Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
secesjonista

Władza samorządowa

Rekomendowane odpowiedzi

Hauer   
ileś dróg jest gminnych, które urząd musi odśnieżać i małe pytanie: jeżeli nie ma inwentaryzacji ile dróg jest w gminie, czyje one są, w jakim stanie, skąd dokąd prowadzą to jak ma to robić? Na gębę? Jak ma o nie dbać?
Podany przykład był chybiony.
Remonty - naprawy: a choćby po to by drobiazgi które denerwują najbardziej zostały naprawione, by w końcu istniała pewna kolejność rzeczy które trzeba naprawić, by wiedzieć do kogo należy pisać to czy tamto
Jeśli o to chodzi to gmina / powiat zwykle wie na kogo zwalić winę. Zresztą z tego co ja widzę to powiat ma za mały budżet by ogarnąć wszystkie swoje drogi i i tak gminy nieraz na zasadzie porozumienia z samorządem przejmują zadania remontowe, które powiat winien prowadzić.
Wystarczy że w miasteczku mającym 10 tys mieszkańców, na spotkanie zejdzie się kilka setek zainteresowanych
Mogą być zainteresowani, co nie znaczy, że mają czas tego samego dnia i o tej samej godzinie.
A czemu "od czapy"
A temu, że piszesz o krawężnikach i barierkach, a na koniec wygłaszasz coś o partyjniactwie. Nie czaje związku.
przecież jak ktoś nauczy się że patrzy się na człowieka , na jego pomysły a nie po linii i po bazie to będzie przenosił ten model postępowania wyżej
Moze spróbuj sobie odpowiedzieć czym są partie polityczne i skąd się biorą, bo mam wrażenie, ze to u ciebie jakiś synonim Marsjan.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

bo to co teraz będzie, i to za niedługo, czyli wybory samorządowe w wielu wypadkach odbywają się pod szyldem działających partii, a nawet na poziomie powiatu wcale nie uważam, że zabawa w partie jest konieczna. To powinno robić i wykonywać ludzie.

Czemu chybiony - tam gdzie znam relacje gmina nie wiedziała co należy do niej, i w jakim stopniu, zaś wszelkie argumenty i ządania dotyczące nawierzchni czy odśnieżania zbijała : to nie gminne to prywatne, lub bo tamto jest gminne. I nagle stal się cud... Udało się, ba nawet pojawiła się współpraca i z powiatem i z miejscowymi OSP - i drogi są odśnieżane. Nawet te małe jeszcze ze trzy lata temu zapomniane...

O.K. - jak dla mnie w zasadzie partie mogą mieć rację bytu w województwie a i to nie zawsze, zaś niżej - w życiu. Przecież im mniej partii [nawet nawiązań, pod szyldem, współpracy, ukrywania się etc], tym lepiej samorządowcy powinni zajmować się miejscowymi problemami takimi jakie one są, takimi na swoją skalę gminną czy powiatową. Potem zaś swoje przekonania powinni przenosić wyżej...

Tymczasem w jednej z gazetek dot "wieści z dworu" czyli finansowanych przez samorząd - rozdawanych z racji zawartości - bezpłatnie, nikt się nie przejmował co dalej z inwestycją, radni dociekali kto jest naprawdę z jakiej partii i jakie interesy reprezentuje...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

bo to co teraz będzie, i to za niedługo, czyli wybory samorządowe w wielu wypadkach odbywają się pod szyldem działających partii, a nawet na poziomie powiatu wcale nie uważam, że zabawa w partie jest konieczna. To powinno robić i wykonywać ludzie.
A w partiach to kto jest? Marsjanie?

To mi przypomina felieton jednego cwaniaka w mojej okolicy. Bez powodzenia startował ostatnio z "lokalnego bezpartyjnego komitetu", o samorządzie nie ma większego pojęcia, nie był na ani jednej sesji Rady za to z przekonaniem pisze, ze największym problemem jest "partyjniactwo w radzie". Oczywiście bez poparcia jakimkolwiek przykładem, no bo skąd przykład skoro się nie było na żadnej sesji (jak by był to też by nie podał przykładu, bo po prostu nic takiego strasznego się nie działo).

