Skocz do zawartości

euklides

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,188
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O euklides

  • Tytuł
    Ranga: Profesor wizytujący

Poprzednie pola

  • Specjalizacja
    Inna

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

4,665 wyświetleń profilu
  1. Transatlantyki II RP

    Trochę przynudzę ale mnie to dręczy. Zatem woda używana na statku to jest woda destylowana do której się coś dodaje (w zależności od przeznaczenia). Teraz widzę dwie możliwości. Pierwsza: woda morska jest pobierana partiami i destylowana jest cała partia. W takim razie pozostaje w owym wyparowniku jakiś niemiły osad. Czyści się te wyparowniki np przepływem wody morskiej czy ręcznie? Druga możliwość to woda morska przepływa przez ten wyparownik dzięki temu nie ma osadów do czyszczenia ale jest strata energii. Którą z tych dwóch możliwości się stosuje, a może jest jakaś trzecia?
  2. Transatlantyki II RP

    To jak się ją urabia? Przecież to musi być ważny problem techniczny. Urobiona to rozumiem że pobrana z morza, ale co dalej?
  3. Transatlantyki II RP

    A skąd się bierze woda na tą parę. Jeżeli morska to musi być chyba jakoś wstępnie przygotowana bo przecież sól fatalnie wpływa na każdy mechanizm/instalację. Przygotowuje się ją jakoś?
  4. Transatlantyki II RP

    Jak już o te okręty zahaczyliśmy to można dodać że obecnie odchodzi się od parowego napędu katapult. Nowe lotniskowce typu G. Ford mają katapulty elektromagnetyczne. Teraz znalazłem że nowy chiński lotniskowiec Fuijn ma również katapultę elektromagnetyczną
  5. Transatlantyki II RP

    Na lotniskowcach, przynajmniej amerykańskich, para wodna jest wykorzystywana do napędu katapulty wrzucającej samoloty. I, bynajmniej, nie ma w tym nic archaicznego. Są to nowoczesne katapulty których np Rosjanie nie potrafili skonstruować. Zdaje się że Chińczycy mają taką na swoim nowym lotniskowcu.
  6. Referendum na Nowej Kaledonii.

    Ale pomieszanie z poplątaniem. W tle wydarzeń w Nowej Kaledonii jest konflikt azersko-armeński. Po przegranej przez Armenię wojnie o Górny Karabach, Francja dostarczyła Armenii broń, przede wszystkim CASEAR-y. Wywołało to nerwową reakcję Azerbejdżanu który w odwecie zorganizował w Baku konferencję "Krajów Ofiar Francuskiego Kolonializmu". Nawiązując w ten sposób do podobnych konferencji z lat 1950-tych (piszę z pamięci). Na tę konferencję zaproszono wielu z Nowej Kaledonii i Polinezji Francuskiej i wielu tam takich przybyło. Trzeba jednak wiedzieć że w Nowej Kaledonii poważną rolę odgrywają Chińczycy, mają tam uprzywilejowaną pozycję, są właścicielami wielu firm, sieci handlowych itp. Problem z nimi jest jednak taki że o ile przedtem utożsamiali się z Tajwanem to teraz coraz bardziej zerkają na Pekin i są skłonni do realizowania pekińskiej polityki. Na tym tle doszło w Nowej Kaledonii do zaburzeń. Polegały one na rabunku chińskich sieci handlowych, marketów, firm. Ogólnie rzecz biorąc to Chińczycy podczas tych zamieszek ucierpieli. Nie pozostało im nic innego jak zmienić trochę swoje pro pekińskie nastawienie. Kanaków również nie nęciła perspektywa mieszkania na spalonej ziemi toteż zamieszki nie trwały długo, chociaż były chyba nawet jakieś ofiary śmiertelne. Na koniec Macron oświadczył że wysyła jednak do Nowej Kaledonii 1000 żołnierzy i zapanował spokój. Według mnie te wypadki rzucają sporo światła na sytuację w rejonie Pacyfiku. Przede wszystkim coraz więcej Chińczyków z poza kontynentu zerka na Pekin. Pewnie dotyczy to również Tajwanu bowiem ideologia Chińskiej Partii Komunistycznej jest bardzo pojemna i jest w niej miejsce dla największych tajwańskich kapitalistów. Zatem mimo różnych militarnych awantur między Chinami a Tajwanem, o których stale się czyta, to jednak Tajwańczycy niepostrzeżenie zbliżają się do swych kontynentalnych rodaków. Ponieważ rozwijamy nasze stosunki z Chinami to powinniśmy lepiej oceniać to co się dzieje w regionie Pacyfiku. P.S: pisałem z pamięci ale zawsze ktoś może coś dodać lub sprostować.
  7. Agresja Rosji na Ukrainę. Wnioski laika.

