Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Czy bomby atomowe były konieczne?

Rekomendowane odpowiedzi

FSO   

Witam;

Arek II - gdzieś już Łyzio wyjaśniał skąd taka postawa się brała. Po prostu nawet wykształcony człowiek [R.N. był potem naprawdę zdolnym uczniem o ile mnie pamięć nie myli ówczesnej szkoły średniej, po wojnie był tlumaczem z języka francuskiego]. Po prostu takie było ówczesne społeczeństwo japońskie.

secesjonista - po prostu chciałem zaprezentować sposób myślenia w sumie inteligentnej młodej osoby, nie mogącej walczyć, po to by pokazać, że oddziały uzbrojone, wcale nie musiały się podporządkwać tej decyzji, walcząc dalej, ignorując rozkaz Naczelnego Dowództwa, bo honor i td nie pozwala.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli Jankesów zdobycie dwóch małych wysp Iwo Jimy i Okinawy kosztowało Amerykanów ponad 10 000 zabitych. To, co by było w Tokio? Moim zdaniem zrzucenie boby jądrowej było konieczne.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Jeśli Jankesów zdobycie dwóch małych wysp Iwo Jimy i Okinawy kosztowało Amerykanów ponad 10 000 zabitych.

Ponad 20 tys. poległych.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Czyli moje źródła są błędne. Ale Andreas jak ty uważasz czy to było koniecznie.

Napisano 18 październik 2009 - 20:00

Nic im się nie należało. Takie podejście jest niepoważne.

Zrzucając bomby, Amerykanie chcieli uchronić zarówno swoje narody, jak i Japonię od totalnej zagłady. Data desantu wynosiła listopad 1946r., a zakończenia wojny-nie wcześniej niż 1947r.

Niby duża rolę odegrała Armia Czerwona, wkraczając do Mandżurii, ale Armia Kwantuńska to były jednostki tyłowe, złożone po części z żołnierzy pochodzenia chińskiego i koreańskiego, którzy nie bardzo mieli ochotę umierać za Boskiego Tenno. Poza tym, jednostki te nie miałyby żadnych szans w walce z US Army.Tak jak nie mieli szans z Rosjanami. To były jednostki, że tak powiem, ''wartownicze''. ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   

Jestem całkiem pewien, że większość osób oburzonych na wyrażone zrzuceniem atomówek okrucieństwo Amerykanów, bez namysłu by przyklasnęła zrzuceniu atomówek przez Polskę na Niemcy w 1945 roku. Gdybyśmy rzecz jasna atomówki mieli i nawet gdyby nasze zwycięstwo było już wtedy przesądzone, a wymagało już "tylko" poświęcenia jeszcze życia tak ze stu tysięcy żołnierzy w ostatniej ofensywie. Jestem tego bardziej pewien niż tego, że Tusk i Kaczyński nie są udającymi ludzi, agentami obcych z układu Gliese 581.

Argumenty o mniejszym lub większym znaczeniu radzieckiej ofensywy w Mandżurii dla japońskiej kapitulacji nie mają sensu. W każdym razie w kontekście zasadności zrzucenia bomb na Hiroszimę i Nagasaki. Amerykanie w lecie 1945 roku nie mieli pojęcia, czy Japończycy się poddadzą w obliczu atomówek, czy nie. I pojęcia o tym mieć nie mogli, bo i niby skąd. W tej sytuacji powstrzymywanie się od zrzutu atomówek (czy nawet zrzucenie ich na odludne tereny, gdzie Japończycy nie mogli szybko i bezspornie ocenić skali potęgi nowej broni), byłoby u Amerykanów po prostu zbrodnią przeciwko własnemu narodowi. Sami japońscy wojskowi spodziewali się, że ich pomysły obrony Japonii za pomocą samobójczych szarż kobiet i dzieci będą ich kosztować 20 milionów ofiar... i to tylko na samych Honsiu i Kiusiu. Jakkolwiek to nieczule i okrutnie nie zabrzmi, powinni na kolanach dziękować Amerykanom za atomówki, a Rosjanom za ofensywę w Mandżurii, co w sumie pozwoliło im się poddać.

Polecam przeczytać niżej linkowany artykuł dla wyrobienia w sobie większej wrażliwości na racje osób, które w 1945 roku radowały się z faktu obrzucenia Japonii atomówkami.

http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/manila-hiroszima-i-bomba,1519231

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Dokładnie tak. Mówimy że Amerykanie zrobili źle że zrzucili atomówki na Japonię i przez to zginęło wielu ludzi. Czy gdyby jednak USA zdecydowało się na desant w Japonii to czy byłoby mniej strat niż przez te atomówki? Wątpię. A teraz kolejna sprawa. Nie raz słyszałem że już Japończycy chcieli już skapitulować przed atomówkami. Czy to prawda to nie wiem. Częstym argumentem było rozpoczęcie inwazji ZSRR na Mandżurię ale czy to miało większy wpływ na decyzje dowództwa Japonii? Chyba nie. Dobrze że zrzucili te atomówki. Raz że im się należało a dwa że przez tą nową broń oszczędzono wiele istnień.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to właściwie dobrze że zostały zrzucone te bomby, ponieważ z tego co czytałem to gdyby doszło do operacji "Downfall" to mogło by zginąć 5 mln japończyków oraz około 1 mln amerykanów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   
Według mnie to właściwie dobrze że zostały zrzucone te bomby, ponieważ z tego co czytałem to gdyby doszło do operacji "Downfall" to mogło by zginąć 5 mln japończyków oraz około 1 mln amerykanów.

