Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Samuel Łaszcz

Wielka gra przeciwko Syrii

Rekomendowane odpowiedzi

gregski   
7 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

Nie zmienia to w jakimkolwiek stopniu błyskotliwości euklidesowego rozumowania, ale tylko pro forma zaznaczę, że każda forma zorganizowanych konkurencji sportowych, w których chodzi o to, kto szybciej biega, kopie w piłeczkę, czy tłucze się po buźkach, nie wywołuje u mnie jakiegokolwiek zainteresowania, a kanały sportowe w moim odbiorniku mają definitywny status virgo intacta.

A niesłusznie!

Ja też tak myślałem aż do tego momentu gdy w Trójce dzisiaj w Trzeciej Stronie Medalu wysłuchałem wywiadu z Jackiem Gmochem. Facet jest pozytywnie nastawiony do mistrzostw w Rosji. Stwierdził nawet, że jest spokojny gdyż Adam Nawałka ma zawsze w zanadrzu jakiegoś królika w kapeluszu

Byłem zachwycony tym wywiadem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, euklides napisał:

Ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego on przebywał w Waszyngtonie akurat wtedy kiedy odpalano rakiety? Czy on nie hipnotyzował Rosjan Syrią?. Przecież musieli sobie oni zadawać pytanie po co on tam był i że może to Chińczycy przysparzają im kłopotów w Syrii? No i narzuca się sugestia że to była próba zafascynowania Rosjan Syrią niczym głową węża shuai-jan.  

 

Prawie dokładnie rok później, czyli parę dni temu, doszło do ponownego ataku cudownymi rakietami po którym, tym razem, groźnie poruszył się znajdujący się na Dalekim Wschodzie ogon węża, bo można przeczytać że Korea przestała wypuszczać swoje rakiety i straszyć Amerykę a zatem zakończył się tam prawdziwy czy urojony konflikt między Koreą a USA. To zaś umożliwia ogonowi shuai-jan przysposobić się do ataku i zaatakować na Dalekim Wschodzie i to w czasie kiedy Rosjanie przeżywają fascynację Syrią.

 

Jeśli dobrze zrozumiałem tę metaforę - mamy chińskiego węża o koreańskim ogonie i syryjskim łbie. O ile koreański ogon mogą pojąć to już ten łeb wydaje się nieco dziwaczny. Jak rozumiem chiński przywódca sprawił, że w kwietniu 2017 r. Amerykanie zaatakowali Tomahawkami syryjskie wojska. A wszystko to by "zafascynować" Rosjan konfliktem w Syrii.

Pamiętając, że pretekstem do tego zmasowanego ataku rakietowego miało być użycie broni chemicznej z 4 kwietnia, wychodzi na to że to Chińczycy muszą odpowiadać za ten atak.

Zważywszy, że Rosjanie zaangażowali się w konflikt syryjski już w 2015 r. nie bardzo pojmuję po co potrzebna była ta cała chińska praca nad "fascynowaniem" Rosjan.

 

Cytuj

Ktoś mi może wytłumaczyć dlaczego on przebywał w Waszyngtonie akurat wtedy kiedy odpalano rakiety?

 

Ponieważ taki termin ustalono w marcu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
12 godzin temu, secesjonista napisał:

 

Jeśli dobrze zrozumiałem tę metaforę - mamy chińskiego węża o koreańskim ogonie i syryjskim łbie. O ile koreański ogon mogą pojąć to już ten łeb wydaje się nieco dziwaczny. Jak rozumiem chiński przywódca sprawił, że w kwietniu 2017 r. Amerykanie zaatakowali Tomahawkami syryjskie wojska. A wszystko to by "zafascynować" Rosjan konfliktem w Syrii.

(...)

