Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

bavarsky   

Dodam iż ukończył VII Dywizyjny Kurs Podchorążych Rezerwy Piechoty im. Piotra Wysockiego w Najjaśniejszym 27 pułku piechoty, który rozpoczął się 30 września 1938 r.

W całym kraju wcielono naówczas do wojska 9257 poborowych z cenzusem. W Częstochowie powołano na kurs 175 poborowych.

Dowódcą kursu został mjr Bolesław Żywocki,

-I pluton - por. Zdzisław Bukojemski,

-II pluton - por. Zygmunt Szewczyk,

-III pluton - ppor. Arkadiusz Odyński,

-IV pluton ckm - por. Eugeniusz Rodak.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Tomasz N w poście z 13 październik 2012 - 19:45 wkleił ksero z Datnera w którym czytamy:

" 7 lub 8 września pod wsią Cukrówka przy szosie wiodącej z Lipska n Wisła do Zwolenia

rozstrzelano 13 jeńców, ............................."

jako żródło informacji Datner podaje zeznanie świadka Stefana Wlazło, powołując się na dokumenty

AGK akta dochodzeń przeciwko Runsteddtowi ( i innym ) T II , str. 77 ( zeznanie Stefana Wlazło)

Nie było w tym nic dziwnego gdyby w dokumentach w sprawie Runstetda było zeznanie S. Wlazło.

Takiego zeznania nia ma, jest za to zeznanie innego świadka w tej sprawie. A mianowicie w opracowaniu GKBZHwP o zbrodniach Wehrmachtu w czasie kampani wrześniowej, jest wzmianka o mordzie pod Cukrówka. Tylko na podstawie zeznań innego świadka - Stanisława Gozdura. Nie ma słowa o świadku Stefanie Wlazło.

Czytając Datnera można dojść do wniosku że S. Wlazło był naocznym świadkiem. Bardzo możliwe że S. Wlazło to ocalały polski żołnierz, który przeżył rozstrzelanie pod Cukrówką.

Dlaczego zniknęło zeznanie Stefana Wlazło a pojawiło się zeznanie Stanisława Gozdura. W dodatku jako wstawka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To nie tak. Bo nie znasz kompletu akt, a masz tylko opis zbioru z cytatami i wnioskami. Zatem w aktach (jeśli są) powinno być zeznanie S. Wlazło. Natomiast weryfikator opisu zbioru i wyciągu z akt za bardziej reprezentatywne mógł uznać w tej sprawie zeznanie S. Gozdura, stąd podmiana.

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Tak Tomaszu N tylko tam są nazwiska innych świadków, które zostały skreślone. Nie dziwi Cię że św. Gozdów widzi to samo i słyszy co Wlazło?

Przeanalizuj wszystkie papiery, a dojdziesz do tego samego wniosku.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

To może Wlazło to wojenne pseudo Gozdura ? Jeżeli jeszcze w czasie wojny sprawa trafiła na zachód i była stosowna na potrzeby propagandy, to nie dziwiłaby zmiana nazwiska świadka.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Możliwe że zeznanie Stefana Wlazło zaginęło, lub było mało " przydatne". Mogło być podobne do zeznania Bardzika z 1945r.

str 121 Sprawozdania GKZHwP

"W wielu przypadkach strzelano do żołnierzy polskich kiedy ci, bezbronni poddawali się i szli z podniesionymi rękoma w kierunku oddziałów Niemieckich. Tak się stało między innymi we wsi Nosy Poniatki gm. Kocie, pow. grójec gdzie zabito również sanitariusza z odznaka Czerwonego Krzyża. W taki sposób zabito również 14 żołnierzy koło wsi Cukrówka pow. radomskiego / Plewka II.198, Chmielnicka II/80"

Mamy opis w całym znaczeniu że strzelano do jeńców idących z podniesionymi rękoma. Co bardzo pasuje do relacji Bardzika o ostrzelaniu grupy prowadzonych jeńców.