Mity. Zakładano ok. miliona ofiar po obu stronach, z czego 250 tys. poległych Amerykanów i ok. 500 tys. poległych Japończyków (potwierdzają to m.in. dane, mówiące o przygotowaniu 500 tys. Purpurowych Serc dla rannych Amerykanów podczas inwazji). Ukute po wojnie bajki o kilku milionach zabitych miały być tylko dodatkową legitymizacją zrzucenia bomb, które i tak zrzucono słusznie. Od biedy Amerykanie mogli jeszcze założyć blokadę morską na Japonię i czekać aż oni sami się poddadzą z braku surowców i zaopatrzenia, ale ile by to trwało i ile by kosztowało, jeśli w tym momencie Amerykanów samych nie było już stać na prowadzenie jeszcze dłuższej wojny. Japończycy nie mieli nic do stracenia, ale Amerykanie już tak. Dlatego zdecydowano się zrzucić bomby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Też się z Wami zgadzam, że bomba atomowa pozwoliła na szybsze zakończenie konfrontacji USA vs. Japonia.

Wydaje mi się również, że dzięki atomówką Zimna Wojna nie zmieniła się w Gorącą Wojnę. Obie strony wiedziały, że jeżeli odpalą swój arsenał to obie strony bardzo mocno oberwą i nikt tak na prawdę nie wygra.

Po wymianie ciosów, zdobyte tereny przez wiele lat nie nadawały by się do wykorzystania.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
pacam   
Mity. Zakładano ok. miliona ofiar po obu stronach, z czego 250 tys. poległych Amerykanów i ok. 500 tys. poległych Japończyków (potwierdzają to m.in. dane, mówiące o przygotowaniu 500 tys. Purpurowych Serc dla rannych Amerykanów podczas inwazji). Ukute po wojnie bajki o kilku milionach zabitych miały być tylko dodatkową legitymizacją zrzucenia bomb, które i tak zrzucono słusznie.

Po pierwsze, ten milion ofiar po obu stronach dotyczy tylko operacji Olympic, czyli desantu na samą tylko wyspę Kiusiu. Przewidywane walki na pozostałych japońskich wyspach macierzystych, łącznie z największą i najludniejszą Honsiu, muszą być liczone zupełnie oddzielnie i dodatkowo. Po drugie, jest to liczba dotycząca wyłacznie żołnierzy, a nie cywilów, których nawet sama japońska armia zamierzała wykorzystać do masowych, samobójczych szarż na amerykańskich marines i czołgi. Zważywszy, że na Okinawie albo na Tinianie japońska armia sama wymordowała własnych, japońskich cywilów, lub nakazała im wszystkim samobójstwo, to śmierć- w ten czy inny sposób- większości cywilów niezależnie od płci i wieku na japońskich wyspach macierzystych wydaje się bardziej niż prawdopodobna. A sami Japończycy zakładali, że cywilów tych tylko na Kiusiu i Honsiu zginie coś koło 20 milionów. No ja nie mam pytań. Po trzecie wreszcie, prawdą jest że amerykańska armia przygotowała na poczet opanowania Japonii pół miliona orderów Purpurowego Serca, to znaczy że spodziewali się mniej więcej tylu rannych we własnych szeregach. Prawdą jest jednak także to, że od 1945 roku do dzisiaj we wszystkich wojnach USA wziętych łącznie, straty były niższe. Wiki podaje, że jeszcze w 2003 roku Amerykanom pozostało 120 tysięcy tych Purpurowych Serc, zrobionych w 1945 roku z myślą o walkach z Japończykami.

Zaś ewentualna blokada morsko-powietrzna Japonii kosztowałaby nieporównanie więcej ofiar, niż atomówki z Hiroszimy i Nagasaki. Chodzi o konwencjonalne bombardowania, o głód, o choroby, o wypadki i awarie okrętów i samolotów, o samobójcze ataki japońskiej armii i floty... Nie mówiąc już o tym, ile lat by to przeciągnęło II wojnę światową i jakie stosy dolarów by kosztowało i tak już ledwo zipiący, amerykański budżet.

Nie było innego rozwiązania, nie będącego o wiele gorszym od zrzucenia atomówek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.