    Różni są dowódcy. Mój na przykład trochę nas zachęcał do pozostania w wojsku. Mówił że najlepszym sposobem na przeżycie wojny jest zostanie oficerem zawodowym bo każdy taki ma już przydział na ciepłą posadkę w sztabie (on taką miał) a wy, wskazał na nas, pójdziecie do okopów. Nie wiem który mądrzejszy. Dzisiaj sytuacja może być trochę inna bo wydaje się że sztaby przestały być bezpiecznym miejscem. Ciągle się słyszy że jakiś wylatuje w powietrze. Żaden problem. Argentyńczycy uciekali przed Gurkhami bo wiedzieli że jak się poddadzą do angielskiej niewoli to na 100% przeżyją. Inna sprawa gdy przeciwnik w ogóle źle traktuje jeńców, to wówczas każdy się dobrze zastanowi zanim się podda. To Talleyrand powiedział "Złe traktowanie jeńców to gorzej niż zbrodnia bo to głupota". Zdaje się że Rosjanie tych prawd nie znają. Mine też. A szczególnie wykorzystywanie jednostek powietrzno-desantowych jako zwyklej piechoty. Chyba tak. Mnie to zawsze zastanawia dlaczego prezydentem został dość posunięty w latach dziadek, Biden. Pewnie Amerykanie też nie do końca byli przekonani że Rosjanie będą tak słabo sobie radzili i zostawili sobie furtkę wyjścia. Gdyby sprawy się mocno skomplikowały to po prostu urządziliby pogrzeb i zmienili politykę.
  8. Agresja Rosji na Ukrainę. Wnioski laika.

