Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Furiusz

Nowa wędrówka ludów czyli co dalej?

Rekomendowane odpowiedzi

fraszka   

Jakoberze mam komunikat, przepraszamy, ale ten film nie jest dostępny w twoim (tzn w Polsce) kraju

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to we Francji, w przeciwieństwie do innych krajówe zachodnich, nie ma jakichś większych skupisk muzułmanów. Oni żyją tam raczej w rozproszeniu.

Wręcz odwrotnie, no chyba, że sami Francuzi nie wiedzą co się dzieje pod względem rozmieszczenia danych populacji w ich kraju.

Wedle szacunków władz francuskich w okręgu stołecznym zamieszkuje 35% wszystkich muzułmanów we Francji, wedle raportu UE jest to 50% ("Muslims in the EU: Cities Report – France. Preliminary Research Report and Literature Survey", raport UE z 2007 r.). Jeśli chodzi o sam Paryż: są to dzielnice: 18, 10 i 20., a jeśli chodzi o paryskie przedmieścia to też nie ma żadnego rozproszenia, osiedlają się głównie w: Aubervilliers, Champigny, Drancy i Saint-Denis (w tym 93. departamencie zamieszkuje 1/3francuskich muzułmanów). Podobnie rzecz wygląda w Marsylii, drugim co do wielkości ośrodku pod względem liczby muzułmanów, gdzie zamieszkiwane są arrondissements: 13, 14, 15 i 16, a jeśli chodzi o region Provence-Alpes-Côte d’Azu to na pięć milionów mieszkańców 20%to muzułmanie. Taka sama sytuacja jest w Grenoble i Lille.

Gdyby nie było zwartych skupisk Francuzi nie mieliby powodów do ukucia terminu; nieco swojsko wyglądającego dla Polaków; czyli: "ZUS - Zones Urbaines Sensibles".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
euklides   

To zapraszam do podparyskiego Saint Dennis.

Zerknąłemn do wiki i znalazłem:

Chodzi zapewne o departament Seine-Saint-Denis. W 2012 roku liczył 1,5 mln ludności z tego 436 tysięcy imigrantów. Z tych 148 tysięcy to mieszkańcy Magrebu i 18 tysięcy Turków, czyli można powiedzieć ze 166 tysięcy muzułmanow. Reszta to Portuglaczycy, Rumuni, Sri-Lanka, Chińczycy i inni Azjaci, Do tego trzeba jeszcze doliczyć naturalizoweanych obywatli, czyli można przyjąć że chodzi o 250 tys. muzułmanów. To jest około 17% ludności departamentu. Wątpię żeby żyli w skupieniu w ramach departamentu. Z tym że jest to faktycznie departament o największej liczbie imigrantów we Francji, czyli w innych departamentach jest ich mniej niż 17%.

No i refleksja: Jeżeli oni mają z nimi tyle kłopotów, to ciekaw jestem jak sobie nasze ofermy z tym poradzą jeżeli tamci się do nas zjadą, biorąc pod uwagę że wcale nie musi być ich dużo żeby narobili kłopotów.

Edytowane przez euklides

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, że euklides ma kłopoty z interpretacją podawanych przez innych liczb, to nijak jego informacje z wiki nie potwierdzają by we Francji muzułmanie żyli w rozproszeniu. Słówko"zapewne" nie jest potrzebne napisałem dość wyraźnie: "Saint-Denis (w tym 93. departamencie...".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   

Jakoberze mam komunikat, przepraszamy, ale ten film nie jest dostępny w twoim (tzn w Polsce) kraju

Jest też na youtubie:

https://www.youtube.com/watch?v=UdgHNVxgwas

Niestety, oznacza to, że nie jest przetłumaczone na j.polski, więc jedyne dostępne wersje to zapewne fracuska lub niemiecka...

