Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Władza samorządowa

Rekomendowane odpowiedzi

1234   
może ale nie musi, w wypadku zasady pierwszy do..., a drugi do.... oznaczało by to pewien przymus, powodujący pewne założenia od razu, niejako z urzędu.

... czyli że dane funkcje pełni gość, który uzyskał mniejsze poparcie niż ktoś inny. To już teraz jest znacznie lepiej - wybory sołtysa wygrywa facet, który ma największe zaufanie we si, radnym zostaje facet, który ma największe zaufanie w okręgu.

Przecież takie zmiany muszą oznaczać reformę prawa, całościowo a nie tylko w jednym fragmencie

Zmiana dla zmiany, szczególnie ze na gorsze i bardziej skomplikowane?

Podobnie zmiana oznaczająca, że sołtys niejako z urzędu zajmuje miejsce w Radzie, oznacza, że równie duże będą siły dośrodkowe - czyli: zrealizujemy to czy tamto, jeżeli Gmina zagwarantuje nowy chodnik, nową studnię czy ileś pieniędzy na OSP...

Przecież teraz też może, wystarczy, że wygra wybory. Pomijam fakt, że granice sołectwa niekoniecznie pokrywają się z granicami okręgów.

W teorii Rada powinna być instytucją m.in oceniającą to co się dzieje w gminie, pytanie tylko jak sprawić by nie były to koalicje partyjne i jak sprawić by wchodzili rozsądni ludzie.

Ale w gminach do 20 tys. mieszkańców /85% gmin w Polsce/ właśnie tak jest. Są wybory nie "senackie" /najczęściej/ ale JOWowskie. Osoba z największą liczbą głosów zostaje radnym. Nie wiem który raz to piszę, kol. Hauer o tym pisał i wydaje mi się, że pisaliśmy o tym w miarę czytelnie i zrozumiale.

Stąd uważałem, że jeśli by były to osoby - kontrkandydaci tych co na sołtysów - oznaczałoby to, konieczność dogadania się wszystkich ze wszystkimi.

Dowcip polega na tym, że w wersji Kolegi przegrany ma większą władzę i większe kompetencje niż wygrany. To też styl myślenia "nowej niepopulistycznej lewicy"?

PS. Nadal zachęcam do czytania ustawy. Najlepiej ze zrozumieniem. W razie czego służę wyjaśnieniami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

W teorii ideałem powinno być tak, że sołtysi , burmistrzowie czy Rada działają każda w swoim zakresie i w taki sposób by decyzje były racjonalne, by były dyskusje a rozwiązania jakie z nich wyjdą były racjonalne. Według mnie Rada Gminy powinna pełnić funkcję czegoś w stylu rady nadzorczej, w której poszczególne wsie mają po swoim przedstawicielu. Patrząc na kompetencje, zastanawiam się czy n.p. nie przesunąć kadencji Rady o pół okresu w stosunku do kadencji wójta czy burmistrza. Wówczas nie byłoby tego o czym piszecie - czyli tego, że jedno stanowisko jest bardziej atrakcyjne, tego, że są przeciwnicy... Przy przesunięciu jeśli by dana osoba była o.k. to można by wybrać o podobnych poglądach, jeśli nie to kogoś o zupełnie innych poglądach.

Poza tym - jeszcze jedna sprawa: jeżeli by się okazało, że burmistrz złamał prawo [niestety obecny w Krzeszowicach to zrobił - powinien być "z punktu" odwoływany z mocy prawa, podobno jak w sytuacji kiedy RIO nie zatwierdzi sprawozdania z wykonania budżetu

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

FSO napisał:

W teorii ideałem powinno być tak, że sołtysi , burmistrzowie czy Rada działają każda w swoim zakresie i w taki sposób by decyzje były racjonalne, by były dyskusje a rozwiązania jakie z nich wyjdą były racjonalne. Według mnie Rada Gminy powinna pełnić funkcję czegoś w stylu rady nadzorczej, w której poszczególne wsie mają po swoim przedstawicielu. Patrząc na kompetencje, zastanawiam się czy n.p. nie przesunąć kadencji Rady o pół okresu w stosunku do kadencji wójta czy burmistrza. Wówczas nie byłoby tego o czym piszecie - czyli tego, że jedno stanowisko jest bardziej atrakcyjne, tego, że są przeciwnicy... Przy przesunięciu jeśli by dana osoba była o.k. to można by wybrać o podobnych poglądach, jeśli nie to kogoś o zupełnie innych poglądach.

Nadal nie dostałam odpowiedzi na moje pytanie (teraz już pytania). Mam też trzecie:

Jakim cudem Twój doskonały system ma funkcjonować, skoro wynika z braku zaufania dla wybrańców, a opiera się na jeszcze większym mandacie zaufania (co do ich zgodnego współdziałania) ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

czemu braku zaufania? Z racji tego co widzę i jak widzę, mam alergię na wszelkie partyjne szyldy w samorządzie. Ad absurdum zabawa w partie dochodzi w Krakowie, gdzie Prezydent [n.b. żadna sierotka] dostaje raz zaufanie i poparcie od P.O. a raz od PiS - na zasadzie: zrobimy wam na przekór... Na niższych stopniach władzy - przybiera to nieco "zwyklejsze formy". Stąd nie chcę partii. To nie jest brak zaufania... to jest wymaganie tego samego typu jak wiek przy posiadaniu prawa jazdy.

