Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Złomiarz napisał:

jak się do tego ma szybkość pocisku na wyjściu i jego masa?

Nie uważało się na fizyce. Jeżeli pocisk będzie lżejszy, poleci z prędkością większą z pierwiastkiem z stosunku mas pocisków. Jeżeli cięższy, to wolniej w tej samej proporcji.

Co do reszty, to w mej miejscowości menele grzeczniej proszą o datek.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Pozwolę sobie uzupełnić moje poprzednie posty, bo mogą wprowadzać w błąd, a próba użycia tego „rozumowania” przez kogoś w dyskusji może się źle skończyć. Uproszczone wzory i zasady w przypadku tak złożonych zjawisk jak strzał z łuku, podobnie jak używki powinny być używane w sposób świadomy i rozsądny. A powyższe rozumowanie jest raczej uproszczone, „humanistyczne”, stąd wiele spraw jest tu przeze mnie potraktowane na takie duże skróty, że w rozmowie z kimś mającym ogólne pojęcie z fizyki można niezasłużenie polec.

Bo według tego wzoru Newtona długość strzału nie zależy od prędkości, czy kształtu pocisku, co nie jest do końca prawdą i obowiązuje raczej dla dużych prędkości. Ale nie jest też rażąco sprzeczne z eksperymentem. Na wymaganym dla tych rozważań poziomie dokładności ten wzór wystarcza, ale trzeba mieć świadomość ograniczoności jego stosowania.

Poza tym łuk czy kusza są urządzeniami bardzo subtelnymi, a takie „globalne” ich „potraktowanie” ją gubi. I w końcu nie wiadomo po co wymyślano aż tak subtelne konstrukcje, jak kompozytowe łęczyska czy łuki refleksyjne.

A ta subtelność ich konstrukcji zniknęła w moim wykonanym na maksymalne skróty rozważaniu na temat samej przemiany energii sprężystej na kinetyczną. Bo tak naprawdę po zwolnieniu (wypuszczeniu) strzały, porusza się nie tylko strzała, ale i cięciwa jak też ramiona łęczyska. One mają też masę, więc uzyskują też energię kinetyczną. Stąd energia sprężysta naprężonego łuku czy kuszy podczas strzału przechodzi nie tylko w energię kinetyczną strzały, ale i cięciwy oraz ramion łęczyska.

W moim rozważaniu „na skróty” „uwzględniłem” to zmianą siły naciągu w kwadracie. Bez uwzględniania masy cięciwy czy łęczyska, rosłoby to liniowo. Kwadrat moim zdaniem wystarczająco przybliża wzrost masy cięciwy i łęczyska kuszy w porównaniu do łuku.

Co to dalej oznacza ?

Jeżeli rozpędzanie cięciwy i łęczyska „zabiera” energię kinetyczną strzale, to w tym tkwi właśnie różnica między lepszym łukiem, a gorszym. Lepsze po prostu więcej energii sprężystej przekazują strzale, a mniej cięciwie i łęczysku.

Ponieważ prędkości strzały, cięciwy i ramion łęczyska są ze sobą powiązane "geometrycznie", więc najprościej zmniejszać ich udział (cięciwy i łęczyska) w sumarycznej energii kinetycznej przez zmniejszanie ich masy, bez utraty innych istotnych parametrów.

Lepsze łęczysko przy tej samej sprężystości powinno być lżejsze, stąd te kompozyty z cienkimi warstwami silnego (ale ciężkiego) materiału na zewnątrz lekkiego rdzenia.

Również, a nawet przede wszystkim, ważna jest cięciwa. Gdy mocniejszego materiału, może być cieńsza i lżejsza (stąd przy mniejszej masie "zabiera" mniej energii kinetycznej).

