Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

Panowie, a ja mam pytanie.

Dlaczego Królewiec?

Jak dla mnie to taki drugorzędny kierunek (a może nawet trzeciorzędny). Teren trudny jak diabli a w wypadku sukcesu (prawdopodobnie okupionego wielkimi stratami) nie zmniejsza to w sposób znaczący potencjału militarnego Niemiec.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Wg Thorvalda, w Konigsbergu było bardzo cienko z obroną, istniało tylko kilka fortyfikacji w postaci bunkrów.

I kilkanaście solidnych fortów. A przed Królewcem kilka linii umocnień stałych.

Rozumiem, że to przez niemiecki opór Francuzi się wycofali i nie zaszli dalej, a nie przez postanowienia z Abbeville?

Nareszcie - dokładnie to przez 17.09. I nie wycofali się, tylko odrzuciła ich mniemiecka kontrofensywa. W październiku 1939 r.

Ile było tam min przeciwpiechotnych?

Jak sądziłem - nie wie a pisze...

13 tys. min T i 25 tys. min S

Ilu Francuzów się na nich zabiło?

Nie wiem, ilu zginęło na minach. Łącznie w walkach straty to 1950 zabitych i rannych.

Dalej nie odpowiedziałeś, w jaki sposób 20 polskich dywizji wdarło mu się od tyłu i weszło np. do Królewca

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Panowie, a ja mam pytanie.

Dlaczego Królewiec?

Zapewne dlatego, że wydawał się w zasięgu możliwości (z naciskiem na wydawał się). Ograniczony TDW, oskrzydlenie, no i - last but not least - matecznik pruskiego militaryzmu. Walki o to miejsce musiałyby wytworzyć ciśnienie propagandowe na umysł typowego Hansa.

Edytowane przez Bełkot

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Proste "Na Berlin!" Wytworzyłoby jeszcze większe ciśnienie (aż do otwarcia zaworów bezpieczeństwa).

Zaś kierunek śląski godził w ośrodki przemysłowe.

Strata Prus Wschodnich groziła najwyżej Hansowi tym, że nie będzie miał gdzie na ryby pojechać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bełkot   
Proste "Na Berlin!" Wytworzyłoby jeszcze większe ciśnienie (aż do otwarcia zaworów bezpieczeństwa).

Zaś kierunek śląski godził w ośrodki przemysłowe.

Dwa frontalne uderzenia, w tym co najmniej jedno na oczekujący go RU. Przy słabości naszych sił, jakie można było do takiej ofensywy wystawić (góra 2 armie), to by był lokalny manewr nie ofensywa strategiczna. Dokładnie coś na wzór francuskich poczynań z września 1939.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Dwa frontalne uderzenia, w tym co najmniej jedno na oczekujący go RU.

W zasadzie - obydwa. Z tym że "kierunek berliński" to aż sie prosił o powtórkę z Kann.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

do tych dywagacji należaloby dorzucić jeszcze kilka spraw, pomijanych, lub niezauważanych

1. Królewiec [i Prusy Wschodzie] - tak naprawdę nie byl to idealny rejon do dzialań wojennych, jeziora, lasy, kiepska komunikacja i in nie ulatwialy jakichkolwiek manewrów ofensywnych. Nie wspominam o takiej sobie przychylności ludności i in. rejonach umocnionych.

2. Berlin. Dwie sprawy: już istnial jeden rejon umocnionych, a drugim probleme byly dwie rzeki: Odra i Nysa Łużycka stanowiące same z siebie przeszkody naturalne i linie obrony

3. Śląsk - tutaj jedynie można by osiągnąć regionalny sukces - można by wykorzystać takie czy inne sympatie do Polski, można by spróbować wykorzystać powstańców którzy kilkanaście lat wcześniej walczyli w kolejnych Powstaniach. I tylko tu można by osiągnąć pewne powodzenie. To na jaką skalę by ono bylo - nie wnikam.

Zagrożenia:

1. Odcięcie korytarza gdańskiego co oznacza odcięcie Polski od morza i od Gdyni. Do Warszawy jest okolo dwustu kilkudziesięciu kilometrów

2. Prusy Wschodnie: do Warszawy - okolo setki i nizina przed nami.

Warszawa jest o tyle ważna, że stanowila centralny punkt kraju.

3. Atak od okolic Chyżne - Bielsko B. - Cieszyn. Automatyczne wyjście na tyly [bliskie lub glębokie] wojsk operujących na Śląsku i ogromne zagrożenie. Kolejne.

