Mniejszość etniczna - Ślązacy

[lancaster]

A ja zachęcam wszystkich do ochłonięcia i powrotu na bardziej merytoryczne tory

Szanowny Furiuszu , to sa merytoryczne tory , Secesjonista twierdzi ze Ślązacy żyją w poczuciu krzywdy , i nie rozumie czemu różnią się od Polaków z innych Dzielnic , ma pewne wyznaczniki swej wiedzy , "autochtonów "z Kłodzka czy M.G. Gerlicha , glosy takich nie - Ślązaków jak lancaster , Wojtek K , Arnold , czy tez setki tysięcy " nie - Ślązaków " co się za Polską opowiadają .

OK , niech dla niego przedstawicielem Śląska bezie Twardoch , Kutz , czy Gerlich , tyle ze dlaczego mi odmawia miana Ślązaka , urodziłem się na Śląsku , wychowałem w górniczej rodzinie , co prawda od 10 roku życia na ternie DS - bo KGHM dawał lepsze warunki dla imigrantów , z pod Bytomia niż gierkowska Katanga , co więcej mam niemiecki paszport ( echt Schlesier )wiec w czym mój głos jest dla niego gorszy od kamratów od Gorzelika ?

Bo on sobie kilka dni w roku , rezerwuje na wizytę w Kłodzku ?

Jacek to grzecznie wytłumaczył, ale (jak widzę) nie dociera.

Nie pierwszy raz Paladasie , Piegzikowi tez to tłumaczyłem , tyle ze jeśli ktoś chce się czuć Ślązakiem to herzlich willkommen mogę być jedynie dumnym ze moja regionalna kultura jest atrakcyjna i sprawia , iż ktoś postronny chce do niej dołączyć .

To już prędzej mieszkańcy województwa Opolskiego są Ślązakami, niż mieszkańcy województwa Dolnośląskiego

Ci niestety częściej się deklarują Niemcami , ich wola ...

Edytowane 14 Czerwiec 2014 przez lancaster

[Furiusz]

Moim zdaniem dyskusja zbacza w złym kierunku bo zaczynają padać coraz częściej argumenty emocjonalne - pokrzywdzony, obrażasz, odmawiasz etc a temat Śląskości jest zapalny, dlatego wole zawczasu dmuchac

[Bruno Wątpliwy]

I miałeś rację Furiuszu. Namiętna polemika właśnie wyleciała, następna w podobnym stylu - także wyleci.

[ciekawy]

Panowie - spokój. Jak dla mnie wystarczy oglądać TVS, a ludziom o mocnych nerwach polecam oglądać na tejże telewizji śląską listę przebojów

[lancaster]

ludziom o mocnych nerwach polecam oglądać na tejże telewizji śląską listę przebojów

Widziałem , typowe szlagiery w stylu Heimatmelodie , co tu strasznego

:)

Me gusta

To może wystraszyć , Tych co HM nie lubią

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&sqi=2&ved=0CB8QFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DuVTQ1qFm_mw&ei=eH6cU-uTK4LnygPr7oCICg&usg=AFQjCNEfPjo-zH4Drr354dn-EmIEV635DA&sig2=rZUffDriBVXwklKvdUwGdg&bvm=bv.68911936,d.ZWU

und ( jak prawdziwy Schlesier )

polemika właśnie wyleciała, następna w podobnym stylu - także wyleci.

No jaki piękny dowód za polskością slunskiej godki , ze osoba którą niesposob podejrzewać o znajomość pięknej slunkiej mowy , złośliwości a a inwektywy w niej zrozumiała

EDIT :

Co by Secesjonista nie mial watpliwosci , oni (Oberschlesien spiewojon - Polska chcemy wygrać mycz )

Edytowane 14 Czerwiec 2014 przez lancaster

[Domen]

W Kotlinie Kłodzkiej uchowało się nieco autochtonów więc historia Secesjonisty nie jest taka nieprawdopodobna.

Ale wg. niemieckiego spisu z 1900 roku w Kotlinie Kłodzkiej mieszkało więcej Czechów niż Polaków. Ci autochtoni to Czesi ???

Może to spolonizowani Czesi uważający się za Ślązaków. W końcu w Czechach też są ludzie deklarujący się jako Ślązacy.

