Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Narya

Spory wokół Józefa Kurasia "Ognia"

Rekomendowane odpowiedzi

"teraz k...wa MY!"

I to jest chyba główne przesłanie.

symbolem bratobojczych mordow

Akurat takiemu symbolowi pomników bym nie stawiał, bo co innego walka a co innego mord.

Bo tez ten pomnik z zalozenia ma dzielic,

Tylko setki takich dzielących pomników zniszczyliśmy teraz stawiamy następne, po co było burzyć tamte?

wkomponowac liste zabitych - z jednej i drugiej strony.

Postronnych tez.

Tylko to właśnie na tych postronnych nie ma zgody. Jeżeli ktoś obok walki zabił kilku bogu ducha winnych obywateli to tym czynem przekreślił całe swe bohaterstwo, swą walkę o sprawiedliwość społeczną, wolność i koronę dla Orła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
no cóż, ale pan profesor opierając swoją wiedzę na komunistycznym szmatławcu ośmiesza się.

Tak samo antykomuniści twierdzili, że niejakiego Bolesława Ścibiorka, działacza mikołajczyjkowskiego PSL zabili komuniści. Ci, co twierdzili co innego, też "opierali sie na komunistycznych szmatławcach". A jak wyszło, że zabójcą Ścibiorka był dzielny żołnierz antykomunistycznego podziemia Kucikiewicz-Orsza?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

tak jeszcze na malutkim marginesie - jakim byl "podziemiem niepodleglościowym" Kuraś? Dla mnie żadnym. Podobnie jak liczenie na to, że po śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi wybuchnie nowa wojna światowa przeciw ZSRR. Uluda.

Pisalem - no ale - dzialania Kurasia względem wladzy ówczesnej stawiają go calkowicie na równi z innymi organizacjami stosującymi podobne metody walki, na niemal calej poludniowej i poludniowo wschodniej granicy Polski. Tym bardziej, że nie mogąc wielokrotnie pokonać sil wojskowych lub policyjno wojskowych walczyl z wsiami rabując to co uznal za "komunistyczne". Stwierdzenie faktu, że jeśli Slowacy wspólpracowali z N. to my im możemy i w ogole, jest paranoją. Każdy winny czy oskarżony ma święte i niepodważalne prawo bronić się w procesie. Kuraś byl śledczym, prokuratorem, milicjantem, sędzią i katem w jednej osobie - która wiedziala wszystko o wszystkich. To już jest morderstwo w imię tzw. sprawiedliwości w stylu oko za oko...

"Najazdy na Slowację" bo tak należy uznać mordersywa w przygranicznych wsiach sprawia, że mogą go jasno widzieć oceniać jako watażkę któremu należy się kara i stryczek w tle a nie pomnik.

Fakt, że Ukraińcy stawiają pomniki UPA, tryzubom i Banderze nie oznacza, że "i my też". Rozmowa z sąsiadem o historii trudniejszej czy latwiejszej w stylu: my wam Ogniem bo wy tryzubem do niczego nie prowadzi, a już w szczególności do normalnych dyskusji o tym co bylo.

ak_2107 - jest gdzieś song Daukszewicza, wlaśnie o takiej wolności - bo za wolność - się cieszyl ten co wyrok wydal, bo za wolność ten co wieszal i za wolność też - ten co wisial. Są to pojęcia które znają wszyscy ale dla każdego znaczy co innego. Jeżeli dla Ognia znaczylo ona wolność robienia wszystkiego bo mialo się pepeszę w dloni to źle, jeżeli ta wolność oznaczala śmierć dla Żydów - "bo ich za dużo we wladzach" - to tragedia, a jeśli znaczy ona teraz stawianie mu pomnika, pisanie peanów na jego część to już piramidalna glupota i ślepota.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Ja poproszę w takim razie jednoznaczne dowody, obiektywne, że Kuraś mordował Slowaków. Na razie mamy jakieś komunistyczne gie, o które opiera się szacowny pan profesor. Można zrobić obiektywne opracowanie działalności Kurasia. Ale mówię: ilku ich pomordował, a ilu przypisali mu Słowacy. Jeśli chodzi o rekwizycje, proszę o przykład partyzanta, który nie dokonywał tego? Może dzielni towarzysze z AL, albo eneszowcy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Może to nie dot. samych czynów Kurasia ale watro przeczytać jak Słowacy odbierają tą kwestię (jest to relacja z konferencji w Nowym Targu 9-11 marca 2007 r., po słowacku, ale chyba nawet nie znając języka nie będziecie mieli większego problemu z złapaniem sensu, jak co służę (niefachową) pomocą w tłumaczeniu.

