Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Estera

Która Francja najlepsza?

Która Francja najlepsza?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • 1789-1799
      4
    • 9 11 1799-1804
      3
    • 2 12 1804-1806
      6
    • 21 11 1806-1812
      7
    • 22 06 1812-1814
      0
    • kwiecień 1814- marzec 1815
      1
    • 1815 r.- "100 Dni"
      1
    • Nie mam zdania
      1


Rekomendowane odpowiedzi

redbaron   
Pisząc o miernotach miałem na myśli głównie przedstawicieli dynastii panujących , a swoją drogą wszędzie znajdowali się ludzie wybitni jednak chyba cieżko zaprzeczyć tezie ,że to błękitna krew promowała ,a nie zdolności.

A teraz, to myślisz, że wyłącznie zdolności promują?

Nie zapominaj, że każda rewolucja, a francuska zwłaszcza, to bunt motłochu przeciwko PRAWOWITEMU władcy. Przyjmując zatem skrajnie negatywną ocenę obu stron (tj. obalanych i obalających) mamy do wyboru miernoty lub typy spod ciemnej gwiazdy... Wybór należy do Ciebie.

Nie zapominaj także, że ci, których nazywasz miernotami zostali tak osądzeni przez spadkobierców rewolucjonistów, którzy musieli jakość dowieść słuszność bezprawia, jakim jest rewolucja, prawda?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   

Mam prośbę do redbarona, czy mógłby rozwinąć swoją myśl o rewolucji, szczególnie tej francuskiej, jako buncie motłochu przeciwko prawowitemu władcy? Dlaczego jednych ludzi, chcących zmienić panujący stan, określa pogardliwym mianem motłochu, a drugich, broniących tego stanu, nazywa prawowitym władcą, podkreślając ich prawowitość?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Mam prośbę do redbarona, czy mógłby rozwinąć swoją myśl o rewolucji, szczególnie tej francuskiej, jako buncie motłochu przeciwko prawowitemu władcy?

No w kontekście rewolucji francuskiej to akurat był motłoch - "lud Paryża", jak to się ładnie nazywa.

Dlaczego jednych ludzi, chcących zmienić panujący stan, określa pogardliwym mianem motłochu, a drugich, broniących tego stanu, nazywa prawowitym władcą, podkreślając ich prawowitość?

Nie mam niestety czasu na jakieś szersze dysputy w tej kwestii. Myślę jednak, że jest to oczywiste. Ja mam takie zdanie, Ty jak rozumiem masz inne. Może ja będę chciał "zmienić panujący stan" i dorwać Twoją drukarkę, co? Ciekawe jakim mianem mnie wtedy określisz :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   

Nie odpowiedziałeś na pytanie.

Nie nazywaj ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się tyraństwu szlachty i kleru, motłochem. Skoro pokojowe metody walki z systemem wyzysku nie dały rezultatu, należało użyć bardziej radykalnych środków.

Gdyby nie bunt tego pogardzanego przez Ciebie motłochu, nie siedziałbyś teraz przed komputerem i nie czytałbyś tego postu. Zapewne wypasałbyś teraz świnie, marząc o nauce czytania i pisania. Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana aż grzbiet spłynął by Tobie krwią (i tylko ta czerwień łączyła by Ciebie z redbaronem).

Porównanie dorwania mojej drukarki do walki z jawną niesprawiedliwością szlachty i kleru to totalne nieporozumienie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie odpowiedziałeś na pytanie.

Nie nazywaj ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się tyraństwu szlachty i kleru, motłochem. Skoro pokojowe metody walki z systemem wyzysku nie dały rezultatu, należało użyć bardziej radykalnych środków.

Gdyby nie bunt tego pogardzanego przez Ciebie motłochu, nie siedziałbyś teraz przed komputerem i nie czytałbyś tego postu. Zapewne wypasałbyś teraz świnie, marząc o nauce czytania i pisania. Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana aż grzbiet spłynął by Tobie krwią (i tylko ta czerwień łączyła by Ciebie z redbaronem).

Porównanie dorwania mojej drukarki do walki z jawną niesprawiedliwością szlachty i kleru to totalne nieporozumienie.

