Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł1   
Dlaczego? I Piłsudski uwazał, że Polacy nie dorosli do samodzielnego decydowania o swoich władzach i w/w panowie o swoich narodach mieli podobne mniemanie.

No dobrze. Znalazłeś jedno podobieństwo, zapominasz jednak o zasadniczych różnicach. Myślę, że są one wystarczające żeby porównanie obalić.

A tak swoja drogą to dlaczego porównujesz Piłsudskiego tylko do Hitlera i Stalina? Podejrzewam, że tendencyjnie stosujesz akurat te dwa odwołania. Szukając akademickiego obiektywizmu bliżej jest już do Miklósa Horthyego. Choć to pewnie także ślepa uliczka. Piłsudski był wyjątkiem.

Gdyby ententa nie zagroziła Niemcom, to by nas pobili.

Gdyby Powstanie nie wybuchło nikt w Paryżu nawet by nie pomyślał o przyłączeniu Wielkopolski do Rzeczypospolitej. Podobnie sytuacja ma się do całej Polski. O niepodległości zadecydował „czyn” nie „układ”. Wersal był li tylko przypieczętowaniem naszej drogi do wolności.

No i znów uważasz, że kryterium skuteczności jest elementem decydującym, czy dany polityk jest OK? Wiesz, co Ci napiszę. Pewni panowie rządzący na wschód i zachód też byli skuteczni. Umieli tę władzę zdobyć i utrzymać. I to jest powód do chwały?

Podejrzewam, że Ty również wiesz co odpiszę. To kryterium jest bardzo ważne. Nieskuteczny polityk jest bezwartościowym.

Podejrzewam, że gdyby zwykli ludzie z owego „wschodu” i „zachodu” mogli wybierać pomiędzy życiem pod dyktaturą Piłsudskiego, Hitlera i Stalina to wybraliby bez wahania Piłsudskiego. Myślę, że Ty też przyparty do muru z tych trzech opcji wybrałbyś Piłsudskiego :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
1234   
No dobrze. Znalazłeś jedno podobieństwo, zapominasz jednak o zasadniczych różnicach. Myślę, że są one wystarczające żeby porównanie obalić.

W problemie, o którym mam nadzieję dyskutujemy jest to kwestia podstawowa: demokrata lub niedemokrata.

A tak swoja drogą to dlaczego porównujesz Piłsudskiego tylko do Hitlera i Stalina? Podejrzewam, że tendencyjnie stosujesz akurat te dwa odwołania. Szukając akademickiego obiektywizmu bliżej jest już do Miklósa Horthyego. Choć to pewnie także ślepa uliczka. Piłsudski był wyjątkiem.

PEwno, że bliżej, ale jak już wyżej pisałem, mówimy o demokratach i niedemokratach. Dorzuciłbym jescze tegoz Pribałtyki (kurcze, zapomniałem nazwiska), Austrii, Rumunii.

Gdyby Powstanie nie wybuchło nikt w Paryżu nawet by nie pomyślał o przyłączeniu Wielkopolski do Rzeczypospolitej. Podobnie sytuacja ma się do całej Polski. O niepodległości zadecydował „czyn” nie „układ”. Wersal był li tylko przypieczętowaniem naszej drogi do wolności.

No, ale to zachód zmusił niemców do przerwania walk. Właśnie wtedy, gdy ściągnęli siły, którym my nie mogliśmy dać rady.

Podejrzewam, że Ty również wiesz co odpiszę. To kryterium jest bardzo ważne. Nieskuteczny polityk jest bezwartościowym.

Podejrzewam, że gdyby zwykli ludzie z owego „wschodu” i „zachodu” mogli wybierać pomiędzy życiem pod dyktaturą Piłsudskiego, Hitlera i Stalina to wybraliby bez wahania Piłsudskiego. Myślę, że Ty też przyparty do muru z tych trzech opcji wybrałbyś Piłsudskiego :)

A kto mi każe wybierać tylko z nich? To jak co niektózy piszą o wojnie: nie lubisz NSZ to jesteś komunistą. Nie chcę ani jednego ani drugiego.

PS. To rozumiem, że dla Ciebie co niektórzy fanatycy z ekipy Sikorskiego w Anglii też byli dobrzy. Wykosili sanatorów całkiem skutecznie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Paweł1   
W problemie, o którym mam nadzieję dyskutujemy jest to kwestia podstawowa: demokrata lub niedemokrata.