To PDF o Kurasiu jest od strony 16

http://www.matica.sk/user-data-matica.sk/g.../NII-5-2007.pdf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem. Zaczyna mi to trochę przypominać "Sąsiadów" - choć analogia jest oczywiście daleka. Jak Gross napisał książkę, to wielu się burzyło - że nie historyk, że stronniczy itp. Nie za wielu zwracało uwagę na to, że sprawa tajna nie była nawet w PRL (był znany wyrok powojennego sądu!) i można się było nią zająć. Od 89 roku całkiem swobodnie. Rzesze polskich historyków (z Św. Pamięci Prof. Strzemboszem - badaczem Białostockiego!) są winne grzechu zaniechania. W końcu, choć książka Grossa co do metodologii, obiektywizmu itp. budzi wiele zastrzeżeń - w sumie wyszło na jego, że to jednak nie Niemcy czy Żydzi sami - tylko Polacy spalili swoich sąsiadów.

Tu już słychać, że nie historyk, Słowak (i od razu Tiso, Hlinkowa Gwardia - argumenty zupełnie bez związku z tą sprawą). Niedługo się dowiemy, że "komuch". Może się jednak okazać, że to ten Słowak co do meritum ma rację, a my jesteśmy winni - tym razem nie grzechu zaniechania tylko przeinaczania. Trudno będzie odwołać klękanie Pana Prezydenta.

Tak nawiasem mówiąc - co do Słowaków - niedawno oglądałem na rosyjskim RTR program, z którego mniej więcej wynikało, że Czesi sami są winni za interwencję w 1968 r., mi.in. dlatego, że kolaborowali z Hitlerem. Równie porażające jak "argument Tiso" uzasadniający - prawdopodobne - zbrodnie "Ognia".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gnome   

Bruno bo jak się nie ma argumentów to trzeba się odwołać do 32. metody z erystyki Schopenhauera.

No ale przebijając się przez koszmarnie długi (i nb. w większości bardzo mało merytoryczny) wątek dot. Ognia na historykach, ktoś dał link do wiadomości Onetu z którego wynika, że słowacki IPN postanowił przeprowadzić kwerendę w polskich archiwach i wydać pracę o Kurasiu, z miłą chęcią to przeczytam, tylko ciekawe czy będzie to można dostać u nas, czy trzeba będzie się gimnastykować i sprowadzać ze Słowacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bruno - niestety takie jest u nas historii pisanie, że problemy i czarne karty wyciągają sąsiedzi, a instytucje przeznaczone do tego by się zajmowały historią preferują wersję czarno - białą, gdzie my biali...

Gnome - czytałem, że ów Słowak zgłosil się ponoć do naszego IPN-u o papiery, ale mu ponoć odmówili albo stwierdzili, że nic takiego nie ma. W każdym razie on to tak odebral, że jako niehistoryk spoza Polski chcieć to on sobie może.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Tak samo antykomuniści twierdzili, że niejakiego Bolesława Ścibiorka, działacza mikołajczyjkowskiego PSL zabili komuniści. Ci, co twierdzili co innego, też "opierali sie na komunistycznych szmatławcach". A jak wyszło, że zabójcą Ścibiorka był dzielny żołnierz antykomunistycznego podziemia Kucikiewicz-Orsza?

Notabene Ściborek do dzisiaj w wikipedii ale też w encyklopedii PWN figuruje jako zabity przez bezpiekę-co nie jest prawdą.Zdaje sie że wyniki śledztwa i orzeczenia sądu z 1995 roku do tych "historyków"nie dotarły albo są zbyt niewygodne -w każdym razie np Rzeczpospolita dalej pisze jak to bezpieka zabiła Sciborka.