W opracowaniu GKBZH tekst o zbrodni w Cukrówce jest skreślony i wstawione zenanie S. Gozdura.

Gozdór zeznaje że do rozstrzelania przy szosie doszło około godziny 11 przed południem. W jednym jeszcze zeznaiu ( bodajże Mróz) pojawia się informacja że św. słyszał strzały od strony Cukrówki w podobnym czasie co Gozdór.

Chmielowiec podaje że rozstrzelanoo jeńców o zmroku. Kwaśnik również potwierdza że strzały było słychać o zmroku, a nie z rana. To samo mówi św. Niebrzydowski. Jak również Bardzik podaje że ostrzelano kolumnę o zmroku.

Zeznanie S. Gozdóra moim zdaniem to zlepek wszystkich informacji jakie słyszał i czego był świadkiem. Tak Mróz jak i Gozdór słyszeli prawdopodobnie jak rozstrzelano małżeństwo z dzieckiem pod Cukrówką i musiało być to później niż 8 września. Gozdór w zeznaniu podaje że oficer Niemiecki kazał klęczących rozstrzelać, bo nie może ich zabrać za Wisłę. 8 września Niemcy nie osiągnęli Wisły jak i mostów ani w Solcu ani w Puławach. Most w Solcu Niemcy zdobyli dopiero 11-12 września, w dodatku most był zniszczony. Przeprawa musiała być zrobiona później niż 12 września.

Ponadtto Chmielowiec w zeznaniu mówi że nie widział w pobliżu polskich zabitych żołnierzy żadnych zwłok cywilów. A był przy grzebaniu nazajutrz po rozstrzelaniu. Jeżeli by strzelano do kogoś w okolicy Cukrówki około godziny 11, Chmielowiec musiał by słyszeć strzały. Około południa był już przy szosie grzebiąc zabitych.

Po wojnie S. Gozdór był wójtem Lipska. To on zajmował się ekshumacja między innymi pod Cukrówką. Więc wiedzę miał z całą pewnością kogo ekshumowano. Podobno część mieszkańców Cukrówki była przy ekshumacji.

W sprawozdaniu w sprawie Cukrówki podaje się św.Chmielnicka, czy nie jest to pomyłka i chodzi o św. Chmielowiec ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   

Kiedyś istniały w dyskusji wątpliwości odnośnie mostu na Wiśle w Kamieniu - drewniany most jak najbardziej istniał, i był oddany do użytku w maju 1939r.: http://www.kurierlubelski.pl/artykul/650635,radosc-byla-krotka-czyli-historia-mostu-na-wisle-w-kamieniu,id,t.html?cookie=1

http://www.przyjacielesolca.cba.pl/?stary-most-w-solcu,23

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Tomasz N napisał

Uważasz,że był w lesie Dąbrowa, czy raczej to jest inny las ?

Opis podobny do opisu walk w lesie pod Ciepielowem. Myślę że to jednak że to nie ten las. Pan Nałęcki podaje że dotarł ranny i został opatrzony we wsi Jedlnia lub Jedlina. Jedlnia leży pod Radomiem, to prawie 30 km od Ciepielowa. Ranny nie był by w stanie takiej trasy pokonać.

Myślę że chodzi tutaj o wieś Jedlanka koło Iłży. Leży na północ od szosy z Iłży do Lipska. Stodoła mogła płonąć we wsi Michałów lub Pasztowa Wola.

W tej okolicy trwały zacięte walki w bitwie pod Iłżę.

Mnie jednak co innego zastanawia a mianowicie że miało to miejsce 7 września a nie 8 jak się pisze. Jeżeli walki zaczęły by się 7 września autor listu monachijskiego widział by faktycznie jeńców na trasie przejazdu.