Edytowane przez jakober

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Euklidesie, niedawno przeczytałam artykuł o paryskiej dzielnicy zwanej Złota Kropla, zrobił na mnie wrażenie na tyle duże, że jak przeczytałam Twoje słowa o rozproszeniu imigrantów, czy tez już konkretnie muzułmanów we Francji, przypomniał mi się. Odnalazłam go, dla Ciebie - przeczytaj proszę

http://fakty.interia.pl/swiat/news-kropla-zlota-czyli-imigrancka-strefa-bezprawia-reportaz-z-pa,nId,1889902

Jakoberze, 20 lat temu mówiłam płynnie po francusku, potem...zapomniałam ten piękny język. Uczę się go znów, od września, ale nie umiem jeszcze, po 3 miesiącach nauki, na tyle by film oglądać i rozumieć. A niemiecki? Tyle co z filmów wojennych, czyli Hande hoch, czy jakoś tak:(

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
krakus57   

Problem, że ja się boję naszych politycznie poprawnych idiotów dla których takie rozumowanie jest nie do przyjęcia. Gdy po meczetach otwarcie nawoływano do stosowania przemocy i to nikogo to nie obchodziło. Ale to Le Pen jest ksenofobką , faszystką i czym tam jeszcze. W Europie stosowano podwójne standardy i nie wierzę, że to się zmieni.

Teraz muzułmanie mogą deklarować swój sprzeciw wobec przemocy ale dla mnie to nie jest szczere. Gdzie byli gdy radykalni duchowni szerzyli mowę nienawiści? Teraz leją krokodyle łzy.

No to teraz wiemy, że te sprawdzanie to całkowita fikcja. Ci ludzie nie mają dokumentów a jak mają to kto kto wie czy autentyczne. Co te sprawdzenie są warte pokazuje przypadek bandziora którego już po zamachu zatrzymano i wypuszczono a jeden z zamachowców jak się okazuje dostał się do Francji przez Grecję z falą uchodźców.

Piekne założenie tylko czy do wyegzekwowania? Bo jak się nie nauczą to odeślemy ich Niemcom? Wolne żarty!

I ci sfrustrowani "looserzy" będą świetną grupą rekrutacyjną dla wszelkich ruchów radykalnych.

I zwróć uwagę, że duża część tych terrorystów urodziła się w Europie. Nie chcę aby na polskiej ziemi rodzili się wrogowie mojego kraju.

Potwierdzam. Pracowałem przez 15 lat dla arabskiej firmy. Muszę przyznać że trochę liznąłem ich kultury i mentalności. Mam tam paru kumpli i lubię ich.

ALE TAM!

To jest przepaść mentalności i jej nie da się zasypać.

I to jest wypowiedż REALISTY a nie RELATYWISTY ! Nic dodać nic ująć . Szczególnie jej ostatnie zdanie . Ciekawi mnie tylko czemu ci dobroduszni relatywiści tak walczą o istotę ...patriotyzmu jako wartość najwyższą dla członka danej społeczności ? Wszak to jest jednostka i wedle ich oceny są sobie tożsame .

Czyżby zapomnieli , że IDENTYFIKACJA obojętnie z czym opiera się na RÓŻNICY . I w zależności od ilości elementów na jakich się opiera jest identyfikacją płytką lub szczegółową . Przy czym im więcej detali tym dokładniejszy wynik a co za tym idzie PEWNOŚĆ.

Tysiące lat istnienia społeczeństw pokazały ,że jedną z najważniejszych form identyfikacyjnych dla tychże była ...religia ( sensu largo ) i to ona wiązała te grupy w identyfikacji i stanowiła oprócz związków rodzinnych rdzeń istnienia . W ciągu pragmatycznych form rozwoju systemów społecznych , właśnie NIEMATERIALNE determinaty zachowań społecznych zostały uznane ( słusznie ) za podstawę władzy . Dlatego na tej podstawie wykształciły sie religie DYSCYPLINUJĄCE społeczeństwa. Tutaj ponownie ( sic! ) przoduje islam ( kolejno do nich należy judaizm , a w dalszej hinduizm ) .Przez pewien czas do takowej grupy zaliczał sie odłam religi chrzescijańskiej jakim jest KK . Wykorzystując wiarę odnosił podówczas najwieksze osiągnięcia. I nic w tym dziwnego .

Państwa w których religia traci na znaczeniu politycznym , muszą zastąpić ją innym substytutem wiążącym dane społeczeństwo. Tymm elementem jest...materia a pod nią kryje poziom życia codziennego ze wszystkimi jego elementami . Im wyższy standard tym znaczenie religii maleje . Staje obrządkiem dnia codziennego a nie sacrum . I tym różnią się religie tzw dyscyplinujace od kulturowych .

Ci którzy twierdzą ,że istnieje możliwości " adaptacyjna / koegzystencjalna " różnych systemów wartości , pokazują brak logicznego myślenia . Trywializując: poproszę o pokazanie wspólnoty wody i ognia.