Czemu chybiony - tam gdzie znam relacje gmina nie wiedziała co należy do niej, i w jakim stopniu, zaś wszelkie argumenty i ządania dotyczące nawierzchni czy odśnieżania zbijała : to nie gminne to prywatne, lub bo tamto jest gminne. I nagle stal się cud... Udało się, ba nawet pojawiła się współpraca i z powiatem i z miejscowymi OSP - i drogi są odśnieżane. Nawet te małe jeszcze ze trzy lata temu zapomniane...

Przykład był inny trochę...ale co tam.

Przecież im mniej partii [nawet nawiązań, pod szyldem, współpracy, ukrywania się etc], tym lepiej
Gdyż, poniewąż?
samorządowcy powinni zajmować się miejscowymi problemami takimi jakie one są, takimi na swoją skalę gminną czy powiatową
Uważasz, ze członkostwo w partii to całkowicie uniemożliwia?
bezpłatnie, nikt się nie przejmował co dalej z inwestycją, radni dociekali kto jest naprawdę z jakiej partii i jakie interesy reprezentuje
To by trzeba zbadać ten szczególny przypadek. Kto wie? Może jedna partia chciała "kręcić lody" przy tej inwestycji?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
1234: o takich ludzi chodzących z zeszytem po swoim terenie mi chodzi. Połowę spraw jakie tam ów facet zapisał można by zrobić od ręki,

Znaczy co, wójt bierze wiadro z farbą do reki i gania po wsiach?

kolejną partię - w ciągu kilku dni, robiąc to ludźmi którzy są zatrudnieni w gminie,

... a potem każe urzędnikom po godzinach machać łopatami?

Akurat w małej gminie to jest kwestia lokalnych ustaleń i okręgi mogą być jednomandatowe w zgodzie z obowiązującą ordynacją.

Zasadniczo to okręg to jest sołectwo, ale w realu niekoniecznie się to zgrywa z liczbą radnych. Z moich stron to wybory "senackie" są tylko w jednej miejscowości /stolicy gminy, reszta wsi to JOWy/, pozostałe, nawet te większe robią sobie JOWy. W każdym razie są to wybory większościowe, w których głosuje się na ludzi a nie na partie, więc nie rozumiem tekstu Kolegi FSO o "partyjniactwie". Pomijam fakt, że poza PSL to żadna partia prawie nie ma struktur na szczeblu gminnym, dlatego też ludzi z legitymacjami jest tu mało.

W każdym razie jak by chodziło o renowację zabytkowego ołtarza, albo zlokalizowanie ośrodka MONARU to pewnie zaraz ujawniłyby się inne poglądy.

Niekoniecznie. W tej samej gminie urząd dawał pomoc prawną księdzu, który chciał dostac kasę unijna na remont zabytkowego kościoła, poparcia udzielono jednogłośnie, zresztą potraktowano to jako "przetarcie" dla gminy w straniach o kasę unijną. MONARu nie było, ale miał byc jakis przytułek, o który najbardziej poza wójtem walczył radny z tej wsi - bo to i ziemiopłody będzie komu sprzedać, i może robotę ktoś znajdzie...

Po raz pierwszy od X lat burmistrz gminy którą znam, został zobligowany do zrobienia inwentaryzacji wszystkich dróg w gminie. Do tej pory nie wiedział co i jak i bywało, że odśnieżał to co nie jego, a to co jego "zwiało i świata bożego nie widać".

To chyba tylko on nie wiedział, bo drogi wojewódzkie w zasadzie od dawna maja swoich "gospodarzy", a powiatowe zostały "rozpisane" przy reformie. Logiczne - to co zostało, to jego.

Przecież im mniej partii [nawet nawiązań, pod szyldem, współpracy, ukrywania się etc], tym lepiej samorządowcy powinni zajmować się miejscowymi problemami takimi jakie one są, takimi na swoją skalę gminną czy powiatową.