Nie zgadzam się. To najmniej ważne. Liczą się czyny i ich ewentualny bilans. Demokracja jest wspaniałym rozwijającym ustrojem ale nie jest wartością samą w sobie.

No, ale to zachód zmusił niemców do przerwania walk. Właśnie wtedy, gdy ściągnęli siły, którym my nie mogliśmy dać rady.

Gwoli ścisłości to nie „zachód” tylko Francuzi a tak jeszcze ściślej to marsz. Foch.

Spójrzmy jednak na całą sprawę dokładniej. Wielkopolski nie załatwił nam KNP tylko czyn powstańczy i korzystny układ polityczny. Francuzom zwyczajnie dla osłabienia Niemiec opłacało się oderwać od nich co tylko się da. Polacy postawili Wielkie Mocarstwa przed faktem dokonanym i pomimo niechęci Brytyjczyków Francuzom udało się dodatkowo dokopać Niemcom. Oczywiści rzecz działa się przy wymiernym wsparciu KNP, jednak tak jak pisałem wcześniej rzecz urodziła się w Wielkopolsce nie w paryskich kuluarach. Piłsudski nawet obraził Dmowskiego twierdząc, że KNP nic nie zdziałało a usankcjonowanie przyłączenia Wielkopolski to francuski prezent.

A kto mi każe wybierać tylko z nich? To jak co niektózy piszą o wojnie: nie lubisz NSZ to jesteś komunistą. Nie chcę ani jednego ani drugiego.

Nikt oczywiści Ci nie każe. Chciałem Ci przez to uzmysłowić, ze świat nie jest czarno-biały. Nie ma tylko albo demokratów albo nie demokratów. W łonie każdej z opcji są tysiące przeciwieństw. Tak naprawdę każdą postać należy rozpatrywać indywidualnie i co najwyżej porównywać całokształt.

PS. To rozumiem, że dla Ciebie co niektórzy fanatycy z ekipy Sikorskiego w Anglii też byli dobrzy. Wykosili sanatorów całkiem skutecznie.

Wypaczasz to o czym mówię. Jest tak dlatego, że znów usilnie poszukujesz uniwersalnej jednej miary dla wszystkiego.

Skoro już jesteśmy przy temacie. Zobacz. Sikorski został premierem i naczelnym wodzem de facto zdradzając własny kraj wraz z jego legalnymi władzami. Dodatkowo współpracował przy tym z innym państwem. Można go łatwo za to wszystko potępić. Patrząc jednak obiektywnie potrafił w kryzysowym momęcie wziąć na siebie olbrzymią odpowiedzialność i (jest to moja opinii) zrobił najwięcej jak tylko było można. Należy mu się za to pamięć i szacunek pokoleń. To jest właśnie owe demonizowane przez Ciebie kryterium skuteczności, „koszenie” sanatorów to efekt uboczny i zły, acz typowy. Popatrz na dzisiejszą scenę polityczną, też notorycznie trwa „koszenie” nie swoich. Z tym, że dziś robi się to subtelniej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wywiad Józefa Piłsudskiego dla "Kuriera Porannego" z 25 V 1926 r.

Wiem, ze winienem obszerne wytłumaczenie wypadków w mojej ojczyźnie. Nie chce zatrzymywać się długo na różnych detalach, które dotąd zbieram, jako materiał historyczny, lecz dam panu ogólny przebieg wypadków, tak jak on wrył się w moja pamięć. Przypuszczam, ze pan pamięta, iż przez cały początek roku bieżącego, nie mówiąc już o końcu ubiegłego roku, toczę usilna walkę o naprawę stosunków w Rzeczypospolitej, specjalnie zaś w wojsku. Walka ta w swoich perypetiach nie dawała nigdy decydującego rezultatu. Tak, ze wydawało mi się, iż przeciwko moim postulatom ześrodkowały się wszystkie siły, które według mnie zatrzymywały proces rozwoju Polski, a zwiększając ustawicznie demoralizacje i gangrenę aparatu państwowego, czyniły dla mnie niemożliwym trwanie dłużej w bezczynności. Oburzała mnie specjalnie absolutna bezkarność wszystkich nadużyć w państwie i wzrastająca coraz bardziej zależność państwa od wszystkich "nuworyszów", którzy na równi ze mną i wielu ludźmi przyszli do państwa polskiego ubodzy i zdążyli kosztem państwa i kosztem wszystkich obywateli w kilka krótkich lat wyrosnąć na potentatów pieniężnych, chcąc, by ku hańbie naszej ojczyzny państwo we wszystkich drobiazgach zależało od nich.

