Roszczenia Niemców

[lancaster]

A dlatego, że jako prawowity właściciel będzie o to dobał i zyska Polska dodatkowego mieszkańca. A co do sprzedaży to nic nie stoi na przeszkodzie by mu to oddać (nie sprzedać). Teraz każdy obywatel się liczy.

Obywatel Fakt , nie obcy przybłęda

Gdybyś o to prosił kilka dekad temu to wszem, ale pokolenia mijają.

To o czym jest , temat chyba ze niemieckie roszczenia wobec Polski i Polaków nie ulegają przedawnieniu , a polskie wobec Niemiec ulegają

Ziemie te zajęła Armia Czerwona, a nie Wermacht i kropka, tak mówi historia. To co się działo na Zachodzie to odrębna sprawa, która nie zmienia faktu kto co zajął.

Jakie jasne i proste spojrzenie na historie prostoty poglądów szczerze zazdroszczę , tez tak miałem wieku 7 lat .

[Aleksy]

1. Jaki przybłęda? Potomek miejscowych.

2. Niemieckie roszczenia wobec polskich majątków są wg bez sensu, bo już je zasiedlono.

3. Gdybyś tak samo umiał patrzeć na historię, jak pisać głupie psoty to byś był profesorem. ZSRR zaatakowało od wschodu, więc do do niego pretensje miej o Kresy.

[lancaster]

1. Jaki przybłęda? Potomek miejscowych.

2. Niemieckie roszczenia wobec polskich majątków są wg bez sensu, bo już je zasiedlono.

3. Gdybyś tak samo umiał patrzeć na historię, jak pisać głupie psoty to byś był profesorem. ZSRR zaatakowało od wschodu, więc do do niego pretensje miej o Kresy.

1. byłych miejscowych

2.Tu się w pełni zgadzamy

3.Pisze rożne posty ( mądrzejsze i te zdecydowanie mniej ), pewnie dlatego zatrzymałem się na magistrze , IMHO jednakowoż istnieje prosty związek przyczynowy związany z kształtem obecnych granic , a agresja niemiecka na Polskę w wrześniu 1939 , skoro go nie dostrzegasz ......to zastanawiam się co robisz na Forum Historii poświęconym .

[FSO]

Witam;

Aleksy: - roszczenia Niemców i innych wobec tego co mieli wcześniej wiąże się z jedną sprawą - lenistwem Polaków, którzy po odpowiednim czasie, bodajże po 30 latach mogli wpisać to na odpowiednie instytucje w K.W. i byłoby po zawodach. To jedno - druga kwestia - dochodzenie odszkodowania, może następować z racji zmian terytorialnych w zasadzie li tylko względem władz polskich - co znów oznacza konieczność wyceny tego co było. Czyli ile dom był warty a ile zastawiony. Marginesem - gros ówczesnych majątków było obciążonych długami a niemalże kurne chaty w opowieściach przodków urastają do rangi niemalże dworków. To także w zasadzie wyklucza jakiekolwiek odszkodowania.

Wreszcie majątki na terenie obecnej Polski, mające właścicieli. Tak naprawdę wystarczy pokazać jakie nakłady były ponoszone w latach na utrzymanie ich, opłacenie i co jeszcze trzeba. Jest to zwykle wyrażone w jakiejś tam mierze w robociźnie czy materiałach. Wycena na chwilę obecną i jeśli przyszły właściciel odda - niech sobie bierze. Miłęj zabawy.

pozdr

[Aleksy]

1. byłych miejscowych

2.Tu się w pełni zgadzamy

3.Pisze rożne posty ( mądrzejsze i te zdecydowanie mniej ), pewnie dlatego zatrzymałem się na magistrze , IMHO jednakowoż istnieje prosty związek przyczynowy związany z kształtem obecnych granic , a agresja niemiecka na Polskę w wrześniu 1939 , skoro go nie dostrzegasz ......to zastanawiam się co robisz na Forum Historii poświęconym .

1. Ale jednak.

2. -

3. ZSRR i III Rzesza się ugadały i napdały na Polskę, recht. Ale od wschodu weszła armia sowiecka, a nie niemiecka. Wina za wrzesień spoczywa na obydwu państwach, ponieważ Hitler nie wkroczyłby do Polski bez wsparcia ZSRR i na odwrót. Do tego sprawy wschodnie i tak ostatencizie uregulował ZSRR, więc to do niego o odszkodowania terytorialne.

[lancaster]

1. Ale jednak.

2. -

3. ZSRR i III Rzesza się ugadały i napdały na Polskę, recht. Ale od wschodu weszła armia sowiecka, a nie niemiecka. Wina za wrzesień spoczywa na obydwu państwach, ponieważ Hitler nie wkroczyłby do Polski bez wsparcia ZSRR i na odwrót. Do tego sprawy wschodnie i tak ostatencizie uregulował ZSRR, więc to do niego o odszkodowania terytorialne.