Systemy państwowe oparte na dogmatach religijnych są niereformowalne i nietolerancyjne ( gdyby odstapił od tych zasad przestał by być sacrum ). Więc nie ma z nimi dialogu , co jest wstępem do koegzystencji ale nie ...adaptacji tych społeczeństw ( Identyfikacja nadrzędna czli islam = państwo tu Muzułmańskie , judaizm = państwo tu Jerozolima ). Wystarczy poczytać Koran a Pięcioksiąg / Biblię aby zobaczyć fundamentalne różnice , które wykluczają ... wspólnotę tych religii . Nie tylko dogmatyczną . Wystarczy poczytać opinie OO Jezuitów w tym temacie przygotowywanych dla Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Muzułmanami. Co jak co , ale Jezuici są dobrze poinformowani.

Celem podzwonnego wszystkim " tolerancyjnym " przypominam casus Indii , a z obecnego tematu Turcję i Ormian ,a z polskiego podwórka rok 1939 i sprawy " polskich " Niemców czy "polskich " Ukrainców i Białorusinów . kiedy ci zasymilowali pokazali jak bardzo się utożsamili z " nową " ojczyzną . Ba , nawet znali świetnie jej język i przyzwyczajenia . Bardzo się to im przydało w swej identyfikacji . O takich wzorcach zachowań Ojca Demokracji jak zamknięcie wszystkich obywateli AMERYKAŃSKICH pochodzenia japońskiego w 1941 w obozach w ramach tzw Multi - Kulti nie wspomnę . Jak to mówi niemieckie przysłowie : " Vertrauen ist gut, Kontrolle ist besser " z czym się zgadzam. Jak również co innego kontakty osobowe a co innego kontakty mas .Są to wykluczające się relacje ! Jednostka w masie pozostaje BEZ swej wartości .

A jako ,że historia Magister Vita przywołuję 1533 r., Puszczę Niepołomicką oraz Stańczyka : " Większy to błazen, co mając niedźwiedzia w skrzyni, puszcza go na swoją szkodę”.

MJR

Edytowane przez krakus57

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jancet   

Przyznaję, że fakt, iż to właśnie we Francji powstały ogromne skupiska imigrantów, głównie muzułmanów, był dla mnie raczej prawdą oczywistą. Oczywiście stereotypy mogą wprowadzać w błąd, ale tym razem chyba Secesjonista dość skutecznie potwierdza go statystykami.

Podobno istnieją też takie straszne, imigranckie dzielnice w Berlinie. 6 lat temu coś nas napadło, żeby na sylwestra pojechać do Berlina. Nieświadomi istnienia tych "złych" dzielnic wybrałem po prostu najtańsze mieszkanie wakacyjne, spełniające założenia i trafiłem do dzielnicy Schöneberg. Właściciel mieszkania nazywał się Nadim Mahjoub, mówił po angielsku lepiej ode mnie, o niemieckim nie wspominając. Był miły i kulturalny, mieszkanie było czyste i zadbane (no i oczywiście wyziębione, ale tak jest wszędzie w tym czasie - znaczy w klimacie umiarkowanym na półkuli północnej). Klatka schodowa też. Przechodnie na ulicy byli albo śniadzi, albo skośnoocy, choć trafiali się czasem Włosi. Knajpy albo pizzerie, albo kebaby, albo chińszczyzna, no i bar suszi. Suszi zażeraliśmy się po uszi, bo było dwa razy lepsze i trzy razy tańsze, niż w Warszawie. Na ulicy nie było smrodu, choć faktycznie wokół jakiegoś dalekowschodniego baru na pobliskiej stacji S-bahnu śmierdziało starym olejem. Nikt na ulicy nie śmiecił, a tym bardziej nie załatwiał tzw. "potrzeb fizjologicznych". Sąsiedzi z klatki grzecznie witali nas jakimś "gutenmorgen" i zwykle wsiadali na rowery i jechali - zapewne do pracy.

Najbardziej swojsko poczułem się, jak bodajże 29 grudnia spadł śnieg, co kompletnie zaskoczyło berlińskie służby drogowe, w sposób nawet u nas niespotykany. Minęło chyba pół doby, zanim na ulicach pojawiły się pługi, samochody jeździły powyżej osi w śniegowej brei - fakt, że jakiejś katastrofy to nie spowodowało, bo Berlin pozostawał w miarę przejezdny.