 

Jeżeli już o metafory chodzi, bardzo zresztą prawdopodobne, to mamy węża shuai-jan którego ogon jest na dalekim wschodzie. Koniuszkiem tego ogona jest Korea, przecież wasal Chin. Trudno mi uwierzyć żeby to Koreańczycy a nie Chińczycy stali za różnymi próbami jądrowo-rakietowymi, chociaż niewątpliwie miały one miejsce w Korei. Głową tego węża stali się Amerykanie.  Po prostu Chińczycy im powiedzieli że oddajemy wam do dyspozycji Morze Śródziemne i będziemy was tolerowali na Pacyfiku w zamian zostaniecie głową shuai-jan i będziecie hipnotyzowali Rosjan w Syrii. Żeby nie było wątpliwości że to chiński wąż to rok temu podczas ataku rakietowego przyglądały się temu oczy shuai-jan, czyli najważniejszego Chińczyka w Waszyngtonie.

 

12 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

Pamiętając, że pretekstem do tego zmasowanego ataku rakietowego miało być użycie broni chemicznej z 4 kwietnia, wychodzi na to że to Chińczycy muszą odpowiadać za ten atak.

(...)

 

Miało być.

 

12 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

Zważywszy, że Rosjanie zaangażowali się w konflikt syryjski już w 2015 r. nie bardzo pojmuję po co potrzebna była ta cała chińska praca nad "fascynowaniem" Rosjan.

(...)

 

Trudno coś powiedzieć o zaangażowaniu. Bazy w Syrii Rosjanie mają już od połowy lat 1960-tych i chodzi tu o dobre bazy lotnicze, ta morska w Tarsie wcale nie jest najważniejsza..   

 

12 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

Ponieważ taki termin ustalono w marcu.

 

Jakieś wytłumaczenie to jest. Że te rakiety wystrzelono w obecności Chińczyka w Waszyngtonie to mógł być przypadek (chociaż ja w to nie wierzę). Ale dlaczego prawie dokładnie po roku czasu (czyli 2 tyg. temu) nastąpiła kolejna salwa i znowu przełom w postaci przypływu miłości między Koreą Pn. a USA. Strategia shuai-jan polega na fascynowaniu wzrokiem, poruszaniu ogonem, by zdezorientować przeciwnika i w ten sposób wyprowadzić go z równowagi.   

 

PS. Sun-tze to nie był filozof, to był genialny strateg.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, euklides napisał:

Trudno coś powiedzieć o zaangażowaniu. Bazy w Syrii Rosjanie mają już od połowy lat 1960-tych i chodzi tu o dobre bazy lotnicze, ta morska w Tarsie wcale nie jest najważniejsza.

 

Fakt - posiadanie baz świadczy ewidentnie o braku zaangażowania - jest to zgodne z dawną strategią jaką stosował wąż przeciwko Susanoo.

A jak się już euklides oderwie od swych animalistycznych strategii to proponuję zapoznać się z kalendarium zaangażowania Rosjan w Syrii, dowie się wtedy euklides, że nie chodzi o same bazy.

 

2 godziny temu, euklides napisał:

Ale dlaczego prawie dokładnie po roku czasu (czyli 2 tyg. temu) nastąpiła kolejna salw

 

Ponieważ dla węża shuai-jan niezwykle jest ważny cykl wzmożonej aktywności rocznej. Ten gatunek tak po prostu ma.

 

2 godziny temu, euklides napisał:

Strategia shuai-jan polega na fascynowaniu wzrokiem, poruszaniu ogonem, by zdezorientować przeciwnika i w ten sposób wyprowadzić go z równowagi

 

Tak na marginesie proponuję przeczytać jeszcze raz; tym razem uważniej; o tym wężu u Sun Tze, wydaje się, że euklides nie zrozumiał zupełnie czego ów przykład dotyczył. W dziele chińskiego teoretyka nie ma nic o poruszaniu ogonem by zdezorientować nie ma nic o fascynowaniu wzrokiem.

To hipnotyzowanie czy fascynowanie to już euklidesa autorski wkład tym razem w sztukę strategii. Nie pierwszy raz z jego strony poznajemy niezwykle nowatorskie, wręcz rewolucyjne koncepcje...

