Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
flora

Wytop żelaza w Prehistorii

Rekomendowane odpowiedzi

Tullus   

Pamiętam tylko, z ostatnio przeczytanej ksiażki o Babilonie z serii historyczne bitwy Bellony, że początkowo wyrabiano z niego biżuterie i ozdoby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Szanowna Pani floro - czyżby się jutro jakiś zjeździk zaoczny szykował ? Na sesję jeszcze cokolwiek za wcześnie :roll: :wink: Na naszych ziemiach - za początek "wytopów"możesz śmiało przyjąć rok 1800 p.n.e. (Kultura łużycka). To wtedy zaczęły powstawac pierwsze wytopy z brązu, odkryte na naszych ziemiach (bransolety, kolczyki, szpilki, naramienniki, a także siekiery czy miecze). Późniejsza kultura lateńska zna już żelazo - radła, nożyce, miecze siekiery, obcęgi, przybory kowalskie i inne akcesoria. Cała impreza odbywała się w tzw. "dymiarkach" gdzie dokonowano wytopów/przetopów metali. Znajdowały się np. koło obecnego Ostrowca Świętokrzyskiego, czy pomiędzy Skierniewicami a W-wą (tez obecnymi :D ).

pzdr.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że rejon świętokrzyski (sam stąd pochodzę)obfitował w piece hutnicze i liczne kopalnie żelaza (oczywiście bardzo ptymitywne). Same piece natomiast były zasilane powietrzem z miechów, naprawdę ogromnych - wielkości ramion dorosłego męzczyzny. Niestety nic więcej nie mogę powiedzieć, bo tylko tyle zapamiętałem z Dymarek :wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A czym oni palili w tych piecach ?

Z tego, co wiem to drewnem, układano to na przemian warstwa drewna, warstwa rudy, warstwa drewna itd. Kiedyś spotkałem się z informacją o używaniu też węgla drzewnego.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

Hm, to wystarczalo by uzyskac odpowiednia temperaturę?(swoją droga to musiał byc niezły spryciarz z tego co to wymyslił).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
to wystarczalo by uzyskac odpowiednia temperaturę?

Nie do końca, temperaturę zwiększano przez ustawienie dymarki dolnym otworem w kierunku wiatru potem wynaleziono miechy, co zwiększyło dopływ powietrza do pieca i temperaturę wytopu. Mimo jednak zastosowania takich udogodnień i wynalazków temperatura w piecu nadal nie była wystarczająco wysoka by uzyskać z niego nawet wątpliwej jakości żelazo to, co wydobywano z dymarki to była bryła mocno zanieczyszczonego i nawęglonego czegoś. Następnym etapem obróbki były prace kowalskie, poprzez podgrzewanie i skuwanie wypalano nadmiar węgla i pozbywano się części zanieczyszczeń tak, że efektem końcowym była średniej jakości stal. Gdy przesadzono z wypalaniem węgla stosowano zabieg nawęglania, który wyglądał mniej więcej tak: Bryłę żelaza posypywano proszkiem węglowym, rozgrzewano (albo odwrotnie) i przekuwano by oba pierwiastki się połączyły. To tak w dużym skrócie i uproszczeniu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Hm, to wystarczalo by uzyskac odpowiednia temperaturę?(swoją droga to musiał byc niezły spryciarz z tego co to wymyslił).

Spryciarzem to musiał być ten, który skojarzył rudę z dużą temperaturą. Musiało to trwać parę wieków.

Swoją drogą, ciekawe jakie rudy występują lub występowały na terenie ówczesnej Polski. I czy występują nadal?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Spryciarzem to musiał być ten, który skojarzył rudę z dużą temperaturą. Musiało to trwać parę wieków.

Faktyczie, to byl spryciarz. Tyle, ze ten pierwszy sprytny to dorwal bryle miedzi :)

Nastepny bystry skojarzyl miedz z cyna; swoja droga - ciekawe jak TO sie stalo.

KIedy jakis hetycki (wedle przyjetych i mnie znanych faktow)rzemieslnik dostal na kowadlo bryle rudy zelaza, to juz wiedzial z grubsza co ma z tym robic ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe gdzie łatwiej było wytapiać żelazo - na Mazowszu czy w Górach Świętokrzyskich… Materiał z gór był wydajniejszy, ale tworzenie takich prehistorycznych kopalni było pewnym wyzwaniem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
puella   

Parę lat temu, jeszcze jak dymarki, żelazne korzenie odbywały się w Nowej Słupi (nie wiem czy teraz wznowiono je w tej miejscowości) jeździłam tam z legionem na imprezki, ale z pamięcią u mnie krótko jest, więc podaję coś wydaje mi się sensownego:

http://www.forum.korzenie.gimnazjum.com.pl...p?f=10&t=15

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

http://www.platnerz.com/platnerz-com/scrip...ekst/tekst.html

Przez prawie 3000 lat stal, a właściwie żelazo, otrzymywano w postaci ciastowatej, porowatej i zanieczyszczonej żużlem masy, którą należało oczyścić i zgrzać w jednorodna bryłę. Nie wiadomo, jak wyglądały najstarsze piece hutnicze, ani jak dokonano wynalazku otrzymywania żelaza z rudy. Temperatura zwykłego ogniska jest zbyt mała do przetopienia rudy i otrzymania łupki żelaznej, a więc najprostsza hipoteza, o przypadkowym wytopie żelaza w ognisku obłożonym nie kamieniami ale rudą żelaza, wydaje się mało prawdopodobna. Doświadczenie przeprowadzone podczas III Festynu Archeologicznego w Biskupinie (1998 r.) przez Aleksandra Strzyżewskiego i przeze mnie wykazało, że do takiego niezamierzonego wytopu mogło dojść w prostym palenisku brązowniczym. Co prawda nie udało się w wyniku tego eksperymentu uzyskać grudek kowalnego żelaza, ale wydatek cieplny i temperatura osiągnięta za pomocą prymitywnego miecha, wystarczyły do częściowego przetopienia rudy darniowej i spłynięcia żużla na dno paleniska

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

W ośrodku hutniczym odkrytym pomiedzy Brwinowem a wsią Biskupice (ok. 20 km. na zachód od Warszawy) za surowiec służyła ruda darniowa (czyli limonit) do dziś obficie tam wystepująca.

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
sowa   

Lu Tzy: To nie była bryła miedzi, a mały samorodek czystej miedzi. Indianie w Ameryce Północnej jeszcze w XIX w. z samorodków miedzi wyrabiali ozdoby i narzędzia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.