A z Orszą-wówczas dowódcą grupy dywersyjnej AK Ściborek miał ostry konflikt(groził mu likwidacją i postawieniem jego sprawy na KWP ) od czasów okupacji hitlerowskiej na tle nadużyć(samozwańczych eksów) dokonywanych wówczas przez "Orszę"i jego grupę.Po wojnie była to zwykła "dzika" grupa bandycka zebrana wokół Orszy zaś sam "Orsza" zginął w kilka lat po wojnie zastrzelony przez kumpla-ograbili konwój przewożący pieniądze i przy podziale doli kumpel uważał że Orsza niesprawiedliwie podzielił(do żadnej organizacji oni po wojnie nie należeli)...

Nieco podobnie było z innym głośnym zabójstwem ludowca i dowódcy BCh-Narcyza Wiatra "Zawojny"-ale tu faktycznie można powiedzieć że zabiła go bezpieka -Jan Tomany "Halny" był dowódcą piętnastoosobowego oddziału specjalnego BCh z Lubienia.Grupa stoczyła szereg potyczek z Niemcami ale za notoryczne rabunki na ludności "Halny" został skazany przez "Zawojnę" na karę smierci-na kolanach wybłagał anulowanie wyroku.Zaś wiosną 1945 już wówczas służąc w UB dumny góral postanowił wyrównać wojenne porachunki ze swoim byłym dowódcą(być może za zgodą szefa PUBP Myślenice i radzieckiego doradcy tamże )z okresu okupacji hiterowskiej .I wraz z kumplem z UB zatrzymali ,dali znak do ucieczki a następnie zastrzelili Wiatra "przy próbie ucieczki" na Plantach w Krakowie co notabene zerwało zaawansowane rozmowy prowadzone z "Zawojną" na dość wysokim szczeblu(z Aleksandrem Kowalskim-bodaj sekretarzem komitetu wojewódzkiego )o ujawnieniu podkomendnych "Zawojny" z jego podokręgu i wstępowaniu bechowców w szeregi MO.....

Lekko OT ale też na temat losu żołnierzy i oficerów BCh po zakończeniu okupacji hitlerowskiej-i o byłych bechowcach z Podhala - służących w UB....

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
elias   

Szanowni Państwo, stary temat - ale ciągle te same przekłamania wynikające z cytowania kłamliwych książek lub tzw. dziennikarskich śledztw, które nigdzie nie zmierzają, a tylko mają nakręcić odbiorców leadem z "Ogniem".

Przede wszystkim - nie ma wątpliwości, że Kuraś po wypadkach pod Czerwonym Groniem był dezerterem z Armii Krajowej, był także odpowiedzialny za stratę zimowego obozu całego OP "Wilk". Tym niemniej nigdy nie wydano na niego żadnego wyroku sądu podziemnego, a próby jego rozstrzelania podejmował jedynie por. "Zawisza" korzystając z prawa dowódcy na polu walki, w momencie bezpośredniego zagrożenia jego oddziału. Ta kwestia niedługo zostanie wyjaśniona w powstającej właśnie pierwszej części biografii Kurasia pióra M. Korkucia.

W październiku 1944 r. "Ogień" wrócił do łask akowców - próbowano jego oddział (zbudowany na nowo jako grupa LSB, czyli milicja partyjna SL "Roch") ponownie scalić z AK. Wtedy właśnie wyjaśniono mu, że dochodzenie w jego sprawie zostało umorzone. Od strony formalnej Kuraś był poza strukturami Polskiego Państwa Podziemnego tylko ok. 6 miesięcy. Później trafił w struktury podziemnego "Rocha", z jego ramienia objął także funkcję oddziału egzekucyjnego Powiatowej Delegatury Rządu w Nowym Targu. Odwołano go z tego stanowiska dopiero na przełomie listopada i grudnia 1944 r. Co do kwestii układów ludowców z Sowietami - były zawierane na terenie całej Polski, we wszystkich powiatach. AK przechodziło do konspiracji, natomiast ludowcy postanowili przeniknąć do struktur administracji odtwarzanej przez komunistów. Tak więc współpraca z AL i oddziałami partyzantki sowieckiej na przełomie 1944 i 1945 r. było świadomą, wyrafinowaną grą polityczną - grą, która przynajmniej w pierwszych miesiącach "wyzwolenia" dała ludowcom duże możliwości w strukturach odtwarzanego samorządu oraz przede wszystkim w szeregach MO.

