Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
intervojager

Traktat lizboński, czyli utrata suwerenności przez Polskę

Rekomendowane odpowiedzi

  Cytuj
Czy polskie glupoty są lepsze od unijnych [których jest n.b. dużo mniej]?

Czy mógłbyś przedstawić statystyki obrazujące to stwierdzenie ?

Ja uważam że unijne głupoty są gorsze np. w sprawach związanych z moralnością.

Weź tu choćby nadawanie przywilejów zboczeńcom, w Polsce tego jeszcze nie ma.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  intervojager napisał:
@Secesjonista:

Nie pojmujesz argumentacji użytej w trakcie tej dyskusji?

Czy Premier Donald Tusk poniósł odpowiedzialność za znieslawienie wszystkich Polaków

"Jak wyzwolić się od tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od narodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to niemoralność - takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnie ochoty dźwigać... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski - tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem"

No i nadal jest premierem.

A co powiesz o wypowiedzi Premiera Donalda Tuska na II Kongresie Kaszubskim ktore miało miejsce 12-14 czerwca 1992 roku opisane na(wpisz w google frazę "tusk na kongresie kaszubskim") np. http://www.orzelpocztowy.pl/tusk/index.htm ? Jakoś nie poniósł konsekwencji za naruszenie prawa i zdradę stanu. Ba, nawet został premierem.

@FSO

Ja nie widzę w działaniu Polskich, czy unijnych polityków głupoty, ale chęć uzyskania dodatkowych korzyści osobistych. Doświadczenia nie których gmin wykazało, iż inwestycje z pieniędzy wlasnych są tańsze od inwestycji realizowanych z pieniędzy unijnych nawet o 20%. Po za tym płacimy składki do UE. Część pieniedzy wraca z powrotem do tych krajów unijnych, które udzielają nam pomocy w wyniku między innymi nie wykorzystania ich przez Polskę, oraz zakupie produktów i technologii w tych krajach.

Moja codzienna ekonomia: jak utrzymać 5-osobową rodzinę za równowartość pracy minimalnej(960 zł), gdy tymczasem pracując na czarno w Niemczech za mniejsze pieniądze przywoziłem do Polski równowartość 3000 zł miesięcznie za 18 dni roboczych pracy? Taniej pod względem obciążeń podatkowych założyć jedno osobową firmę w Niemczech niż w Polsce, biorąc pod uwagę iż całym kapitalem są Twoje umiejętności.

Ja powiem jedynie, iż pod wypowiedzią Tuska podpisuję się przynajmniej jedną ręką.

Powiem też, że kolega intervojager powinien do prokuratury donieść na wszystkich przedstawicieli tzw. szkoły krakowskiej, i dziwię się iż tak gorący patriota jeszcze tego nie zrobił.

Powiem więcej... kolega intervojager manipuluje wypowiedziami cytując je wyrwane z kontekstu, albo też nie zna całości wypowiedzi, a posiłkuje się jedynie cytatami zebranymi z netu.

Pomogę mu:

"Jest jakiś tragiczny rozziew w polskości - między wyobrażeniem a spełnieniem, planem a realizacją. Jest ona etosem pechowców, etosem przegranych i zarazem niepogodzonych ze swą przegraną. Wolność jest w nim wartością najwyższą ? [----] [ustawa z dnia 31 VII 1981 r. O kontroli publikacji i widowisk, art. 2 pkt 6 (Dz. U. nr 20 poz. 99, zm.: 1983 Dz. U. nr 44 poz. 204)] porywa się na czyny wielkie z mizernym zwykle skutkiem. Polskość w rzeczy samej jest nieadekwatną do ponurej rzeczywistości projekcją naszych zbiorowych kompleksów. Piękniejsza od Polski, jest ucieczką od Polski tej na ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem.