A, zapomniałem powiedzieć, że w tej dzielnicy, chyba tak samo jak w całym Berlinie, rowery zostawia się przy stojakach na ulicy, jakoś nikt ich nie kradnie. Natomiast przykryte naprawdę grubą czapą śniegu wyglądały dość zabawnie.

Ad rem.

Nieco mnie dziwią komentarze (niekoniecznie na naszym forum), że w związku z zamachami ISIS w Paryżu powinniśmy nie przyjmować więcej uchodźców.

Oczywiście, że nie da się wykluczyć, że wśród tych 7 tysięcy uchodźców znajdzie się, niewykryty przez służby, terrorysta. Aczkolwiek, jeśli w Polsce jest planowany zamach, to podejrzewam, że zamachowcy już tu są i jeden z nich przyrządzał wczoraj kebab któremuś z nas. Tylko nie wiadomo, który to był kebab. Ponadto terrorystą ISIS może okazać się nasz blondwłosy i błękitnooki sąsiad, którego znamy jeszcze z piaskownicy.

Ale to drobiazgi. Bardziej intrygujący jest brak elementarnej logiki w takim myśleniu.

ISIS działa w Iraku i Syrii, wśród muzułmanów, jazydów, alawitów, maronitów itp. itd. Stosuje wobec nich zbrojny terror. Nie wiem, ilu ludzi już zginęło w Syrii i Iraku na skutek działalności ISIS. Podejrzewam, że jeśli przyjmę, że na jednego zabitego mieszkańca UE przypada 100 mieszkańców Bliskiego Wschodu, w tym większość muzułmanów, to skuteczność tej organizacji będzie niedoszacowana.

Dlatego ludzie uciekają z Syrii i Iraku. Chrześcijanie, jazydzi, ale głównie muzułmanie, częściej szyici, niż sunnici, ale i tych nie brak.

Mówi się, że wrogowie naszych wrogów są naszymi przyjaciółmi. Tak, 99% tych uchodźców, a także nielegalnych imigrantów, ucieka przed ISIS i innymi muzułmańskimi fundamentalistami z Sudanu, Czadu, Mali, Erytrei, Libii etc. etc. Tak, to są nasi sprzymierzeńcy w walce z ISIS, AlKaidą itp. Nawet jakby 10% z nich to byli zamaskowani terroryści, to jednak 90% to wrogowie terrorystycznych organizacji islamskich. Czyli nasi sprzymierzeńcy.

Co to znaczy, że UE nie powinna ich przyjąć? Czyli co powinna?

1. Odbudować komory gazowe i krematoria?

2. Zmusić ich do powrotu na tereny, skąd uciekli, czyli do ISIS i na inne tereny, opanowane przez islamistów - tam zostaną albo eksterminowani (ich narządy da się sprzedać), albo zmuszeni do niewolniczej pracy na rzecz islamistów, przez co przysporzą im dochodów?

3. Zmusić ich do powrotu do obozów dla uchodźców w Turcji, sfinansować powstanie podobnych w Tunezji?

Realna - w krótkim okresie czasu - jest jedynie propozycja nr 3. Tylko że jest totalnie bez sensu. Nawet jeśli oni dziś jeszcze uznają podobny do naszego, liberalno-demokratyczny system wartości, to osadzenie na pokolenia w obozach spowoduje, że od niego odejdą. Tym samym będą stanowić bazę dla islamistów, bo wątpliwe, by przeszli na buddyzm, albo na religię starosłowiańską, chyba że Tyberiusz zacznie skuteczną działalność misyjną.

Wyrzucając ich z Europy po prostu ostrzymy topór, który kiedyś spadnie na nasze głowy. Przyjmując - mamy szansę ostrze stępić, użycie topora opóźnić, a nawet spowodować, że topór zostanie użyty jedynie do rąbania drewna. To jedynie szansa - nie będzie to łatwe.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Właśnie wysłuchałem w Trójce rozmowy z generałem Polko. Twierdzi on, że system weryfikacji uchodźców to fikcja.

No i komu teraz wierzyć? Generałowi czy politykom?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Przeczytałam ostatnio artykuł o Francuzach, którzy mordowali w latach 50. XX w. Algierczyków, robiąc sobie podobno zdjęcia z odciętymi głowami, podobno w w 1955 r. w kilka dni zabili w Algierii wg oficjalnych danych 1.272 osób wg wersji Frontu Wyzwolenia Narodowego- potwierdzonej podobno nazwiskami i adresami ofiar - zabitych było 12 tysięcy.

