Szkoła w PRL

[widiowy7]

Czy w Polsce powojennej obowiązywał system szkolny z gimnazjum? Jeśli tak, to kiedy wprowadzono system z ośmioklasową podstawówką?

[secesjonista]

"Ośmiolatki" funkcjonowały od 1948 r., ale obok powstawały "jedenastolatki"

zarys przemian szkolnictwa

Edytowane 12 Czerwiec 2011 przez secesjonista

[Bruno Wątpliwy]

Z zawodnej pamięci - w Polsce Ludowej istniała siedmioletnia podstawówka, na początku lat 60. zmieniona w ośmioletnią. I to w zasadzie przetrwało do czasów - bezsensownej moim zdaniem - reformy z końca lat 90.

Po drodze ("późniejszy" Gierek) majstrowano z dziesięciolatką, w ramach próby upowszechnienia wykształcenia średniego.

[Widłobrody]

Niestety szkoła wczasów PRLu była na wyższym poziomie niż obecna. zadanie z matematyki, które było w tym roku na maturze, rozwiązywałem w podstawówce.

Wtedy było 228 dni nauki w roku. Obecnie jest 167.

Do tego to kretyńskie wprowadzenie gimnazjum i testyzacja.

[FSO]

Witam;

Widłobrody: czyli tak naprawdę cofnęliśmy się mocno w czasie... Uważam także, że program nauki i tego co i kiedy dochodziło był o wiele sensowniej ułożony, łącznie z tym że była to szkoła przed reformą... czyli sensowniejsza...

pozdr

[secesjonista]

Nie cofnęliśmy się w czasie.

Ilość nie oznacza jeszcze jakości.

Nie słyszałem by współcześni uczniowie twierdzili, że z biedy w II RP ludzi spali na drzewach...

[Capricornus]

Nie słyszałem by współcześni uczniowie twierdzili, że z biedy w II RP ludzi spali na drzewach...

Biorąc pod uwagę współczesny trend jest możliwe, że usłyszysz to o PRL-u.

[secesjonista]

Biorąc pod uwagę "forumowy" trend możliwe jest, że usłyszę o prześladowaniach komunistów w PRL.

[lancaster]

Biorąc pod uwagę "forumowy" trend możliwe jest, że usłyszę o prześladowaniach komunistów w PRL.

HA ,HA , HA , Dobre , powiem więcej bardzo dobre :thumbup: :thumbup: :thumbup:

Ad Rem ,

empirycznie w PRL - doświadczyłem

- przedszkole 2 lata

- szkoła podstawowa 8 lat

- Liceum Ogólnokształcące 4 lata

- studia w wolnej Polsce wiec poza tematem

Edytowane 14 Czerwiec 2011 przez lancaster

[Capricornus]

Biorąc pod uwagę "forumowy" trend możliwe jest, że usłyszę o prześladowaniach komunistów w PRL.

Szczerze wątpię.

Natomiast zauważ, że już w kilku tematach podkreślano: Na sklepowych półkach nie było nic poza octem i musztardą. Polacy jakoś na tej diecie przeżyli 45 lat. Te dwa produkty są zbyt mało kaloryczne by się nimi wyżywić, wniosek jest prosty, Polacy uzupełniali dietę polując w lasach.

[secesjonista]

Eee tam, tradycja szmuglu nie zaginęła.

[Capricornus]

Eee tam, tradycja szmuglu nie zaginęła.

Jakoś u mnie w domu nie szmuglowano, zaopatrywano się w sklepach i zawsze coś tam w lodówce było, poza octem i musztardą.

A ojciec do lasu chodził na grzyby a nie na polowanie z łukiem, zająców między kurkami, podgrzybkami, prawdziwkami też nie było czyli wnyków nie zakładał.

Coś nie tak z tymi wspomnieniami o sklepowych półkach.

[Tomasz N]

Coś nie tak z tymi wspomnieniami o sklepowych półkach.

Dlaczego ? One są o półkach w sklepie, nie na zapleczu.

Edytowane 15 Czerwiec 2011 przez Tomasz N

[Capricornus]

One są o półkach w sklepie, nie na zapleczu.

Bo żeby dostać coś z zaplecza to trzeba było mieć znajomości albo grubszy od innych portfel.

Znajomości u nas nie było a portfel był przeciętny.

Według wspomnień powinienem być wychowany na occie i musztardzie, nie byłem.

[Tomasz N]

Znajomości u nas nie było a portfel był przeciętny.

Według wspomnień powinienem być wychowany na occie i musztardzie, nie byłem

Bo żyłeś jak większość z towarów rzuconych (trzeba było jedynie być we właściwym czasie w właściwym miejscu)