Bo według niektórych danych III batalion/15IR do Lipska wjechał od strony Iłży.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

W którym roku powstała tablica na grobie nieznanego żołnierza w Warszawie z napisem - Ciepielów 9 IX 1939?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Po analizie relacji w sprawie Cukrówki w kwestii czy do rozstrzelania doszło 8 czy 9 września 1939 roku.

Oto efekt końcowy mojej pracy:

Układanka wydarzeń na podstawie relacji o wydarzeniach pod Cukrówką

W wielu publikacjach podaje się że do mordu na jeńcach pod wsią Cukrówka, doszło nie 8 września wieczorem , lecz 9 września rano. Łącznie zamordowanych miało być 14 polskich żołnierzy. Rozkaz rozstrzelania miał wydać niemiecki oficer. Wszystkie te stwierdzenia bazują na tylko jednej relacji, a mianowicie relacji S. Gozdura mieszkańca wsi Dąbrówka. Który w relacji podaje iż był naocznym świadkiem egzekucji na polskich jeńcach w okolicy wsi Cukrówka.

Gdyby doszło do porannej egzekucji polskich jeńców, mogił przy szosie Lipsko – Ciepielów powinno być dwie. Jedna grupy poległej która zginęła wieczorem 8 września w czasie ostrzelania kolumny jenieckiej prowadzonej do Lipska, i druga grupy rozstrzelanej o której mówi świadek Gozdur. Jednak według innych świadków mogiła była jedna i strzelaninę w okolicy szosy miała miejsce wieczorem 8 września. Czyli w dniu kiedy trwały walki w lesie pod Ciepielowem.

Skąd zatem informacja o porannej egzekucji w dniu 9 września w okolicy wsi Cukrówka i co właściwie widział świadek Gozdur?

W jednej z relacji znajduje się informacja o strzelaninie w okolicy szosy Lipsko – Ciepielów w okolicy wsi Cukrówka o poranku w dniu 9 września.

Jest to relacja mieszkańca Lipska W. Mroza

„ Następnego dnia ( 9 wrzesień 1939 przypis ) o wschodzie słońca słyszałem od strony szosy, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Lipskiem a Cukrówką krzyki a potem serie z karabinu maszynowego.”

Wczesna poranek jest to porą kiedy na wsi zaczyna się praca przy domowych zwierzętach.

Świadek Gozdór również podaje że do rozstrzelania przy szosie doszło kiedy zaczynał obrządek zwierząt domowych. Znalazł się w okolicy szosy Lipsko – Ciepielów w pogoni za uciekającymi krowami, które to spłoszyły się w czasie obrządku kiedy strzelali niemieccy żołnierze.

Cytat z relacji S. Gozdura:

„W chwili wejścia Niemców, o ile dobrze pamiętam było to w dniu 7 lub 8 września 1939 , byłem w swoim domu we wsi Dąbrówka. W czasie domowego obrządku koło inwentarza żywego, mogła to być wtedy godzina jedenasta rano, krowy moje, spłoszone strzałami, rozbiegły się w pole, wybiegłem więc za nimi i usłyszałem nagle wielki krzyk i prośby „ darujcie, darujcie'. Potem usłyszałem okrzyki i głośne westchnienia „ Boże Matko Chrystusowa, ratuj nas” Spojrzałem w tę stronę i ujrzałem klęczących przy szosie żołnierzy polskich, a przed nimi stojących uzbrojonych żołnierzy Niemieckich z bronią w ręku wymierzonych w klęczących. Żołnierze niemieccy jednak nie strzelali, a oczekiwali na swojego dowódcę. Kiedy nadjechał oficer spytali się go co mają zrobić.

Dowódca rozkazał polskich żołnierzy rozstrzelać ponieważ nie ma co z nimi zrobić, a za Wisłę ich ze sobą nie weźmie. Dał rozkaz strzału, padła salwa. Byłem o tego miejsca około stu metrów.

Język niemiecki dobrze znam, ponieważ przez trzy lata byłem w niewoli niemieckiej w czasie wojny światowej, rozpoczętej w 1914 roku, byłem też później na robotach rolnych w Niemczech.”