No widzisz , potrafisz brać udział w dyskusji , używając faktów i języka kultury

[stach]

W temacie, ale trochę off top. Zobaczcie co wygrzebałem na Youtube:

Tytuł filmiku: Pożegnanie z ojczyzną - Prusy Wschodnie.

Wszystko byłoby pięknie i w duchu "wypędzeń", ale posłuchajcie muzyki od 15 sekundy. :thumbup:

[Widłobrody]

Niemcy ostatnio dają się bardzo we znaki ludności zamieszkującej Śląsk, Pomorze Zachodnie. Składają pozwy o zwrot mienia i o dziwo polskie sądy przyznają im rację.

Powodami w tych procesach (raptem trzech) byli obywtele polscy mający potwierdzenie do swego majątku w księgach wieczystych. Nie było podstaw by sąd wydał inną decyzje, tylko dlatego, ze powód był narodowości niemieckiej i otrzymał obywatelstwo RFN. To wewnęwtrzna sprawa Polski. Berlin nie ma nic do niej.

Na dodatek Niemcy organizują uroczystości mające upamiętnić niemieckość ziem zwanych przez nich : Schlesien, Pommern, Prussen, święto nosi nazwę: "Dzień stron ojczystych" i są na nie zapraszane ważne osobistości ze sfery polityki np: przewodniczący PE, kanclerz, prezydent . Są to działania na szeroką skalę, robią sobie wystawy opowiadające o tragedii przesiedlonych Niemców.

Byłoby dziwne, gdy pomijali te punkty swojej historii.

Jaki będzie następny krok ?

Żaden. Bo jaki ma być? Żądanie rewizji granic? najpierw w Niemczech musieliby dojść do władzy skrajni szwowiniści. Niemcy musiałby wystąpic z UE, NATO, Rady Europy. Na nic takiego sie nie zanosi. Owszem. Gdyby taki niemiecki Kaczyński Jarosław został tam kanclerzem, pewnie by rozgrywał na użytek wewnętrzny pogorszenie stosunków w Polska. Jednak do rewizji granic, w sytuacji, gdy Niemcy są zakotwiczone w NATO i UE daleka droga.

[intervojager]

Gdyby tak porównać granice euroregionów z mapą z 1939 roku..... i nie potrzeba wojny, wystarczy by Polacy utracili własną tożsamość ekonomiczną(co się częściowo dokonało) i narodową do czego nasz obecny rząd PO z premedytacją dąży.

[Gronostaj]

Gdyby tak porównać granice euroregionów z mapą z 1939 roku..... i nie potrzeba wojny, wystarczy by Polacy utracili własną tożsamość ekonomiczną(co się częściowo dokonało) i narodową do czego nasz obecny rząd PO z premedytacją dąży.

Otóż to właśnie. Naszym zachodnim przyjaciołom i partnerom zwyczajnie nie potrzeba już żadnej kampanii wrześniowej do trzymania Marchii Wiślańskiej w ryzach. Wystarczą odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach.

Gorzej, jakby w końcu Polacy przejrzeli na oczy i sami ustanowili własny rząd (mniejsza już o jego poglądy na sprawy polityki wewnętrznej), który by był suwerenny i z tym zerwał. Wtedy mogłoby być u nas podobnie, jak aktualnie dzieje się w Trypolitanii. Berlin mógłby nagle stanąć w obronie, dajmy na to, prześladowanej mniejszości narodowej Ślązaków i w ramach jej ochrony podjąć się misji stabilizacyjnej, skupiając się na pokojowym bombardowaniu nalotami dywanowymi Warszawy, Krakowa i innych miast.

Póki co, żadne bombardowania nam jednak nie grożą. Rządy PO gwarantują ład i porządek (jak to było w Wielkim Księstwie Poznańskim, skoro już przy Prusakach jesteśmy).

Pozdrawiam!

[Smardz]

Gdyby tak porównać granice euroregionów z mapą z 1939 roku..... i nie potrzeba wojny, wystarczy by Polacy utracili własną tożsamość ekonomiczną(co się częściowo dokonało) i narodową do czego nasz obecny rząd PO z premedytacją dąży.

A odczułeś jakoś ten euroregion? Bo ja nie, chociaż mieszkam chyba w Euroregionie "Bug".

Mapa Euroregionów:

http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/wroc/ASSETS_mapa3.pdf

[Gronostaj]

No proszę. A ja przez całe życie myślałem, że żyję w Ubekistanie. A tu się okazuje, że mieszkam w "Euroregionie Nysa".

Pozdrawiam!