Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mer

Książka, którą właśnie czytam to...

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

A ja sobie dla relaksu wziąłem:

-''Ardeny'' F. Skibińskiego

-''Ostatnia bitwa'', autora chyba każy zna(czyli słynny Cornelius Ryan)

-''Z wiatrem w twarz'' J. Falkowskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Książki jenerała Skibińskiego wybornie się czyta, są fachowym opracowaniem zagadnień militarnych.

Pamiętam jak zaczytywałem się w: O sztuce wojennej na północno-zachodnim teatrze działań wojennych. Polecam jeszcze Kretę!

Jest to świetne uzupełnienie, Krety 1941 Callum’a MacDonalda, książki która nie posiadała żadnych map tudzież szkiców sytuacyjnych (nawet oryginał takowych nie posiadał).

Dla mnie miernikiem jakości danego opracowania bitwy/kampanii, są właśnie te szkice i mapy. Jest to podstawa do zrozumienia problemów przed jakimi stali wojacy obydwu stron, bez takowych świadczy to o niechlujstwie wydawnictwa (najczęstsza wina) bądź autora.

Pozdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
amon   

Lutzen 1632 , seria Kampanie . Przyjemna i ładnie zilustrowana . 90 stron robi swoje , zawsze pozostaje niedosyt.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Dziś skończyłem Podhorodeckiego, wczoraj czy przedwczoraj Tarlego.

Tarle - fajna książka, bez jakiś peanów pochwalnych typu "Napoleon miał prawo do panowania nad światem", czy pamfletów pokroju potworów korsykańskich itd. Czasami dość wyraźnie widać to, że Tarle był historykiem radzieckim ;) (choć często mocno krytykuje wojskowych i polityków rosyjskich).

Książka Podhorodeckiego też całkiem ciekawa, ale trochę mnie zadziwia chęć pisania p. Leszka kilka razy o tym samym... Podhorodecki przedstawił sylwetki: Tarnowskiego, Zamoyskiego, Żółkiewskiego, Chodkiewicza, Koniecpolskiego, Czarnieckiego i Sobieskiego. Książki nie napisał... jedynie o Tarnowskim. Prawda, że o dość różnym poziomie i objętości (o Czarnieckim i Sobieskim w "Książce i wiedzy" - niewielkie formatowo książeczki, ponad 200 - stronicowe, wydawane jeszcze w latach 60.; o Zamoyskim w serii BKD; o Żółkiewskim pisywał kilkakrotnie; o Chodkiewiczu i Koniecpolskim zwłaszcza - pomijając BKD - w wydawnictwie MON), ale jednak. Mnie zadowolił biogram Tarnowskiego, Zamoyskiego (BKD - ek to za mało), Czarnieckiego (może dlatego, że nie mam "Stefana Czarnieckiego" Kerstena czy nawet książki Podhorodeckiego z 1966 r.). O Sobieskim, Chodkiewiczu, Żółkiewskim i Koniecpolskim można się dowiedzieć dużo więcej z lektury innych jego książek. Reasumując, książka korzystna ze względów ekonomicznych (ja ją akurat pożyczyłem), ale głód wiedzy może pozostać niezaspokojony ;) Poza tym Podhorodecki powtarza swe opinie o Zygmuncie III Wazie, twierdzi, że szans na definitywne rozwiązanie problemu pruskiego w czasach Batorego nie było (owszem, ale zapomina, że były po wojnie moskiewskiej), nie wiedzieć czemu, straty Maksymiliana pod Byczyną szacuje na 2, czy 3 - krotnie większe od strat Zamoyskiego, a nawet ustala skład narodowościowy jego wojska wsadzając tam Ślązaków i Morawian! Przy tym twierdzi, że do uczestnictwa w bitwie chocimskiej Kozaków skłonił patriarcha Teofanes... Ten sam, który zabraniał im wspierać Polaków w 1620 r.? :D

Wczoraj zacząłem Jana Karola Chodkiewicza Podhorodeckiego (w końcu udało mi się zdobyć), a dziś Polskę XVII wieku pod red. J. Tazbira.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
iiks   

Wczoraj zacząłem czytać "Tajemnice historii" J. Besala, D. Lis, A. Krawiec - zapowiada się ciekawie, ale z racji małej ilości czasu raczej będzie to na prawdę dłuuga lektura.

Dziś zacznę, może i skończę "Średniowiecze" J. Strzelczyka.

Edytowane przez iiks

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
nie wiedzieć czemu, straty Maksymiliana pod Byczyną szacuje na 2, czy 3 - krotnie większe od strat Zamoyskiego, a nawet ustala skład narodowościowy jego wojska wsadzając tam Ślązaków i Morawian!

A co Ci tu nie pasuje Tofiku? ;) Maksiu zażartą bitwę przegrał, straty (zwłaszcza w piechocie) musiały być ciężkie. Nie rozumiem też Twojego zdziwienia co do Ślązakow i Morawian - przecież sporo ich rot było w armii Maksia (patrz temat o bitwie pod Byczyną).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Maksiu zażartą bitwę przegrał, straty (zwłaszcza w piechocie) musiały być ciężkie.

Zażarta, czyli, że Zamoyski też wyszedł nie bez małych strat. Akurat niezbyt chwytam metodę oszacowywania strat Plewczyńskiego i Podhorodeckiego, bo kierują się tylko metodą chybił - trafił. Wiadomo tylko tyle, że padło 1800 Polaków i 1200 Niemców.

Nie rozumiem też Twojego zdziwienia co do Ślązakow i Morawian - przecież sporo ich rot było w armii Maksia (patrz temat o bitwie pod Byczyną).

Co do tego, wyraziłem się może nieprecyzyjnie. Oczywiście, roty pochodzące ze Śląska i z Moraw były, ale Podhorodecki chyba trochę niefortunnie umieścił ich pośród Węgrów, Polaków i Niemców, z czego można wywnioskować, że uważa ich za naród... No, ale to już zależy od osobistej interpretacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Obecnie czytam książkę autorstwa Piotra Olendra-"Wojna japońsko-chińska na morzu 1894-1895". Książka zaiste interesująca!Polecam! (Nie wiem dlaczego tak się stało,ale post nabił mi się dwa razy, proszę, więc o usunięcie tego postu.)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

'Q. Taniec śmierci' autorstwa grupy włoskich pisarzy ukrywających się pod pseudonimem Luther Blisset. Niesamowita historia dziejąca się w XVI-wiecznej Europie w okresie Reformacji. Wspaniała lektura - powieść pochłania się jednym tchem - polecam zainteresowanych wojnami religijnymi i ruchami reformacyjnymi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Tazbir przeczytany wczoraj, Podhorodecki dziś.

Ta pierwsza praca jest dość ciekawa, choć ogólnie napisana, tworzona przez kompetentnych autorów (m.in. Wimmer, Wójcik, Tazbir, Maciszewski), opisuje konkretne zagadnienia dotyczące Polski XVII wieku (np. wojsko, położenie międzynarodowe, sprawy religijne, społeczeństwo), ogólnie spoko.

Ta druga praca też ciekawa, też dobra, ale znów nachodzi mnie pytanie, czy Podhorodeckiemu chciało się pisać tyle razy to samo? ;) Co najmniej połowa książki to Rapier i koncerz (tak mi się wydaje, choć nie czytałem) + Chocim 1621.

Kamieniec Podolski 1672 P. Derdeja i Bolesław Krzywousty. Zarys panowania K. Maleczyńskiego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.