Przeczytałam o 17 października 1961 r., kiedy w Paryżu Francuzi (policjanci, czy też wojsko) zatłukli kolbami, potopili w Sekwanie od 100 do 200 pokojowo demonstrujących Algierczyków, w tym kobiety i dzieci.

Jest jesiennie, depresyjnie i jakoś filozoficznie. I tak sobie myślę - nic nie usprawiedliwia zabijania ludzi w kawiarniach, na meczu. Nic nie usprawiedliwia nienawiści, tym bardziej, że nienawiść niszczy tego który ją odczuwa. I nienawiść narasta.

Wyobraźmy sobie jednak, że jesteśmy kimś kto chce się zemścić, za dawne krzywdy, nieurojone, za obecne krzywdy - wystarczy popatrzeć co Francja i Zachód robią w Syrii. Wyobraźmy sobie, że nie mamy nic, tylko religię, która daje nam jedyne oparcie w tym świecie pełnym zła. Czy można zrozumieć chęć zemsty?

My Polacy gnębieni i zabijani przez zaborców - Austriaków, Niemców, Rosjan jakoś nie zabijaliśmy ich w stylu dzisiejszych terrorystów. Zdarzały się zamachy, ale sporadyczne, pewnie nasza religia kazała nam nadstawiać drugi policzek. Były powstania, wszystkie nieudane, pociągające jedynie za sobą morze polskiej krwi.

Jestem przeciwna imigrantom w Polsce w ilościach hurtowych. Przyjmowanie ich nic nie da, bo pojawią się następni i następni....Co zrobimy jak nie będzie miejsca dla nas? Nawet się bronić nie umiemy.

A że listopad, to tak sobie myślę - kto sieje wiatr zbiera burzę, dopóki Europejczycy się nie rozliczą ze swoją krwawą historią, burza będzie narastać.

Co my jako Polacy możemy na to poradzić?

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Jedno nie usprawiedliwia drugiego.

Na tej samej zasadzie 20'letni współcześni Polacy mogliby wysadzać się w powietrze na terenie Niemiec, mordując kogo popadnie i krzycząc, że to za Warszawę.

Oni nie mordują francuzów dlatego, że ci parę dekad wcześniej zrobili parę błędów w Algierii. To się zdarza. Nie ma na tym świecie narodów i państw bez skazy.

Oni mordują ich, bo ich śmierć jest cenniejsza niż zabicie paru setek osób gdzieś na pustyni w Syrii.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
jakober   

Właśnie wysłuchałem w Trójce rozmowy z generałem Polko. Twierdzi on, że system weryfikacji uchodźców to fikcja.

No i komu teraz wierzyć? Generałowi czy politykom?

Generał wypowiadający się w mediach na temat systemów obrony, weryfikacji, czy jakichkolwiek innych spraw dotyczących obronności kraju staje się na ten czas politykiem. Owe sprawy nie wymagają raczej bowiem ani oceny opinii publicznej, ani społecznych konsultacji.

Co do IS, terroru, uchodźców oraz reakcji Polski:

Podstawowym celem terroru jest niszczenie wroga poprzez m.in. niszczenie jedności i sianie strachu. Jeżeli wrogiem IS jest wszystko, co obce jest islamowi a szczególnie "zgniły Zachód", to znaczy to, że wrogiem jest też Europa. Polska leży w Europie, nie jest muzułmańska. Jest więc wrogiem. I chce się w tej sytuacji wyłamać z Europy? Rozumiałbym ,gdyby wystąpiła z planem, własnym, realnym sensownym i dla całej Europy. Mamy taki? Jeśli nie, to jest to wyłamywanie się. W dodatku na skutek strachu, a więc tak, jak chcą tego siejący terror. Tak odbierze to IS, tak przedstawi swoim wojownikom. Jako zwycięstwo. Można spokojnie takie założenie przyjąć. Możliwe też całkiem, że Polska, okazując strach lub będąc odebrana jako zastraszona, będzie niczym słaba owca w stadzie, która przyciągnie uwagę wilka. Aż będzie się prosić o to, by ją dopaść i wyeliminować z gry. Czy taki scenariusz można przyjąć? I czy można założyć też, że jako samotnik i niewiarygordny partner z wyboru, Polska nie będzie mogła liczyć na niczyją pomoc? A jeżeli otrzyma pomoc, to za wysoką cenę?