Jak by nie kombinować, to Dolny Śląsk został zasiedlony przez ludność napływową.

To prawda ale co ciekawe wśród ludności napływowej zasiedlającej Dolny Śląsk była też pewna liczba ludzi z Górnego Śląska...

Tyle że np. Ślązak spod Katowic mówiący godką śląską, który w 1946 przeniósł się do Wrocławia, był liczony jako napływowy a nie jako autochton (w ogóle wszyscy Ślązacy z części Śląska, która już przed wojną należała do Polski, byli napływowi jeśli ruszyli się np. do Opola czy choćby do Bytomia - z kolei człowiek z Bytomia jeśli ruszył się do Warszawy nadal był "autochtonem Ziem Odzyskanych"). Tak samo Kaszubi z Kartuz wędrowali po wojnie do Słupska, itp.

Kto np. w 1938 emigrował z Opola do Zagłębia Ruhry a w 1946 wrócił, była liczony jako napływowiec z zagranicy w spisie z 1950, nie jako autochton. Osób, które mieszkały na zachodzie Niemiec w sierpniu 1939 a po wojnie przyjechały do Polski, było ponad 50 tys., z czego ok. 25 tys. na Śląsk.

Poza tym na Dolnym Śląsku też jednak zostało trochę tych autochtonów.

Polacy też tam mieszkali, np. w 1900 roku wg. niemieckiego spisu we Wrocławiu było 8,466 polskojęzycznych (2% mieszkańców).

Po wojnie część została. Zostawiono też trochę tysięcy Niemców, głównie w pasie od Wałbrzycha do Jeleniej Góry.

Ale najwięcej polskich autochtonów na Dolnym Śląsku zostało chyba w okolicach Sulechowa i Sycowa.

W Kotlinie Kłodzkiej zostało stosunkowo dużo autochtonów ale raczej na pewno było tam więcej Czechów niż Polaków.

Edytowane 14 Czerwiec 2014 przez Domen

[widiowy7]

Panbucku w niebiesiech

racz brać Szanowny Secesjonisto poprawkę , iż jedynie o opiniach ww jednostki piszesz , ja sam jak i wiekszosc moich Krajan z podobnym prymitywizmem się nie wypowiadamy , choć odium takowych "opinii a pogladow "niesprawiedliwie spada i na nas , przez co się czyta "Ślązacy to , lub Ślązacy tamto " .

Pytam się wiec kto tego usera przedstawicielem Ślązaków tu uczynił ?

Ot przypadkowy gość fanzoli sobie co mu się podoba , i tyle .

Ja o narodowości śląskiej się nie wypowiadam.

Ja o ludziach.

Trafiłem na Śląsk, pytam się o drogę na Chrzanów pod Krakowem.

Babcia ze 70 lat udziela informacji.

A później udaje się w pościg, aby przypomnieć "synku, na pierwszych światłach w lewo"

Nigdy na Śląsku nie spotkała mnie nieprzyjemnoć.Mimo samochodu z warszawskimi blachami.

[poldas]

No tak, bo nie ma cwaniaka nad Warszawiaka.

Pedziała "Synku"?

Ja? (tak?)

Ty prowde piszesz.

Bo tak na Ślunsku godajom.

Przy okazji tej dyskusji to się dowiedziałem od Jacka, że jestem "Paladas".

Haha.

Ale spoko.

Edytowane 14 Czerwiec 2014 przez poldas

[gregski]

tyle ze żenującym jest czytanie , o sobie opinii typu :

Ślązacy żywią się poczuciem własnej krzywdy,

Nie czuje sie zbyt kompetentnym aby brac zywszy udzial w tej dyskusji ale to zdanie przypomnialo mi moja jedyna bytnosc na Slasku. Bylem na weselu chrzesniaka. Cala rodzina panny mlodej to Slazacy. Impreza byla sympatyczna i widac bylo, ze tubylcy "sie starali". Jednak po "paru kolejkach" gdy zaczynalo sie gadac o wszystkim i o niczym zwykle dochodzilo do pytania "Jak sie podoba na Slasku" a potem nastepowaly przydlugie wywody jak tu mogloby byc pieknie gdyby tak Slaska nie wykorzystywano i nie "dojono". "Bo tu ludzie maja inne podejscie".