 

Sama koncepcja jest jednak bardzo rozwojowa, chiński smok ma zatem wymienną głowę (w tym przypadku amerykańską), a koniuszkiem jego ogona jest Korea. Tułów i ogon powiadają głowie co ma zrobić, to by objaśniało szereg nieracjonalnych poczynań w stosunkach międzynarodowych, na ogół jednak lepiej jest gdy to głowa panuje nad resztą ciała. Tego typu koncepcję węża shui-jan warto przenieść na grunt nauk społecznych czy medycznych, to by objaśniało czemu niektórzy wypisują to co wypisują...

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
8 godzin temu, secesjonista napisał:

 

Fakt - posiadanie baz świadczy ewidentnie o braku zaangażowania

(...)

 

Mocno wyrwane z kontekstu. Z tego co wiem to Rosjanie swe bazy w Syrii założyli w latach 1960-tych. Można to oczywiście uznać za zaangażowanie. Z tym że w takim razie nijak nie można zaakceptować stwierdzenia że Rosjanie zaangażowali się tam w 2015 roku.

8 godzin temu, secesjonista napisał:

(...)

dowie się wtedy euklides, że nie chodzi o same bazy.

(...)

 

Nie wiem o co jeszcze chodzi. O wypychanie?. 

 

8 godzin temu, secesjonista napisał:

(....)

Tak na marginesie proponuję przeczytać jeszcze raz; tym razem uważniej; o tym wężu u Sun Tze, wydaje się, że euklides nie zrozumiał zupełnie czego ów przykład dotyczył. W dziele chińskiego teoretyka nie ma nic o poruszaniu ogonem by zdezorientować nie ma nic o fascynowaniu wzrokiem.

(...)

 

Fakt że trochę się tu wychodzi poza jakieś ścisłe określenia jednak język chiński jest dość wieloznaczny i dlatego czasem posługują się takimi przykładami jak ów wąż by lepiej wyrazić swą myśl. Może nic nie pisze o ruszaniu ogonem ale na pewno nie jest to strategia którą można streścić w kilku zdaniach. Na przykład japoński oficer Tameichi Hara ubolewa że podczas bitwy o Midway ogon japoński znajdował się za daleko by uderzyć kiedy była atakowana głowa przy czym używa takich pojęć jak zęby tułów itp. których nie ma u Sun-tze. Mając na myśli taktykę węża shuai-jan trzeba brać pod uwagę zachowanie się węży w ogóle. Zresztą gdzieś  czytałem jak całkiem poważny historyk opisywał postępowanie Ludendorffa pod koniec PWS. Używał wówczas określeń typu że Ludendorff był niczym oczami węża zafascynowany (czy zahipnotyzowany) Frontem Zachodnim, gdy rozstrzygające uderzenie przyszło skądinąd. Nie pisał nic o Sun-tze ale analogie mi się nasunęły.

 

Tym bardziej że często można przeczytać iż wielu francuskich oficerów odbywało służbę w Indochinach i dobrze znali wszystkie tamtejsze sztuczki, sposoby prowadzenia wojny czy uprawiania polityki. Zdarzało się też że o tym czy owym francuskim dygnitarzu wojskowym czy politycznym mówiło się że to prawdziwy Chińczyk, co było raczej traktowane jak komplement. Akurat nie mam książki w którym jest cytat odnośnie Ludendorffa ale wydarzenia historyczne spokojnie te określenia usprawiedliwiają.  

 

W każdym razie wydarzenia w Syrii i na Dalekim Wschodzie mogą mieć e sobą jakiś związek a znajomość strategii Shuai-jan może nam wiele wyjaśnić. Zresztą przyszłość pokaże.  

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Zapraszam na najnowszy materiał wideo, wprost ze strefy walk o obóz dla uchodźców Yarmouk:

 

 

Ciąg dalszy:

 

 

Tak obecnie wygląda sytuacja:

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Southern_Damascus_offensive_(April_2018)#/media/File:2018_Damascus_Operation.svg

 

Po stronie sił rządowych jest 107 zabitych.