Rzeczywiście redbaron mógł użyć słowa mniej nacechowanego pejoratywną konotacją... co nie zmienia faktu, że w znaczącej części miał rację.

Gdyby powiedział: pospólstwo, czy gawiedź - to było by to akceptowalne?

Bezdyskusyjnym jest udział w Paryżu "ulicy" w pierwszej fazie tzw. Rewolucji Francuskiej... a ulica rządzi się w znacznej mierze le bonowskimi instynktami - to fakt bezdyskusyjny.

Na ulicy było co najmniej tyleż samo grabieżców, rzezimieszków, zwykłych ciekawskich idących za głosem mas... et consortes, co rewolucjonistów świadomych celów do których zdążają.

Założenie, że tzw. Rew. Francuska miała znaczący wkład w rozwój demokratyzacji, upowszechnienia edukacji itp. wymaga udowodnienia. Brytyjczycy poszli inną drogą, a jakoś na jakoś swego stroju nie narzekają.

"Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana"

Po pierwsze zachodzi możliwość, że to właśnie redbaron byłby tym szlachetnie urodzonym...

Po drugie: a możesz podać przykłady i jakieś szacunki w kwestii biczowania chłopów w ówczesnej Francji?

Czy to tylko figura erystyczna?

wypasałbyś teraz świnie

Na marginesie wypasający świnie w Wandei jakoś nie docenili tych szlachetnych pobudek rewolucjonistów... nie jesteś ciekaw czemuż?

"Nie nazywaj ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się tyraństwu szlachty i kleru"

Ci ludzie sami wprowadzili rządy tyrańskie - chyba coś jest o tym w podręcznikach, nieprawdaż.

I takie pytanie: gilotyna spadala w imię ancien régime, czy nowych światłych haseł czyli:

"wolność, równość, braterstwo albo śmierć"

... ciekawe czyją śmierć mieli na myśli...

Dlaczego jednych ludzi, chcących zmienić panujący stan, określa pogardliwym mianem motłochu, a drugich, broniących tego stanu, nazywa prawowitym władcą

Wynika to z prostego faktu - król był właśnie prawowitym władcą... noo chyba, że zaczniemy uprawiać ahistorycyzm.

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Nie nazywaj ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się tyraństwu szlachty i kleru, motłochem. Skoro pokojowe metody walki z systemem wyzysku nie dały rezultatu, należało użyć bardziej radykalnych środków.

Czy TY czytałeś coś napisał?! Toż to jest jawny bełkot komunistycznej propagandy...

Gdyby nie bunt tego pogardzanego przez Ciebie motłochu, nie siedziałbyś teraz przed komputerem i nie czytałbyś tego postu. Zapewne wypasałbyś teraz świnie, marząc o nauce czytania i pisania.

Ja szanuję każdego, kto z poświęceniem wykonuje swój zawód. Może byłbym dobrym pasterzem świń? Co to zmienia - dla mnie, jako dla osoby wierzącej życie na ziemi jest tylko przejściowym etapem... Mało tego, myślę,, że byłbym szczęśliwym świniopasem, bo żyłbym w wolnym, szanującym tradycyjne wartości kraju.

Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana aż grzbiet spłynął by Tobie krwią (i tylko ta czerwień łączyła by Ciebie z redbaronem).

Bardzo plastyczny i artystyczny opis, ale co z niego wynika i skąd wiesz, że tak by było?

Porównanie dorwania mojej drukarki do walki z jawną niesprawiedliwością szlachty i kleru to totalne nieporozumienie.

Znów zaczynasz pisać jakiś propagandowy bełḱot rodem wręcz z minionej epoki.

A co z Wandejczykami? Im to nie przeszkadzało przecież. Zresztą rewolucja nie miała przecież takiego poparcia w społeczeństwie. Inaczej nie byłby potrzebny jawnie sprawiedliwy terror jakobinów...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Gdyby nie bunt tego pogardzanego przez Ciebie motłochu, nie siedziałbyś teraz przed komputerem i nie czytałbyś tego postu. Zapewne wypasałbyś teraz świnie, marząc o nauce czytania i pisania. Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana aż grzbiet spłynął by Tobie krwią (i tylko ta czerwień łączyła by Ciebie z redbaronem).