Tak, polskość kojarzy się z przegraną, z pechem, z nawałnicami. I trudno, by było inaczej. ?Czym jest nasze życie? ? pisał Andrzej Bobkowski w Szkicach piórkiem (ile w nich trafnych uwag o polskości!). ? Nawijaniem na kawałek tekturki krótkich kawałków nitki bez możności powiązania ich ze sobą. Gdzie mam szukać metryki urodzenia mojego dziadka? Gdzie odnaleźć ślad prababki? Do czego przyczepić cofającą się wstecz myśl? Do niczego ? do opowiadań, prawie do legend tego kraju, który wynajął sobie w Europie pokój przechodni i przez dziesięć wieków usiłuje urządzić się w nim z wszelkimi wygodami i ze złudzeniem pokoju z osobnym wejściem, wyczerpując całą swą energię w kłótniach i walkach z przechodzącymi. Jak myśleć o urządzeniu tego pokoju ładnymi meblami, bibelotami, serwantkami, gdy błocą ciągle podłogę, rozbijają i obtłukują przedmioty? To nie jest życie ? to ciągła tymczasowość życia motyla i dlatego w charakterze naszym jest może tyle cech przypominających tego owada. Jakim cudem mamy być mrówkami?..."

Gdy spisuję te luźne uwagi, czuję w każdym momencie, że coś umyka, że z wielkim trudem formułuję nawet banalne myśli. Refleksja zniekształcona jest nastrojem, emocją, a i te są zmienne. Bo choć polskość wywołuje skojarzenia kreślone przez historię, jest ona także przecież dzianiem się, jest niepewnym spojrzeniem w przyszłość. I szarpię się między goryczą i wzruszeniem, dumą i zażenowaniem. Wtedy sądzę ? tak po polsku, patetycznie - że polskość, niezależnie od uciążliwego dziedzictwa i tragicznych skojarzeń, pozostaje naszym wspólnym świadomym wyborem".

Moja codzienna ekonomia: jak utrzymać 5-osobową rodzinę za równowartość pracy minimalnej(960 zł), gdy tymczasem pracując na czarno w Niemczech za mniejsze pieniądze przywoziłem do Polski równowartość 3000 zł

I temu wszystkiemu winna jest UE?

Ciekawe dyrdymały kolega intervojager opisuje, tyle że saksy opłacały się Polakom kiedy jeszcze był PRL, Tuska nie było przy władzy, a UE nie istniała.

Do kogo te pretensje?

Czy Premier Donald Tusk poniósł odpowiedzialność za znieslawienie wszystkich Polaków

Nie wiem na czym polega "znieslawienie", czy to termin z jakiegoś rozporządzenia językowego UE, czy raczej z niefrasobliwości względem własnego, narodowego języka?

Premier nie mógł ponosić takich konsekwencji, albowiem wtedy nie był premierem.

Proszę zapoznać się z datami i detalami faktograficznymi na przyszłość.

ad Roman Różyński:

Ja uważam że unijne głupoty są gorsze np. w sprawach związanych z moralnością.

Powtórzę kolegi pytanie, czy może kolega w tej kwestii zaprezentować o jakie przywileje chodzi?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

@ Secesjonista(dla nie wtajemniczonych:@ na forum=wiadomość do dnaej osoby)

Dzieki naszym politykom Polska to istotnie nie normalny kraj. Ależ ja i setki tysiące innych Polskich pracowników powininno zarabiać przynajmniej 60% tego miesięcznie w Polsce, co ja zarabiałem w Niemczech! Dziwisz się iż nie zlożyłem pozwu w sądzie? Nie oglądasz pewnie"Zawsze po 21-szej" i "ekspresu reportów", bo to by moglo zburzyć Twój wewnętrzny spokuj kolego. Miałem doczynienie z wymiarem sprawiedliwości kolego, tak jak i moi znajomi. I nie jesteśmy zadowoloni z ich niezawisłości. Bo Polskie sądy są tak naprawdę zalerzne, od tego, kto da więcej w łapę. I nie porównuj wypowiedzi premiera Tuska do twórczości Andrzeja Bobkowskiego-polityk nie może sobie pozwolić na taką wypowiedź publicznie w przeciwieństwie do pisarza. Bo o ile Pan Andrzej Bobkowski zmusza do rekfleksji, o tyle wypowiedź Donalda Tuska zdewaluwała nas wszystkich w oczach polityków zagranicznych.

