Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Andrzej

Władimir Putin - zagubiony carewicz czy człowiek na czas smuty

Rekomendowane odpowiedzi

Jak myślicie- Władimir Putin był dobrym prezydentem? Jakie były pozytywne bądź negatywne skutki jego rządów? Zapraszam do dyskusji.

Pozytywy przede wszystkim gospodarcze dla Rosji i wiążące się z tym polityczne też tylko dla Rosji. Chodzi mi głównie o ropę, gaz i dyktowanie ich cen całej Europie. Zmniejszenie długów Rosji, bezrobocie na niskim poziomie. Dla Europy było odwrotnie. Dla Ukrainy "wojny gazowe", dla reszty Europy przykręcanie kurka z gazem. Negatywy inne to odejście od takiego "liberalizmu" gospodarczego jak za Jelcyna -wtrącenie Chodorkowskiego do więzienia, całkowite odejście od demokracji - bicie prawdziwej opozycji w rodzaju Kasparowa, zabójstwa Litwinienki, Politkowskiej. Dla Polski negatywny był przede wszystkim rurociąg przez Bałtyk omijający nas bo reszta to tylko dyplomatyczny teatrzyk.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
grestar   

Wszyscy przywódcy władający w Rosji na przestrzeni dziejów odkąd są źródła pisane o Rosji byli przywódcami autorytarnymi wręcz despotycznymi. Do tej pory pokutuje pogląd, że tylko przywódca o osobowości pozwalającej „na trzaśnięcie pięścią w stół i rozstawiający wszystkich po kątach” jest tym najwłaściwszym. Takim przywódcą dla Rosjan jest prezydent Putin. Ciągle media rosyjskie, a poniekąd światowe obiegają obrazki Putina jako osoby, która prezentuje swój wigor i „twardą rękę” przywódcy: Może także na tym polega trik, by pokazać osobę z znikąd takiego carewicza Dymitra (XVII wiek, zaginiony carewicz). Rosjanie może nieświadomie ale intuicyjnie przyjęli Putina, jako swojego zagubionego carewicza, który kraj wyciągnął tak jak protoplaści dynastii Romanowów z wielkiej smuty (anarchii w XVII w.)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Wszyscy przywódcy władający w Rosji na przestrzeni dziejów odkąd są źródła pisane o Rosji byli przywódcami autorytarnymi wręcz despotycznymi.

Popularne, acz mądre jest powiedzonko "Nigdy nie mów nigdy". Podobnie jest ze słowem wszyscy. Bo naprawdę bez najmniejszego trudu mogę wymienić przywódców czy władców Rosji, bardzo dalekich od despotyzmu, a nawet przesadnie autorytarnych zapędów nieprzejawiających, niekiedy o wyraźnie liberalnych skłonnościach. Choćby Jelcyn, Gorbaczow, Mikołaj II, Aleksander II, Aleksander I, Paweł I czy Aleksy I.

Do tej pory pokutuje pogląd, że tylko przywódca o osobowości pozwalającej „na trzaśnięcie pięścią w stół i rozstawiający wszystkich po kątach” jest tym najwłaściwszym.

Ależ każdy zarządzający musi umieć "trzasnąć pięścią w stół". Jak osobowość mu nie pozwala, to albo zmieni osobowość, albo pracę. Ja nie zajmuję specjalnie eksponowanego stanowiska, mimo wszystko kieruję zawodowo strukturą, liczącą cca 1000 uczestników, dzielących się na 3 grupy o odmiennych interesach. Bardzo nie lubię sytuacji konfliktowych, stresują mnie, śni mi się to po nocach, ale od czasu do czasu muszę "trzasnąć pięścią w stół" i powiedzieć - jestem uprawniony do podjęcia tej decyzji, taką a taką decyzję podejmuję, nie zamierzam o niej dyskutować ani się z niej tłumaczyć, a jak komuś się to nie podoba, to proszę z odwołaniem lub skargą na mnie do mojego przełożonego.