Dżihadyści z organizacji Państwa Islamskiego stracili około 300 bojowników.

Walki trwają.

Edytowane przez Florek-xxx

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

A może nam Florek-xxx objaśnić po co nam te materiały video?

A na stronę anglojęzycznej Wikipedii to większość forumowiczów potrafi jednak wejść.

Zaczynać to wyglądać jak spam osoby zafascynowanej filmikami...

 

15 godzin temu, euklides napisał:

a znajomość strategii Shuai-jan może nam wiele wyjaśnić

 

Taka konkretna strategia nie istnieje, ani w dziele oryginalnym ani we współczesnej myśli wojskowej: chińskiej czy innej nacji. Plecie i plecie euklides zamiast podać nam wreszcie konkretny fragment z dzieła gdzie mamy o tym, że w "strategii shuai-jan" mamy do czynienia z hipnotyzowaniem/fascynowaniem przez głowę. A już może forumowicze ocenią czy chodzi o wykorzystanie przez euklidesa niejednoznaczności języka chińskiego czy po prostu o "twórcze" dodawanie przez euklidesa do pierwotnego tekstu tego czego tam nie ma.

 

Shuàirán pierwotnie znaczył: "szybko", a obecnie jest używany w wojskowości chińskiej na to co w języku angielskim określa się jako: "military maneuvers". W sumie chodziło o to, że wszystkie części "przeciwstawne" (jak ogon i głowa) mogą (i powinny) działać razem, nawet gdy chodzi o dwa różne elementy (armii) czy dwa różne ludy wrogie sobie (: przeciwstawne) gdy walczą z tym samym (przykład przeprawy przez rzekę).

Jak tłumaczył to Liat Lim (który strategię Sun Zi stara się przenieść na grunt biznesowy):

"In my teaching of the Art of War, I would use this illustration.
Most of us are taught that we have two brains, the left logical brain and the right creative brain. So people branded themselves as either left or right brainer. Such a branding is not useful. It limits oneself. I tell my students that since we have two brains, we should use both in design and problem solving. We have two hands, why should be fight with only one hand? Use both at the appropiate situation is the teaching of the Art of War
".

 

15 godzin temu, euklides napisał:

Na przykład japoński oficer Tameichi Hara ubolewa że podczas bitwy o Midway ogon japoński znajdował się za daleko by uderzyć kiedy była atakowana głowa przy czym używa takich pojęć jak zęby tułów

 

I co to ma do koncepcji strategii zaprezentowanej przez euklidesa?

Każde antropomorficzne czy animizacyjne metafory stają się dlań przykładem "strategii węża z góry Heng?

 

15 godzin temu, euklides napisał:

Z tym że w takim razie nijak nie można zaakceptować stwierdzenia że Rosjanie zaangażowali się tam w 2015 roku.

 

15 godzin temu, euklides napisał:

Nie wiem o co jeszcze chodzi. O wypychanie?

 

Z tym, że euklides widać nie pojmuje, iż zaangażowanie może mieć różną formę i intensywność. I jak widać nie chciało mu się jednak zapoznać z kalendarium jakie siły i do czego Rosjanie angażowali w Syrii. Gdyby się zapoznał to wiedziałby, że "hipnotyzowanie"  musiało się zacząć na długo przed początkiem kwietnia 2017 roku. Zatem jego koncepcja co do dwóch ataków rakietowych mocno kuleje.

 

15 godzin temu, euklides napisał:

Mając na myśli taktykę węża shuai-jan trzeba brać pod uwagę zachowanie się węży w ogóle.

 

Coś takiego nie istnieje jako że różne gatunki różnych "strategii" obronnych czy ataku używają. Zresztą takimi wpisami strzela sobie w stopę euklides. Wiadomo od dawna, że ani węże ani żmije nie hipnotyzują.