Zgaduję, że Kolega ma doświadczenia z radami wybieranymi "poselsko"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Zasadniczo to okręg to jest sołectwo, ale w realu niekoniecznie się to zgrywa z liczbą radnych.[/No tak, uprościłem strasznie :P Teoretycznie można w czasie kadencji tak podzielić gminę na sołectwa, żeby były same JOW-y ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

akurat w tej gminie, gdzie mam styczność, nazwijmy ją K, są struktury partyjne, być może nawet na zasadzie, związani, powiązani i tak dalej ale są. Oczywiście tak na dobrą sprawę nie powinno to mieć zbyt wiele wspólnego ale... Bardzo rożnie z tym bywa. W powiatach jest jeszcze ciekawiej.

Burmistrz jak burmistrz.. wiedział czy nie wiedział, nie wiadomo, choć tak naprawdę, coś się zaczęło z tym dziać, kiedy na zlecenie kilku radnych z jednej komisji został zobowiązany do tego o czym pisałem i nagle cud [!] dało się.

Owszem - w takich sytuacjach, o jakich piszesz, powinna być jedność, ale z sąsiadów: droga krajowa, i poprzedni burmistrz zaczął "wytupywać" obwodnicę po urzędach [ruch ocenia się na naście tysięcy albo i więcej aut na dobę...], przyszły wybory i zaczął się spór - nawet nie to że ludzie tego nie chcą, nawet nie to że nie dali by ziemi, tylko jeden z radnych stwierdził, że on na to się nie zgadza, bo piękna zielona łąka stanie się brzydka, a w ogóle obwodnice to przeżytek, i jest dobrze jak jest. Z racji że gazetka jest darmowa, i publikuje wzajemne odpowiedzi - był lepszy serial... Przecież dla mnie jest to paranoja - jeżdżę przez tą miejscowość i bywa że godzina nie moja...

Czemu urzędnikom - w owej gminie K. jest ileś zakładów gminnych, ileś osób zajmujących się taką a nie inną robotą. Wystarczy zlecić i będzie to taniej niż czekać aż się rozleci dokumentnie.

Partie partiami, ale może jestem xty raz naiwny, ale wydaje mi się, że samorząd jest po to by ludzie się rządzili, a nie po to zaś by wypominać sobie kto jest skąd.

Poselsko czy nie poselsko - ale z racji, że jestem zwierzę polityczne, czytam ulotki rozdawane ludziom. Owszem ileś osób się zmienia, ale zawsze pewien trzon to te same nazwiska, jedyne pod innymi szyldami...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

Bardzo rożnie z tym bywa.

Ale jakiś konkret? Bo wiesz, dość mocno grzmisz o "partyjniactwie", a przychodzi do konkretów to "różnie bywa".

Burmistrz jak burmistrz.. wiedział czy nie wiedział, nie wiadomo, choć tak naprawdę, coś się zaczęło z tym dziać, kiedy na zlecenie kilku radnych z jednej komisji został zobowiązany do tego o czym pisałem i nagle cud

Jak mniemam "partyjniactwo" radnym nie przeszkodziło?

przyszły wybory i zaczął się spór - nawet nie to że ludzie tego nie chcą, nawet nie to że nie dali by ziemi, tylko jeden z radnych stwierdził, że on na to się nie zgadza, bo piękna zielona łąka stanie się brzydka, a w ogóle obwodnice to przeżytek, i jest dobrze jak jest.
Jeden radny ?? Czy u was w gminie jest "prawo veta" ;) ? Skoro jest taki odosobniony to może się go utrąci w wyborach i będzie spokój? I na koniec: wejście do rady ludzi oderwanych od rzeczywistości jest możliwe dzięki obłędnemu systemowi wyborczemu, który bagatelizujesz.
Partie partiami, ale może jestem xty raz naiwny, ale wydaje mi się, że samorząd jest po to by ludzie się rządzili, a nie po to zaś by wypominać sobie kto jest skąd.