Odpowiadalem, ze mi sie podoba (Co moglo mi sie podobac gdy przyjechalem wieczorem a w poludnie nastepnego dnia zaczely sie uroczystosci? Co ja tam moglem zobaczyc). Dodawalem jednak, ze nie widze specjalnych roznic z innymi czesciami kraju. Oprocz fajnie zagospodarowanych miejsc widzialem tez i rudery i pijakow na ulicach itp.

Odpowiedz zwykle byla jedna. Rudery sa bo Slask byl okradany a pijacy sa naplywowi.

W sumie to przypominaly mi sie gadki ludzi "za komuny". Tez wydawalo im sie, ze sa wspaniali i ze bylaby tu kraina mlekiem i miodem plynaca tylko "Ci z zewnatrz" nie daja.

[Tomasz N]

W sumie to przypominały mi się gadki ludzi "za komuny". Tez wydawało im się, ze są wspaniali i ze byłaby tu kraina mlekiem i miodem płynąca tylko "Ci z zewnątrz" nie dają.

I tak to trwa od 1926 r. Najciekawsze, że to taka "polska" cecha, tylko wtedy nie "Ci" a "Oni".

Edytowane 15 Czerwiec 2014 przez Tomasz N

[lancaster]

niczym zwykle dochodzilo do pytania "Jak sie podoba na Slasku" a potem nastepowaly przydlugie wywody jak tu mogloby byc pieknie gdyby tak Slaska nie wykorzystywano i nie "dojono". "Bo tu ludzie maja inne podejscie".

&

W sumie to przypominały mi się gadki ludzi "za komuny". Tez wydawało im się, ze są wspaniali i ze byłaby tu kraina mlekiem i miodem płynąca tylko "Ci z zewnątrz" nie dają.

I tak to trwa od 1926 r. Najciekawsze, że to taka "polska" cecha, tylko wtedy nie "Ci" a "Oni".

Echt war :thumbup: , to nasza poniekąd przywara narodowa , polskie narzekactwo na wszystkich a wszystko , podobnie jak ci co wspominają za komuny było dobrze , a dziś o panie ..... , czy ostatnio w kolejnych "taśmach prawdy "mieszkaniec stołecznego grodu , a minister co stwierdził , ze Polska jako państwo praktycznie nie istnieje , a zresztą Ch... , D.... , i kamieni kupa . Górale nieszczęśliwi bo im Krakusy Olimpiady nie dają robić , PiS nieszczęśliwy i narzeka , ze po raz siódmy czy dziewiąty przegrał wybory , ect , ect , ect , szczęśliwe są dzieciaki w przedszkolu , wiekszosc narodu jak zawsze ma słuszne i uzasadnione pretensje , jak nie do rządu , to chociaż do pogody ( ze za zimno lub za ciepło )

[Tomasz N]

Najciekawsze jest w tym śląskim narzekaniu kompletne wyparcie faktu, że władza administracyjna na Śląsku w tych "złotych czasach", co były hań piyrwyj (a teraz downo i nieprowda), też była z założenia przywożona w teczce, gdyż zasadą w Prusach było, że starostą nie może być miejscowy.

Choć być może chodzi o to, że wtedy administracja potrafiła być apolityczna.

Edytowane 15 Czerwiec 2014 przez Tomasz N

[poldas]

Ale o co chodzi z tym 1926 rokiem?

Że Grażyński z małopolskiego Gdowa?

Edytowane 15 Czerwiec 2014 przez poldas

[Tomasz N]

A dokładnie.

[lancaster]

Grażyński....ciekawa postać powstaniec , niewątpliwy patriota , tyle ze kolejna postać która nie rozumiała śląskiej specyfiki , idealnym wojewodą byłby Korfanty , i szkoda ze sztucznie tego śląskiego przywódce przeciwstawiano Związkowi Powstańców Śląskich .

Korfantego brzydko potraktowano , a to jego aktywności i działaniu Polska zawdzięczała odzyskanie swej jednej z najstarszych Dzielnic ( czesciowo ).

Warto by się pokusić o ocenę korzyści i strat zarówno Śląska jak całego Państwa , w oparciu o Autonomie tej Dzielnicy .