Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Esplendido

Największy zbrodniarz: Adolf Hitler czy Józef Stalin

Rekomendowane odpowiedzi

Andreas   

Dla 5000 oficerów. A tyle to Stalin potrafił w ciągu miesiąca wytłuc. Z 5 marszałków 3 rozwalił. To się nazywa produkcja.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

W ostatnim "Przeglądzie" (16/2009, s. 15) jest mądry tekst B. Łagowskiego m.in. na ten temat. Pozwolę sobie zacytować:

"Gdy się zastanawiam nad typologią ustrojów politycznych, to Związek Radziecki i hitlerowskie Niemcy umieszczam w tej samej szafie z napisem 'tyrania'. Gdybym podczas wojny mieszkał w Argentynie, byłoby mi prawdopodobnie obojętne, jak się rozkładają racje między tymi zwalczającymi się tyraniami i która z nich na pół wieku opanuje Polskę. Dziś wielu ludzi w Polsce zostało do tego stopnia oszołomionych polityką historyczną panującego obozu posolidarnościowego, że czują się oddaleni od drugiej wojny światowej jak ten hipotetyczny Argentyńczyk. (...) Nie zauważam dogmatu zabraniającego takich zestawień (Hitlera i Stalina - przyp. Bruno Wątpliwy), widzę dogmat nakazujący stawianie znaku równości między Hitlerem i Stalinem. W mojej szufladce z napisem 'tyrania' taka równość istnieje, w realnym życiu nigdy jej nie było".

Właśnie. Coś niecoś zależy od tego, czy obydwu jegomościów oceniamy wg. uniwersalnej skali ocen, czy naszej polskiej. W tym drugim przypadku - mimo wszystko - to bynajmniej nie Stalin był największym zagrożeniem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Stalin, co już pisalem razy wiele, ale powtarzał się będę, w swych czystkach i moderstwach mial system i myśl przewodnią [n.b. - tzw. czystki w Armii Czerwonej dotyczyly w swej sporej części ludzi z aparatu bezpieczeństwa mających jedynie wojskowe stopnie, a w rzeczywistości będących protegowanymi ludzi Jeżowa na przykład. Przyrównujac ich do zbrodniarzy A. H. był zbrodniarzem owładniętym manią, działającym od przypadku do przypadku, Stalin - wyrachowanym, gdzie każdy jego czyn miał sens.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Józkowi odwidziała się 17. bratnia republika radziecka, kiedy dostali od nas łupnia w 1920r. Bo wtedy już wiedział, że my włączyć się nie damy. A gdybyśmy byli jak Bałty, to by nas włączył. I byłoby tak samo jak z Hitlerem: powolne wyniszczanie narodu, z tą różnicą, że w sensie psychologicznym, nie fizycznym.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Rezz112   

Hitler zabijał "podludzi" , a Satlin przeciwników fanatycznego komunizmu ( czyli miliony ludzi).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Andreas : sprawa jedna: w '20 r. to Pilsudski uważał, że mniejszym zagrożeniem jest WKP i jej Krasnaja Armia niż biali i spółka. Poza tym w '20 roku czy nawet '21 to nie Stalin sprawowal władzę a Lenin, o ile mnie pamięć nie myli. "Soso" w drabinie na szczytach władzy nie miał zbyt wysokich notowań podówczas. Poza tym z ówczesnymi problemami jakie mieli komuniści pokonanie Polski by pomoc rewolucji niemieckiej to byo stwarzanie sobie nowych klopotow. Poza tym ten okres należy oddzielić od II w. ś. Jedno z drugim się nie łączy poza chęcią niesienia plomienia rewolucji światowej.

Pribałtyka przez rosję czy ZSRR zawsze była traktowana inaczej niż Polska, a marzenia o 17 republice legływ gruzach nie dlatego że Powstanie Warszawskie i Londyn tylko z powodu inteligencji Stalina. Wprowadzenie radzieckich rządów oznaczało tyle, że kraj splynie krwią własną obywateli jego i krwią tych którzy uznani zostaną za "krasnoarmiejców". Poza tym to, że mamy granice na Odrze i Nysie Zachodniej to należą się uklony Stalinowi.