 

15 godzin temu, euklides napisał:

dbywało służbę w Indochinach i dobrze znali wszystkie tamtejsze sztuczki, sposoby prowadzenia wojny czy uprawiania polityki. Zdarzało się też że o tym czy owym francuskim dygnitarzu wojskowym czy politycznym mówiło się że to prawdziwy Chińczyk, co było raczej traktowane jak komplement.

 

A co to ma do Syrii?

Znów Francuzi...

 

Kłopot z wpisami euklidesa jest taki, że próbuje świat i jego przeszłość objaśnić przy pomocy kilku książek, nie zważając na to, iż mogą być całkiem inne oceny, te zawarte w przeczytanych przezeń - na pewno są prawdziwsze. Dodatkowo wybiera z nich pewne fragmenty, tak je... przeinacza, przeformowuje, zmieni ich pierwotne znaczenie, iż trudno je poznać. Na tych już zmienionych fragmentach buduje swe koncepcje, które można nazwać fantastycznymi, i zupełnie mu nie przeszkadza kiedy udowodni mu się, że mija się z faktami. Podlewa to wszystko sosem bałwochwalczego stosunku do tych kilku książek, a to co przeczytał w języku francuskim staje się dlań tekstem biblijnym - przyjmuje go zwykle bezwarunkowo. Jak może, to niezależnie od tematyki zostaniemy prędzej czy później zapoznani z przykładami z książki o Sekrecie czy wywodami o intoksykacji, a jak będzie można wpleść w to wątek religijny to dowiemy się, że cały świat był "upstrzony" starciami militarnymi w których możemy odnaleźć i katarów i monofizytów. Dowiemy się, że współczesne historyczne powieści francuskie (ale żadne inne) możemy traktować na równi ze źródłami z epoki jaki i z opracowaniami historyków, dowiemy się, iż nie można stosować pewnych nazw dla ciał ustawodawczych jakie się stosuje we współczesnych państwach, bo terminy te powstały kiedyś we Francji i oznaczały coś innego. To że praktyka dyplomatyczna i regulacji prawnych różnych krajów z czasem stała się inna - to nieistotne. Mamy stosować pierwowzór francuski. Bo popełniamy błąd. Tymczasem popełnia błąd euklides sądząc, że pojęcia i ich desygnaty zawsze są niezmienne. Nie pierwszy to jego błąd.

 

Wszystko to, niestety u euklidesa przypomina wykład w Towarzystwie Naukowym Belgradzkim, jaki wygłosił prof. Pałatyński na początku pierwszej wojny światowej a był zatytułowany: "O wpływie księżyców Jowisza na zapatrywania polityczne noworodków" czy praca o rehabilitacji weteranów Zygmuntasa Frojdasa.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

Taka konkretna strategia nie istnieje, ani w dziele oryginalnym ani we współczesnej myśli wojskowej: chińskiej czy innej nacji. Plecie i plecie 

(...)

 

A na przykład strategia Wilczych Stad z okresu DWS istnieje czy nie? Są jakieś dzieła na ten temat czy nie? Wątpię żeby były a jednak ciągle się o niej słyszy.  Z kazuistyką też nie można przesadzać bo jeszcze ktoś się wybierze na polowanie na wilki na Ocean, wilka nie znajdzie a się utopi. 

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

że w "strategii shuai-jan" mamy do czynienia z hipnotyzowaniem/fascynowaniem przez głowę. A już może forumowicze ocenią czy chodzi o wykorzystanie przez euklidesa niejednoznaczności języka chińskiego czy po prostu o "twórcze" dodawanie przez euklidesa do pierwotnego tekstu tego czego tam nie ma.

(...)

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

I co to ma do koncepcji strategii zaprezentowanej przez euklidesa?

Każde antropomorficzne czy animizacyjne metafory stają się dlań przykładem "strategii węża z góry Heng?

(...)

Coś takiego nie istnieje jako że różne gatunki różnych "strategii" obronnych czy ataku używają. Zresztą takimi wpisami strzela sobie w stopę euklides. Wiadomo od dawna, że ani węże ani żmije nie hipnotyzują.

(...)