Znowu od czapy... ile znasz samorządów, które nie funkcjonują bo radni przez kolejne kadencje wypominają sobie partyjna przynależność, a ludzie wciąż ich wybierają?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Poselsko czy nie poselsko - ale z racji, że jestem zwierzę polityczne, czytam ulotki rozdawane ludziom. Owszem ileś osób się zmienia, ale zawsze pewien trzon to te same nazwiska, jedyne pod innymi szyldami...

pozdr

Czyli wychodzi, ze to duża gmina, najprawdopodobniej miasto, czyli wybory "poselskie". Ja wiem /przepraszam za chamską odzywkę/, że jeżeli ktoś mieszka w dużym mieście, to nie wyobraża sobie specyfiki wyborów i w ogóle funkcjonowania samorządu w gminach miejsko-wiejskich i wiejskich i wydaje mu się, że tak jak u niego, jest wszędzie.

Partie partiami, ale może jestem xty raz naiwny, ale wydaje mi się, że samorząd jest po to by ludzie się rządzili, a nie po to zaś by wypominać sobie kto jest skąd.

Właśnie w okręgach "senackich" i JOWach to politycy ze struktur powiatowych i wojewódzkich robią łapanki na ewentualnych kandydatów, coby startowali pod ich szyldem. I jednak jest znaaacznie większa koncentracja na problemach niż na "wielkiej polityce"

Teoretycznie można w czasie kadencji tak podzielić gminę na sołectwa, żeby były same JOW-y

Nie teoretycznie. Praktycznie tak jest w większości gmin miejsko-wiejskich i wiejskich.

Ot, tu:

http://wybory2006.pkw.gov.pl/kbw/wybRadaGm...html?jdn=061409

masz przykład okręgu, gdzie obok JOWów są wybory "senackie". Ogólnie wygrał po raz któryś komitet bezpartyjnego, aczkolwiek sympatyzującego z PSL wójta, z której to partii najprawdopodobniej będzie on jesienią startował do Rady Powiatu. Zresztą do ekipy wójta przeszły /i dostały się do rady dwie osoby, które były wcześniej radnymi z komitetów "politycznych"- jedna z LPR, druga z PO. Żeby było śmieszniej to są obie kobiety, tak więc chyba raczej coś sobą reprezentują, a nie opierają się na tzw. "parytecie".

Edytowane przez 1234

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

w kwestii veta, nawet nie tyle veta, co zabawy w veto. Burmistrz z gminy Z. chodzi po urzędach z pismami, podpisami, petycjami i tak dalej. Wykorzystując posów i senatorów z regionu. Ów veciarz, odstawia takie same wycieczki z informacją że Burmistrz to picownik i klamczuch a obowdnica przez centrum miasta to jest szczyt marzeń mieszkańców...

Zaś pisząc o partyjniactwie: z "ogólnokrajowych partii" są conajmniej trzy: LPR, PiS i PSL... zaś burmistrz startowal oficjalnie z popraciem miejscowego kola PiS-u... Zastanawiam się tylko po co? Kilka kolejnych komitetów, jak się już post factum [wyborach] okazalo, "są powiązane z..." lub "są to ci którzy zblaźnili się we wcześniejszej kadencji". Stąd byla moja opinia o partyjniactwie i bzdurnych zarzutach... Padlo pytanie skąd wiadomo? A kiedyś się oglaszalem w prasie typu Wieści Gminne co oznaczalo, że ją oglaszalem. Nastrój zmienial się z wyborami i tymi kto akurat w sondażach miejscowych mial większe szanse... jak dla mnie paranoja...

Padlo haslo o zmianie ordynacji - tzn, jak rozumiem kol. Hauerowi chodzi o to by okręgi w gimnach byly jednomandatowe i mogli w nich startować konkretni ludzie nie związani z partiami?