Ustrój państwa rosyjskiego (i radzieckiego) na przestrzeni dziejów był i obecnie jest ustrojem autorytarnym, co skłania przywódców tego państwa do przyjmowania postaw autorytarnych - czasem z korzyścią, a czasem ze stratą dla родины. Wcale nie jest tak, że czym bardziej autokratyczny przywódca, tym silniejsza Rosja. Najsilniejszą pozycję w Europie Rosja miała - wg mnie - w 1815 roku, podczas panowania Aleksandra I, uchodzącego wówczas za wręcz niebezpiecznie liberalnego wśród władców Europy. Natomiast jego następca, autorytarny, wręcz despotyczny Mikołaj II doprowadził kraj do haniebnej klęski w wojnie krymskiej (choć gorycz musiał przełknąć już kolejny władca).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Polcka   

Jelcyn i liberalizm tamtych czasow to tak samo zlodziejczy liberalizm jak byl w Polsce po upadku komuny. Nie majacy nic wspolnego z wolnym rynkiem. Dodatkowy problem stanowilo nieprzystosowanie ludnosci do nowej rzeczywistosci tj. brak edukowania przy okazji rozdawania voucherow. W tym zlodziejstwie (wyprowadzono z Rosji miliony dolarow) braly udzial osoby pokroju Czubajsa, Niemcowa i organizacji "na rzecz demokracji".

Chodorkowski to czlowiek ktory rowniez dorobil sie w tamtym okresie wykorzystujac chaos prawny (jego operacji bankowych do dzis do konca ekonomisci swiatowi nie rozgryzli). Czlowiek, ktory grozil reformatorowi Griefowi smiercia, zlecal morderstwa i kradlna potege nie siedzi w wiezieniu za niewinnosc. Swoja droga to taki typ spod ciemnej gwiazdy, skorumpowaniec, ze nawet BP nie chcialo z nim wspolpracowac.

Litwinienko - agent, ktory zdradzil swoj wywiad. Otruto go substancja powszechnie identyfikowana z rosyjskimi laboratoriami aby wszyscy wiedzieli ze to Rosja! To miala byc przestroga dla niewiernych agentow rzecz normalna we wszystkich agenturach swiata (metody CIA i eksperymenty z LSD, torturowanie wlasnych agentow w CIA i MI6. To jest norma!). Gdyby nie poniosl kary, doszloby to rozpadu FSB bo dyscypliny by brakowalo. Pomijam to, ze nawet przeciwnicy Putina uwazaja Litwinienke za bajkopisarza.

Dodam ze malo prawdopodobne jest, ze zlecil zabojstwo sam VP bo on raczej takimi pierdolami sie nie zajmuje a wywiady na swiecie ciesza sie wysoka autonomia w podejmowaniu decyzji - patrz: konflikt Kennedy'ego i szefa CIA, ktory nota bene doprowadzil do kryzysu kubanskiego --> Bacardi i trzcina cukrowa na Kubie (przyblize tematyke jesli ktos bedzie chcial. Kennedy byl dobrym prezydentem otoczonym przez niedobrych ludzi).

Putin dokonal renacjonalizacji spolek ktore byly kupione za pol darmo przez zachodnia agenture. Miales wybor: albo doplaciles do kupna spolki i zaplaciles jednorazowy podatek na infrastrukture (podatek wymyslony przez wybitnego ekonomiste G Griefa dzis szefa Sperbanku - sklocony z Putinem a zyje woow! Moze flatego ze byl uczciwy?) albo oddawales panstwu, ktore ponownie robilo przetarg.

Reformy Putina zostaly wymienione wiec nie bede sie powtarzala. Jedynie wylicze:

- obnizenie podatkow i ich uproszczenie

- regeneracja infrastruktury Rosji

- wytepienie amerykanskiego zydostwa ze spolek (choc niecalkowite)

- oczyszczenie cerkwii z agentury i przywrocenie jej autorytetu

- powszechny dostep do broni i zdepenalizowanie posiadania trawki (nie mylic z legalizacja)

- reforma systemu emerytalnego i socjalnego

- reforma wojska, ktore handlowalo nielegalnie bronia, szerzylo sie w nim HIV i fala. Podwyzszyl zold zolnierzom i zwiekszyl ilosc oficerow

- korzystna polityka konserwatywna, ktora Rosjanom odpowiada i do nich pasuje

... Wiele innych. Idealem bez skazy nie jest, wszak nie ma panstw idealnych ale zdecydowanie Rosja jest bardziej okcydentalna niz dzisiejsza UE. Dodam ze od stycznia tego roku weszla kolejna ustawa zabraniajaca kontroli przedsiebiorcow (nie liczac wypadkow skarg pracownikow do urzedu pracy).