Normy unijne zwiększają koszty zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej(np. kafelki w oborach). Nawet określają jakie standarty musi spelnić budynek mieszkalny, jeśli chcemy w nim urządzić biuro.

No i nie ustosunkowaleść do wypowiedzi Tuska na Kongresie Kaszubskim. Chlopie, zdobądź życiowe doświadczenie, a wtedy oceniaj czy ktoś pisze dyrdymały, czy nie. Problem w tym iż mam rację, ale Twoja pozycja społeczna i nie pozwala na przyjęcie jej do swojej wiadomości-inaczej mógłbyś ją stracić. A tak możeszliczyc na wdzieczność socjalistów za zwalczanie "ekstremalnych" poglądów na forach i gnojenie ich posiadaczy.

Nie wiesz co to znieslawienie Secesjonisto?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zniesławienie

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  intervojager napisał:
@ Secesjonista(dla nie wtajemniczonych:@ na forum=wiadomość do dnaej osoby)

Dzieki naszym politykom Polska to istotnie nie normalny kraj. Ależ ja i setki tysiące innych Polskich pracowników powininno zarabiać przynajmniej 60% tego miesięcznie w Polsce, co ja zarabiałem w Niemczech! Dziwisz się iż nie zlożyłem pozwu w sądzie? Nie oglądasz pewnie"Zawsze po 21-szej" i "ekspresu reportów", bo to by moglo zburzyć Twój wewnętrzny spokuj kolego. Miałem doczynienie z wymiarem sprawiedliwości kolego, tak jak i moi znajomi. I nie jesteśmy zadowoloni z ich niezawisłości. Bo Polskie sądy są tak naprawdę zalerzne, od tego, kto da więcej w łapę. I nie porównuj wypowiedzi premiera Tuska do twórczości Andrzeja Bobkowskiego-polityk nie może sobie pozwolić na taką wypowiedź publicznie w przeciwieństwie do pisarza. Bo o ile Pan Andrzej Bobkowski zmusza do rekfleksji, o tyle wypowiedź Donalda Tuska zdewaluwała nas wszystkich w oczach polityków zagranicznych.

Normy unijne zwiększają koszty zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej(np. kafelki w oborach). Nawet określają jakie standarty musi spelnić budynek mieszkalny, jeśli chcemy w nim urządzić biuro.

No i nie ustosunkowaleść do wypowiedzi Tuska na Kongresie Kaszubskim. Chlopie, zdobądź życiowe doświadczenie, a wtedy oceniaj czy ktoś pisze dyrdymały, czy nie. Problem w tym iż mam rację, ale Twoja pozycja społeczna i nie pozwala na przyjęcie jej do swojej wiadomości-inaczej mógłbyś ją stracić. A tak możeszliczyc na wdzieczność socjalistów za zwalczanie "ekstremalnych" poglądów na forach i gnojenie ich posiadaczy.

Nie wiesz co to znieslawienie Secesjonisto?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zniesławienie

Ja tam jestem prostą i ograniczoną osobą stąd pewne frazy, takiego tytana intelektu i polskości jak intervojager do mnie nie docierają, jak chociażby:

" do dnaej osoby...

powininno ...

Dzieki....

spokuj....

doczynienie...

zalerzne....

zdewaluwała...

rekfleksji...

ustosunkowaleść....

możeszliczyc...

Czy to jest nowy dialekt UE czy wypowiedź osoby, która dba o zachowanie naszej suwerenności i czystość języka?

Kolega intervojager nie miał zajęć z języka polskiego? Czy tylko sobie lekceważy wszelkie formy?

ależ ja i setki tysiące innych Polskich pracowników powininno zarabiać przynajmniej 60% tego miesięcznie w Polsce

A niby czemu?

Z jakiej kalkulacji to wynika.

Nie oglądasz pewnie"Zawsze po 21-szej" i "ekspresu reportów", bo to by moglo zburzyć Twój wewnętrzny spokuj kolego.

Oglądać oglądam ,spokoju mi to nie budzi.

Słowo "spokuj" to z podręcznika jakiego?