Jancet opisuje Berlin i to, jak żyją w nim mniejszości różnych narodowości, z perspektywy turysty. Znam to miasto jak i parę innych miast w Niemczech, również takich, w których procent obcokrajowców sięga wartości niemal 25. Znam też miasta Holandii, Francji. Kocham Bordeaux, choć kiedyś, na początku, muzułmańskie powitania rozbrzmiewające na placach wokół gotyckich katedr wywołały u mnie olbrzymi szok. Widzę różnicę w problemach z mniejszością jakie ma Francja i Niemcy. To są dwa różne problemy, o różnych podłożach. I różnych sposobach podejścia. Choć fakt, ostatnio Niemcy wpadli w lekką panikę wobec sytuacji z uchodźcami, w dużej mierze na skutek zachowań innych krajów Europy. Ale, jak sam krakus przytoczył, może zupełnie niezamierzenie, iż to właśnie Niemcy mają powiedzenie: " Vertrauen ist gut, Kontrolle ist besser ". Więc zdaje się, iż to ostatecznie całkiem korzystnie, iż to właśnie stamtąd, a nie np. z Francji czy Grecji kontrolowani i rozdzielani będą uchodźcy?

W świetle tego samego powiedzenia wypływa też inne spostrzeżenie: Niemcy zrobili sporo, by zacieśnić stosunki z Polską. Bo zależy im na wiarygodnym i stabilnym partnerze na swej wschodniej granicy. Teraz całkiem otwarcie i publicznie dziwią się postawie Polski. I mam odczucie przy tym, że tak naprawdę niewiele już trzeba, żeby machnęły ręką i powiedziały: "Wszystko jedno, poradzimy sobie i bez Polski."

Co do: "Oni mordują ich, bo ich śmierć jest cenniejsza niż zabicie paru setek osób gdzieś na pustyni w Syrii."

Bavarsky, dużą różnicę robi też kim są "oni". To co mówisz, jest właściwe do opisania tych, którzy rekrutują, szkolą, decydują. Ci, którzy ostatecznie się wysadzają lub strzelają robią to natomiast z powodów dla Europejczyków już od dłuższego czasu abstrakcyjnych. Bo dla Europejczyka bóg i wiara jest abstrakcją. I być może z tego względu trudniej będzie Europie tę wojnę z tego typu terrorem wygrać. Oni bowiem mogą zabijając ludzi łamać ducha w Europejczykach. My, by złamać ich ducha, musielibyśmy udowodnić, że ich boga nie ma...

Rzeczywiście, Fraszko, ciężkie i czarne myśli przetaczają się przez głowę przy takiej aurze..

Edytowane przez jakober

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
fraszka   

Jakoberze, Niemcy mają u nas RYNEK ZBYTU - w 2012 r. wyeksportowały do nas towary o wartości 42,2 MLD euro*, w następnych latach dużych różnic podobno nie było - nie mów więc, że machną ręką na to i na tanią siłę roboczą. Zainwestowali w Polsce 23 mld euro** więc uwierz mi, niemieccy biznesmeni nie pozwolą na oziębienie stosunków polsko-niemieckich. Za dużo euro by stracili.

A, że ostatnie 8 lat to było polskie przytakiwanie p. A. Merkel i wiernopoddańcze gesty rządzących Polską i prasy z kapitałem niemieckim - to teraz mieszkańcy Berlina czują się lekko zszokowani postawą polskiego rządu i stąd obelżywe artykuły typu Irytacja skłania pewnych ludzi do nieprzemyślanych czy nawet bełkotliwych wypowiedzi" - napisał Hubert Wetzel w artykule "Bełkot z Warszawy", który ukazał się we wtorkowym wydaniu największej niemieckiej gazety opiniotwórczej***

Dodam, że dla mnie jako Polki to chamskie słowa. Czy lubię obecny rząd czy nie, nie życzę sobie by jakikolwiek zagraniczny pismak w ten sposób pisał o mojej stolicy i moim rządzie.

