Jump to content
  • Announcements

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Sign in to follow this  
secesjonista

Polacy w państwie tureckim

Recommended Posts

Z racji różnych kolei losu w państwie tureckim osiadli różni Polacy, czy to z potrzeby zysku czy też porwani za młodu w jasyr, którzy nie mogli bądź już nie chcieli powrócić do Rzplitej.

Jak wyglądało ich życie, czy znamy ich z nazwiska?

Co stało za motywacją pozostania w tym państwie.

Bodajże najbardziej znaną personą jaka się w tej mierze nasuwa to: Ibrahim Beg, tłumacz naczelny Porty (jak sam pisał: interpres maximus), w polskich źródłach znany jako Ibrahim Strasz.

Co prawda sprawujący swą funkcję w latach 1551-1571 (zmarł 9 czerwca 1571 r.), ale myślę, że można uwzględnić go w rozważaniach w tym dziale z racji jego wysokiej funkcji na dworze sułtana.

Znacznie mniej znaną postacią jest tzw. malarz ze Skutari.

Włoski badacz literatury tureckiej Gianbatista Toderini przy okazji omawiania zakazu malarstwa figuratywnego; a ściślej rozluźnienia jego rygorów; wspomniał o: "furono i alcuni renegati, che pinsero con valore. Tra questi è celebre Mečti Polacco, detto il Pittore di Scutari, dove abitava".

/G. Toderini "Letteratura Turchesa" T. III, Venezia 1787, s. 39/

I w zasadzie tylko tyle o nim wiemy.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

Czy w swoim temacie przewidujesz jakieś ograniczenia czasowe? Bo jeśli nie to na pierwszym miejscu do głowy przychodzi mi Murad Pasza u nas znany jako Józef Zachariasz Bem.

W Turcji spędził coś koło roku i tam zmarł. A motywacja? Chyba szukał jakiejś nowej ojczyzny która by go przygarnęła.

Share this post


Link to post
Share on other sites

W zasadzie trzeba chyba ograniczyć się do ram czasowych działu by nie bałaganić nadto naszym Zielonym Strażnikom, czyli lata 1572 r. - 1795 r., z pewną tolerancją.

;)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Smardz   

Czy w swoim temacie przewidujesz jakieś ograniczenia czasowe? Bo jeśli nie to na pierwszym miejscu do głowy przychodzi mi Murad Pasza u nas znany jako Józef Zachariasz Bem.

W Turcji spędził coś koło roku i tam zmarł. A motywacja? Chyba szukał jakiejś nowej ojczyzny która by go przygarnęła.

Józef Bem, toż to heros był. Razem z grupą innych oficerów węgierskiego powstania w 1849 przedostał się do Turcji po upadku sprawy. Pisano gdzieś, że stary Bem jeszcze przed śmiercią miał okazję obronić tureckie Aleppo przed najazdem jakichś koczowników arabskich. Zmarł, bo ponoć odnowiły mu się rany z młodych lat czy coś.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

No! "Polsko, już Cię nie zbawię" miał rzec przed śmiercią.

Share this post


Link to post
Share on other sites
gregski   

Właśnie wyczytałem u Długosza w jego opisie Bitwy Grunwaldzkiej:

"Druga chorągiew rzeczona Gończa, która miała za godła dwa krzyże żółte na polu niebieskim: tę prowadził Jedrzej z Brochocic, szlachcic herbu Ozoria. Na jej czele szło pięciu rycerzy, jako to: Jan Sumik z Nabroża herbu ..., który przez szesnaście lat w służbie cesarza tureckiego sprawował dowództwo..."

Czyżby owym "cesarzem tureckim był" sułtan?

Share this post


Link to post
Share on other sites
widiowy7   

A żona sułtana, podobno szlachcianka polska z Podola? Branka oczywiście.

Wie ktoś, czy konfabuluję?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tofik   
A żona sułtana, podobno szlachcianka polska z Podola? Branka oczywiście.

Czyżby Roksolana, żona Sulejmana Wspaniałego?

Czyżby owym "cesarzem tureckim był" sułtan?

Raczej tak.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na pewno...

Taka była oficjalna tytulatura stosowana we wzajemnych stosunkach dyplomatycznych, z jednej i drugiej strony.

Stąd nasz poseł do Konstantynopola w rozdziale "Status seraja albo dworu cesarskiego" pisał:

"Tam do tych baszów do sprawowania poselstwa tylko pan poseł z tłómaczem wchodzi (które de verbo ad verbum jako przed samym cesarzem, tak pierwej przed starszym wizir baszą, jako przed Rotem basza natenczas, potem zaś przed wszystkimi baszami przed witaniem cesarza powiedzieć powinien)".