I nie porównuj wypowiedzi premiera Tuska do twórczości Andrzeja Bobkowskiego-polityk nie może sobie pozwolić na taką wypowiedź publicznie w przeciwieństwie do pisarza

Chłopie masz kłopoty z odczytaniem faktów, to nie ja porównywałem tylko sam Tusk.

Nawet określają jakie standarty musi...

Jakie standardy musi spełniać użytkownik forum historycznego by się nie ośmieszał pisząc po polsku?

Chlopie, zdobądź życiowe doświadczenie, a wtedy oceniaj czy ktoś pisze dyrdymały, czy nie.

Czy 41 lat to już życiowe doświadczenie?

Problem w tym iż mam rację, ale Twoja pozycja społeczna i nie pozwala na przyjęcie jej do swojej wiadomości-inaczej mógłbyś ją stracić.

Ja jestem zwykłym cieciem, dozorcą... to co niby według Ciebie miałbym stracić?

Kiedyż to wreszcie obrońcy polskiej racji stanu i samej polskości nauczą się posługiwać własnym językiem?

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

a czymże tragicznym jest stwierdzenie, że historia Polski to ciąg wielu blędów i wypaczeń, czymże zym jest stwierdzenie, że klęski niejednokrotnie ponosiliśmy na wlasne życzenie i kilka innych "temu podobnych". Tak secesjonista ma rację - to stańczycy, to tzw. szkola krakowska debiutująca już chyba po powstaniu styczniowym kazala nam szukać winnych w lustrze - tzn. stanąć jako naród i ta twarz która się ujrzy będzie winnym tego co się stalo...

Czemu polityk nie może mówić co myśli o historii kraju? O tym jakie byly blędy i kto je spowodowal i tak dalej? Czy my mamy być wyjątkowi? "My jedyni i wybrani / Polski bigos czysta wóda / Taniec gęsi z bagnetami / Kaszpirowski robi cuda / Matka Boska nam pomoże / Bo ją bardzo dobrze znamy..." Czy może jednak dyskutować o naszej historii i kilku innych wydarzeniach?

Chyba co nieco zabrnęliśmy za daleko...

Jeszcze na marginesie wypowiedzi premiera z lat glęboko zaprzeszluch kied bym mlody... Obecnie cala masa miast [także i Kraków] wypuszcza miejscowe placidla zwane różniem, które zastępują w wybranych punktach pieniądze. Z innych "marginesów" - przecież na Helu na pewno są napisy dwujęzyczne, przecież [szerzej] jako kraj staramy się by nasza Polonia miala możliwość nauki języka, by u sąsiadów w urzędach byl także możliwy język polski, to czemu do diaska sami tego nie zagwarantujemy naszym mniejszościom? One gorsze?

intervojager: ekonomia się klania: spróbuj zyć z pelną rodziną w Niemczech na takim poziomie jak w Polsce, ale pracując w Niemczech i tam funkcjonując. Dla Ciebie przeliczenie jest proste zarabiam tam, wydaję tu. Tam zarabiam dużo, tu wydaję znacznie mniej. To deczko zaciemnia obraz.

R.R. - w języku ekonomii istnieje coś co się nazywa "wspólne gospodarstwo domowe". Owo stwierdzenie, nie jest uwarunkowane tym kto je tworzy i jakiej plci jest. Dla ekonomistów są to osoby które żyją razem, wspólnie podejmują decyzję o tym co kupić i na co wydać pieniądze, do kasy wkladają zarobione pieniądze, i tak dalej. Czym z tego punktu widzenia różni się dla ekonomisty wspolne opodatkowanie dwóch pań, dwóch panów i pani i pana? Niczym. Konieczność udowodnienia tego w jakiś sposób przed urzędem - oznacza, że trzeba legitymować się odnośnym dokumentem. Z tego punktu widzenia, dla ekonomisty nie ma różnicy czy jest ów dokument zawarty między panią i panią, panią i panem etc i jak się on nazywa. Przy okazji ulatwia on dziedziczenie i calą masę innych spraw pod względem formalno - prawnym.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Usunięto post obraźliwy wobec homoseksualistów.