Dobry prezydent. Pozdrawiam wszystkich.

Kasparow - chciał zlecić morderstwo Putina. Dostaje pieniądze od Rotchildow (zdjęcia są w necie - żadna tajemnica) a jego krzykactwo i kanapowość (opozycja która nie ma nic do zaoferowania) jest legendarna w ambasadzie USA w Rosji. Polecam poczytać książkę "Rosja w Wikileaks". Kupa śmiechu z tego człowieka. Amerykanie traktują go jak pożytecznego idiotę i sprzedajna [... ciach]

Wgl służę literatura. Historia Rosji od czasów plemiennych do Putina to mój konik.

Z takimi określeniami - to raczej stosownym miejscem dla prezentacji swych poglądów będzie pudelek, tu proszę się stosować do pewnych wyższych standardów. Proponuje też poprawić pisownię.

secesjonista

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dostaje pieniądze od Rotchildow (...)

Historia Rosji od czasów plemiennych do Putina to mój konik.

Chyba mocno nieokiełznany, kim są: "Rotchildowie"?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Polcka   

Ich historia siega xvi wieku. Rod finansistow. Do nich nalezy Bank Swiatowy i pseudoopozycje koordynowane przez Sorosa. KOD u nas jest z tego finansowany, kiedys reformy Balcerowicza. Kiedys dawali kredyty papiezom :) kto ma pieniadze ten ma wladze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

Rod finansistow.

Nie ma takich finansistów / bankierów . Jest nazwisko ... Rothschild . Jak widać antysemityzm rzuca się na wiedzę [... ciach].

MJR

Proszę sobie darować tego typu komentarze.

secesjonista

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.02.2009 o 09:38, Bruno Wątpliwy napisał:

Putin - nawet przez ludzi z natury krytycznie podchodzących do polityki i polityków - był traktowany jak ktoś w rodzaju półboga. Wyrwał kraj ze smuty i otworzył przed nim przestworza wzrostu znaczenia i potęgi. Kraj "rósł w siłę, a ludziom żyło się dostatniej". A, że trochę autokratyzmu - jakie to ma znaczenie wobec skali sukcesów?

 

Pewna "sakralizacja" jego osoby dokonywana przez Rosjan nie musi szczególnie dziwić, mają w tym zakresie długą tradycję. Obecnie w Rosji istnieje kilka grup religijnych, które wielbią Putina. Sekta ze wsi Bolszaja Jelnia (pod Niżnym Nowgorodem), prowadzona przez Swietłanę Frałową (matuszkę Marię), uznaje Putina za wcielenie św. Pawła. Zresztą wedle matuszki był on również królem Salomonem, ks. Włodzimierzem I Wielki, ostatnim carem Rosji...

/za: B. Włodarczyk "Nie ma jednej Rosji"/

 

Za to podobne podejście u zachodnich polityków może już trochę dziwić. Jean-Luc Schffhauser, eurodeputowany z listy francuskiego Frontu Narodowego, powiadał:

"Sądzę, że Władimir Putin to człowiek mający wymiar religijny o charakterze fundamentalnym. Tak przynajmniej go postrzegam, tak na ile go znam. Jego rządy nie mają w sobie nic dyktatorskiego czy, tym bardziej, totalitarnego. W pewnym momencie Władimir Putin przeszedł konwersję religijną. Zresztą był już nawet ochrzczony w warunkach nadzwyczajnych. Także sposób, w jaki doszedł do władzy maił charakter nadzwyczajny, można wręcz rzec, że opatrznościowy. Przecież trudno było przewiedzieć taki obrót wypadków. To człowiek, którego los jest nadzwyczajny. To coś, czego nie dało się w żaden sposób przewidzieć. Uważam, że ten wymiar duchowy ma charakter fundamentalny dla całej jego organizacji władzy. On nie dzierży władzy dla siebie, ale dla czegoś, co wykracza poza niego samego".