Ostatnim momentem, który mnie zmusił do decyzji, było utworzenie rządu, przypominają- cego mi bezecnej pamięci rząd, z powodu którego wyszedłem ze służby państwowej, nie chcąc swoim imieniem i służba popierać ludzi, którzy, zdaniem moim, brali udział w najcięższej zbrodni, dokonanej na Polsce - w zabójstwie Prezydenta Rzeczypospolitej, Gabriela Narutowicza, mego zresztą osobistego przyjaciela. Bezkarność w tej dziedzinie z góry przesądzała trwanie bezkarności we wszystkich innych dziedzinach.

Rząd ten od razu ogłosił rządy "silnej ręki", zwracając się przede wszystkim przeciwko mnie osobiście. Decyzję wystąpienia powiązałem z wewnętrznym postanowieniem, by starać się jedynie o obalenie rządu, nie występując zresztą przeciwko osobie Pana Prezydenta Wojciechowskiego.

Chciałbym by ten fragment wywiadu był początkiem dyskusji dt. tzw. Zamachu Majowego. Zapraszam do rozmowy jak i dzielenia się innymi tekstami źródłowymi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Odświeżę dyskusję, gdyż wpadł mi fajny tekst w ręce. Mianowicie jest to tekst autorstwa A. Chojnowskiego pt. "Rewolucja moralnego niepokoju" z Gazety Wyborczej 23-24 VIII 1997 r.

Oto ten tekst, nieco zmieniłem jego układ, by bardziej wyeksponować tezy autora:

Historycy od dawna spierają się o ocenę zamachu majowego. Jeśli jednak odłożyć na bok emocje i oddzielić konkrety od legend, niektóre konkluzje wydają się bezsporne.

- Piłsudski rozmyślał intensywnie o możliwości przejęcia władzy co najmniej od grudnia 1925 r., chociaż ani na moment, ani na sposób, w jakim miałoby się to dokonać, nie były zaplanowane.

- Ukonstytuowanie się rządu pod przewodnictwem Wincentego Witosa dostarczyło zamachowcom doskonałego pretekstu, albowiem tworząca ten gabinet nacjonalistyczno-chłopska koalicja (Chjeno-Piast) dała się już raz poznać z nieudolności i pamiętano jej krwawą rozprawę z robotnikami z Małopolski z 1923 r. Niemniej reaktywowanie się tej koalicji nie oznaczało katastrofy, która wymagałaby, aż chirurgicznej interwencji.

- Charakterystyczne, że jeszcze 9 maja Piłsudski nie wykluczył możliwości objęcia teki ministra spraw wojskowych w rządzie, na którego czele stanąłby Wincenty Witos.

- Twierdzenie piłsudczykowskiej propagandy, jakoby w maju 1926 r. Polska znalazła się u progu upadku, trąciły grubą przesadą. Owszem Konstytucja marcowa zawierała wiele niefortunnych rozwiązań, co nie znaczy wcale, by uniemożliwiały one funkcjonowanie machiny państwowej.

- Rozdrobnienie partyjne i proporcjonalna ordynacja wyborcza utrudniały wyłonienie trwałej większości, lecz rotacje gabinetów nie były wcale tak częste jak nauczają szkolne podręczniki. Od momentu wejścia w życie Konstytucji do przewrotu majowego (1922-1926) Rada Ministrów zmieniła się pięć razy, przy czym funkcjonujący prawie dwa lata rząd Władysława Grabskiego zapisał na swoim koncie posunięcia zapewniające krajowi stabilność w sferze gospodarczej i politycznej.

- Lansowany przez piłsudczyków wizerunek Polski rozkradanej przez aferzystów należy również odłożyć między bajki. Kiedy po przewrocie majowym nowe władze zabrały się energicznie do ścigania winnych nadużyć i malwersacji zdołały posadzić na ławie oskarżonych zaledwie kilka osób.

- Podobnie nie wytrzymują krytyki opinie, iż gospodarce polskiej groziło wiosną 1926 r. załamanie lub też, że w tym okresie sytuacja międzynarodowa kraju zmieniła się drastycznie na gorsze. Była zła od dawna.