Szanownych dyskutantów proszę o powstrzymanie się od dyskusji ad personam, albowiem prowadzić będzie ona prosto do zamknięcia tematu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
  Cytuj
Chlopie, zdobądź życiowe doświadczenie, a wtedy oceniaj czy ktoś pisze dyrdymały, czy nie.

Czy 41 lat to już życiowe doświadczenie?

Jeszcze trochę.

Do mnie przyszło jak skończyłem 42 lata 3 miesiące i 11 dni. Wieczorem jeszcze go nie było a rano jak się obudziłem to leżało na dywanie. No to wziąłem, podniosłem i używam.

To właśnie doświadczenie mi mówi, że gdy sie wchodzi do jakowejś organizacji to z definicji ogranicza się swoją suwerenność. Pewne decyzje nie są podejmowane przez nas, ale zapadają tylko przy naszym większym lub mniejszym udziale.

Zgłaszając akces do jakiegokolwiek gremium trzeba sobie zdawać z tego sprawę.

Osobiście nie wpadam w ekstazę na widok Unii, ale z drugiej strony nie wierzę, że sami byśmy sobie radzili lepiej. Te kilkanaście samodzielnych lat, jakie mieliśmy nie nastrajają mnie pozytywnie do naszych polityków, jako liderów państwa, oraz w ogóle do naszych instynktów państwowotwórczych. Unia nakłada pewne ograniczenia, które powodują, że nawet, gdy do władzy dorwie się jakiś głupek to ma znacznie mniejsze pole do dokazywania.

A że Unia sama pełna jest niedorzeczności? To fakt, ale uznaję to za mniejsze zło.

  Cytuj
Problem w tym iż mam rację, ale Twoja pozycja społeczna i nie pozwala na przyjęcie jej do swojej wiadomości-inaczej mógłbyś ją stracić.

Ja jestem zwykłym cieciem, dozorcą... to co niby według Ciebie miałbym stracić?

Jak to co? Miotłę, która nie spełnia norm unijnych!

PS.

Bruno nie gniewaj się za dygresje. Pół dnia szukałem zera pod palącym, arabskim słońcem i muszę odreagować.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

gregski - zapraszam do krakowskiego chłodu - jedyne 35C w cieniu, a podejrzewam, że nieco więcej. Ad rem - zgadza się, nawet wejście do ONZ, organizacji promującej wolny handel i td. ogranicza nas w jakichś sposób.

Pisałemś o naszych "elitach" - ustalenia polegające n.p. na wysokości deficytu, ocenie czy taki a nie inny budżet jest o.k. na pewno sprawią to, że coraz mniej będzie chętnych dawać wszystko i wszystkim "za żywota". Daj Boże więcej takich pomysłów, być może pod przymusem część decydentów nauczy się dodawać...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  Cytuj
Usunięto post obraźliwy wobec homoseksualistów.

A w którym miejscu był obraźliwy ? Czy nazywanie rzeczy po imieniu w ramach politycznej poprawności jest zakazane także tutaj ?

Uwaga moderatora:

To co dla niektórych jest "nazywaniem rzeczy po imieniu" w odczuciu wielu osób może być po prostu niekulturalne, czy wręcz obraźliwe. A tego na forum nie lubimy. I na tym sugeruję ten wątek zakończyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

http://korwin-mikke.pl/europa/zobacz/unijn...y_energii/26102

Cieszcie się ze z tego iż Polska utraciła suwerenność na rzecz UE . I nie płaczcie, kiedy przyjdzie zapłacić rachunek za prąd, lub stracicie pracę, bo firma została zamknięta ponieważ nie spełnia norm i dyrektyw unijnych.

P.S.Secesjonista, dziękuję za info od Ciebie na PW iż jestem trolem. Twoje posty będę zmuszony pozostawiać bez odpowiedzi-mie mam zamiaru zamieniać tego wątku w off-topik.