Co do Zawojny - radzę dokładniej poczytać. Dawny funkcjonariusz BCh wysłany był najprawdopodobniej tylko po to, żeby potwierdzić, że obserwowany człowiek to rzeczywiście Narcyz Wiatr. Po całym zajściu pozostały ubeckie raporty, dostępne są też w Archiwum Zakładu Historii Ruchu Ludowego obszerne wspomnienia Tomany.

Pozdrawiam,

elias

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ak_2107   
Tak więc współpraca z AL i oddziałami partyzantki sowieckiej na przełomie 1944 i 1945 r. było świadomą, wyrafinowaną grą polityczną - grą, która przynajmniej w pierwszych miesiącach "wyzwolenia" dała ludowcom duże możliwości w strukturach odtwarzanego samorządu oraz przede wszystkim w szeregach MO.

O bajko ty moja. Chcialoby sie zawolac. Jesli Pan nie wymaga od czytelnikow zeby w te teze wierzyc to

wszystko jest ok. Ze swojej strony moglbym dorzucic przyklad niesamowicie wyrafinowanego "ludowca",

ktory prowadzil gre polityczna w szeregach MO, UB a potem SB az do lat 70 - tych. Do przejscia na emeryture,

w stopniu pulkownika. Odznaki za zaslugi w BCH i Ubecji nosil na tej samej stronie piersi. Cwana bestia.

Tym bardziej, ze UB i NKWD do likwidacji wrogiego "ludowcowego" elementu w szeregach organow

poslugiwaly sie sojusznikami z UPA. Naprawde !!!. Przynajmniej wedlug pwiesciopisarzy SF z IPN.... ;)

W związku z przedstawionymi powyżej zdarzeniami i ich okolicznościami, jedna z założonych w tej sprawie wersji śledczych przyjmuje, iż dla pozbycia się mjr S. Basaja i rozproszenia wiernych mu oddziałów Batalionów Chłopskich, NKWD i UB wykorzystało zbrodniczą działalność UPA na terenie powiatu hrubieszowskiego. Nastąpiło to w drodze inspiracji odpowiedniej akcji – mordu dokonanego na milicjantach i mieszkańcach Kryłowa – zaaranżowania jej i przeprowadzenia, sprawowania kontroli nad jej realizacją oraz szeregiem działań i zaniechań po jej wykonaniu.

Lekko chore. Wydaje mi sie. Kwestia gustu zreszta. Ale z powaznej podobno instytucji pochodzace.

Dobrze przynajmniej, ze nie szukaja UFO czy innych kosmitow jako inspiratorow zamordowania

bylych bechowcow.

http://www.ipn.gov.pl/wai/pl/197/3436/Sled...i_28_osob_.html

Mozna sie roznie zapatrywac na ipeenowska tfurczosc, polegajaca na marnotrawieniu publicznych pieniedzy

na badanie podobnych "wersji sledczych" , ale przy calym szacunku - teza o tym , iz ludowcy wstepowali

masowo do MO i UB w "ramach wyrafinowanej gry politycznej" a nie z innych powodow.....jest

no.....powiedzmy taka sobie.....:) i zaliczylbym ja do tej samej kategorii odkryc. Nadaje sie w sam raz na portal histeryczno - polityczny pt. www.histerycy.org. Gdzie w podobnym temacie sie Pan zdaje sie

juz udzielal.

Ale niewazne.

Zapomnialem najwazniejszego. Serdecznie witam na historia.org.pl.

pozdr

ak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
elias   

Wszyscy się gdzieś tam już udzielaliśmy.