Porównanie dorwania mojej drukarki do walki z jawną niesprawiedliwością szlachty i kleru to totalne nieporozumienie.

Proszę o kulturalne formułowanie wypowiedzi! Następne posty, które będą trącić nieświeżością myśli, usuwam w całości. Powyższy zostawiam tylko dlatego że kolega redbaron, odniósł się do niego w swoim ostatnim poście.

W historię koncepcji rewolucji tj. kto miał rację a kto owej nie miał, z natury się nie wdaję.

Zostało wiele napisane w opracowaniach wybitnych naukowców, publicystów itp.

Ze swojej strony odsyłam do pozycji: Secher R., Ludobójstwo francusko-francuskie. Wandea departament zemsty, Warszawa 2003.

Jeżeli kolega włada francuskim mogę odesłać do kilku knig udostępnionych w zasobach internetu.

Pozdr.

B.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   
Rzeczywiście redbaron mógł użyć słowa mniej nacechowanego pejoratywną konotacją... co nie zmienia faktu, że w znaczącej części miał rację.

Faktycznie mógł on użyć innego określenia dla ludu Paryża.

Gdyby powiedział: pospólstwo, czy gawiedź - to było by to akceptowalne?

Tak, ale musiałby również odpuścił sobie to niefortunne porównanie do PRAWOWITEGO władcy. Wskazuje ono bowiem, że Ci pierwsi są tylko źli, a ten drugi zawsze dobry. W rzeczywistości to było bardziej złożone.

Założenie, że tzw. Rew. Francuska miała znaczący wkład w rozwój demokratyzacji, upowszechnienia edukacji itp. wymaga udowodnienia. Brytyjczycy poszli inną drogą, a jakoś na jakoś swego stroju nie narzekają.

To chyba żart. Nie da się zaprzeczyć, iż Rewolucja Francuska wycisnęła trwałe znamię na umysłach ówczesnych i potomnych. Sam strach przed powtórzeniem się podobnych wydarzeń zmuszał nawet najbardziej zatwardziałych konserwatystów do umiarkowanych reform.

Wprawdzie po upadku Rewolucji próbowano w mniejszym lub większym stopniu powrócić do stanu sprzed 1789 r., ale jak sami Wiecie udało się tylko na jakiś czas powstrzymać nieuniknione zmiany.

"Za podawanie się za redbarona zostałbyś wychłostany przez swojego szlachetnie urodzonego pana"

Po pierwsze zachodzi możliwość, że to właśnie redbaron byłby tym szlachetnie urodzonym...

Prawdopodobieństwo takie jest bardzo małe. Nawet jeśli przyjmiemy, że wszystko dzieje się w Rzeczpospolitej, gdzie szlachty jest stosunkowo dużo, to taka możliwość jest bardzo mała (jak 1 do 20). No tak, ale każdy myśląc o dawnych czasach, nie stawia się na miejscu chłopa pańszczyźnianego albo niewolnika, tylko szlachetnie urodzonego, najlepiej króla, księcia lub barona. Oczywiście jest szansa na urodzenie się arystokratą, ale jest ona taka sama, jak w przypadku totolotka. Kreśląc 20 kuponów również jest szansa, że jeden z nich przyniesie nam wygraną (oczywiście nie za dużą, jakaś trójka, może czwórka!).

Nie bardzo rozumiem, co miał by zmienić fakt, iż to redbaron byłby tym szlachetnie urodzonym. To znaczy, że jakiegoś innego człowieka można byłoby wychłostać i wszystko byłoby ok.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   
Po drugie: a możesz podać przykłady i jakieś szacunki w kwestii biczowania chłopów w ówczesnej Francji?

Czy to tylko figura erystyczna?

Sytuację odnosiłem do Rzeczpospolitej, w końcu redbaron żyje w Polsce. Jak wiadomo życie chłopa pańszczyźnianego w tym kraju nie należało do najlepszych. Chłopu za podawanie się za szlachcica groziły poważniejsze kary.

wypasałbyś teraz świnie

Na marginesie wypasający świnie w Wandei jakoś nie docenili tych szlachetnych pobudek rewolucjonistów... nie jesteś ciekaw czemuż?

Skoro Rewolucja szybko przekształciła się w tyranię, to się nie dziwię, że doszło do buntu w Wandei.