Z całą pewnością wydarzenia o którym mówi S. Gozdur , nie mogły to się wydarzyć 7 czy 8 września rano. Ponieważ w tych dniach i tej porze dnia nie było w okolicy niemieckich żołnierzy.

Prawdopodobnie było to dnia 9 września o poranku, czyli tego samego dnia co strzelaninę w przy szosie Lipsko – Ciepielów w okolicy wsi Cukrówka słyszał świadek W. Mróz.

Świadek S. Gozdur podaje w relacji że obserwował zdarzenie przy szosie przez dłuższy czas. Musiał się wobec tego gdzieś w okolicy ukryć , by nie być zauważonym przez żołnierzy niemieckich.

Co za tym idzie raczej więcej słyszał co się działo, aniżeli widział. Wskazuje na to że nie podaje liczby polskich jeńców jaka klęczała przy szosie, a podaje ilość zamordowanych osób na podstawie opowieści mieszkańców Cukrówki.

Czego więc świadkiem był S. Gozdur?

Był zapewne świadkiem rozstrzelania małżeństwa z małym dzieckiem , których to zwłoki leżały w okolicy zamordowanych polskich jeńców. O zamordowanym małżeństwie z dzieckiem w okolicy Cukrówki podaje w relacji świadek F. Przepiórka .

Cyt z relacji F. Przepiórki

„ Po tej samej stronie szosy o jakieś 100 metrów bliżej Lipska leżało troje martwych osób cywilnych:

mężczyzna, kobieta o bardzo jasnych włosach i dziecko w wieku około 1,5 roku.”

S. Gozdór po kilku dniach widząc przy szosie mogiły polskich żołnierzy i słysząc opowieści mieszkańców okolicznych wsi o mordzie na żołnierzach polskich, zdedukował fakty był pewien że słyszał jak zamordowano grupę polskich jeńców w okolicy Cukrówki.

Inne relacje są zgodne że do strzelaniny w okolicy wsi Cukrówka doszło o zmierzchu. Czyli porze o jakiej doszło do ostrzelania kolumny jenieckiej prowadzonej z lasu Dąbrowa – Struga do Lipska.

Cytaty z relacji:

T. Ciesielski

„Zbliżał się wieczór ustawiono nas po 10-ciu w rzędzie, pod rękę, jeden trzymał drugiego. Wokół nas rozstawiono w 10 metrów żołnierzy z bagnetami na karabinach. Zapowiedziano nam przez tłumacza, że cała kolumna pomaszeruje do Lipska, a gdyby ktoś próbował uciekać, to rozstrzelają wszystkich. Oficerowie szli pierwsi. Było ich 6-ciu w tym dwóch lekarzy z czerwonymi otokami, major i porucznik Również był z nami Stanisław Piliński, cały czas w koszuli .Tak sformowana kolumna maszerowała spójnie, a konwojenci ciągle pokrzykiwali, bez żadnego powodu.

Na poboczu wzdłuż drogi do Lipska stała zmotoryzowana jednostka wroga, jej żołnierze przyglądali się nam, żołnierzom rozbitej armii. Jeden z Niemców krzyknął: - polnische Hunde” . widziałem i słyszałem wszystko albowiem znajdowałem się po lewej stronie kolumny, tam gdzie stali Niemcy. W pewnym momencie bez żadnego powodu ze znajdującego się na samochodzie karabinu maszynowego Niemcy zaczynają strzelać w tył kolumny. Około 6 kolegów zginęło na miejscu. Inni byli ciężko ranni. Nie wolno ich było opatrywać, ani zatrzymywać się.”

ppor. F. Bardzik

W czasie transportu tej grupy, na drodze za wsią Anusin, do miasteczka Lipsko, w tymże dniu pod wieczór, szedłem z majorem Cesarzem pod rękę (taki był rozkaz) w ostatniej czwórce, z boku kolumny od środka drogi szło kilku konwojentów żołnierzy niemieckich, a z tyłu jechał samochód ciężarowy z karabinem maszynowym.