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

w kwestii veta, nawet nie tyle veta, co zabawy w veto. Burmistrz z gminy Z. chodzi po urzędach z pismami, podpisami, petycjami i tak dalej. Wykorzystując posów i senatorów z regionu. Ów veciarz, odstawia takie same wycieczki z informacją że Burmistrz to picownik i klamczuch a obowdnica przez centrum miasta to jest szczyt marzeń mieszkańców

Ale to co proponujesz? Zabronić radnemu wypowiadać sie w sprawach lokalnych?

Zaś pisząc o partyjniactwie: z "ogólnokrajowych partii" są conajmniej trzy: LPR, PiS i PSL... zaś burmistrz startowal oficjalnie z popraciem miejscowego kola PiS-u... Zastanawiam się tylko po co?

Zaś się zastanawiam w czym problem? Przypuszczam, ze startowali po to by zrobić coś dla lokalnej społeczności i / lub zdobyć pierwsze doświadczenia w działalności publicznej i w wyborach.

Kilka kolejnych komitetów, jak się już post factum [wyborach] okazalo, "są powiązane z..."

Trudno. Prawie każdy ma jakieś sympatie polityczne. Cała masa ludzi łyła kiedyś w PZPR, a inni w Solidarności i też im powiązania zostały :P

Padlo pytanie skąd wiadomo? A kiedyś się oglaszalem w prasie typu Wieści Gminne co oznaczalo, że ją oglaszalem. Nastrój zmienial się z wyborami i tymi kto akurat w sondażach miejscowych mial większe szanse... jak dla mnie paranoja...

Jak dla mnie.. to proszę przetłumaczyć na Polski.

Padlo haslo o zmianie ordynacji - tzn, jak rozumiem kol. Hauerowi chodzi o to by okręgi w gimnach byly jednomandatowe i mogli w nich startować konkretni ludzie nie związani z partiami?

Tak, jednomandatowe, ale bez zakazu startowania dla ludzi związanych z partiami ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
Padlo haslo o zmianie ordynacji - tzn, jak rozumiem kol. Hauerowi chodzi o to by okręgi w gimnach byly jednomandatowe i mogli w nich startować konkretni ludzie nie związani z partiami?

Ale w /jak przypuszczam/ ok 95% gmin właśnie tak jest. I startują w nich w zdecydowanej większości ludzie nie powiązani z partiami, ot choćby w prezentowanej wyżej przez mnie gminie.

Komitet Wyborczy Liga Polskich Rodzin

Komitet Wyborczy Wyborców POROZUMIENIE

Komitet Wyborczy Wyborców NAPRAWA

Komitet Wyborczy Wyborców O lepsze jutro Jutrzenka

Komitet Wyborczy Wyborców GOŁĄB CENTRUM

Komitet Wyborczy Wyborców "Gołąb"

Komitet Wyborczy Wyborców "Przyszłość"

Komitet Wyborczy Wyborców "Nasza Wieś - Nasze Sprawy"

Komitet Wyborczy Wyborców Łęka

Komitet Wyborczy Wyborców Wspólnota

Komitet Wyborczy Wyborców "DOBROSŁAWÓW"

Poza LPRem /który zresztą nic nie zwojował/ masz same komitety nie powiązane z partiami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ale w /jak przypuszczam/ ok 95% gmin właśnie tak jest. I startują w nich w zdecydowanej większości ludzie nie powiązani z partiami, ot choćby w prezentowanej wyżej przez mnie gminie.

Komitet Wyborczy Liga Polskich Rodzin

Komitet Wyborczy Wyborców POROZUMIENIE

Komitet Wyborczy Wyborców NAPRAWA

Komitet Wyborczy Wyborców O lepsze jutro Jutrzenka

Komitet Wyborczy Wyborców GOŁĄB CENTRUM

Komitet Wyborczy Wyborców "Gołąb"

Komitet Wyborczy Wyborców "Przyszłość"

Komitet Wyborczy Wyborców "Nasza Wieś - Nasze Sprawy"

Komitet Wyborczy Wyborców Łęka

Komitet Wyborczy Wyborców Wspólnota

Komitet Wyborczy Wyborców "DOBROSŁAWÓW"

Poza LPRem /który zresztą nic nie zwojował/ masz same komitety nie powiązane z partiami.