Dlaczego powstanie w Wandei nie wybucha w 1789 r? Dlaczego za prawowitym władcą i jego rządami nie stanęła większa część społeczeństwa? Czyżby stan sprzed 1789 r. nie był tak dobry. Dlaczego dzisiaj, pomimo prób restauracji, nie mamy we Francji monarchii?

"Nie nazywaj ludzi, którzy mieli odwagę przeciwstawić się tyraństwu szlachty i kleru"

Ci ludzie sami wprowadzili rządy tyrańskie - chyba coś jest o tym w podręcznikach, nieprawdaż.

I takie pytanie: gilotyna spadala w imię ancien régime, czy nowych światłych haseł czyli:

"wolność, równość, braterstwo albo śmierć"

... ciekawe czyją śmierć mieli na myśli...

Faktycznie, później mamy do czynienia z zwykłym tyraństwem. Trudno jest porównywać wielkość i skalę nadużyć ancien régime sprzed Rewolucji i po jej upadku do barbarzyństwa rewolucjonistów. Jedni byli warci drugich.

Są plusy i minusy Rewolucji. Wy widzicie tylko minusy. Według Was jakiś motłoch zaatakował prawowitego władcę, który według Was będąc pomazańcem bożym, był nietykalny. Lepiej, żeby ludzie zdychali z głodu niż prawowitemu spadł włos z głowy, prawda.

Dlaczego jednych ludzi, chcących zmienić panujący stan, określa pogardliwym mianem motłochu, a drugich, broniących tego stanu, nazywa prawowitym władcą

Wynika to z prostego faktu - król właśnie prawowitym władcą... noo chyba, że zaczniemy uprawiać ahistorycyzm.

A na czym ta prawowitość według Was polegała?

Trudno mówić w tym przypadku o ahistoryczności, skoro ówcześni naprawdę pozbawili, według Was prawowitego, władcę władzy, skazali na śmierć i ścieli. Prawie 150 lat wcześnie Anglicy postąpili podobnie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   
Czy TY czytałeś coś napisał?! Toż to jest jawny bełkot komunistycznej propagandy...

Bełkot komunistycznej propagandy... Co mają z tym wspólnego komuniści. Ci sami komuniści, będący podobno awangardą pracującego społeczeństwa (tak jak Twój władca był podobno pomazańcem bożym), sami rozpędzali pochody i strajki niezadowolonych z ich rządów ludzi, określając ich podobnie jak Ty niewybrednymi słowami.

Ja szanuję każdego, kto z poświęceniem wykonuje swój zawód. Może byłbym dobrym pasterzem świń? Co to zmienia - dla mnie, jako dla osoby wierzącej życie na ziemi jest tylko przejściowym etapem... Mało tego, myślę,, że byłbym szczęśliwym świniopasem, bo żyłbym w wolnym, szanującym tradycyjne wartości kraju.

Masz to tego prawo. Nie zabraniaj jednak innych walki o swoje prawa i nie nazywaj ich motłochem.

Proszę o kulturalne formułowanie wypowiedzi! Następne posty, które będą trącić nieświeżością myśli, usuwam w całości. Powyższy zostawiam tylko dlatego że kolega redbaron, odniósł się do niego w swoim ostatnim poście.

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem. Co w moim poście było niekulturalne?

Z mojej perspektywy to wygląda jak najzwyklejsza cenzura.

Dziękuję za podanie literatury.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Bełkot komunistycznej propagandy... Co mają z tym wspólnego komuniści. Ci sami komuniści, będący podobno awangardą pracującego społeczeństwa (tak jak Twój władca był podobno pomazańcem bożym), sami rozpędzali pochody i strajki niezadowolonych z ich rządów ludzi, określając ich podobnie jak Ty niewybrednymi słowami.

Po bierwsze, to był pomazańcem Bożym. Po drugie - naprawdę zacząłeś wypisywać rzeczy, które mi bardzo bardzo mocno przypominały różne komunistyczne teksty, które czasem dla żartu sobie czytywałem. Naprawdę.

Masz to tego prawo. Nie zabraniaj jednak innych walki o swoje prawa i nie nazywaj ich motłochem.