Blędem A.H. bylby atak na Francję, Blędem nie byl atak na Polskę. Problem byl następujący - wojna na dwa fronty, oraz to jak bardzo wplynie ona na mobilność sil niemieckich, czy w kryzysowej chwili nie braknie dywizji. Reakcja militarna Polski na atak na Francję - byla pewna, w odwrotnym wypadku - już niekoniecznie.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Reakcja militarna Polski na atak na Francję - byla pewna, w odwrotnym wypadku - już niekoniecznie.

To pierwsze to przypuszczenie trudne do weryfikacji, to drugie - jak wiemy z rzeczywistości - założenie nie było prawdziwe

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Forteca: tak czy inaczej, znacznie łatwiej jest walczyć na jednym froncie, i mieć krytyczne problemy z jednym nplem, niż na dwóch i mieć sytuację, że przesilenie nastąpi niemal w tym samym czasie. A.H. i jego generałowie na pewno pamiętali doskonale to że mimo zwycięstwa pod Tannenbergiem, być może brakło tych oddziałów walczących na wschodzie. Nie wiem na ile, i jak dobrze A.H. orientował się poczynaniach polskiej armii, lecz nie podejrzewam by mobilizacja związana z kryzysem w Kłajpedzie [jakkolwiek cicha i sprawna] przeszła niezauważona.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ArekII   

Wątpię że jeśli niemcy zaatakowali by Francję i wielką brytanię jako pierwszą to Polska zaatakowała by Niemcy... Najwyżej by wysłała wojska i sprzęt do Francji i tam by walczyli. Atak samych Polaków na Niemcy zdaję mi się mało realny.

Edytowane przez FSO
Ortografia!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

ArekII: względem Francji Polska miała podpisany pakt wojskowy, któy zobowiązywał ją do kilku rzeczy, m.in. pomocy wojskowej. Osobną sprawą pozostaje to jak bardzo owa pomoc byląby realna i jak duże stanowiłaby zagrożenie dla tyłów Wehrmachtu. Możemy dyskutować o tym jakie kieunki byłyby zagrożone, w jaką stronę poszłoby główne uderzenie lecz coś takiego wydarzyłoby się naprawdę. Oznaczałoby to otwarcue drugiego, aktywnego frontu, który niechby i zajął cały teren Sląska jako konkretny i w sumie najłatwiejszy do zajęcia obszar. Kwestią do dyskusji jest ocena ważności Śląska i tego jakie echa wywołałoby to w społeczeństwie niemieckim.

Dla A.H. znacznie pewniejsze były realne działania Polski, niż działąnia francuskie, któe pozwolilyby przenieść cały ciężar wojny na terytorium niemieckie, któe stanowiłyby ewidentne zagrożenie dla przemysłu niemieckiego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Fox406   

Hitler nie planował wojny z Polską ani z aliantami w 1939. Jego plan był mniej więcej taki:

-1939-sojusz z Polską, Rumunią, Bułgarią, Węgrami i Finlandią przeciwko ZSRR

-1940-1941 - podbój ZSRR

-1941-1944 - rozbudowa armii a a zwłaszcza floty

-1944-1945 - wojna z aliantami

Najlepszym dowodem jest plan Z (rozbudowy kriegsmarine )

Ja na miejscu Adolfa zrobiłbym tak:

Na granicy z Polską rozstawiam niewielkie siły mogące odeprzeć ewentualny Polski atak. Wiosną 1939 razem z Włochami zajmuję Francję. W razie Polskiej agresji odcinam Polsce dostęp do morza jednocześnie łączę siły główne z Prusami Wschodnimi i zaczynam Wojnę Pozycyjną. Natychmiast po podbiciu Francji wysyłam 2 dywizje pancerne i 4-5 zmotoryzowanych do Afryki. Pozostałe siły kieruję na granicę z Polska i negocjuję warunki pokoju. Polacy w obliczu porażki Francji podpisują pokój. Polska staje się strefą buforową przeciwko ZSRR. Silniejsza niż w realu Afrika Korps razem z Armią włoską podbija Egipt, przechodzi kanał sueski i dociera do Granicy z Turcją. Na podbitych terenach tworzę satelickie kraje arabskie. Podpisuję sojusz z Turcją i z jej terytorium zajmuję Baku. Z terenu Polski i Rumunii atakuję pozbawiony paliwa Związek Radziecki.