Cięciwa może być również cieńsza (a co za tym idzie i lżejsza), nie tylko gdy jest z lepszego materiału, ale i gdy siła w niej jest mniejsza przy tej samej sile naciągu . A tak jest, gdy po naciągnięciu łuku tworzy mały, ostry kąt. Wtedy siła w niej jest niewiele większa od połowy siły naciągu. I tu, poza wygodą, znaczenie mają właśnie łuki refleksyjne, przy tym samym naciągu krótsze od normalnych. Przy krótszej „podstawie”trójkąta, jaką jest długość łuku, naciągnięta cięciwa daje ostrzejszy kąt od tradycyjnych, prostych łęczysk i mniejszą siłę w cięciwie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Crecy było jednym z największych zwycięstw wojsk angielskich w czasie wojny stuletniej. Do potyczki doszło na terenie nieco górzystym. Anglicy byli rozstawieni na wzgórzach. Przy pomocy swych łuków angielskich o zasięgu do 200 metrów zmasakrowali Francuzów i Genueńczyków. Genueńczycy używali kusz. Jednakże była to broń nie tak wydajna jak łuk angielski. Kusze o wiele dłużej sie naciągało ale z drugiej strony efekt był o wiele bardziej dotkliwy dla ofiary niż od łuku. Anglicy mieli kilka armat ale nie odgrywały one wiekszej roli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Czyli ogólnie przyjąć należy, że klęska Francuzów została w większej części spowodowana, brakiem koordynacji w ataku, wojsk rycerskich.

Wytłumaczcie laikowi, jak prawidłowo koordynowano ataki „żelaznych”? Grupowano ich, jakbyśmy dzisiaj to nazwali, w grupy taktyczne?

Kłaniam Się

B.

P.S. Tomaszu, bardzo ciekawa analiza odnośnie całego tego zawiłego procesu od naciągnięcia po wycelowanie i wystrzelenie strzały.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Francuzi pod Crecy byli, jeżeli dobrze pamiętam, podzieleni na trzy 'batalie' - zgrupowania - które jednak nie walczyły w jakiś skoordynowany sposób. Anglicy mieli naliczyć w tej bitwie 15 oddzielnych ataków przeprowadzonych przez grupy rycerstwa francuskiego - bez większego planu, ot po prostu by dopaść linii angielskiej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Czyli brak koordynacji przyczynił się definitywnie do klęski. Nie wiem czy dobre określenie: ale reagowano dziką żądzą niepopartą rozumem.

Pytanie nasuwa się samo: Czy francuzi mieli szansę wygrania starcia, gdyby działali skoordynowanie?

Kłaniam Się

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pytanie nasuwa się samo: Czy francuzi mieli szansę wygrania starcia, gdyby działali skoordynowanie?

Czy ja wiem ;) Edward wybrał dobrą pozycję obronną, ustawił armię w szyku, znał mocne strony swej armii. Czekał na Francuzów, jego żołnierze zjedli posiłek i byli w miarę wypoczęci. Armia Filipa zaatakował z marszu (chociaż plan był taki by zaczekać na resztę wojska) niesubordynacja rycerzy miała tu kapitalne znaczenie. Na pewno zupełnie inaczej wyglądałoby to, gdyby Anglicy nie mieli czasu przygotować się do obrony, chociaż znacznie później w toku wojny sir Falstof pokazał podczas 'bitwy o śledzie' że nawet zaskoczeni w marszu, Anglicy potrafią się bronic.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
lancelot   

NIe wydaje mi się by w sytuacji, którą mu narzucono Filip miał szanse osiągnąć sukces ale być może dało się uniknąć tak straszliwej klęski.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
STK   

Bitwa pod Crecy to wg mnie bitwa graniczna z jednej strony mamy koniec świetności rycerstwa (spadek znaczenia politycznego), a z drugiej narodziny "broni palnej".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Johny_J   

Pod Crecy rycerstwo się jeszcze liczyło-jeśli już to pod Azincourt :)

A pod Crecy była broń palna???

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Johny_J napisał:

A pod Crecy była broń palna???

Łuki były z drewna, które się pali, więc niewątpliwie była tam broń palna (a armaty swoją drogą też).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Johny_J napisał:

Ale te armaty nie miały większego znaczenia,

Gdyby nie one, mało kto by o niej jeszcze pamiętał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Johny_J   

No to napisz może o tych armatach coś bo ja nigdy o tym niestety nie słyszałem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W sumie było ich trzy (bądź pięć) i nie przyniosły znaczącego militarnie pożytku:

Replika z muzeum w Crecy:

2006%20MCS%20Crecy%20Museum%20replica%20of%20Loshult%20Cannon.jpg

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.