Domen
Użytkownicy-
Content count
331 -
Joined
-
Last visited
About Domen
-
Rank
Ranga: Doktorant
Informacje o profilu
-
Płeć
Mężczyzna
Recent Profile Visitors
1,460 profile views
-
W Kotlinie Kłodzkiej uchowało się nieco autochtonów więc historia Secesjonisty nie jest taka nieprawdopodobna. Ale wg. niemieckiego spisu z 1900 roku w Kotlinie Kłodzkiej mieszkało więcej Czechów niż Polaków. Ci autochtoni to Czesi ??? Może to spolonizowani Czesi uważający się za Ślązaków. W końcu w Czechach też są ludzie deklarujący się jako Ślązacy. To prawda ale co ciekawe wśród ludności napływowej zasiedlającej Dolny Śląsk była też pewna liczba ludzi z Górnego Śląska... Tyle że np. Ślązak spod Katowic mówiący godką śląską, który w 1946 przeniósł się do Wrocławia, był liczony jako napływowy a nie jako autochton (w ogóle wszyscy Ślązacy z części Śląska, która już przed wojną należała do Polski, byli napływowi jeśli ruszyli się np. do Opola czy choćby do Bytomia - z kolei człowiek z Bytomia jeśli ruszył się do Warszawy nadal był "autochtonem Ziem Odzyskanych"). Tak samo Kaszubi z Kartuz wędrowali po wojnie do Słupska, itp. Kto np. w 1938 emigrował z Opola do Zagłębia Ruhry a w 1946 wrócił, była liczony jako napływowiec z zagranicy w spisie z 1950, nie jako autochton. Osób, które mieszkały na zachodzie Niemiec w sierpniu 1939 a po wojnie przyjechały do Polski, było ponad 50 tys., z czego ok. 25 tys. na Śląsk. Poza tym na Dolnym Śląsku też jednak zostało trochę tych autochtonów. Polacy też tam mieszkali, np. w 1900 roku wg. niemieckiego spisu we Wrocławiu było 8,466 polskojęzycznych (2% mieszkańców). Po wojnie część została. Zostawiono też trochę tysięcy Niemców, głównie w pasie od Wałbrzycha do Jeleniej Góry. Ale najwięcej polskich autochtonów na Dolnym Śląsku zostało chyba w okolicach Sulechowa i Sycowa. W Kotlinie Kłodzkiej zostało stosunkowo dużo autochtonów ale raczej na pewno było tam więcej Czechów niż Polaków.
-
"(...) Ważnym jest dla nas nie mieć do czynienia z jednym zespolonym narodem, lecz przeciwnie, w naszym interesie leży, aby składał się on z mnóstwa poszczególnych cząstek. Wewnątrz tych grup nie wolno dopuścić do konsolidacji i kultury narodowej, gdyż celem naszym jest rozproszkowanie ich na niezliczone odłamki. Musimy rozłożyć na miazgę piętnaście milionów ludności Generalnej Guberni i osiem milionów w naszych prowincjach wschodnich. (...)" - Heinrich Himmler, 28 maja 1940 Prekursor idei "Europy Regionów", propagowanej w tym temacie przez Kolegę mkv88.
-
Słoma z sianem mi się pomyliła, niech Wam będzie... Ale jak dla mnie narodowy socjalizm był jednak na lewo od faszyzmu, a faszyzm czerpał też częściowo prawicy. Obecnie pojęcie faszyzmu bardzo się rozmyło i jest często nadużywane. P Nazistowskie ludobójstwa, rabunki mienia, itp. można by nawet uznać za formę skrajnej "pomocy społecznej" i "równania szans" - aryjczykom, oczywiście. Stalin i Pol Pot stosowali podobne formy "socjalu", tylko mniej etnocentryczne. No i nazizm równał zasadniczo do średniej (dlatego eksterminowano też niepełnosprawnych, itp.), a komuniści do dna. Jeden tępił kułaków a drugi wypędzał ludność do szałasów w dżungli, by zapanowała równość.
-
Zgadzam się. Aczkolwiek z zarzucaniem faszyzmu i zdziczenia bądźmy ostrożni, bo np. we Francji skrajna prawica ma dziś chyba większe poparcie niż na Ukrainie. Jeśli wyniki ostatnich wyborów są miarodajne, to Ukraińcy powiedzieli nie faszystom, choć zdaję sobie sprawę, że wyniki ogólnokrajowe nie odzwierciedlają sytuacji na "dzikim zachodzie", gdzie - tak jak piszesz - znajduje się bastion skrajnego szowinizmu ukraińskiego (a przynajmniej znajdował się do niedawna). Znalazłem to: Porównanie wyników partii "faszystowskich" kilku państw w wyborach do EP i w wyborach na Ukrainie w tym roku: http://blog.skepticallibertarian.com/2014/05/28/next-time-you-hear-about-a-fascist-coup-in-ukraine-remember-this-chart/ Chociaż autorowi powyższego wypadałoby jeszcze porównać skalę skrajności poglądów i programów tych partii...