Wojna wygrana.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Fox: gdzieś już było rozstrząsane czemu był niemożliwy był atak na ZSRR, nawet nie tyle atak co pokojanie ZSRR. Pisano także, że jakkolwiek zbliżenie polsko - niemieckie czemu nie to sojusz już niekoniecznie. Podziwiano wiele z tego co działo się w Rzeszy lat 30 tych za Hitlera, lecz od tego jest jeszcze daleka droga do sojuszu wojskowego i to formalnego, ba sojuszu skierowanego przeciw konkretnemu państwu.

Zauważ kiedy poszczególne kraje przylączaly się do Niemiec: Finlandia - jako próba odzyskania tego co straciła w '40 r. [wojna kontynuacyjna - ma nawet ona swoją nazwę w jęz. fińskim], Rumunia - jakkolwiek wspólpracowała [ropa] z Niemcami, tak sojusz nimi podpisała dopiero kiedy utraciła Besarabię na rzecz ZSRR i pewne terytoria na rzecz Węgier [sojusz raczej z musu i rozsądku niż z radości i chęci], Węgry - Niemcy stały się zbyt potężnym sąsiadem by móc go całkowicie ignorować, lecz do bodajże '44 r. udawało się zachować taką czy inną niezależność [patrz istnienie polskich obozów wojskowych na Węgrzech niezależnych od niemieckich Stalagów czy Oflagów...]. Byłby to sojusz pod przymusem, i rozpadlby się w chwili kiedy Adolf poniósl by klęską zagrażającą czymś więcej niż utratą zdobytego terytorium.

Apropos działań: w momencie ataku na Francję - dzieje się to co już było wspominane - czyli mobilizacja W.P. i jego atak [osobiście obstawiam Śląsk i południową Wielkopolskę. Ciekawie też mogłaby wyglądać akcja na teren Protektoratu. W kwestii wojsk pancernych: porownaj czym dysponowali Niemcy w '39 r i w '40 oraz poczytaj Haldera - tzn, jakie były zapasy poszczególnych materiałów i in. dla W.H. Ciekawa lektura. Atak najpierw na Francję oznacza wojnę na dwa fronty. Przy okazji - Niemcy zajęły tę lepszą jakościowo część Polski [mniej więcej Linia Curzona].

Kolejne pytanie - za sto - jak uważasz za możliwe zaopatrywanie WH w Afryce bez panowania nad Morzem Śródziemnym z Grecją jako sojusznikiem brytyjskim i postawą Turcji która stoi i czeka co będzie i bynajmniej nie jest super chętna na sojusze z kimkolwiek. Wreszcie ostatnia, lecz nie najmniej ważna kwestia - Stalin nie był durniem i debilem. Atak na Francję wystarczy - że może podesłać swa potężną armię na pomoc, choćby w chwili kiedy Polska - już - już będzie pod butem W.H., a wtedy następuje powtórka z rozrywki czyli rok '44 - '45... tylko że nieco dalej.

Zanim coś wymyślisz przemyśl kilka razy.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Fox406   

Pomyślałem i oto co myślę.

W 1939 Stalin nie był gotowy do wojny. Czystki, kolektywizacja, przestarzała armia.Rozrost i modernizacja RKKA zajęła 2 lata do 1941 i to z pomocą Niemców.

W wojnie z z Polską celowo użyłem sformułowania wojna pozycyjna.Właściwie lepsze byłoby określenie obronna.Prawdopodobnie Polacy by nie zaatakowali pierwsi. Jednostki służące w realu na linii Zygfryda przeniesione na granicę z Polską odparłyby każdy Polski atak, gdyby taki nastąpił. Szybkie podbicie Francji, która była dla nas wzorem do naśladowania zmusiłoby nasz rząd do zrewidowania poglądów a powrót do przedwojennych granic bez odszkodowań kuszący. Celowo oszczędzam Polskę, nie z przyczyn patriotycznych tylko logicznych - strefa buforowa przeciw ZSRR. Napadną Polskę - przyjdziemy z pomocą.

Co do trwałości sojuszu Węgrzy i Rumunii wytrwali dość długo. Łotysze bronili Berlina.

Grecja została sojusznikiem Aliantów kiedy napadli Włosi. Gdyby nie to byłaby neutralna.

Turecka neutraralność wynikała z niepewnej sytuacji w Afryce. Wehrmacht stojący pod granicami z podbitym Egiptem i Bliskim wschodem to lepszy sojusznik niż na zmianę atakujący i wycofujący się.

I bardzo istotny element strategii - zdobycie Baku z terenu Turcji. Bez ropy RKKA nie byłaby w stanie walczyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.