A co do meritum, no cóż - takie były wytyczne, ba, część akowców także tworzyła posterunki MO wpisując w odpowiednie rubryki, że w czasie wojny byli np w AL. Do momentu weryfikacji kadr system ten wspaniale działał. Polecam artykuł M. Kasprzyckiego w Zeszytach Historycznych WiN-u na temat PUBP w Nowym Sączu złożonego w dużej części z dawnych żołnierzy BCh.

Oczywiście wytyczne to jedno, realia to drugie - zawsze zdarzało się, że ktoś, dla kariery po prostu, stał się "tarczą i mieczem" systemu. Przecież dawni akowcy byli sędziami WSR-ów. Nikt nie stara się udowodnić, że niszczyli system od środka podpisując wyroki śmierci. Proszę poczytać artykuły i książki A. Fitowej czy też T. Skrzyńskiego. Również twór o nazwie LSB, niescalona z AK część BCh, służyć miał właśnie m.in. celom politycznym...

Co do sprawy "Rysia" - nigdy nie badałem tej sprawy, trudno mi zweryfikować zawarte w notce informacje.

No i oczywiście, najważniejsze, dziękuję za ciepłe powitanie!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
A co do meritum, no cóż - takie były wytyczne, ba, część akowców także tworzyła posterunki MO wpisując w odpowiednie rubryki, że w czasie wojny byli np w AL. Do momentu weryfikacji kadr system ten wspaniale działał. Polecam artykuł M. Kasprzyckiego w Zeszytach Historycznych WiN-u na temat PUBP w Nowym Sączu złożonego w dużej części z dawnych żołnierzy BCh.

Oczywiście wytyczne to jedno, realia to drugie - zawsze zdarzało się, że ktoś, dla kariery po prostu, stał się "tarczą i mieczem" systemu. Przecież dawni akowcy byli sędziami WSR-ów. Nikt nie stara się udowodnić, że niszczyli system od środka podpisując wyroki śmierci. Proszę poczytać artykuły i książki A. Fitowej czy też T. Skrzyńskiego. Również twór o nazwie LSB, niescalona z AK część BCh, służyć miał właśnie m.in. celom politycznym...

W MO było minimum 8 tysięcy b.żołnierzy BCh(w wojsku-znacznie więcej).Część bechowców utrwalała władzę ludową.

Wytyczne -wytycznymi ale znaczna część bechowców akceptowała Polskę Ludową -jako fakt,liczyła na awans społeczny i nie tęskniła za przedwojenną bidą z nędzą ogółu polskiej wsi a z NSZ BCh było w okresie wojny niemal na noże.

Było wreszcie coś takiego jak "lubelskie" SL skupiające w 1945 do 200 tysiecy ludzi(większość przeszła do PSL) a w parę lat potem-coś takiego jak ZSL.

Co do "Ognia"-on mógł mieć zalecenia lokalnych działaczy Rocha szczebla powiatowego-a nie władz centralnych.

Notabene współdziałający z "Ogniem" w okresie okupacji hitlerowskiej dowódca oddziału AL "Zygfryd" jeszcze w (szerzej nienagłaśnianej)relacji złożonej w 1970 roku ciepło ocenił okres współpracy z "Ogniem".

Jest też parę innych spraw-np sprawa nakazu aresztowania pewnego AKowca skonfliktowanego z "Ogniem" podpisana przez porucznika UB Kurasia.Ów AKowiec(po pewnym czasie wrócił do Polski z zesłania)do końca życia był przekonany że ów podpis Kurasia-był autentyczny...

Jest sprawa zabójstwa brata kapitana "Lamparta" itd itp.

Nowotarskie środowisko AK publicznie protestowało przeciwko gloryfikacji kaprala Kurasia obszernie uzasadniając motywy tego sprzeciwu m.in mordami "Ognia" -a ich w żaden sposób nie da się podciągnąć (jak próbował to robić p.Korkuć z IPN)pod "potomków konfidentów UB".