A nad czym pracują obecnie komisarze unijni?

http://www.wykop.pl/ramka/395389/nadchodzi...eprawomyslnych/

Czy w takiej zjednoczonej Europy pragniecie żyć?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W podanym linku czytamy:

"Ze względu na różnego typu unijne projekty cieplarniane do 2020 r. zwykłych obywateli oraz przedsiębiorców czekają wysokie podwyżki ceny energii.

Dla obywateli koszty te mogą wzrosnąć nawet o 33%, zaś dla biznesmenów aż o 70%.

Co ciekawe, w ciągu ostatnich 6 lat cena prądu wzrosła o 125%".

Niestety podstaw tych wyliczeń - nie znamy, ot i zagwozdka dlaczego akurat takie, a nie inne liczby?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

na marginesie wypowiedzi secesjonisty: tak naprawdę nikt nie wie ile płaci, co płaci i za co płaci, w kwestii rachunków za prąd. Są one tak skonstruowane by nie wiedzieć nic. Ja powinienem wiedzieć,ile mnie kosztuje 1 kWh [dokładnie jak 1 litra paliwa, nie wnikając co jest akcyzą, stałą czy zmienną systemową]. Poza tym każda podwyżka prądu odbija się na cenach tego co kupują konsumenci i tyle. Jest konkurencja - mogą szukać wot i wszystko.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  FSO napisał:
Witam;

na marginesie wypowiedzi secesjonisty: tak naprawdę nikt nie wie ile płaci, co płaci i za co płaci, w kwestii rachunków za prąd. Są one tak skonstruowane by nie wiedzieć nic. Ja powinienem wiedzieć,ile mnie kosztuje 1 kWh [dokładnie jak 1 litra paliwa, nie wnikając co jest akcyzą, stałą czy zmienną systemową]. Poza tym każda podwyżka prądu odbija się na cenach tego co kupują konsumenci i tyle. Jest konkurencja - mogą szukać wot i wszystko.

pozdr

To bardzo źle wróży kondycji firmy jeśli jej szef opłaca rachunki, a nie wie de facto za co płaci i czemu w takiej kwocie. :)

ad intervojager:

Wielce zasmucony jestem faktem, że kolega już nie chce kontynuować swych błyskotliwych polemik:

"Twoje posty będę zmuszony pozostawiać bez odpowiedzi-mie mam zamiaru zamieniać tego wątku w off-topik"

Niezrażony jednak; mam nadzieję że chwilową tylko awersją do mnie; postanowiłem się pochylić nad tekstem, który kolega raczył nam zaproponować w linku.

Oto piszą tam:

"Co ciekawe, w ciągu ostatnich 6 lat cena prądu wzrosła o 125%"

Zadumałem się nad tak porażającą liczbą, no... no - całe 125%!

Tak sobie postanowiłem zrobić szacunkowe obliczenia, jako że nie ma tu informacji o jaką taryfę chodzi i o jaki region (a przecież od tego uzależnione są różnice cen energii, nieprawdaż kolego intervojager?) przyjąłem do obliczeń cenę uśrednioną z najpowszechniejszej dla nas taryfy G11.

Otóż w niej cena za 1 KWh wynosi (przyjmijmy uśrednione) w strefie droższej - 0,4208 zł.

Skoro przez ostatnie 6 lat cena wzrosła o 125%, więc powyższa kwota to zgrabne 225% dawnej stawki.

Spróbujmy więc zobaczyć ile płaciliśmy 6 lat temu:

0,4208 zł/KWh - 225%

x - 100%

x = 0,18702(2) zł/KWh

czyli niecałe 19 groszy

Tyle powinniśmy więc płacić sześć lat temu.

Tymczasem tak sobie patrzę a tu w czasopiśmie "Wokół Energetyki" (sierpień 2006) Andrzej Pazda dyr. Biura Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej podaje uśrednione dane (za ARE) dla poszczególnych lat:

2003 - 31,68 gr/KWh

2004 - 32,30 gr/KWh

2005 - 33,23 gr/KWh

Skoro tak, to jeśli:

32,30 gr/KWh - 100%

19 gr/KWh - x

Z tego wychodzi nam podwyżka, rzędu:

58,82%

... trochę daleko do tych 125%

Oczywiście są to tylko szacunki, ale chyba nigdzie się nie pomyliłem i w sumie oddają istotę sprawy.