Za "Małym słownikiem języka polskiego"

Motłoch - pogardliwie "tłum, hołota, zgraja, gawiedź, pospólstwo". Motłoch rzucił się rabować sklepy

Moim zdaniem pasuje do rewolucji francuskiej jak ulał.

Przepraszam, ale nie bardzo rozumiem. Co w moim poście było niekulturalne?

Z mojej perspektywy to wygląda jak najzwyklejsza cenzura.

Możesz być ateistą, ja Cię nawracać nie będę. Ale nie musisz przy tym powtarzać jakiś utartych sloganów, rodem z jakiegoś podręcznika do prowadzenia pogadanek dla przedstawicieli minionego systemu.

A może Ty napisz, dlaczego uważasz iż władca Francji nie był prawowity? Znalazłeś jakieś kwity w archiwum, że coś sfałszował czy coś w tym rodzaju? A i skąd Ci przyszło, że był tyranem?

Ten sam "Mały słownik języka polskiego"

Tyran. W starożytnej Grecji: panująy, który przemocą zagarnął władzę; później: okrutny władca, stosujący samowolę i gwałt; despota. Przenośnie: "człowiek narzucający wszystkim swoją wolę"

No to udowodnij, że był tyranem! Zwłaszcza, że zwołał Stany Generalne z prośbą o pomoc w trudnej sytuacji finansowej, a ci zaczęli się burzyć. I co załatwił ich? Nie! I w konsekwencji kosztowało go to życie... ciekawy zatem z niego tyran, prawda?

Dlaczego wymagasz ode mnie literatury, samemu jednocześnie rzucając hasła bez pokrycia. Masz zadanie łatwiutkie, bo wszędzie trąbią o tym, jak ta rewolucja była wielka. Choć zapewniam Cię, że wielka wcale nie była.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
marioxb   
Po bierwsze, to był pomazańcem Bożym.

Według mnie nie był, ale nie o to tutaj chodzi.

Po drugie - naprawdę zacząłeś wypisywać rzeczy, które mi bardzo bardzo mocno przypominały różne komunistyczne teksty, które czasem dla żartu sobie czytywałem. Naprawdę.

Ciekawe, ale dla mnie to, co Ty wypisujesz, trąca stylem z wcześniejszej epoki, wzbudzając u mnie salwy śmiechu.

Motłoch - pogardliwie "tłum, hołota, zgraja, gawiedź, pospólstwo". Motłoch rzucił się rabować sklepy

Nie będę dyskutował z hasłem ze słownika. Problem w tym, że spośród wielu określeń wybrałeś takie, które ma negatywne zabarwienie. W dodatku skonfrontowałeś je ze swoim prawowitym władcą, będącym dla Ciebie ideałem. Rzeczywistość wydaje się być bardziej złożona. Przedstawianie tego trudnego i kontrowersyjnego zagadnienia w biało-czarnych barwach, dobra i zła, motłochu i prawa jest nieporozumieniem.

A może Ty napisz, dlaczego uważasz iż władca Francji nie był prawowity? Znalazłeś jakieś kwity w archiwum, że coś sfałszował czy coś w tym rodzaju?

Władza każdego "władcy" jest wynikiem umowy społecznej pomiędzy nim a „poddanymi”. Ma zapewnić obydwu stronom korzyści.

W różnych epokach i społeczeństwach umowy takie posiadały różne otoczki kulturalno-prawne. Według nich „władcy” byli określani mianem synów lub pomazańców bożych. Dopóki umowa przynosiła obydwu stronom, „władcy” i „poddanym”, korzyści, dopóty system działał i umowa była przestrzegana. Gdy jednak „poddani” byli niezadowoleni z dotychczasowych rządów dochodziło do buntów, rewolt i przewrotów pałacowych, które zdarzały się w każdej epoce. W ich wyniku zmieniano najczęściej tylko osobę „władcy” (banicja, śmierć lub inne rozwiązanie), a czasami cały system (np. z monarchii na republikę). Wówczas nikt nie zwracał uwagi na obostrzenia kulturalno-prawno. Nie przejmowano się zbytnio faktem złożenia przysięgi wierności lub pomazaniem świętym olejem. Za każdym razem potrafiono znaleźć odpowiednie wytłumaczenie, np. odwrócenie się od Boga lub złamanie prawa. Zawsze chodziło jednak o to samo, o zerwanie umowy społecznej, dającej wszystkim lub chociaż większości korzyści.