A co do postawy BCh(i CKRL) "na górze" -według mnie decydujący okres to jesień 1944-gdy na czele CKRL stanął Józef Niećko i wystąpiło połączenie 3 elementów:

-po pierwsze druzgocąca klęska PW ,które Niećko(i nie on jeden) ocenił jako awanturę niekonsultowaną z "Rochem"(CKRL) a w której zginął m.in jeden z Centralnej Trójki "Rocha"(charakterystyczne że o wybuchu "zapomniano" go zawiadomić)

-po drugie reforma rolna prowadzona w Polsce Lubelskiej ,którą po wahaniach(i awanturze wewnątrz Rocha) postanowiono z zastrzeżeniami zaakceptować-Pan Hrabia miał już nigdy nie wrócić do folwarku a fornale-do czworaków

-po trzecie upadek rządu Mikołajczyka i powołanie rządu Arciszewskiego w którym ludowcy mieli zero tek i wpływów (byli poza rządem)

Czesć "dołów " BCh nie czekało aż "góra" -centralne kierownictwo się namyśli-i szły do wojska i milicji,współorganizowały lokalną administrację ,popierały i aktywnie współuczestniczyły w reformie rolnej i parcelacji ziemi-bez jakichkolwiek instrukcji centralnego kierownictwa,które jeszcze się wahało.Ale np otwarty sprzeciw czy negacja wobec reformy rolnej tzn stanięcie wjednym szeregu z NSZ -groził rozkładem organizacji bo gros ludowców i bechowców nie tęsknił do "starych,dobrych czasów przedwojennych" i parcelację zaakceptowało i poparło ją .

Co do "Halnego"Jana Tomany (b.dowódcy OS BCh z Lubienia) i sprawy zabójstwa "Zawojny" -nie pisałem ,że działał sam jeden a że współuczestniczył w zabójstwie. O ile wiem w PRL 2 razy podejmowano postępowanie w tej sprawie(bodaj w 1957 i 1971). W kręgach b.BCh dość powszechnie wiązano rolę "Halnego" w tym zabójstwie z kaesem za rabunki jaki niegdyś wydał na niego "Zawojna"("Halny " wybłagał wstrzymanie wyroku).

"Zawojna " w 1945 chciał by bechowcy masowo szli do MO,chciał być w komendzie wojewódzkiej MO,zaś zabójstwo nastąpiło w okresie pertraktacji w tych sprawach z sekretarzem KW PPR Aleksandrem Kowalskim "Olkiem" co tego ostatniego zaskoczyło(ocenił to jako zbrodnię wzglednie prowokację opózniającą ujawnienie BCh ). Narcyz Wiatr "zawojna" przed wojną siedział w obozie w Berezie Kartuskiej i z tamtego okresu oraz okresu okupacji hitlerowskiej znał niejednego z radykalnej lewicy. Nawet minister Radkiewicz omawiajac w sejmie tę sprawę mówił o zmarłym dość "ciepło" utrzymując jednak ,że zginął w czasie próby ucieczki(w istocie-został sprowokowany do ucieczki).

Zaś inicjatorów strzałów na Plantach doszukiwano się w PUBP Myślenice i radzieckim doradcy w bezpieczeństwie .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
elias   

No to powoli wchodzimy w rozważania stricte merytoryczne - oczywiście oczekiwania ludowców i większości dołów BCh wobec rzeczywistości powojennej były jasne. W czasie wojny nastroje w Polsce skręciły na lewo i część haseł rzucanych przez PKWN rzeczywiście mogła być dla chłopów atrakcyjna. Z drugiej jednak strony obawiali się oni wprowadzenia kolektywizacji, mieli też dość "kontyngentów", które o czym rzadko się wspomina tym razem oddawać musieli już nie okupantowi niemieckiemu lecz nowym władzom. Znam relacje bechowców z Lubelszczyzny, którzy jasno układ scaleniowy z AK nazwali w ten sposób: oni obejmują wojsko, my administrację. I rzeczywiście zaczęli to od 1944 r. realizować - jednak jeśli tylko jakaś postawa ludowca nie spodobała się komunistom, następowała ekspresowa weryfikacja i albo zwolnienie, albo aresztowanie i śledztwo. Taki był mechanizm.