 

 

Nie tylko strategia shuai-jan odwołuje się do takich metafor. Na przykład nasi dzielni husarze przyrównywali się do lampartów i wilków. Chyba, Szanowny Secesjonisto, wiesz że jedni ubierali się w skóry lamparcie, drudzy, ci ważniejsi zresztą, w skóry wilcze. Animalistyczne nawiązania są dość powszechne w wojskowości. Można tam spotkać określenia: pantera, tygrys, dzik, sokół. Są również nawiązania do metafizyki, choćby fantom, czyli zjawa chociaż podobnie jak z hipnotyzowaniem przez węży, dawno udowodniono że zjawy nie istnieją. (co do węży to ciągle nie jest pewne czy nie hipnotyzują swych ofiar-gryzoni)     

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

Shuàirán pierwotnie znaczył: "szybko", a obecnie jest używany w wojskowości chińskiej na to co w języku angielskim określa się jako: "military maneuvers". W sumie chodziło o to, że wszystkie części "przeciwstawne" (jak ogon i głowa) mogą (i powinny) działać razem, nawet gdy chodzi o dwa różne elementy (armii) czy dwa różne ludy wrogie sobie (: przeciwstawne) gdy walczą z tym samym (przykład przeprawy przez rzekę).

Jak tłumaczył to Liat Lim (który strategię Sun Zi stara się przenieść na grunt biznesowy):

(...)

 

Skoro można tę taktykę zastosować na gruncie biznesowym, to dlaczego nie na politycznym?

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

Kłopot z wpisami euklidesa jest taki, że próbuje świat i jego przeszłość objaśnić przy pomocy kilku książek, nie zważając na to, iż mogą być całkiem inne oceny, te zawarte w przeczytanych przezeń - na pewno są prawdziwsze.

(...)

 

Wcale nie mam nic przeciwko temu żeby ktoś uzupełnił moją wiedzę książkami które on sam przeczytał, a szczególnie swoimi przemyśleniami.

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

. Dodatkowo wybiera z nich pewne fragmenty, tak je... przeinacza, przeformowuje, zmieni ich pierwotne znaczenie, iż trudno je poznać. Na tych już zmienionych fragmentach buduje swe koncepcje, które można nazwać fantastycznymi, i zupełnie mu nie przeszkadza kiedy udowodni mu się, że mija się z faktami.

(...)

 

 

Prawda że nie lubię bezmyślnie przepisywać cytatów czy zastanawiać się co autor chciał przez coś powiedzieć. Ale co do reszty to chyba jest normalne że buduje się jakieś koncepcje na podstawie wiedzy którą się posiada. Niektóre koncepcje mogą się wydawać fantastyczne, nie przeczę, ale w końcu wszyscy ci co tworzyli historię zawsze na początku spotykali się z powszechnym niezrozumieniem, a nawet  wrogością. KTOŚ TEMU ZAPRZECZY?

 

Godzinę temu, secesjonista napisał:

(...)

dowiemy się, iż nie można stosować pewnych nazw dla ciał ustawodawczych jakie się stosuje we współczesnych państwach, bo terminy te powstały kiedyś we Francji i oznaczały coś innego. To że praktyka dyplomatyczna i regulacji prawnych różnych krajów z czasem stała się inna - to nieistotne. Mamy stosować pierwowzór francuski. Bo popełniamy błąd. Tymczasem popełnia błąd euklides sądząc, że pojęcia i ich desygnaty zawsze są niezmienne. Nie pierwszy to jego błąd.

(...)

 

No niestety. Jak każdy, również i ja, mam swoje ograniczenia. Nie jestem dyplomatą, nie znam praktyk innych krajów, również, nie będąc prawnikiem, rozmaitych regulacji prawniczych. No i nie bardzo wiem czym jest owa desygnata. Nikt nie pojadł wszelkich rozumów. j

 

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, euklides napisał:

A na przykład strategia Wilczych Stad z okresu DWS istnieje czy nie? Są jakieś dzieła na ten temat czy nie? Wątpię żeby były a jednak ciągle się o niej słyszy

 

Animistyczny przykład bardzo trafny, wywody euklidesa - mocno nietrafne, tylko co ma wynikać z tego przykładu?