Naprzemienność kadencji - nie pozwoli blokować jednych przez drugich przez cały czas, gdyż nikt nie ma gwarancji pewności przejścia w kolejnej turze. Poza tym nawet w czasie wyborów praca będzie musiała trwać, gdyż albo dla Rady albo dla burmistrza będzie to środek kadencji a nie czas walki o stołek. Jak dla mni pomysł niezgorszy, który w ten czy inny sposób wymusi współpracę i jednych i drugich.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

czemu braku zaufania? Z racji tego co widzę i jak widzę, mam alergię na wszelkie partyjne szyldy w samorządzie.
Czyli przyczyny tych irracjonalnych pomysłów tez są irracjonalne ;)
Ad absurdum zabawa w partie dochodzi w Krakowie
A może by tak w ludniejszych gminach tez po prostu wprowadzić JOW?
To nie jest brak zaufania... to jest wymaganie tego samego typu jak wiek przy posiadaniu prawa jazdy.
No właśnie to jest wymaganie nieco innego typu...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Budżet państwa przekazuje 50% swoich wpływów samorządom. To właśnie dzięki tej kasie samorządy mogą sobie tworzyć często zbędne stanowiska pracy, za pieniądze podatników ;) C odo partyjniactwa: jest taka jedna partia, ktora może wejść w koalicję z każdym (pokazała już to 20-letnia historia naszej młodej demokracji), byle by tylko miała możliwość dorwania się do koryta i stołków, i żeby nikt się im w ich stanowiska nie wtrącał (vide: ręce precz od KRUS ! :) ) W tereni wygląda to znacznie pazerniej - po wykoszeniu konkurencji ("S" Endrju'ego) już zaciera ręce na stołki, po jesiennych wyborach ...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

z tymi JOW-ami to nie jest zły pomysł... choć z racji kasy jaka wchodzi w rachubę, i tego co wykonał jeden samorząd w Stanach, może udałoby się zrobić coś w rodzaju sp. z o.o. albo S.A., z Radą Nadzorczą w postaci Sołtysów / Wójtów lub osób wybranych w wyborach i organem zarządzającym o funkcji praktycznych działań i rządzenia. Czyli ówże organ na podstawie umowy rządzi i realizuje takie czy inne plany, za co jest potem rozliczany i ewentualnie odpowiada także karnie.

Brzmiałoby to ciekawie: Gmina S.A.

Zaś w kwestii partii - ludziom się podoba, a cytując osobę jednego radnego: najlepszym sposobem na promocję jest zabawa wiejska piwo i kiełbaski... a wiadomo kto ze strażą ochotniczą trzyma...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

ciekawy:

Budżet państwa przekazuje 50% swoich wpływów samorządom. To właśnie dzięki tej kasie samorządy mogą sobie tworzyć często zbędne stanowiska pracy, za pieniądze podatników
a budżet to jakaś fabryka pieniędzy?

Podatki powinny być o wiele bardziej lokalne i wydawane na miejscu. a nie taj jak teraz: z Pcimia do budżetu i z budżetu do UG Pcim.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
ciekawy:

a budżet to jakaś fabryka pieniędzy?

Podatki powinny być o wiele bardziej lokalne i wydawane na miejscu. a nie taj jak teraz: z Pcimia do budżetu i z budżetu do UG Pcim.

Pomysł zdaje się być niegłupi, ale co zrobić, jak np. na terenie wzmiankowanego Pcimia znajduje się Jednostka Wojskowa - czy gmina ma ją finansować ? A posterunek policji - czy będzię gminę stać na jego utrzymanie, i pensje policjantów ? Czy gmina da pensje nauczycielom, lekarzom, czy samodzielnie utrzyma jednostki Pomocy Społecznej na swym terenie ? Są dotacje celowe, są też różnorakie programy z UE - czy gmina ma dostawać pieniądze bezpośrednio z Brukseli ? ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii dochodów gmin i tego co opłacają - tak naprawdę niewiele da się zmienić. Pytanie jak gminy mają finansować szkoły podstawowe? Średnie - w teorii zadanie powiatu... Odpowiedź jest prosta - z funduszy celowych - przeznaczonych na edukację. Pomijam sposób obliczanie ile wychodzi na statystyczną głowę ucznia, ale niestety w momencie kiedy nauka jest bezpłatna - to musi być taki system. Można go ominąć w chwili kiedy nauka byłaby opłacana przez samych rodziców..

Zaś w kwestii dochodów własnych gminy - można je prosto zwiększyć - wystarczy podawać dokładne przyczyny czemu n.p. burmistrz umorzył podatek od nieruchomości. Ja zastanawiam się czemu dotyka to same znane z nazwiska w gminie i czemu n.p. takie Krzeszowice podarowały sobie kwotę z odsetkami ok stu chyba kilkudziesięciu tysięcy [umorzenia pow. 500 zł] a w sumie pewnie i ponad dwieście. Pieniądze są, ale nikt ich nie chce szanować... Obok zaś wisi ogłoszeniu o przetargu na warunki kredytu w wys. ponad miliona złotych bo brak na działalność bieżącą. Dochodów jest multum, pieniędzy też - tylko czemu takie marnotrawstwo?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

ciekawy:

Pomysł zdaje się być niegłupi, ale co zrobić, jak np. na terenie wzmiankowanego Pcimia znajduje się Jednostka Wojskowa - czy gmina ma ją finansować ?

To oczywiście z budżetu centralnego.

A posterunek policji - czy będzię gminę stać na jego utrzymanie, i pensje policjantów ?
Policja to raczej szczebel powiatowy, albo wojewódzki.
Czy gmina da pensje nauczycielom, lekarzom, czy samodzielnie utrzyma jednostki Pomocy Społecznej na swym terenie ?

ciekawy, a teraz skąd się biorą pieniądze na te zadania? Z terenu gminy pieniądze idą do centralnego worka, a później wracają np. w formie dotacji na edukacje...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.