A teraz pytanie "za sto". Czy A. H. swoimi dzialania umacnial swoją dyktaturę czy nie? A czy Stalin swoimi dzialaniami umacnial swą dyktaturę czy nie? Na takie pytanie muszą paść dwie zupelnie różne odpowiedzi.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zaryzykuję - Stalin. Może niezbyt z przekonaniem, bo on i Hitler byli jak bliźniacy i się jeszcze nienawidzili (czyli mieszanka wybuchowa na 104, jakby któryś miał atomówkę, to byśmy dzisiaj chodzili po "planecie małp..."). Oboje wywyższali naród, z którego nie pochodzili, oboje mordowali swoich i stanowią wzór człowieka, który pod żadnym pozorem nigdy nie powinien się urodzić. Ale jednak Stalin. On chyba do dzisiaj figuruje u Guinnessa jako największy morderca wszechczasów i panował dłużej, przez co dłużej swoje zło czynił. Jakoś Hitler budzi większą "sympatię" (to eufemizm oczywiście). On był szalony i chory psychicznie, może nie zawsze zdawał sobie sprawę z tego co robi. Oczywiście go nie usprawiedliwiam, absolutnie, ale Stalin mordował już zupełnie świadomie i z zimną krwią. Nie był fanatykiem, tylko zabezpieczał cudzą krwią własne interesu. Tylko własne, narodem, na którego czele stał, przyjmował się sto razy mniej niż Hitler.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Oboje wywyższali naród, z którego nie pochodzili, oboje mordowali swoich i stanowią wzór człowieka, który pod żadnym pozorem nigdy nie powinien się urodzić.

A który z nich był kobietą?

Oczywiście go nie usprawiedliwiam, absolutnie, ale Stalin mordował już zupełnie świadomie i z zimną krwią.

Czyli Hitler nie wiedział co robi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Albinos: i jeden i drugi wiedzieli dokładnie do robią, Różnica była jedna acz zasadnicza [dlatego nie mogą być bliźniakami i dlatego manie przez obu bomb atomomowych nie doprowadziłoby do "planety małp"]: Stalin zabijając czy wprowadzając czystki dokladnie wiedział jakiemu celowi będzie ona służyla i robil dokladnie tyle ile musiał. Hitler robil to dla ideii - nie licząc się zupelnie z kosztali jakie przyniesie to dla państwa, i jak owe dzialania wplyną jeśli nie Niemcy to ja jego wladzę.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
A który z nich był kobietą?

Hłe, przejęzyczenie.

Czyli Hitler nie wiedział co robi?

Wiedział, ale on miał poważne problemy z psychiką i inny powód. Współczesna nam psychiatria mówi np. że samobójca nie wie co robi, nie panuje nam sobą, a Watykan uważa dzięki temu, że zabity z własnej ręki też może być zbawiony (ale nie Hitler oczywiście, chociaż niezbadane są wyroki boskie...). Hitler miał ciężką przeszłość i swoje uwarunkowania. Są czynniki, które tłumaczą jego zachowanie, ale oczywiście nie usprawiedliwiają. Goering, Goebbels i Himmler raczej nie bali się własne tyłki, a Beria, Chruszczów i Żukow owszem. Hitler był fanatykiem, mordował dla swych chorych idei i "dobra rasy aryjskiej". Stalin nawet takich "szczytnych celów" nie miał. Jego tawaliście mieli się bić za Mateczkę Rosję, ale naród rosyjski już nie... On mordował tylko dla stanowiska, wygody, mamony i interesu. Tak więc o ile zachowanie Hitlera jakoś można jeszcze z przymrożeniem oka wytłumaczyć, to zachowanie Stalina już (niestety) nie.

Stalin zabijając czy wprowadzając czystki dokladnie wiedział jakiemu celowi będzie ona służyla i robil dokladnie tyle ile musiał. Hitler robil to dla ideii - nie licząc się zupelnie z kosztali jakie przyniesie to dla państwa, i jak owe dzialania wplyną jeśli nie Niemcy to ja jego wladzę.

Racja, ZSRR miało Kaukaz i pola naftowe, a Niemcy nic, co z resztą dobrze opisał Guderian w Achtung Panzer!.