 

2 godziny temu, euklides napisał:

Z kazuistyką też nie można przesadzać bo jeszcze ktoś się wybierze na polowanie na wilki na Ocean,

 

To nie jest kazuistyka, euklides ma problem ze zrozumieniem terminów.

 

2 godziny temu, euklides napisał:

Na przykład nasi dzielni husarze przyrównywali się do lampartów i wilków. Chyba, Szanowny Secesjonisto, wiesz że jedni ubierali się w skóry lamparcie, drudzy, ci ważniejsi zresztą, w skóry wilcze. Animalistyczne nawiązania są dość powszechne w wojskowości.

 

Kuriozum zacytowane tylko po to by wszyscy przekonali się do jakich bzdurnych teorii euklides się ucieka.

Mógłby euklides udowodnić; tylko w stosowniejszych tematach; iż husarze stosowali odpowiednie strategie zależnie od tego do czego się przyrównywali? Tak na marginesie - strategie lamparta niezbyt były powszechnie znane w czasach RON, proszę się nie pokrążyć...

3 godziny temu, euklides napisał:

Prawda że nie lubię bezmyślnie przepisywać cytatów czy zastanawiać się co autor chciał przez coś powiedzieć

 

Proszę przepisać z chińskiego traktatu ów fragment o strategii węża mniej bezmyślnie, bo wciąż czekamy i czekamy i czekamy...

 

3 godziny temu, euklides napisał:

ale w końcu wszyscy ci co tworzyli historię zawsze na początku spotykali się z powszechnym niezrozumieniem, a nawet  wrogością. KTOŚ TEMU ZAPRZECZY?

 

Aaa niezrozumieniu koncepcji euklidesa - nikt nie zaprzeczy.

Tworzy historię euklides a nie potrafi podać cytatu potwierdzającego jego wywody?

Dziwne...

 

3 godziny temu, euklides napisał:

kazuistyką też nie można przesadzać bo jeszcze ktoś się wybierze na polowanie na wilki na Ocean, wilka nie znajdzie a się utopi.

 

"Utopił" to się euklides sądząc, że nikt nie zajrzy do dzieła chińskiego stratega, a kiedy dostał dość proste pytanie o cytat potwierdzający jego wywody... zaczął pisać o czymś innym. Dla mnie dalszy dyskurs "wężowy" jest w takim razie spamem i jeśli euklides nie udowodni co zawarł ów Chińczyk w swym traktacie - o czym tu dyskutować?

 

3 godziny temu, euklides napisał:

Animalistyczne nawiązania są dość powszechne w wojskowości.

 

Nikt temu nie zaprzecza, tylko co z tego dla euklidesa wywodów?

Poznamy ów fragment na którym zbudował swą teorię euklides czy jednak nie?

 

3 godziny temu, euklides napisał:

No i nie bardzo wiem czym jest owa desygnata

 

Nie tylko ma kłopot euklides z logiką ale i z gramatyką, do tego nie potrzeba być dyplomatą czy prawnikiem. Znana jest euklidesa awersja do prawników i sędziów, teraz poznajemy ją od strony gramatycznej. Zatem, mamy: desygnat (ten: desygnat, a nie: "owa desygnata"), zatem: "nie wiem czym ów desygnat". Może zanim ogłosił euklides światu rozwiązania jakie były okoliczności zakończenia pierwszej wojny światowej (za sprawą przeszukiwania internetu i poznania chińskiego traktatu) warto zająć się mniejszymi sprawami? Jako iż termin: "desygnat" jest podstawowym terminem w logice.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
58 minut temu, secesjonista napisał:

(...)

To nie jest kazuistyka, euklides ma problem ze zrozumieniem terminów.

(...)

