Czy Piłsudski był analfabetą ekonomicznym?

[Jasny Rycerz]

Patrząc na efekty rządów dyktatury "sanacji" można zacząć się zastanawiać nad tak brzmiącym pytaniem... no może nie można było zrobić więcej ...

Edytowane 2 Październik 2010 przez Jarpen Zigrin

[montezuma1985]

Ciężka sprawa:

1. ziemie zrujnowane po I wojnie światowej

2. połączone z trzech zaborów, które były zróżnicowane między sobą

3. kraj zróżnicowany kulturalnie-mniejszości

Moim zdaniem ciężko to było ogarnąć choć pewnie niektóre rzeczy można było zrobić lepiej...

[Jasny Rycerz]

@Montezuma zapominasz o najważniejszym, najwięcej w gospodarce czyni:

-polityka podatkowa

-odpowiednia legislacja

-szybkość działania sądów.

[montezuma1985]

Słabo znam się na ekonomii ale wydaje mi się, że nie było łatwą sprawą skleić w jedną gospodarkę, trzy różne struktury, różnie rozwinięte przemysłowo czy rolniczo...a przy tak zniszczonym kraju i braku kapitału z zewnątrz zrozumiałym wydaje się iż na początku wydatki przewyższały wpływy...tak biorę na zdrowy rozum bo jak pisałem na ekonomii się nie znam

[ciekawy]

Patrząc na efekty rządów dyktatury "sanacji" można zacząć się zastanawiać nad tak brzmiącym pytaniem... no może nie można było zrobić więcej ...

Zawsdze i w każdym systemie rządów można cos zrobić więcej, i lepiej, z jedym tylko zastrzeżeniem - o tego typu podsumowania możemy pokusić się po latach, ponieważ zazwyczaj efekt jest bardziej widoczny. A cały gdybanie typu "czy nie można było zrobić więcej" propunuję przenieść do działu historii alternatywnej.

[Jasny Rycerz]

bzdura (z całym szacunkiem @Ciekawy). Kwestia wykorzystania władzy w systemie autorytarnym dla przeprowadzenie zmian dotyczy nie sfery możliwości ale chęci jedynowładców

Edytowane 20 Wrzesień 2010 przez Jasny Rycerz

[GP_mars]

Polityka gospodarcza Piłsudskiego - patrz działania Gabriela Czechowicza.

Więcej komentarza nie potrzeba.

[ciekawy]

bzdura (z całym szacunkiem @Ciekawy). Kwestia wykorzystania władzy w systemie autorytarnym dla przeprowadzenie zmian dotyczy nie sfery możliwości ale chęci jedynowładców

Zapewnie wypisuję bzdury i osielstwa. Taki dla przykładu Władysław Grabski, premier, minister i reformator finansów państwa, od początku było mu bliżej do ideologii Dmowskiego, niż do legionistów, i był raczej przeciwnikiem, niz zwolennikiem Marszałka Piłsidskiego - czy ten ostatni mu przeszkadzał w reformach ? Ba - nawet w 1923r., po upadku rządu Sikorskiego stanął okoniem, i postawił twarde warunki - albo będzie kontynuował reformy jako Minister Skarbu, albo nie przyjmie teki ... Jego program reform przeszedł. Dalej - czy Eugeniusz Kwiatkowski też był gnębiony przez Marszałka ? Marszałek mieszał się głównie w sprawy wojskowości, polityki, ale ekonomią się nie zajmował.

[palatyn]

@Montezuma zapominasz o najważniejszym, najwięcej w gospodarce czyni:

-polityka podatkowa

-odpowiednia legislacja

-szybkość działania sądów.

A Ty zapominasz o tym jak ciężkie zadanie stało przed krajem. Zapewne znasz termin wydania ustawy o Komisji Kodyfikacyjnej i efekty jej prac. To znakomicie odpowiada na twe zastrzeżenia co do legislacji i szybkości działania sądów.