Edytowane przez Iwan Iwanowski

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Andreas   

Rzeczywiście, decyzje Stalina były od pocżątku uwarunkowane: najpierw wytłukł całą kadrę oficerskąRKKA, przez co ta stanęła w miejscu i poniosła klęskę w Finlandii, potem szukał sobie wrogów(wszędzie spisków szukał), wszczynał kolejne czystki(dobrze, że umarł, bo już kolejną robił-antysemicką).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Moim zdaniem z naszego punktu widzenia do 1941 roku obaj bandyci stanowili podobne śmiertelne niebezpieczeństwo.

Po tej dacie Hitler był dla nas groźniejszy gdyż zagrażał biologicznemu bytowi Polaków. Stalin musiał zmienić swoje stanowisko i zagrażał "tyko" naszej tradycji oraz politycznej i kulturalnej tkance narodu. (Czego skutki doświadczamy do dzisiaj)

Natomiast w jeśli zaczniemy rozmawiać o liczbie ofiar obu bandziorów to tu Stalin zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
blecho   

Stalin i Hitler to dwie zupełnie odmienne postacie jak i dwaj zupełnie inni zbrodniarze. Zbrodnie Hitlera mają zupełnie inne podłoże niż Stalina.

Stalin był człowiekiem pustym. Próbował polegać wyłącznie na sobie. Nie miał przyjaciół, nie miał zaufanych towarzyszy. Wszystkich podejrzewał, nie ufał im (jego fobia prześladowcza). Stalin w swoich rządach opierał się na strachu, to znaczy jego autorytet opierał się na tym że jego towarzysze bali się że niedługo oni zginą. Autorytet Hitlera był zupełnie inny, ludzie go wielbili, był przykładem, kochanym przywódcą którego ludzie kochali, wielbili, ufali mu i wielu przyjaźniło się z nim. Hitler to odwzajemniał, doceniał wielu ludzi, przyjaźnił się z wieloma, niektórym ufał bezgranicznie a nawet niektórych naśladował. O Stalinie... niestety nie można tego powiedzieć, wszystkie te rzeczy który nadmieniłem o Hitlerze, Stalina absolutnie nie dotyczą. On rozwiązywał wszelkie problemy "śmiercią", uważał że rozwiązaniem wszystkich problemów jest śmierć. Przecież Stalin wymordował szefów NKWD, Jagode, Jeżowa, próbował Berie, ile to oficerów, dowódców wymordował Stalin tylko po to by pójść na łatwiznę, pozbyć się ich?? Hitler robił zupełnie inaczej, Hitler potrafił doceniać ludzi, nawet jeżeli mu trochę zaszkodzili, potrafił im jednak wynagrodzić za ciężką walkę o Niemcy.

Po za tym Hitler nie musiał bać się o to że ktoś będzie chciał przejąć za niego włądzę, gdyż ludzie w niego wierzyli, był niezastąpiony, natomiast ze Stalinem było przeciwnie.

Hitler miał ideologię, rasową, więc miał jakieś zasady, kochał swoją matkę, jeden dzień w roku uczcił swoją zmarłą matkę Dniem Matek w Niemczech. Hitler miał gesty ludzkie, to oznacza że zdawał sobie sprawę z tego że robi źle, chodź pewnie uważał że to zło musi istnieć żeby poprawić losy świata. Ze Stalinem było inaczej, był to człowiek absolutnie bezwzględny, nie miał jakichkolwiek zasad moralnych, jakichkolwiek. Zło które czynił uważał za normalność w dążeniu do celu, Hitler czyniąc zło musiał zmuszać się do twardości i braku litości, a to świadczy o tym że trudno mu było czasem robić zło.Stalin natomiast mordowanie milionów ludzi, cierpienie tych ludzi traktował jako normalna rzecz, jak poranne śniadanie, powiedział nawet kiedyś szyderczo, że "śmierć jest rozwiązaniem wszystkich problemów, nie ma człowieka-nie ma problemu".

Dlatego po tym wszystkich uważam że do Stalina trzeba mieć inne podejście niż do Hitlera, Stalin był bezwzględnym niemoralnym pustym człowiekiem, Hitler był ideologowcem który miał ludzkie odruchy, lecz zło traktował jako ostateczny przymus.

