Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
gregski

Byłem w Rio, byłem w Bajo

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   

A to różnie z tymi ubiorami było.

Teraz zapraszam na mały spacer uliczkami Mdiny połączony z małym zerknięciem poza mury na najbliższą okolicę.

 

DSC05978.jpg

 

DSC05983.jpg

 

DSC05985.jpg

 

DSC05990.jpg

 

 

 

 

 

DSC06011.jpg

 

DSC06012.jpg

 

DSC06014.jpg

 

DSC06015.jpg

 

DSC06016.jpg

 

DSC06017.jpg

 

DSC06019.jpg

 

DSC06020.jpg

 

DSC06022.jpg

 

DSC06028.jpg

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, gregski napisał:

A to różnie z tymi ubiorami było.

 

Hiszpanie i Włosi w kurtkach a turyści z północy na krótko...

 

Bardzo szeroki kąt widzę.

Uliczki na szerokość rozpiętych ramion.

Ten kościółek jest zarąbisty, chyba, że to nie jest kościółek, ale nos (i dzwonek) mnie raczej nie myli.

 

Edytowane przez Capricornus

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No a mimo to w te uliczki jakoś samochody wjeżdżają.

 

Teraz chciałbym pokazać katedrę Świętego Pawła w Mdinie. Barok, ale barok zwykły a nie "Wściekły Barok" (nomenklatura mojej żony) widziany w katedrze Świętego  Jana w Valletcie.

 

DSC05987.jpg

 

DSC05991.jpg

 

DSC05993.jpg

 

DSC05997.jpg

 

DSC05998.jpg

 

DSC06003.jpg

 

DSC06004.jpg

 

DSC06005.jpg

 

Płyty nagrobne są absolutnie zachwycające.

Naprawdę!

 

DSC05994.jpg

 

DSC05995.jpg

 

DSC05996.jpg

 

 

DSC05999.jpg

 

DSC06000.jpg

 

DSC06001.jpg

 

 

Przy katedrze jest muzeum do którego wchodzi się na ten sam bilet. Jakoś mnie nie zachwyciło. Nie znalazłem tam nic czego nie widziałbym w innych muzeach. 

 

Za wyjątkiem Petronilli!

 

DSC06007.jpg

 

DSC06008.jpg 

Edytowane przez gregski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Od Waszego specjalnego wysłannika z Geraldton:

 

DSC02396.jpg

 

DSC02397.jpg

 

DSC02398.jpg

 

DSC02399.jpg

 

DSC02400.jpg

 

DSC02403.jpg

 

DSC02404.jpg

 

DSC02405.jpg

 

DSC02406.jpg

 

DSC02407.jpg

 

DSC02408.jpg

 

 

CDN.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No to parę słów wyjaśnienia.

Będąc w Geraldton nie mogłem zaprzepaścić okazji i nie odwiedzić pomnika ku czci marynarzy którzy polegli na HMAS "Sidney".

Chociaż "pomnik" to może nie najlepsze słowo gdyż jest to mały kompleks budowany w ratach a znajdujący się na szczycie niskiego, łagodnego wzgórza górującego nad miastem.

Pierwsze co rzuca się w oczy to "Kopuła Dusz" (Dome of Souls). 9 metrów wysoka i mającą 12 metrów średnicy składa się z 645 stalowych sylwetek mew. Jeden ptak dla każdego członka załogi który zginął na tym okręcie. Wzięło się to stąd, że według starych legend mewy to dusze marynarzy którzy zginęli na morzu.

Kopuła posadowiona jest na siedmiu kolumnach symbolizujących siedem stanów (czy też terytoriów) Australii.

Pod kopułą znajduje się "Wieczny Ogień" w postaci dwóch lamp okrętowych (Starboard i Portside).

Pod kopułą jest umieszczona śruba okrętowa okolona napisem "In memory of the men lost on HMAS Sydney II 19th November 1941. Lest we forget."

Trudno to odczytać bo mewy z kopuły rzucają taki cień, że zamazuje on napis.

Od strony wejścia znajduje się dwuczęściowa "Ściana Pamięci" (Wall of Remembrance). Wypisane są na niej w porządku alfabetycznym nazwiska i stopnie wszystkich członków załogi. Krótka historia okrętu oraz kilka zdjęć.

Stela w kształcie okrętowego dziobu z zaznaczonymi markami zanurzenia odpowiadającymi markom HMAS Sydney ma przywoływać antyczną tradycje stawiania kamiennych steli poległym bohaterom.