Naraz, bez żadnego powodu z naszej strony (wszyscy byliśmy rozbrojeni), zaczęli konwojenci strzelać do nas i z samochodu od tyłu padła też salwa krótka w środkowe szeregi kolumny czwórkowej.

Major Cesarz idąc w drugim szeregu, licząc od środka szosy, po mojej prawej stronie, został właśnie od tej salwy trafiony w okolice klatki piersiowej lub jamy brzusznej, bo po kilku krokach zaczął się słaniać, pobladł i musiałem go posadzić na ścieżce przy szosie nad rowem. Miałem mu udzielić pierwszej pomocy – wtedy nadbiegł konwojujący nas żołnierz niemiecki i uderzywszy mnie rewolwerem popędził mnie dalej, zaś Cesarz pozostał na miejscu i więcej go nie zobaczyłem. Nie byłem świadkiem śmierci majora Cesarza, gdyż popędzono nas dalej, lecz widziałem kilka wypadków dostrzeliwania przez konwojentów rannych w czasie tej strzelaniny żołnierzy naszych. Z wszelką pewnością więc i majora-lekarza Cesarza, jako ciężko rannego, spotkał ten sam nieszczęsny los.

K. Niebrzydowski

„ Pamiętam dobrze że na początku września wieczorem, jeszcze ciemno nie było, od szosy Lipsko – Ciepielów słychać było strzelaninę i krzyki ludzi. Nazajutrz w miejscu skąd było słychać strzały, leżały na rowie przy szosie zwłoki 14 żołnierzy polskich. 12 w jednym miejscu i 2 żołnierzy dalej w stronę Lipska.

M. Chmielowiec

„W roku 1939 zamieszkiwałem w Cukrówce k. Lipska. Daty dokładnie nie pamiętam, ale było to chyba na drugi dzień po wkroczeniu do nas wojsk niemieckich, o zmierzchu usłyszałem przy lesie Lipsko–Ciepielów w odległości ok. 300 metrów od moich zabudowań dwie serie strzałów z broni maszynowej oraz krzyki i jęki. Około dwie godziny później było już ciemno, ale jeszcze nie położyliśmy się spać, usłyszałem pukanie do okna. Wyszedłem na podwórze i zobaczyłem zdyszanego i przerażonego polskiego żołnierza. Żołnierz był w wojskowych spodniach i butach, w koszuli, bez czapki, broni i oporządzenia. Żołnierz zaczął mnie usilnie prosić, abym go gdzieś schował. Bałem się go schować w domu, gdyż na wiosce spacerowali

niemieccy żołnierze. „

T. Wasiel

„Pod wieczór siedzieliśmy na podwórku, pod kasztanem. We wsi Niemców jeszcze nie było, ale na Gołębiowie już byli, a to

blisko. Szosą od Lipska słychać było jak Niemcy jadą.

Przejechali cisza, i znów jakiś pojazd przejechał w stronę Ciepielowa. Nagle od szosy słychać serie

strzałów , krzyki , lament. Ktoś krzyczał ratunku, „ o matko boska „ . I po chwili ucichło , nastała

cisza. Na drugi dzień poszliśmy do szosy zobaczyć co się stało. Na końcu lasku koło Cukrówki, w

stronę Lipska leżeli zabici nasi żołnierze. Dwunastu leżało w jednym miejscu, dwóch dalej w stronę

Lipska. Chyba uciekali. Skąd byli ci żołnierze , niestety nie wiem. Chłopi chyba z Cukrówki

pochowali ich na polu przy szosie. Pamiętam że na grobach krzyże były. „

Nazajutrz mieszkańcy ujrzeli zwłoki 12 polskich żołnierzy przy szosie w jednym miejscu i dwie osoby leżące dalej w stronę Lipska. Te dwie osoby to małżeństwo zamordowane razem z dzieckiem.