* http://akcjonariatobywatelski.pl/pl/centrum-edukacyjne/gospodarka/790,Polsko-niemieckie-stosunki-handlowe-wciaz-kluczowe-lecz-powoli-coraz-mniej-wazne.html

** http://niezalezna.pl/37124-niemcy-wykupuja-polskie-firmy

***http://www.wprost.pl/ar/525323/Belkot-z-Warszawy-Niemiecka-prasa-ostro-o-rzadzie-PiS/

Edytowane przez fraszka

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Furiusz   
Generał wypowiadający się w mediach na temat systemów obrony, weryfikacji, czy jakichkolwiek innych spraw dotyczących obronności kraju staje się na ten czas politykiem. Owe sprawy nie wymagają raczej bowiem ani oceny opinii publicznej, ani społecznych konsultacji.

Pytanie Jakoberze jest takie czy na ten czas przestaje być również generałem czy jest nim nadal. Czy jego wiedza wyparowuje w momencie wygłaszania opinii czy jednak dalej jest?

to znaczy to, że wrogiem jest też Europa. Polska leży w Europie, nie jest muzułmańska. Jest więc wrogiem. I chce się w tej sytuacji wyłamać z Europy? Rozumiałbym ,gdyby wystąpiła z planem, własnym, realnym sensownym i dla całej Europy. Mamy taki? Jeśli nie, to jest to wyłamywanie się.

Chwila moment, od kiedy Europa = UE? Rosja, Ukraina, Szwajcaria, Norwegia, Białoruś, Serbia etc Europą nie są?

Aż będzie się prosić o to, by ją dopaść i wyeliminować z gry. Czy taki scenariusz można przyjąć? I czy można założyć też, że jako samotnik i niewiarygordny partner z wyboru, Polska nie będzie mogła liczyć na niczyją pomoc? A jeżeli otrzyma pomoc, to za wysoką cenę?

Chwila, moment - to pomoc w ramach partnerstwa służb państw członkowskich NATO aż tak bardzo zależy od dobrej woli? To chwila działania Interpolu w których aktywnie partycypujemy, czy współpraca policji polskiej i niemieckiej zależy li tylko od sprawy migrantów ekonomicznych?

Na jaką pomoc możemy liczyć w sprawie ewentualnych zamachów w Polsce? Zmiany profilówki na fejsiku na biało-czerwone tło? Pewnie nawet nie bo po 10 kwietnia takiej akcji w internecie nie było.

Okazji do zamachu zaraz się nadarzy - Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Uzasadnione są chyba w tej sytuacji szczególne względy bezpieczeństwa?

Teraz całkiem otwarcie i publicznie dziwią się postawie Polski. I mam odczucie przy tym, że tak naprawdę niewiele już trzeba, żeby machnęły ręką i powiedziały: "Wszystko jedno, poradzimy sobie i bez Polski."

I bardzo dobrze. Działania Angeli Merkel i rządu RFN są bardziej niż niespójne - raz, że trzeba przyjąć i pomóc a zaraz potem zamykają granicę z Austrią oraz zmieniają prawo co do migrantów. Niemcy chcą jedynie narzucenia rozwiązania korzystnego dla nich, niech więc sobie radzą sami.

Niemcy zrobili sporo, by zacieśnić stosunki z Polską. Bo zależy im na wiarygodnym i stabilnym partnerze na swej wschodniej granicy.

Wolne żarty dla Niemiec jesteśmy jedynie dużym rynkiem zbytu i strefą wpływów, buforową zresztą względem Rosji a nie żaden tam partner. Partnerowi nie robi się takich pstryczków w nos jak Nordstreamy a w kwestii symbolicznej nieobecność Merkel w Krakowie 18 kwietnia 2010 (mimo zapowiedzi, że się pojawi i mimo tego, że prezydent RFN przybył na pogrzeb).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
Generał wypowiadający się w mediach na temat systemów obrony, weryfikacji, czy jakichkolwiek innych spraw dotyczących obronności kraju staje się na ten czas politykiem.
Bzdura.

Gdy wypowiadam się na temat polskiej polityki morskiej to nie staje się automatycznie politykiem. Nadal jestem marynarzem. Tak samo Polko jest nadal generałem. Tym bardziej, że w sposób oczywisty nie garnie się do polityki.

Niemcy zrobili sporo, by zacieśnić stosunki z Polską. Bo zależy im na wiarygodnym i stabilnym partnerze na swej wschodniej granicy.
No nam zależy na wiarygodnym partnerze na naszej zachodniej granicy. Szkoda, że Matka Teresa Merkel po sprowokowaniu tego kryzysu próbuje obarczyć inne kraje konsekwencjami swoich nieodpowiedzialnych zachowań.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.