 

Taką definicję kazuistyki znalazłem:

kazuistyka

1. «skomplikowana i niejasna argumentacja, polegająca na naginaniu argumentów w celu uzasadnienia jakiejś tezy»

2. «drobiazgowe rozstrzyganie szczegółowych problemów przez stosowanie do nich odpowiednio dobranych zasad ogólnych»

 

Zaś Szanowny Administrator Secesjonista pisał m.in:

 

Taka konkretna strategia nie istnieje, ani w dziele oryginalnym ani we współczesnej myśli wojskowej: chińskiej czy innej nacji. Plecie i plecie euklides zamiast podać nam wreszcie konkretny fragment z dzieła gdzie mamy o tym, że w "strategii shuai-jan" mamy do czynienia z hipnotyzowaniem/fascynowaniem przez głowę. A już może forumowicze ocenią czy chodzi o wykorzystanie przez euklidesa niejednoznaczności języka chińskiego czy po prostu o "twórcze" dodawanie przez euklidesa do pierwotnego tekstu tego czego tam nie ma.

 

Proszę przepisać z chińskiego traktatu ów fragment o strategii węża mniej bezmyślnie, bo wciąż czekamy i czekamy i czekamy...

 

A to nie kazuistyka? Czy tu nie są rozstrzygane szczegółowe problemy (hipnotyzowanie, niejednoznaczność języka,, fragment tekstu) za pomocą współczesnej myśli wojskowej (kategoria jak najbardziej ogólna).

Znaczy się że nie istnieje strategia shuai-jan bo nie ma jej w żadnym dziele współczesnej myśli wojskowej (gratuluję wiedzy). Teraz ja powinienem napisać z równym przekonaniem, również na niczym nie opartym, że jest. Dziękuję. Wyłączam się z dyskusji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Pytanie o cytat na którym opiera się euklides to nie kazuistyka, to sensowne i podstawowe pytanie weryfikujące. O to: czy euklides nie konfabuluje. Czyli potwierdzającego cytatu nie będzie, i to tyle o wiedzy wywiedzionej przez euklidesa z chińskiego traktatu - więcej wątku "wężowego" nie będę kontynuował, co zalecam też i euklidesowi

 

Może euklides założyć odrębny wątek gdzie udowodni swe racje co do zawartości chińskiego dzieła.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Tymczasem liczba zabitych po stronie syryjskich wojsk rządowych wzrosła do 121.

Na filmie od ANNA News z 30 kwietnia, w 14 minucie i 52 sekundzie możecie zobaczyć jak granat rakietowy typu PG-7VL uderza w zewnętrzny pancerz klatkowy czołgu z którego nagrywano materiał filmowy. Na lewo i poniżej lufy armaty.

 

Ale obóz Yarmouk to nie jedyny front w syryjskiej wojnie domowej.

Syryjska armia rządowa ściąga posiłki w celu spacyfikowania obszarów kontrolowanych przez rebeliantów Północnej Hamie, wokół miasta Al-Rastan.

Są to obszary słabo zurbanizowane, o niskiej gęstości zaludnienia:

 

https://syria.liveuamap.com/

 

W Północnej Hamie, podobnie jak wszędzie indziej, rebelianci kryją się w sieci podziemnych tuneli.

Edytowane przez Florek-xxx

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

Walki o obóz Yarmouk wciąż trwają:

 

 

Jak możecie zobaczyć na załączonym materiale wideo, kluczową rolę w indentyfikacji punktów oporu dżihadystów odgrywają drony.

 

Zarazem, coraz popularniejsze stają się dodatkowe pancerze klatkowe lub przestrzenne zrobione z jednolitych płyt (ma takie czołg na podglądzie filmu). Dodatkowe opancerzenie klatkowe / przestrzenne lub kostki pancerza reaktywnego są koniecznością.

Edytowane przez Florek-xxx

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Przepraszam ale mam pewien wniosek racjonalizatorski.

Czy mógłbyś drogi Florku wklejać same odnośniki do filmików?

Sprawiłoby to, że posty byłyby bardziej czytelne.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.