- Tak w Polsce, jak w innych państwach tego regionu Europy, demokracja parlamentarna miała wiele słabych stron. Politykom brakowało doświadczenia i znajomości reguł sprawowania władzy, przeróżne "kanapowe" stronnictwa były partiami tylko z nazwy. Owe słabości posiadające swe źródło w braku tradycji wolnościowych i niskim poziomie kultury politycznej, zostały spotęgowane przez wady przyjętych rozwiązań ustrojowych. W Polsce należało do nich obdarzenie Sejmu dużymi uprawnieniami, przy równoczesnym ograniczeniu kompetencji władzy wykonawczej. Nie można jednak twierdzić, że parlamentaryzm skompromitował się jakąś wyjątkową nieskutecznością. Przeciwnie, biorąc pod uwagę skalę stojących przed nim problemów, okazywał się on wielokroć systemem całkiem sprawnym. Dokonania ustawodawcze polskiego parlamentu do 1926 r. nie ustępowały tym z lat po przewrocie majowym.

Zapraszam do polemiki z tezami autora.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

i tak i nie...

Przewidzenie jak rozwinie się sytuacja polityczna w Polsce polowy lat 20 tych przypominało wróżenie ze szklanej kuli albo z fusów. Zmienność rządów była faktycznie nieco większa, gdyż nie zawsze gabinety powoływane przez kandydatów na premierów i rządzące mniej lub bardzej faktycznie przez n.p. miesiąc dostawały votum zaufania Sejmu.

Poza tym rząd Grabskiego upadł przez jego dziecko. Zgodnie z nowymi prawami o finansach publicznych rząd miał prawo bić [dodrukowywać] tylko bilon - monety, a o pożyczkę większą o od jakiejś konkretnej kwoty musiał mieć zgodę Banku Polskiego. Inflacja w r. '26 byla odczuwana. O ile pamiętam nazywa się ją bilonową, a kurs za dolara z 5 zł z groszami [60?] sięgnął ponad 8... Brak owej pożyczki stał się bezpośrednią przyczyną dymisji rządu Grabskiego i zamieszań sejmowych.

Dopiero w takiej sytuacji wykorzystując zamieszanie społeczne Piłsudski mógl sięgnąć po władzę czy to w drodze wyborów czy zmachu. Co ciekawe "Cat" wyraźnie rozróżnia władzę ktorą Marszałek sam sobie brał od tej która byla mu dana.

Co do Witosa - tak - autor ma rację, przynajmniej do początkó sprawy brzeskiej Piłsudski miał nadzieję przeciągnąć na swą stronę Witosa, co mu się niestety nie udało.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lansjer   
Ostatnim momentem, który mnie zmusił do decyzji, było utworzenie rządu, przypominającego mi bezecnej pamięci rząd, z powodu którego wyszedłem ze służby państwowej, nie chcąc swoim imieniem i służba popierać ludzi, którzy, zdaniem moim, brali udział w najcięższej zbrodni, dokonanej na Polsce - w zabójstwie Prezydenta Rzeczypospolitej, Gabriela Narutowicza, mego zresztą osobistego przyjaciela. Bezkarność w tej dziedzinie z góry przesądzała trwanie bezkarności we wszystkich innych dziedzinach.

Rząd ten od razu ogłosił rządy "silnej ręki", zwracając się przede wszystkim przeciwko mnie osobiście. Decyzję wystąpienia powiązałem z wewnętrznym postanowieniem, by starać się jedynie o obalenie rządu, nie występując zresztą przeciwko osobie Pana Prezydenta Wojciechowskiego.

Wychodzi na to, że późniejszym pogwałceniem konstytucji odpowiedział na wcześniejszą postawę antykonstytucyjną. "Zbrodnia" zamachu przeciw "zbrodni" na majestacie Rzeczpospolitej.

Witam i pozdrawiam.

Lansjer

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie tekst ma wymiar wyłącznie propagandowy. Równie dobrze Marszałek mógł powiedzieć, że do zamachu skłoniła go rosnąca aktywność emisariuszy marsjańskich w szeregach rządu Witosa.

Szczerze mówiąc, chyba nie spotkałem się jeszcze z zamachem stanu, którego autorzy powiedzieliby expressis verbis, że chodzi im o wyłącznie o władzę. Zawsze jest jakiś motyw i cel.

