Wybór hymnu narodowego

[Jarpen Zigrin]

Albinosie Tofik pierwszy poruszył temat tej kategorii estetycznej.

Nie - Wybicki piękniej je przedstawił niż Konopnicka.

Co do reszty w sumie głębsze analizy nie mają sensu. Sprawa gustu.

[Tofik]

Albinosie Tofik pierwszy poruszył temat tej kategorii estetycznej.

Powiedziałem, że IMHO lepsza Konopnicka.

BTW hymn ma być koniecznie wesoły?

Powtarzam jeszcze raz - nie ma państwa bez narodu, naród jest ważniejszy. Poza tym o odbudowie kraju jest mowa w ostatnim wersie: Odzyska ziemię dziadów wnuk....

[Konstanthinos XI]

Również wybrałbym Rotę, gdyż podobnie jak Tofikowi "Mazurek" przypomina mi pieśń wojskową.

Ja wahałbym się nad "Rota" i "Boże coś Polskę"... "Mazurek" co prawda skoczny i żywy, ale stricte wojskowy i mało adekwatny do dzisiejszych czasów (chyba że myślimy o exodusie emigrantów z Włoch czy odzyskaniu Kresów ), podobnie jak "Marsz pierwszej brygady" - no chyba że chcemy militaryzacji całego państwa

[Andreas]

Ale spójrz, Konstanthinosie, historia już zatoczyła koło- mam na mysli II Korpus i gen. Andersa.

A gdzie masz tam o odzyskaniu Kresów mowę?

[ Dodano: 2008-05-19, 16:04 ]

Zresztą, bez urazy, ale mi ''Rota'' kojarzy się bardziej z marszem pogrzebowym czy pieśniami kościelnymi niż z hymnem. Może gdyby była inna muzyka...

[Konstanthinos XI]

A gdzie masz tam o odzyskaniu Kresów mowę?

"Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy"

[Tofik]

Zresztą, bez urazy, ale mi ''Rota'' kojarzy się bardziej z marszem pogrzebowym czy pieśniami kościelnymi niż z hymnem.

Bez urazy, mnie "Mazurek" kojarzy się z pieśnią wojskową niż z hymnem.

[Jarpen Zigrin]

Zresztą, bez urazy, ale mi ''Rota'' kojarzy się bardziej z marszem pogrzebowym czy pieśniami kościelnymi niż z hymnem.

Bez urazy, mnie "Mazurek" kojarzy się z pieśnią wojskową niż z hymnem.

A mnie średnio interesuje co się komu kojarzy, w takim temacie, gdzie decyduje gust, a nie prawdy mierzone jakimiś argumentami, ta dyskusja do niczego nie prowadzi, wiemy już komu się, co podoba zapraszam jedynie jeszcze niewypowiadających się o zdradzenie swoich preferencji.

[mostostal]

Ja zagłosowałem na Rotę. Nie podoba mi się zbytnio Mazurek(nie wiem czemu). Rota jak dla mnie jest bardziej patriotyczna.

[Norton]

Ja głosowałem na Mazurek Dąbrowskiego, Rota jest zbyt zdewociała.

[bartecki]

Ja patrząc na treść wybrałbym Rotę, bardziej patriotyczna. Jednak głosowałem za Mazurkiem, bo ma "żywą" melodię i bardziej nadaje się na hymn. Rotę traktuję w kategorii wiersza

[Funta]

Ja zagłosowałem na Mazurka. Podobają mi się takie żywe żołnierskie melodie.

[rosołek]

Albo Rota albo Mazurek. Nie jestem zdecydowana.

Rota ma bardziej tragiczny oddźwięk, Mazurek jest żywszy, co potęgowało być może determinację niektórych rodaków. Sądzę więc po namyśle, że jednak ten drugi to prawdziwy hymn.

[zyxu]

"Warszawianka" lub "Boże, coś Polskę"

"Warszawianka" - marsz, ale podniosły; dobry tekst, żywa melodia; mobilizujące; łatwe do śpiewania

"Boże, coś Polskę" - bardzo podniosła; refleksyjna;

"Mazurek Dąbrowskiego" - "nieokreślony" - ma być patos, ma być marsz, ma być bojowo, a wyszło coś pomiędzy

"Rota" - zbyt smutna na hymn; tekst "bojowy", ale przekaz ostateczny już nie

[secesjonista]

Oddałem głos na "Mazurka..." z racji żywości melodii, i mam taką uwagę: czyż nie jest paradoksem że nie jesteśmy pewni kto skomponował doń melodię, a autor słów wywodzi swój ród z Danii?

[secesjonista]

Spory jakie wcześniej toczyli Jarpen z Tofikiem nie są żadną nowością.

Na łamach trzech kolejnych numerów lwowskiej "Gazety Muzycznej" (od numeru 4 z 1918 r.), gdzie anonimowy autor wskazując na doskonałość samego tekstu pióra Konopnickiej, nie szczędził słów krytyki co do melodii, którą uważał za "molową, smętną", z gatunki liryki "przykościelnej".

Gdy z drugiej strony Felicjan Szopski przekonywał by "Mazurkowi..." nadać poważniejszą nutę, by tak jak w wielu innych ówczesnych hymnach itp. pieśniach był bardziej maestoso.

Padały też i inne propozycje miał mieć własną kompozycję Paderewski ale ponoć nie cieszyła się uznaniem (donoszono o tym na łamach "Musikalischer Kurier" z 1920 r.).

Ciekawe jak to brzmiało?

W "Warszawskich wiadomościach muzycznych" (3 czerwiec 1925 r.) prof. Zdzisław Jachimecki w artykule "Projekt nowego hymnu narodowego" dowodził, że trzeba zastąpić "Mazurka..." - bo projekt powrotu przecież się ziścił a sama pieśń ma już jedynie charakter zabytku.

Wyraził się też jako zwolennik tworzenia całkiem nowej melodii, tę z "Mazurka..." uznał za zbyt mało dostojną, nowy zaś tekst miał być pozbawiony balastu historycznego.

Jako jedną z nadających się melodii poddał tę z kolędy: "Bóg się rodzi", jako ew. tekst przywołał anonimowego autorstwa trzy zwrotki:

"Ojców naszych polska glebo,

od Bałtyku po Karpaty,

łask ci zdroje zsyła niebo

i przemienia w kraj bogaty!

W polach, w lasach, w chacie, w dworze,

przy warsztatach, w pracy trudzie,

Polsce naszej sprzyjaj, Boże,

by w pokoju żyli ludzie!

Prowadź ty nas górnym szlakiem,

biały orle na sztandarze;

my gotowi pod twym znakiem,

złożyć Polsce życie w darze!

Dla nie pług nasz ziemię orze,

dla niej wszelka kwitnie praca,

Polsce naszej sprzyjaj, Boże,

niech jej słońce los wyzłaca!

Święte Polski są granice,

domów nasze święte progi;

kto nam rzuci rękawicę,

odwet nasz wywoła srogi!

Poznań z Wilnem, Lwów z Krakowem,

jako twierdze dla Warszawy,

dzierżą miecz za mieniem zdrowym

bronią Polski ziem i sławy!".

Na łamach "Muzyka Wojskowego" z sierpnia 1927 r.) prof. Juliusz Adamski podsumował ówczesne podejście do hymnu w społeczeństwie w ten sposób:

"Organista na polecenie władz intonuje: "Boże coś Polskę" - - publiczność śpiewa "Nie rzucim ziemi" a orkiestr wojskowa gra: "Jeszcze Polska nie zginęła".