[FSO]

Witam;

Piłsudski był analfabetą. Ekonomicznym także. Najważniejsze działania w gospodarce polskiej doby Międzywojnia były podejmowane nie za jego kadencji. Te pierwsze: czyli reforma walutowa - dzieło Grabskiego. Piłsudskiego u steru rządów nie było. Te drugie: działania Kwiatkowskiego były wynikiem cichej umowy, że on nie będzie się wtrącał do wyższej polityki sanacyjnej, za to będzie miał on swobodę decyzji. Piłsudskiego znów nie było. Ciekawymi sprawami jakie były podejmowane, był n.p. gwałtowny wzrost uposażeń urzędniczych, co na tle ówczesnej bryndzy ekonomicznej niemal na pewno kuło w oczy. Jak działania z lat '30 - '31 wpływały na polską gospodarkę można przeczytać n.p. w pamiętnikach bezrobotnych.

pozdr

[miles]

Nie przystoi na forum historycznym, szafować terminologią "parterową". Cóż bowiem znaczą słowa Analfabeta? użyte w sposób tak butny? ... Piłsudski był analfabetą. Ekonomicznym także

FSO podaj jak możesz wyciąg stosownej literatury naukowej, w której to odnajdę kwintesencję analfabetyzmu Marszałka wyłączając ekonomiczną, bo ta jak wiemy znalazła posłuch i zakrawa o prawdę oczywistą.

Edytowane 20 Wrzesień 2010 przez miles

[secesjonista]

Witam;

Piłsudski był analfabetą. Ekonomicznym także. Najważniejsze działania w gospodarce polskiej doby Międzywojnia były podejmowane nie za jego kadencji. Te pierwsze: czyli reforma walutowa - dzieło Grabskiego. Piłsudskiego u steru rządów nie było. Te drugie: działania Kwiatkowskiego były wynikiem cichej umowy, że on nie będzie się wtrącał do wyższej polityki sanacyjnej, za to będzie miał on swobodę decyzji. Piłsudskiego znów nie było. Ciekawymi sprawami jakie były podejmowane, był n.p. gwałtowny wzrost uposażeń urzędniczych, co na tle ówczesnej bryndzy ekonomicznej niemal na pewno kuło w oczy. Jak działania z lat '30 - '31 wpływały na polską gospodarkę można przeczytać n.p. w pamiętnikach bezrobotnych.

pozdr

Piłsudski był analfabetą. Ekonomicznym także.

To jakiej umiejętności był pozbawiony:

czytania, czy pisania, a może obu jednocześnie.

Kolega FSO ma podstawy by tak twierdzić, czy to tylko jego zacietrzewienie sprawia, że posuwa się do, dość ordynarnej nieprawdy?

Edytowane 20 Wrzesień 2010 przez secesjonista

[FSO]

Witam;

secesjonista: Piłsudski był analfabetą także w sensie umiejętności doboru współpracowników, w pewnym sensie także pod względem prawnym, gdyż doskonale powinien wiedzieć co wiąże się ze złamaniem konstytucji.

pozdr

[Bruno Wątpliwy]

Piłsudski nie był w żadnym przypadku analfabetą, władał piórem całkiem nieźle, a nawet jest autorem kilku niewątpliwych perełek literackich (takich, jak rozkaz do wojska po zamachu majowym). W każdym razie, mi osobiście do głowy nie przychodzi jakikolwiek współczesny polityk z pierwszej półki, który mógłby z Marszałkiem iść w szranki literackie. Choć blogi i książki są teraz bardzo modne.

Jakkolwiek był właścicielem dobrego pióra i żywej inteligencji, tudzież niewątpliwym patriotą, moim zdaniem nie miał pomysłu na Polskę, poza utyskiwaniem na Prywislińców i ogólnym przekonaniem, że jednak najlepiej będzie, jak to on będzie trzymał w rękach ster nawy państwowej.

Na gospodarce się nie znał, zresztą jak wielu polskich polityków. Na wojsku znał się tak sobie - wyżywając się raczej na procedurach awansowych.

Ale nic to, historia zna nawet przykłady przywódców ograniczonych, lub leniwych, których wielkość polegała na umiejętności doboru współpracowników. I tu z Piłsudskim mamy kolejny problem, bo Kwiatkowskiego zdaje się za bardzo nie lubił.

[gregski]

Ha! Ja zaś wyczytałem opinię, że Piłsudskiemu było wszystko jedno co się dzieje w gospodarce byle jemu zostawiono jego ulubiona zabawkę, czyli wojsko.