/"Podróże i poselstwa polskie do Turcyi..." zebr. J.I. Kraszewski, Kraków 1860, s. 14/

Z drugiej strony pisma strony tureckiej również podawały taką tytulaturę w tłumaczeniach oryginalnej korespondencji, w liście Sulejmana Wspaniałego, główny tłumacz Porty takie daje rozpoczęcie pisma:

"Sultan Sulima(n) Szach. Z Bozi laski Moczni a nigdi niezwicziezoni. Czesarz Thvreczsky etc."

zaś w zakończeniu:

"Datum Constantinopoli die ultima yunii mensis anno

Domini 958

ex comisione potentissimi principis Imperatoris Turkorum

ibrahim beg interpres maximus

czesaris turkorum"

/A. Zajączkowski "List turecki Sulejmana do Zygmunta Augusta w ówczesnej transkrypcji i tłumaczeniu polskim z r. 1551", "Rocznik Orjentalistyczny" T. 12, 1936, s. 97, 114/

Share this post


Link to post
Share on other sites
fodele   

W zasadzie trzeba chyba ograniczyć się do ram czasowych działu by nie bałaganić nadto naszym Zielonym Strażnikom, czyli lata 1572 r. - 1795 r., z pewną tolerancją.

;)

Szkoda, secesjonisto, że tak zawęziłeś interesujący Cię okres... Gdybyś sięgnął po wiek XIX miałabym okazję nadmienić słów kilka o moim ulubieńcu Z. Mineyko ;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Baa... nadto obszernym byłby wtedy wątek.

Z drugiej strony, jak mi się zdaje, zupełnie inny był kontekst społeczny i polityczny służby na żołdzie Porty u schyłku XVI wieku i w XVII w., a w interesującym Ciebie okresie.

Państwo Tureckie było już całkiem innym krajem i nie sądzę by w tym okresie ktokolwiek operował określeniem "renegat" - jak to było w przypadku Strasza.

We wspominanym już; w wątku o służbie dyplomatycznej RON-u; diariuszu legacji wojewody chełmińskiego, kowalewskiego, knyszyńskiego etc. etc. - Jana Gnińskiego do sułtana można wyczytać jak to stanąl on pod Żurynem. Tam zjawił się u niego wysłannik od Mustafy-agi, "pułkownika szpachijów kamienieckich", niejaki pan Krzykawski.

I właśnie ów mość nas może zainteresować.

Oto nasz poseł zapisał:

"Nad Żurin 144 Junii p. Krzykawski, przy niewolniku bracie w Kamieńcu mieszkający, przybieżał od Mustafa-agi...".

Z kontekstu trudno wyrozumować, czy:

a) ów Krzykawski zamieszkał w Kamieńcu i udał się na służbę turecką z racji tego by być blisko swego brata wziętego w jasyr

b) Krzykawski już wcześniej mieszkał w Kamieńcu i wystarał się by jego zniewolony brat został tam umieszczony.

Atoli zakładając pierwszą wersję, ciekawym jestem jak wielu polskich szlachciców udawało się na poszukiwania swej rodziny wziętej w niewolę, a nie mogąc jej członków wykupić, pozostawało na miejscu

oddając się w służbę Porty?

I ciekawa kwestia społeczno-polityczna...

Poseł stanąwszy pod miastem Prawadyą zastał tam:

"... i kamieńczan zubożonych siła i o drugich po wszytkiej Rumelij, Albanii i Iliryku rozwiezionych, których na dziesięć tysięcy z Kamieńca wyprowadziwszy morzem w te seraje spławiono (...) spodziewając się żem im miał powrót walny do ojczyzny uprosić, com przecie, ale aż w rok wyżebrał. I z łaski Bożej wszyscy kto przeżył i z duchowieństwem swoim na wolność wyszli, ale sub titulo, że do Podola, bo do Polski, jako już swoim z traktatu buczackiego poddanym, żadną miarą niepozwolono".

No właśnie... jak się toczyły losy ludzi, którzy wskutek traktatów; dość nagle; stali się poddanymi nowego władcy?

Share this post


Link to post
Share on other sites

Koniecznym wydaje się być słów kilka złożyć o innym i znacznie bardziej znanym tłumaczu w służbie tureckiej.

Ponoć znał osiemnaście języków, pojmany; już jako dojrzały człowiek; w jasyr, tam przeszedł na islam.

Pełnił funkcję tłumacza, skarbnika, muzyka (był wcześniej organistą) aby wreszcie zyskać tytuł dragomana sułtana Mehmeda IV.

Wojciech Bobowski ( znany też jako: Ali Bej, Ali Ufki, Santuri Albert Bobowski, Alberto Bobovio, Alberto Bobovio Leopolitano i Albertus Bobovius), jak utrzymuje F. Siarczyński miał pochodzić z rodu Jaksów, z Bobowej (w sądeckim) nad rzeką Białą.

Widać nie tylko w językach biegłość wyrażał, jako że dzieło jego pióra "De Turcarum liturgia, peregrinatione Meccana, circumcisione, aegrotorum visitatione..." pomieszczone zostało w Abrahama Peristola "Itinera mundi sic dicta, nempe Cosmographia".

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z zagadnień raczej do śmiechu - istnieje legenda, przewijająca się przez przewodniki i internet, że głowy kolumny wężowej na hipodromie w Istanbule odrąbał pijany polski szlachcic. Skąd w samym końcu XVII wieku takowy (i w takim stanie oraz z taką swobodą działania) się w centralnym punkcie Imperium Osmańskiego znalazł - to ci dopiero godna zagadka. :)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
Sign in to follow this  

×

Important Information

Przed wyrażeniem zgody na Terms of Use forum koniecznie zapoznaj się z naszą Privacy Policy. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.