/"Władimir Putin to człowiek mający wymiar religijny", rozmowa z Jean-Luc Schaffhauserem, "Pro Fide Rege et Lege", nr 75-76, 2015, s. 104/

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwnie czyta się tą dyskusję z dzisiejszej perspektywy... Autorytarny, ale w skali rosyjskich standardów skuteczny, przewidywalny, może nawet mądry i rozsądny... A wyszła z tego typowa opowieść o tym, że nawet kiepska demokracja jest lepsza od dyktatury. Bo dyktatura nie ma wbudowanych, sensownych mechanizmów pozbywania się dyktatorów i z czasem mogą oni uzależnić los państwa i społeczeństwa od własnej aberracji.

 

W sumie dla mnie najbardziej dziwne jest to, że Putin dosyć prawidłowo zdiagnozował problem, a potem zrobił kompletnie coś innego, ze szkodą dla swojego państwa, którego jest przecież patriotą. Najważniejszym z ważnych. Trudno doszukać się w tym racjonalności, a akurat racjonalność u Putina zakładano dosyć powszechnie. Może jednak jego pierwotna "firma" nie brała tych najbardziej inteligentnych (inna sprawa, że rezydentura w NRD to nie było jakieś prestiżowe stanowisko w owej słynnej "firmie").

 

To był chyba rok 2014 (przed agresją na Krym). Słuchałem corocznego show z udziałem Putina (pod tradycyjnym hasłem: "zapytaj swojego ukochanego prezydenta"). I wypowiedział na nim słowa (skądinąd oczywiste), że model rozwoju Rosji oparty na surowcach naturalnych się kończy. Jasne, pomyślałem, może to dla Polski nienajlepsza wiadomość (a może dobra, bo jak się jako społeczeństwo mocno wzbogacą, to już na stałe się uspokoją), ale na pewno pójdą drogą kooperacji międzynarodowej, globalizacji, nowych technologii itp. Może za jakiś czas pojawią się na naszym rynku jakieś sensowne rosyjskie samochody, elektronika użytkowa, sprzęty gospodarstwa domowego. W końcu będzie im obiektywnie łatwiej startować do wyścigu niż Korei Południowej w latach 60.

 

I co Putin zrobił? Wbrew instynktowi samozachowawczemu? Ano, zrobił wszystko, aby ten model (który się według niego definitywnie kończył)  spetryfikować. Na skutek niepohamowanej agresji w wykonaniu Putina, Rosja pozostała stacją benzynową z bronią atomową. Porównania nawet do gospodarek takich jak w Polsce świadczą o zapaści kraju bogatego we wszystko to, co figuruje na tablicy Mendelejwa i niezgorszą siłę roboczą. Nawet na rynku broni Rosja (po "sukcesach" swojej technologii, problemach z ciągłością dostaw, upokarzającej niezbędnej pomocy z Korei Północnej i Iranu) może oczekiwać strat chociażby na rzecz Chin. Rosja powinna być prawdziwym mocarstwem gospodarczym. A nie jest. I na razie nie będzie.

 

Jeżeli nie zajdzie coś niezwykłego, jak wojna atomowa, rzucenie się Putina i Trumpa sobie w objęcia, czy zwycięstwa skrajnie proputinowskich sił w wyborach na Zachodzie, to Putin chyba wytyczył szlak degrengolady Rosji. Z supermocarstwa (fakt, że bardzo mocno honoris causa, ale jednak traktowanego z ostentacyjnym szacunkiem przez świat, także zachodni) do wasala Chin i obszaru przyszłej, chińskiej ekspansji. Uzyska może "Noworosję", może chwilowo "przytrzyma" Gruzję, ale już widać, że ma coraz mniej do powiedzenia na Zakaukaziu i w Azji Środkowej, gdzie rosną wpływy Chin i Turcji. A gdzie pójdzie ekspansja Chin? Na Alaskę, czy na wyludniający się, źle zarządzany obszar Syberii, pełen bogactw naturalnych? Tym bardziej, że Chinom do (bardzo ważnego psychologicznie) rozliczenia krzywd z okresu upadku (XIX wiek i początku XX) pozostał Tajwan (ale ten jest przynajmniej formalnie "częścią Chin")  i co stracili na rzecz Rosji. Nasz dzielny Putin, który tak walczy o "Noworosję" i każdy skrawek rosyjskiego "miru" , swego czasu oddał trochę terytorium Chinom, ale to chyba w perspektywie kolejnych dziesięcioleci zdecydowanie za mało. Chińczycy planują długofalowo i mają słoniową pamięć.