W tym przypadku motyw był "dęty", a deklarowany cel nie został zrealizowany. Ale to już moja prywatna opinia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Przewrót majowy 1926 roku był końcem polskiej demokracji. W wyniku przewrotu obalono prezydenta Wojciechowskiego, przestał również istnieć gabinet premiera Witosa. Obalono demokratycznie wybrane władze. Nastał czas rządów sanacji w Polsce. Sanacja zaczeła eliminować przeciwników politycznych. Przykładem takich działań był tzw " proces Brzeski". Na ławie oskarżonych zasiadł były premier W. Witos i wielu innych polityków.Witosowi zarzucono przygotowanie zamachu na rząd który powstał w wyniku zamachu stanu.Oskarżenie było zmanipulowane. Dyktatura oskarżyła własna ofiarę. Wielu historyków uważa że rządy sanacji były wzorowane na rządach Musoliniego we Włoszech.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

wyjaśnienie: wątpliwości rozwiane, temat otwarty:) Pytanie i odpowiedzi -> PW

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Dziewięćdziesiąta rocznica Przewrotu Majowego minęła u nas na forum zupełnie bez echa. Czyżby takie dalekie wydarzenie, że nie powoduje już zainteresowania?

Zastanawiam się, czy to było takie złe rozwiązanie dla Polski?

W kraju wrzało. Rządy niestabilne wynikające po części z ordynacji wyborczej. Sytuacja gospodarcza lich. Wzrastało bezrobocie. Już wcześniej lała się krew (np. Kraków)

To na prawdę mogło wyglądać na to, że "sejmokracja" nie potrafi sprostać problemom.

Przez część społeczeństwa "Ojciec Narodu" był jak najbardziej oczekiwany. Świadczyć o tym mogą strajki kolejarzy które uniemożliwiły dostarczenie posiłków stronie rządowej. Z resztą PPS poparł Piłsudskiego.

Wygląda na to że to następne wydarzenie w naszej historii które jest jakoś tak mało czarno-białe...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Czas pokazał, że takie przyspieszone rozwiązanie działa tylko na krótką metę, potem jest tylko gorzej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

To na prawdę mogło wyglądać na to, że "sejmokracja" nie potrafi sprostać problemom.

Po pierwsze nie "sejmokracja" a ówczesne Rządy. Jak widzę rodacy mają krótką pamięć i zapominają - choć tych lat nie mogą znać, z przyczyn obiektywnych - to jednak wypada się zastanowić, dlaczego w połowie lat 20. XX wieku, w II RP panowały ogromne napięcia w wyżynach władzy.

Od paru lat istniała na mapie Polska. Trzeba było postawić kraj po krwawej wojnie. Trzy rodzaje administracji należało połączyć, trzy systemy prowadzenia wojska, polityki rolnej, nierównomiernie rozwiniętej kolei, wreszcie walka z rozwarstwieniem społecznym. Na tzw. Kresach ludzie niekoniecznie czuli, że są Polakami.

Zatem. Decyzja Piłsudskiego, choć budzi pewnie dzisiaj kontrowersje z różnych przyczyn, moim zdaniem była właściwa, ale cóż tylko wtedy... nie mylić ze współczesnością - niemniej należy mieć wielki szacunek i do strony, która w tym starciu z Marszałkiem została pokonana, tj. tej "sejmokracji".

Bo niestety, co też często zapominamy, czasy w których przyszło restytuować się nowemu państwu, nie były oględnie pisząc dla nas łatwe.

Na wschodzie potencjalne zagrożenie ze strony nowego 'Rewolucyjnego' państwa, a na zachodzie nie skore do układania, pokonane i tłamszone przez Entente, Niemcy. Piszę - tłamszone - bo choć pokonane, to obarczone wszelką winą za Wielką Wojnę, tak jakby Tylko one w 1914 były jej prowodyrem. Na tym gruncie wzrastał ochoczo nacjonalizm, najgorszego typu, skrajnego. Piłsudski tak się składało, że już wtedy to dostrzegał i przewidywał, gdy tymczasem u nas się "nie dogadywano". Cóż, gdyby Polska była Albionem, tj. wyspą, takie kłótnie nie byłyby specjalnie problemem.

Edytowane przez bavarsky

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

No ja właśnie w ramach "obchodów rocznicowych" przeglądam "Przewrót majowy 1926 roku w oczach Kremla" (z Serii: Dokumenty) pod red. Bogdana Musiała. Co ciekawe, choć mamy tu pięć stron o tym przewrocie to nie ma na nic o postawie polskich komunistów wobec tych wydarzeń.

A nasi komuniści nieco się pogubili, co potem zaowocowało szeregiem dyskusji i późniejszych oświadczeń o przyczynach przyjęcia błędnego kierunku. Na co liczyli, popierając Piłsudskiego?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Może Piłsudski ze swoją PPS-owską przeszłością był dla nich bliższy ideowo (a przynajmniej tak im się wydawało)?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.