Proszę spojrzeć jeszcze na jedną rzecz.

Hitler wiele razy powtarzał że trzeba być twardym, że codziennie zmuszam się do braku litości, powtarzał że nie można mieć współczucia. Człowiek który trenuje w sobie taką osobowość, uczy się braku współczucia musi dostrzegać ten kontrast, że robi źle. Stalin nie musiał się uczyć takich manier jak brak współczucia. On jedną ręką kazał mordować tych których wskazał, nie licząc się z niczym, nie licząc się że dany człowiek, np Żukow tak bardzo przyczynił się do zwycięstwa. To świadczy o tym jak wspominałem wcześniej że Stalin był pusty w 100%.

Nie miał jakiegokolwiek honoru, zasad....

Podsumowując Stalin był przyczajonym pustym warchołem bez jakichkolwiek zasad kierując się tylko swoim widzimisię, i nie jest to postać wybitna, jest to odrażająca postać która budzi tylko odrazę i niechęć. Hitler ideologowiec, którego ludzie kochali, wielbili, potrafił przemawiać do mas, był napewno zręcznym psychologicznym manipulatorem ma do dziś wielu zwolenników i naśladowców. Jak to się zatem mówi: jaki człowiek, takie zło

Pozdrawiam

Edytowane przez blecho

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hitler miał ideologię, rasową, więc miał jakieś zasady, kochał swoją matkę, jeden dzień w roku uczcił swoją zmarłą matkę Dniem Matek w Niemczech. Hitler miał gesty ludzkie, to oznacza że zdawał sobie sprawę z tego że robi źle, chodź pewnie uważał że to zło musi istnieć żeby poprawić losy świata. Ze Stalinem było inaczej, był to człowiek absolutnie bezwzględny, nie miał jakichkolwiek zasad moralnych, jakichkolwiek. Zło które czynił uważał za normalność w dążeniu do celu, Hitler czyniąc zło musiał zmuszać się do twardości i braku litości, a to świadczy o tym że trudno mu było czasem robić zło.Stalin natomiast mordowanie milionów ludzi, cierpienie tych ludzi traktował jako normalna rzecz, jak poranne śniadanie, powiedział nawet kiedyś szyderczo, że "śmierć jest rozwiązaniem wszystkich problemów, nie ma człowieka-nie ma problemu".

Dlatego po tym wszystkich uważam że do Stalina trzeba mieć inne podejście niż do Hitlera, Stalin był bezwzględnym niemoralnym pustym człowiekiem, Hitler był ideologowcem który miał ludzkie odruchy, lecz zło traktował jako ostateczny przymus.

Przepraszam, ale to mi wygląda na jakąś hagiografię Hitlera. Znaczy tak to widzisz - to był ludzki, może nawet sympatyczny facet, który kochał swoją matkę, ale miał jakąś ideologię i dlatego czynił źle, jednak czynił źle zdając sobie z tego sprawę, ale zło traktując jako oczywisty przymus? I było mu trudno... Płakał do tego zapewne nad losem milionów Żydów i innych podludzi, ale cóż oczywisty przymus...

Przepraszam, ale dla mnie to jakaś koszmarna przesada jest. Rozumiem, dziś żyjący młodzi ludzie mogą nie zauważać prostego faktu, iż to Hitler stanowił główne zagrożenie dla istnienia Polaków jako narodu, ale tworzenie takich teorii aby udowodnić wyższość moralną Hitlera nad Stalinem to już przekracza moje zdolności pojmowania.

Może zaczniemy teraz a contrario udowadniać, że Stalin kochał swoją córkę Swietłanę i potrafił, jak chciał, być uroczym facetem i też wyciągać z tego wnioski, że "nie chciał, ale musiał" bo ideowcem był?

Stalin nie musiał się uczyć takich manier jak brak współczucia. On jedną ręką kazał mordować tych których wskazał, nie licząc się z niczym, nie licząc się że dany człowiek, np Żukow tak bardzo przyczynił się do zwycięstwa.

To znaczy się Stalin uśmiercił Żukowa??? Nie słyszałem. Było "Трофейное Дело" i było dowodzenie odeskim i uralskim okręgami wojskowymi, ale chyba jeszcze marszałek parę lat przeżył.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.