 

A w sumie, to my Polacy z Chinami nigdy nie mieliśmy problemu, nawet nam pomogli w 1956 roku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

W sumie dla mnie najbardziej dziwne jest to, że Putin dosyć prawidłowo zdiagnozował problem, a potem zrobił kompletnie coś innego, ze szkodą dla swojego państwa, którego jest przecież patriotą. Najważniejszym z ważnych. Trudno doszukać się w tym racjonalności, a akurat racjonalność u Putina zakładano dosyć powszechnie.

 

Co z tego jeżeli jest więźniem symboliki ? Jak mówią, Rosja to stan umysłu. A myślenie imperialne, pycha imperialna jest jego paradygmatem  nawet dla najmniejszego mużyka z głubinki. W takim myśleniu i działaniu nie ma i nie może być racjonalności.

 

Bo pycha kroczy przed upadkiem.

 

A w sumie, to my Polacy z Chinami nigdy nie mieliśmy problemu, nawet nam pomogli w 1956 roku.

 

Nawet Wyspiański ich chwalił w "Weselu".

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   
10 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

(...)

Może jednak jego pierwotna "firma" nie brała tych najbardziej inteligentnych (inna sprawa, że rezydentura w NRD to nie było jakieś prestiżowe stanowisko w owej słynnej "firmie").

(...)

 

Nie wykluczone że brała inteligentnych. Problem jednak polega na tym że podstawą wszelkiego porządku, w tym organizacyjnego jest: "Każdy od swojej rzeczy". Z interesującego nas przypadku wynika że postawienie na czele państwa przedstawiciela takiej "firmy" to bardzo zły pomysł.  To się rzuca w oczy. Zacząć chyba należy od tego że  ulubionymi metodami takich firm są rządy z cienia. Jest wysoce zastanawiającym że nasz bohater stanął na czele firmy jako pułkownik, podczas gdy na przykład inny firmowiec, który stanął na czele najważniejszego kanału TV, przed przeniesieniem go na to stanowisko został mianowany generałem by miał odpowiedni autorytet. Wygląda na to że Putina postawili na stanowisku właśnie ci inteligentni by rządzić zza jego pleców. I tu popełnili chyba pierwszy błąd bowiem Putin jako zawodowiec jest oblatany we wszelkich technikach manipulacyjnych, manipulować sobą nie dał, zerwał się z łańcucha i tak obrósł w piórka że teraz nikt nie chce z nim zadzierać.

 

Teraz po kolei o jego działalności: mamy luty 2022 rok. Wysyła doborowe jednostki (armia pancerna, jednostki pow. des) na Kijów nie bacząc ze na Ukrainie o tej porze panują warunki uniemożliwiające wojskom manewrowym swobodne działanie. Zapewne plan Putina polegał na tym że w Kijowie miało wybuchnąć jakieś powstanie a armia pancerna i spadochroniarze mieli dopełnić formalności. Taki plan wynikał z jego skrzywienia zawodowego bowiem służby typu wywiad mają służyć na korzyść konkretnych jednostek wojskowych. Putin natomiast postawił wszystko na głowie uzależniając wszystko od jakichś info wywiadowczych a takie są zawsze niepewne. Skutek wiadomy: utracił doborowe jednostki pancerne i spadochronowe.