Co do wytycznych - zgadzamy się chyba, że na przełomie 1944 i 1945 r. na terenie Małopolski toczyła się już gra polityczna, w której ludowcy próbowali przetrwać, nawet częściowo kosztem AK. AK nie miało bowiem wyjścia, w tym momencie wiadomo było z czym łączy się ujawnienie (przecież wschodnia część Okręgu "Muzeum" już była zajęta przez Sowietów i stamtąd płynęły niepokojące doniesienia). Ludowcy natomiast mieli szansę wyjść z ukrycia - PPR potrzebowała jakiegokolwiek zaplecza, brakowało jej kadr, musiała więc w początkowym przynajmniej okresie postawić na ludowców. O "reaktywowanym" SL szkoda gadać - była to tylko marionetka w rękach komunistów i zaraz po powstaniu PSL Mikołajczyka większość osób, która "pomyliła" się myśląc, że będzie to niezależna partia ludowa, szybko zmieniła legitymację na tę zieloną - z koniczynką. Z kolei w ZSL próbowało przetrwać b. wielu dawnych członków PSL - temat ten jest jednak o wiele bardziej skomplikowany, bo i okres jest już trudniejszy. Gdy powstawało ZSL komuniści w Polsce byli już monopolistami, nie było szansy na opór.

Jeśli chodzi o relację Gutmana vel Skutelego - pokazuje ona to, że gdyby nie pomoc oddziału LSB "Ognia" jego grupa miałaby duże problemy z funkcjonowaniem w Gorcach i prowadzeniem dywersji drogowej, przede wszystkim w rejonie Klikuszowej na odcinku obecnej "zakopianki". Z referatu tego (wygłoszonego na jednej z sesji naukowych dawnego ZBoWiD na Podhalu) wynika przede wszystkim dobra ocena "Ognia" i jego ludzi z wojskowego punktu widzenia.

Jeśli chodzi o aresztowanie Zegardowicza "Kukułki" przez UB - sprawa jest o tyle trudniejsza, że nie ma po niej śladu w dokumentach UB. Poza tym trudno tam znaleźć jakiekolwiek dokumenty podpisane ręką Kurasia. Zaznaczę jeszcze, że wbrew temu co się już utarło, "Ogień" nigdy nie był i nigdy nie otrzymał nominacji na Szefa PUBP w Nowym Targu a jego formalny okres pracy do momentu ponownej ucieczki w góry do zaledwie kilka tygodni. W dokumentach wewnętrznych AK z tego okresu (dla tych, którzy zaraz powiedzą, że rozwiązano ją 19 stycznia 1945 r. - działała dalej aż do sierpnia 1945 r.) dużo pisze się o aresztowaniach, wymienia się nazwiska zdrajców, członków BCh i AK, którzy sypali kolegów i trafili w szeregi UB, ale ani razu nie pada pseudonim czy nazwisko Kurasia, czy też któregoś z jego ludzi. Sam "Borowy" w relacji z 1946 r. nic o tym nie wspomina, tak samo por. Górecki "Gustaw". Dobrze jest się czasem zagłębić w niuanse, żeby nie powielać trudnych do udowodnienia zarzutów.

Na koniec kwestia zabójstw - tak jak na wojnie wiele wyroków wydawano przypadkowo, przedwcześnie, tak i po wojnie się to zdarzało. Oczywiście akcje pod Krościenkiem i pod Nowym Targiem zasługują na jednoznacznie negatywną ocenę i już zawsze cieniem będą się kładły na grupę "Ognia". To na pewno "ogniowcy" rozstrzelali tych ludzi - nie wiadomo jednak do końca jak do tego doszło. Jakie by jednak motywy nimi nie kierowały, to doszło niestety do zbrodni. Inna sprawa - czy zaplanowanej i czy w ogóle Kuraś wiedział o kulisach, przynajmniej akcji pod Krościenkiem.

Pozdrawiam,

elias

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.