Tak opisuje miejsce zbrodni w okolicy wsi Cukrówka świadek F. Przepiórka

„Tego samego dnia lub następnego ( 8 lub 9 września przypis) dowiedziałem się , że pod Cukrówką leżą rozstrzelani przez Niemców polscy żołnierze. Udałem się w tamtym kierunku wraz z grupą innych chłopców i w odległości około 2 metrów od szosy Lipsko – Ciepielów, niedaleko miejsca gdzie zaczyna się lasek, na zachód od szosy zobaczyłem na kupie 12 zabitych polskich żołnierzy.

Żaden z nich nie miał na sobie pasa ani oporządzenia, nie mieli hełmów nie leżała obok nich broń.

Wszyscy mieli postrzały w głowę.

Po tej samej stronie szosy o jakieś 100 metrów bliżej Lipska leżało troje martwych osób cywilnych:

mężczyzna, kobieta o bardzo jasnych włosach i dziecko w wieku około 1,5 roku.

Gdy byłem tam, kilku żołnierzy niemieckich prowadziło grupę chłopów z Cukrówki i pokazywało tym mężczyznom, żeby tych zabitych żołnierzy zakopali.

Widziałem jak zakopywano tych polskich żołnierzy. Zakopano je w tym miejscu gdzie leżeli.

Ułożono w jednym dole rzędem. Dół był bardzo płytki, bo Niemcy nie pozwolili większego wykopać. „

Mieszkańcy połączyli wszystkie fakty i przyjęli tezę że wszyscy pomordowani byli polskimi żołnierzami i zamordowano ich o tej samej porze i w tym samym dniu.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Mieszkańcy połączyli wszystkie fakty i przyjęli tezę że wszyscy pomordowani byli polskimi żołnierzami i zamordowano ich o tej samej porze i w tym samym dniu.

Mieszkańcy nie mogli znać tych wszystkich relacji, no bo i skąd ? Owe relacje (jako całość) były znane później dopiero historykom i badaczom zagadnień dotyczących wydarzeń pod Ciepielowem. Materiały te pochodziły z zupełnie innych czasookresów.. Natomiast z jednym się zgodzę: często tak bywa z relacjami starszych osób, że opowiadają oni zasłyszane od członków swych rodzin lub znajomych zdarzenia, które to relacjonują w ten sposób, jak by byli nieomal naocznymi świadkami.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Ciekawy napisał

Mieszkańcy nie mogli znać tych wszystkich relacji, no bo i skąd ?

Nie znali relacji F. Bardzika i T. Ciesielskiego. Inne relacje znali, bo praktycznie wszyscy świadkowie byli z tego samego regionu i oni te relacje tworzyli.

Natomiast z jednym się zgodzę: często tak bywa z relacjami starszych osób, że opowiadają oni zasłyszane od członków swych rodzin lub znajomych zdarzenia, które to relacjonują w ten sposób, jak by byli nieomal naocznymi świadkami.

To wygląda mniej więcej tak:

jeden widzi coś, drugi znowu coś, trzeci coś tam słyszał od kogoś i w efekcie końcowym wychodzi coś takiego - rozstrzelano wszystkich z rana. Bo rano słychać było strzały. Po jednej czy dwóch godzinach ktoś poszedł w okolice skąd padły strzały by zobaczyć co się stało.Ujrzał zabitych, więc doszedł do wniosku że to stało się niedawno kiedy słyszał strzały.

Zwróć uwagę że Ci co słyszeli strzelaninę o zmierzchu nie poszli zobaczyć co się stało. Dlaczego? bo się bali, szosą jechały niemieckie pojazdy i było pełno Niemców. Dopiero rano ktoś z mieszkańców pojawił się przy szosie i informacja poszła w ruch.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.