrety i uchwała Rady Państwa ws. stanu wojennego - nielegalne</H3>Z powodu przedawnienia karalności sąd umorzył oskarżenie Eugenii Kempary - członkini Rady Państwa PRL, oskarżonej o przekroczenie uprawnień przez przyjęcie dekretów. Taki sam wyrok zapadł w zeszłym roku wobec wyłączonego z tego procesu innego członka rady - Emila Kołodzieja.

Sąd potwierdził - co wynika już z zeszłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego - że dekrety i uchwała o wprowadzeniu stanu wojennego podjęta przez Radę Państwa 12 grudnia 1981 r. były nielegalne.

- Kwestię niekonstytucyjności dwóch spośród dekretów Rady Państwa z 12 grudnia 1981 r. przesądził już w swym wyroku Trybunał Konstytucyjny (...) w ocenie sądu nielegalne było także podjęcie przez Radę Państwa uchwały w sprawie wprowadzenia stanu wojennego, wynika to z podstawy prawnej tej uchwały, którą były przepisy wydanego nielegalnie dekretu - mówiła sędzia Ewa Jethon.

<H3 class=subTitle>Incydent przed ogłoszeniem wyroku</H3>Ogłoszenie wyroku opóźniło się o półtorej godziny z powodu demonstracji lidera KPN - Obóz Patriotyczny Adama Słomki i innych osób. Słomka wtargnął najpierw za stół sędziowski, został wyprowadzony z sali przez policję, po czym na salę powrócił - już do części dla publiczności. Tam dalej wyrażał głośno swe poglądy, domagając się m.in. ukarania "zbrodniarzy sądowych". Inni zgromadzeni również wykrzykiwali "hańba" i "sąd pod sąd", co uniemożliwiło ogłoszenie orzeczenia i doprowadziło do zmiany sali.

W innej sali sądu, do której wpuszczono tylko strony procesu i przedstawicieli mediów, sędzia Jethon ogłosiła, że za swe zachowanie Słomka został ukarany karą porządkową 14 dni więzienia. Taka decyzja - z mocy Prawa o ustroju sądów - jest natychmiast wykonalna i policja powinna zatrzymać ukaranego. Ma on jeszcze prawo złożyć zażalenie do prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie.

<H3 class=subTitle>Nie chodzi o to, by wsadzać ich do więzienia

W grudniu 2011 r. prok. IPN Piotr Piątek zażądał dla Kani i Kiszczaka kar po dwa lata więzienia w zawieszeniu. Mówił wtedy, że chodzi o stwierdzenie ich winy, a nie o to, by "te starsze osoby wsadzać do więzienia". Przyznał, że gdyby w procesie pozostał gen. Jaruzelski, to jego końcowy wniosek wobec niego byłby inny niż wobec Kiszczaka i Kani.

Podkreślał, że postępowanie podsądnych było niekonstytucyjne, a dekrety o stanie wojennym Rada Państwa wydała bez podstawy prawnej. Dlatego - zdaniem IPN - od godz. 22.30 w nocy z 12 na 13 grudnia dochodziło do bezprawnego pozbawiania wolności działaczy NSZZ "Solidarność" (internowano ponad 9 tys. osób). Według IPN dochodziło też do bezprawnego skazywania za czyny, które nie mogły być wtedy przestępstwami - bo Dziennik Ustaw z dekretami ukazał się dopiero 17 grudnia.

http://fakty.interia.pl/raport/general_jaruzelski/news/kiszczak-skazany-za-wprowadzenie-stanu-wojennego,1745426,5463

</H3></H3></H3>

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No, ja teraz czekam na wywody różnych oburzonych o tym jakie to niesprawiedliwe szykany są!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zdolności profetyczne są niewątpliwie bezcenne, prosiłbym wszakże Szanownych Dyskutantów, aby wypowiadali się o stanie wojennym, ewentualnie pisali glosy aprobujące lub krytyczne do ostatniego wyroku sądu.

Dla zainteresowanych link do sentencji wyroku i ustnego uzasadnienia na stronach "Wprost":

http://www.wprost.pl/ar/287868/Wyrok-w-sprawie-stanu-wojennego-sprawdz-co-oglosil-sad/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kiszczak skazany za wprowadzenie stanu wojennego

Typowy tytuł podający nieprawdę. Ani nie był o to oskarzony, ani nie za to został skazany.

IMo sad spróbował pójść na kompromis między oczekiwaniami a paragrafami. Skazując z zawiaskami liczy na brak apelacji, a przy apelacji na brak wyroku wobec nikłych sans na dożycie Kiszczaka na wyrok wyższej instancji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.