-
Wniosek taki, że jednak zbyt wielu Polaków zostawiono poza nowymi granicami. Oczywiście nie chodzi mi o to, że zbyt mało ludzi wypędzono na zachód, tylko że granice za daleko cofnięto. Swoją drogą - Polacy na Litwie mają mocniejszą polską świadomość narodową niż wielu Polaków w Polsce, sądząc po tej wideorelacji:
-
Pewna niechęć do stolicy istnieje też np. w Wielkiej Brytanii, gdzie mają pewnie Londynek. Ale nie wiedzieć czemu Ślązacy uważają, że poza Warszawą i Sosnowcem nie ma Polski. Swoją drogą - takie prawdziwe Warszawki, są w Polsce dwie: Warszawka - osada w woj. kujawsko-pomorskim; Warszawka - kolonia w woj. świętokrzyskim.
-
Ciekawe dane: Logika trochę pokręcona (ważniejszy jest % Polaków w danym powiecie czy regionie niż sam fakt, że po włączeniu danego regionu nie uległaby zasadniczej zmianie struktura etniczna państwa), ale trochę racji autor tych dywagacji ma. Co do krajów zachodnich to faktycznie oni już sami nie wiedzą, jaki jest skład etniczny. Np. we Francji według jednych danych jest 7,5% muzułmanów, według innych danych 10% a według jeszcze innych 12%, ale to razem z potomkami muzułmanów, którzy porzucili dawną religię (w każdym razie nie są to rodowici "z dziada pradziada" Francuzi tylko imigranci lub potomkowie imigrantów).
-
Na forum historycy jest wielu rodowitych Ślązaków myślących zupełnie inaczej niż tutaj Alex WS czy mkv88. Na przykład Wojtek K. lub Lancaster, a także wielu innych: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=107772 Ślązacy podzieleni.
-
Do Stanów ich antysemiccy Niemcy wypędzili, tak jak innego Żyda, Einsteina.
-
Żyd Aszkenazyjczyk to nie wyznanie tylko grupa etniczna, zresztą genetycznie różnią się oni od innych grup etnicznych w Europie a między sobą wykazują podobieństwo, bo Żydzi europejscy generalnie w niewielkim stopniu zawierali małżeństwa z Nie-Żydami. Prawie zawsze między sobą. Oczywiście do faktu, że zawierali małżeństwa prawie wyłącznie między sobą, przyczyniała się ich bardzo odmienna religia i tradycja. Żydzi Aszkenazyjscy mają obecnie wg. badań najwyższy przeciętny iloraz inteligencji (IQ) spośród wszystkich narodów. Morel i Bloch byli obaj Aszkenazyjczykami, a nie Polakiem i Niemcem. Ten był Niemcem, a nie Żydem. Wcześniej chyba się pomyliłem co do niego. Owszem jedno z najstarszych wyznań świata, tak jak Żydzi są jednym z najstarszych nadal istniejących narodów świata.
-
Żydów ze Śląska wypędził Fryderyk II dopiero w latach 1740 - 1746 i to tylko z obszarów na zachód od Odry. Więc chyba jednak coś z judaizmem Ślązacy lub Śląsk mają wspólnego. Jakaś szkoła na Śląsku ma nawet obecnie żydowskich patronów - Konrada Blocha i Marię Göppert-Mayer.
-
Przebadaj się na obecność Chińczyka bo może jakiś wojownik mongolski w 1241 roku miał geny chińskie i je przywlekł na Śląsk.
-
Ta, bo jesteś ekspertem w definowaniu co jest śląskie a co nie. Weź mnie człowieku nie rozśmieszaj. Nie znasz historii, to się nie wymądrzaj. Księstwo oświęcimskie (w którego skład wchodził Żywiec) było jednym z księstw śląskich, rządzonych przez Piastów śląskich. Tak więc Żywiec jest historycznie częścią średniowiecznego Śląska. Różnica między nim a np. Bytomiem polega na tym, że w 1454 roku Polska odzyskała Żywiec - a Bytomia nie odzyskała. Na pewno nie śląskie. To są historyczne Łużyce, a nie historyczny Śląsk. Śląsk jest oczywiście jeszcze bardziej słowiański niż Łużyce.
-
Dąbrowa też była w składzie pruskiej prowincji mającej w swojej nazwie Śląsk - Neuschlesien. A z historycznym Śląskiem akurat Żywiec ma więcej wspólnego niż Görlitz, Rothenburg i Hoyerswerda. Żywiec to jeden ze skrawków średniowiecznego Śląska, które nie dostały się trwale pod panowanie czeskie. ========================================== Średniowieczny polski Górny Śląsk i jego podział w wiekach XIV - XV między Czechy, Polskę i Węgry: Obszary Górnego Śląska 1, 2 i 3 tylko przejściowo Polska utraciła na rzecz Czech, bowiem później udało się je odzyskać.
-
Ty chyba mylisz obywatelstwo z przynależnością do grupy etnicznej. Żydzi Aszkenazyjscy to jest grupa etniczna.