Stąd me pytanie skąd ten szacunek i na jakich liczbach bazowych się opiera?

Czy w takiej zjednoczonej Europy pragniecie żyć?

W takiej to ja.... nie za bardzo, wolałbym taką gdzie każdy dorosły potrafi rozwiązać zwykłą proporcję. ;)

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

@FSO

Akcyza za energię elektryczną wynosi obecnie w Polsce 200 euro za jeden megawat energii elektrycznej. Wysokość akcyzy na energię elektryczną ustalają rządy krajowe. Polski rząd nałożył maksymalną stawkę przywidzianą przez urzędników z Brukseli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
  intervojager napisał:
@FSO

Akcyza za energię elektryczną wynosi obecnie w Polsce 200 euro za jeden megawat energii elektrycznej. Wysokość akcyzy na energię elektryczną ustalają rządy krajowe. Polski rząd nałożył maksymalną stawkę przywidzianą przez urzędników z Brukseli.

Tiaaa... ot i problem - kolega intervojager doskonale zna aspekty dyplomacji, meandry brukselskiej biurokracji, zapoznaje się z każdą najdrobniejszą procedurą mogącą być niekorzystną dla naszego kraju, wie wszystko na temat zgubnego wpływu waluty euro, a tu taki pasztet....

Okazuje się, że kolega intervojager, tak silnie przywiązany do naszej narodowej suwerenności; zupełnie, ale to zupełnie nie potrafi rozróżnić pomiędzy walutą euro, a naszą poczciwą złotówką.

Dodatkowo kolega interwojager zasmucił mnie, albowiem zupełnie nie widzi różnicy pomiędzy megawatem, a megawatogodziną, co jest wiedzą dostępną przeciętnie uzdolnionemu gimnazjaliście.

Albowiem drogi kolego intervojager:

Raz - w Polsce stawki akcyzy określa się w złotówkach

Dwa - stawka akcyzy w 2009 to 20 zł, takoż i w 2010

Trzy - stawka jest określana nie za megawat, a za MWh

STAWKI AKCYZY NA WYROBY ENERGETYCZNE OD 1 MARCA 2009 r:

Benzyna bezołowiowa 1565 zł/1000 litrów

Olej napędowy 1048 zł/1000 litrów

Benzyna lotnicza 1822 zł/1000 litrów

Paliwo do silników odrzutowych 1072 zł/1000 litrów

Olej opałowy 232 zł/1000 litrów

Biokomponenty stanowiące samoistne paliwa 10 zł/1000 litrów

Oleje smarowe 1180 zł/1000 litrów

LPG 695 zł/tona

CNG 0 zł (od 01.11.2013: 100 zł/tona)

Biogaz 0 zł

Wodór i biowodór 0 zł

Energia elektryczna 20 zł/MWh

Węgiel i koks 0 zł (od 01.01.2012: 1,18 zł/1 GJ)

Polski rząd nałożył maksymalną stawkę przywidzianą przez urzędników z Brukseli

Chyba się coś koledze przywidziało, albowiem w Polsce nie ma maksymalnej stawki przewidzianej przez regulacje Dyrektywy 2003/96/WE.

To pewnie ostatnimi czasy Komitet Językoznawstwa PAN i Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN zmieniły znaczenie słowa "maksymalna", albowiem w Europie stawki wyższe od nas mają:

Duńczycy

Szwedzi

Austriacy

Niemcy

Rozumiem, że stawka akcyzy w tych krajach to stawka super-maksymalna według typologii intervojagera? :)

Jeśli chodzi o fakty; aspekt na ogół pomijany skrzętnie przez kolegę intervojagera; to w Polsce mamy akcyzę dziesięciokrotnie wyższą od stawki minimalnej wymaganej postanowieniami Dyrektywy 2003/96/WE.

http://www.egospodarka.pl/s/imagezoom.thtml?id=43157

Kolego - litości: dla faktów, liczb, walut, przeliczników... a wreszcie podstawowej znajomości arytmetyki.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.