 

Paradoksem jest to że, chociaż spec od wywiadu, to jednak jest fatalnie informowany o czym świadczą trochę późniejsze wydarzenia kiedy to kazał z magazynów powyciągać czołgi by uzupełnić nimi straty na froncie. Nie wiedział (sic!) że te czołgi są rozszabrowane i każdy z nich powinien przejść jakiś remont. Skutek? Wysłane na front nienadające się do walki czołgi przejęli Ukraińcy i to oni zajęli się ich remontem.  Później nastąpiła seria niebywale skutecznych ataków ukraińskich na rosyjskie składy amunicji. I tu wyszło że państwo które ma na swoim czele esbeka  nie ma skutecznego kontrwywiadu, bo przecież żeby w taki skład trafić to trzeba wiedzieć gdzie on jest. To oczywiście mocno niekompletny obraz, można by wymienia a wymieniać. Wygląda na to że kumple z firmy weszli mu na głowę, wszyscy stali się tzw. agentami wpływu, czyli usadowili się na fajnych stanowiskach tylko że nie ma kto donosić.   

 

10 godzin temu, Bruno Wątpliwy napisał:

(...)

A w sumie, to my Polacy z Chinami nigdy nie mieliśmy problemu, nawet nam pomogli w 1956 roku.

 

Jak dotąd to problemów z nimi istotnie nie mieliśmy, za to teraz się słyszy że swój jedwabny szlak chcą prowadzić przez Turcję.  

 

 

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Co z tego jeżeli jest więźniem symboliki ? 

Symbolika, symboliką. Ważna jest. Ale nawet największy imperialny cymbał powinien kojarzyć, że w dzisiejszym świecie zdecydowanie bardziej liczy się chiński dochód narodowy, a nie rosyjski i wpierw dążyć do wzmocnienia swojego kraju gospodarczo. Deng Xiaoping pokazał drogę, jak w miarę spokojnie budować mocarstwo (fakt, że Xi Jinping chyba trochę za bardzo się ostatnio pospieszył, ale to już inna historia). 

Putin zorganizował typowe igrzyska dla odciągnięcia uwagi od problemów i utrzymania statusu macho. Nie on pierwszy w historii, ale prawdziwego, rosyjskiego patriotyzmu w tym niewiele. A co do rozumu... Szokuje mnie jego nieumiejętność rozpoznania podstawowego zagrożenia dla Rosji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
On 16.01.2025 at 10:19 AM, Bruno Wątpliwy said:

I co Putin zrobił? Wbrew instynktowi samozachowawczemu? Ano, zrobił wszystko, aby ten model (który się według niego definitywnie kończył)  spetryfikować. Na skutek niepohamowanej agresji w wykonaniu Putina, Rosja pozostała stacją benzynową z bronią atomową.

No właśnie trochę się nad tym zastanawiałem. Może w tym szaleństwie jest metoda? Zależy jaki był cel Putina.

Bazując na surowcach łatwo wynagradzać i karać oligarchów. Przydziały, koncesje, konfiskaty. Łatwo tym żonglować.

Dzięki temu łatwiej utrzymać się na tronie.

 

Pozyskiwanie surowców ma swoje zalety.

Nie wymaga wielkich nakładów bo można do tego zaprosić światowe (głównie zachodnie) koncerny..

Dodatkowo owe koncerny można pozbawić majątku w Rosji jednym ukazem aktualnego cara. Sprawia to, że owe koncerny mogą wywierać wpływ na swoje rządy by te były w stosunku do Rosji bardziej spolegliwe.

Następna sprawa to próba uzależnienia Zachodu od własnych surowców. 

Można było przypuszczać, że kraje zachodnie będą siedziały cicho ze strachu przed odcięciem od surowców. (głównie energetycznych).

Nota bene to co się stało z niemiecka energetyką powinno przykuć uwagę kontrwywiadu.

W imię walki z globalnym ociepleniem Niemcy zrezygnowały z energetyki nuklearnej na korzyść gazowej. Kompletny absurd.

 

Kalkulacje Putina może nie były takie głupie. W tydzień zajmie Ukrainę a uzależniony od Rosji co najwyżej trochę poprotestuje a  potem wszystko wróci do normy.

 

Przeliczył się głównie z powodu postawy Ukraińców.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.