 

To na razie tyle.

CDN.

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Nie mam pojęcia czy ktoś to czyta i ogląda ale jak już zacząłem to i skończę.

 

Jest tam też brązowy posąg kobiety wypatrującej okrętu. Symbolika raczej oczywista zważywszy, że nie od razu znano powód zniknięcia okrętu.

 

DSC02409.jpg

 

DSC02410.jpg

 

DSC02411.jpg

 

DSC02412.jpg

 

DSC02418.jpg

 

DSC02417.jpg

 

Z tym posągiem to ciekawa rzecz się wydarzyła ale o tym potem...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Nie mam pojęcia czy ktoś to czyta i ogląda ale jak już zacząłem to i skończę

Na tym świecie są cztery rzeczy pewne:;)

1) śmierć,

2) podatki,

3) Gregski kokieteryjnie narzekający, że nikt go nie czyta,

4) no i witający się na forum.historia.org.pl.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Leoś   

Piękna sprawa, niemniej jednak fauna bardzo niebezpieczna w okolicy. 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
41 minut temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Gregski kokieteryjnie narzekający, że nikt go nie czyta,

Gregskiemu po prostu nie chce się pisać "sobie a muzom". Kiedyś przy tematach był licznik wyświetleń i wiadomo było czy kogoś to interesuje czy nie. Teraz mozna liczyc tylko na jakieś komentarze.

(...a poza tym rzeczywiście aplauzu jakby trochę mało...)

 

14 minut temu, Leoś napisał:

Piękna sprawa, niemniej jednak fauna bardzo niebezpieczna w okolicy. 

Bez przesady, z jednym okazem miejscowej fauny to nawet piwo wypiliśmy. Nie rozpoznałem gatunku ale chyba jakiś "naczelny" bo poruszał sie w pozycji niemal wyprostowanej. Szkoda, że wystąpiły problemy z komunikacją. Angielski trzeci mechanik autorytatywnie stwierdził, że nie słyszał tak pięknego przykładu postkolonialnego jibberish.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No to ku połechtaniu ego gregskiego i ja: "aplauzuję"...

Mnie zastanawia sposób upamiętniania u różnych nacji, czy mam słuszne mniemanie, iż we Wspólnocie brytyjskiej - jest to pewna prostota i ascetyzm formy?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Minimalizm przy upamiętnianiu? Czasami tak. Np. cenotafy. Czasami nie. Pomnik Alberta z minimalizmem ma akurat niewiele wspólnego.

 

Nie wiem dlaczego;), przypomniała mi się opowieść przytoczona chyba przez J. Kijaka w książce o hełmach wojskowych. Poszczególne nacje w czasie Wielkiej Wojny produkowały hełmy zgodne z charakterem narodowym. Niemcy - bardzo solidny, dobrze chroniący Stahlhelm, ale ciężki i kosztowny w produkcji. Francuzi - twarzowy, ale niezbyt dobrze chroniący Adrian. Anglicy - najtańszy Brodie. Może z upamiętnianiem jest podobnie.;)

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No i nadszedł rok 2008. Znaleziono wrak HMAS "Sydney". 

W jakimś sensie wymusiło to pewne zmiany w układzie "Pomnika".

Najpierw pojawiła się plakietka.

 

DSC02420.jpg

 

A potem dobudowano "Basen Pamięci". Z sylwetką mewy w środku a na dnie baseniku umieszczono pozycję na której leży wrak.

 

DSC02413.jpg

 

DSC02414.jpg

 

I to już wszytko.

Całe zwiedzanie.

Na koniec jeszcze jeden rzut oka na kopułę.

 

DSC02416.jpg

 

Oraz na fragmenty Ściany Pamięci.

 

DSC02426.jpg

 

DSC02427.jpg

 

DSC02429.jpg

 

 A z pobliskiej ulicy można zobaczyć Stellę górująca nad roślinnością wzgórza. 

 

DSC02432.jpg

 

 

No i jeszcze sprawa tej Kobiety Wypatrującej Okrętu.

Po znalezieniu wraku okazało się, że zupełnie przypadkowo ustawienie posągu odpowiadało miejscu zatopienia okrętu. Niemal. Wystarczyło obrócić figurę zaledwie o kilka stopni...

 

Co do formy tego miejsca (jakoś wzbraniam sie przed użyciem słowa "pomnik") to uważam, że całość jest przegadana. Za dużo elementów i za dużo symboli. Wolałbym jeden przyciągający uwagę element.

No ale co kraj to obyczaj...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.