A i skąd Ci przyszło, że był tyranem?

No to udowodnij, że był tyranem! Zwłaszcza, że zwołał Stany Generalne z prośbą o pomoc w trudnej sytuacji finansowej, a ci zaczęli się burzyć. I co załatwił ich? Nie! I w konsekwencji kosztowało go to życie... ciekawy zatem z niego tyran, prawda?

Nigdy nie nazwałem Ludwika XVI tyranem, więc nie będę nawet próbował udowodnić, że nim był.

Skoro było tak dobrze, to dlaczego było tak źle? Czyżby szturm Bastylii był wynikiem zbiorowej psychozy?

Edytowane przez marioxb

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

ad marioxb:

Nie jest istotnym za kogo my uważamy króla, istotnym jest za kogo był uważany w ówczesnych czasach.

Władza każdego "władcy" jest wynikiem umowy społecznej pomiędzy nim a ?poddanymi?.

Widzę tu jeden problem - po pierwsze z takim teoretycznym wyjaśnieniem źródeł władzy nie wszyscy się zgadzają. Takie podejście było podstawą myśli części rewolucjonistów, to dla nich koncepcja Rousseau stała się swoista nową theologia civilis.

Jednakże chocby głos sabaudzkiego myśliciela warto odnotować w tej dyskusji, a moim zdaniem dokonal on skutecznej refutacji założeń tzw. Rewolucji Francuskiej.

Nikt nie mówi, że w kraju Ludwika wszystko szło w dobrym kierunku, jednakże nie wolno twierdzić, że był to jakiś szczególnie opresyjny sposób sprawowania władzy.

Dla większości uczestników, bunt miał w znacznym stopniu podłoże ekonomiczne i społeczne.

Dlaczego dzisiaj, pomimo prób restauracji, nie mamy we Francji monarchii?

A dlaczego mamy w .B. czy Szwecji?

Czyżbyś twierdził, że tylko we Francji mieliśmy do czynienia z nieudolnym władcą?

Lepiej, żeby ludzie zdychali z głodu niż prawowitemu spadł włos z głowy, prawda.

A możesz dowieść, że po wygranej rewolucji sytuacja najuboższych poprawiła się w znaczący sposób?

Czy tylko to taki zwrot retoryczny.

Nie da się zaprzeczyć, iż Rewolucja Francuska wycisnęła trwałe znamię na umysłach ówczesnych i potomnych. Sam strach przed powtórzeniem się podobnych wydarzeń zmuszał nawet najbardziej zatwardziałych konserwatystów do umiarkowanych reform.

... że odcisnęła piętno zgoda, pytanie jednak jakie.

Idącym twym tokiem myślenia możemy pisać o pozytywnym oddziaływaniu Hitlera na dzieje świata, wreszcie wiele inicjatyw pokojowych to efekt strachu przed powtórzeniem...

A tu cytat z zalinkowanego przez Jarpena Zigrina artykułu:

tylko w samym Paryżu do śmierci około 1,5 tys. osób, a w całej Francji dziesięciokrotnie więcej. Wykonawcami samosądów na owych ?wrogach rewolucji? były głównie tłumy mętów społecznych, a ofiarami głównie więźniowie i wiele kobiet.

Jak widać nie tylko redbaron ma taką opinię...

Edytowane przez secesjonista

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Huzar   

Dyskusja rozpętała się na dobre. Musiałbym mieć masę czasu aby odnieść się do wszystkich jej wątków. Wiele jednak za mnie zrobił już marioxb. Dodam jednak jedna kwestię na ,którą chyba nikt nie zwrócił uwagi. Moja wypowiedź nie dotyczyła W. Rewolucji F. ,a Napoleona ,a więc i okresu jego rządów. Trudno przecież pochwalać mordy rewolucji. To właśnie N. pogodził republikańską i monarchistyczną wizję państwa. W znacznym stopniu likwidując wady jednej i drugiej. Co w zamian zaproponowali rojaliści? Rządy Ludwika XVIII.

Może to był światły,uzdolniony pomazaniec Boży ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.