W jaki sposób to zestawienie ma wskazywać, że są to niepowiązane z żadną partią osoby?

poprzez nazwy?

To jakiś absurd.

To ja podam przykład z własnego doświadczenia:

Komitet Nasze Miasto...

Zdaniem kolegi 1234 wynika, że są to ludzie zasadniczo niepowiązani z żadną partią.

Zdaniem moim (a wiem bo byłem jego członkiem):

50% członkowie UPR-u

30% członkowie ZCHN-u

reszta drobne ówczesne partie prawicowe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   
Ale w /jak przypuszczam/ ok 95% gmin właśnie tak jest.

Jedynie w gminach poniżej 20 tyś mieszkańców. Masz jakąś statystykę, która wskazuje, że to 95% gmin w Polsce?

Co do nazw komitetów to już secesjonista napisał ;)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: i tak się dzieje w dużej licznie i małych i dużych gmin. Zamiast należy do partii wystarczy napisać : "działacz samorządowy, związany z gminą X od lat...". Jak głosować na ludzi związanych ze [strzelam P.O.] kiedy nabroili dokumentnie? Zwyczajnie: założyć komitet wyborczy o "świetlanej nazwie" z przyszłością w tle, naszymi sprawami - na sztandarach...

W kwestii gazety w guście "Wieści Gminne..." [czyt: Wieści Dworskie]. sprawa prosta: relacje obrad Rady i czego tam trzeba. Finansuje samorząd: dokładniej Ci przy władzy. Jeżeli byli "nasi" top wypominano partyjność i interesowność wszystkim, tylko nie "naszym" [pardon: finansującym nas]. Nastroję poczęły się zmieniać, zaczęło zanosić się na odwołanie burmistrza - gazeta "spuściła" z tonu...

To jest samorządność? Rewelacja.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Hauer   

FSO:

Zamiast należy do partii wystarczy napisać : "działacz samorządowy, związany z gminą X od lat...". Jak głosować na ludzi związanych ze [strzelam P.O.] kiedy nabroili dokumentnie? Zwyczajnie: założyć komitet wyborczy o "świetlanej nazwie" z przyszłością w tle, naszymi sprawami - na sztandarach...
Odpowiedzią sa JOW-y, żeby odsiać tych co nabroili, nie ważne czy byli w jakiejś partii czy nie. Twoim zdaniem "bezpartyjny" nie potrafi nabroić?
W kwestii gazety w guście "Wieści Gminne..." [czyt: Wieści Dworskie]. sprawa prosta: relacje obrad Rady i czego tam trzeba. Finansuje samorząd: dokładniej Ci przy władzy. Jeżeli byli "nasi" top wypominano partyjność i interesowność wszystkim, tylko nie "naszym" [pardon: finansującym nas]. Nastroję poczęły się zmieniać, zaczęło zanosić się na odwołanie burmistrza - gazeta "spuściła" z tonu...

To jest samorządność? Rewelacja.

To brak lokalnych mediów ;) połączony oczywiście z tym, ze wyborcy nie znają swoich radnych. Na skutek działania systemu wyborczego (w gminach powyżej 20 tyś mieszkańców) do rad wchodzą ludzie często nieznani ogółowi wyborców. Na kilkanaście tysięcy uprawnionych do głosowania oni mają po 200 głosów, poparcie rzędu 2% głosujących. Tak jest w powiedzmy "średnich gminach". W większych miastach drastycznie widać efekt "pierwszego na liście", który dostaje nawet kilkanaście %, a listy wyborcze najczęściej są tworzone przez ogólnopolskie partie. Czy to jest samorządność? Większość mankamentów które wytykasz to są już tylko skutki takich wyborów. Edytowane przez Hauer

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.