    Jeśli chodzi o wojnę pozycyjną to chyba lepiej ją charakteryzował front zachodni podczas PWS: pozycje obronne nie do przebycia i straszliwy ostrzał artyleryjski. Tam jedna strona potrafiła wystrzelić 50 tys pocisków artyleryjskich dziennie, pod koniec wojny to chyba nawet ponad 100 tys. W necie można znaleźć że licząca milion żołnierzy francuska armia obsadzała front o długości 586km, biorąc kalkulator to daje 1786 żołnierzy na bieżący kilometr frontu. Dzisiaj Ukraina ma 250 tys żołnierzy na froncie który jest aktywny na 1500km., czyli ok. 160 żołnierzy na km. To 10x mniej i tam każda ze stron wystrzeliwuje chyba ok. 10 tys pocisków dziennie. To wszystko by raczej przemawiało że wojna pozycyjna nie będzie trwała stale. Tyle tylko że podczas PWS zaznaczyła się rola czołgów które sygnalizowały koniec wojny pozycyjnej. Dzisiaj rola czołgów jak na razie chyba maleje, nie słychać o jakichś efektownych rajdach czołgów jak to miało miejsce podczas DWS no i pojawiły się drony. O ile pierwszą wojnę można porównać do warcabów (pionki-piechota i damka-artyleria) to dzisiaj trzeba chyba mówić o szachach bo doszły dwie figury: oprócz czołgów drony, lotnictwo i obrona plot. Wszystko się skomplikowało. No na Ukrainę trafiły czołgi na kołach, francuskie AMX, podobno nie sprawdziły się najlepiej, mają za slaby pancerz. Za to amerykańskie transportery opancerzone Bradleye radzą sobie z najlepszymi czołgami. Może tu tkwi jakaś przyszłość? No niekoniecznie. Takie opinie krążyły w XIX wieku. Stąd taka długa służba w armii carskiej. Jednak później się okazało że żołnierze niemieccy których służba wojskowa trwała o wiele krócej wcale nie byli gorsi od rosyjskich a nawet ich przewyższali. Jednak na początku wojny Rosjanie panowanie w powietrzu zdobyli. Świadczą tym wypowiedzi Ukraińców w sprawie odsieczy dla Azowstalu w Mariupolu. Ci twierdzili że taka odsiecz jest niemożliwa bowiem należałoby przebyć ok 100 km otwartego stepu a wówczas lotnictwo rosyjskie rozniosłoby tą odsiecz w pył.
  9. Nie wykluczone że brała inteligentnych. Problem jednak polega na tym że podstawą wszelkiego porządku, w tym organizacyjnego jest: "Każdy od swojej rzeczy". Z interesującego nas przypadku wynika że postawienie na czele państwa przedstawiciela takiej "firmy" to bardzo zły pomysł. To się rzuca w oczy. Zacząć chyba należy od tego że ulubionymi metodami takich firm są rządy z cienia. Jest wysoce zastanawiającym że nasz bohater stanął na czele firmy jako pułkownik, podczas gdy na przykład inny firmowiec, który stanął na czele najważniejszego kanału TV, przed przeniesieniem go na to stanowisko został mianowany generałem by miał odpowiedni autorytet. Wygląda na to że Putina postawili na stanowisku właśnie ci inteligentni by rządzić zza jego pleców. I tu popełnili chyba pierwszy błąd bowiem Putin jako zawodowiec jest oblatany we wszelkich technikach manipulacyjnych, manipulować sobą nie dał, zerwał się z łańcucha i tak obrósł w piórka że teraz nikt nie chce z nim zadzierać. Teraz po kolei o jego działalności: mamy luty 2022 rok. Wysyła doborowe jednostki (armia pancerna, jednostki pow. des) na Kijów nie bacząc ze na Ukrainie o tej porze panują warunki uniemożliwiające wojskom manewrowym swobodne działanie. Zapewne plan Putina polegał na tym że w Kijowie miało wybuchnąć jakieś powstanie a armia pancerna i spadochroniarze mieli dopełnić formalności. Taki plan wynikał z jego skrzywienia zawodowego bowiem służby typu wywiad mają służyć na korzyść konkretnych jednostek wojskowych. Putin natomiast postawił wszystko na głowie uzależniając wszystko od jakichś info wywiadowczych a takie są zawsze niepewne. Skutek wiadomy: utracił doborowe jednostki pancerne i spadochronowe. Paradoksem jest to że, chociaż spec od wywiadu, to jednak jest fatalnie informowany o czym świadczą trochę późniejsze wydarzenia kiedy to kazał z magazynów powyciągać czołgi by uzupełnić nimi straty na froncie. Nie wiedział (sic!) że te czołgi są rozszabrowane i każdy z nich powinien przejść jakiś remont. Skutek? Wysłane na front nienadające się do walki czołgi przejęli Ukraińcy i to oni zajęli się ich remontem. Później nastąpiła seria niebywale skutecznych ataków ukraińskich na rosyjskie składy amunicji. I tu wyszło że państwo które ma na swoim czele esbeka nie ma skutecznego kontrwywiadu, bo przecież żeby w taki skład trafić to trzeba wiedzieć gdzie on jest. To oczywiście mocno niekompletny obraz, można by wymienia a wymieniać. Wygląda na to że kumple z firmy weszli mu na głowę, wszyscy stali się tzw. agentami wpływu, czyli usadowili się na fajnych stanowiskach tylko że nie ma kto donosić. Jak dotąd to problemów z nimi istotnie nie mieliśmy, za to teraz się słyszy że swój jedwabny szlak chcą prowadzić przez Turcję.
  10. Techno

    A jakże. W czasach istnienia ostatnich fabryk w warsztatach mechanicznych pracujący tam z lubością wywieszali plakat na którym było wypisane hasło: "Muzyka Hivi Metal muzyką ślusarzy" (mam małą orientację w tej dziedzinie ale ów Hivi Metal to chyba takie techno) i nie był to plakat przez kogoś malowany ale drukowany w drukarni! Gdy się pytałem co im się w tej muzyce podoba zbywali mnie uśmieszkiem, sami nie wiedzieli. No i wątpię żeby im się to podobało.
  11. Raczej z Sylwią Spurek. To co? Taki który posługiwał się w.w teoriami nie mógł widzieć że w Aleksandrii skazanym na śmierć rzucano kobrę na pierś by zapewnić im humanitarną śmierć? Przecież do opisania tego wystarczy umiejętność pisania. Więcej. Starożytne źródła mówią że istnieli tacy na których jad żmij nie działał bo przedtem przez jakiś czas (lata? miesiące?) pijali jakieś odtrutki. Pokaż mi dzisiaj takich. Niestety w wielu dziedzinach ludzkość przeżywa regres.
  12. Ale to nie jest nawet lekarz. Budować jakieś twierdzenia w oparciu o tezy wysunięte przez kogoś takiego to przesada. Za bardzo pachnie Bolkiem.
  13. Ciekawe co to za gość ten Gray. Jest świadectwo innego lekarza, Galliena, który żył w starożytności i w swym dziele "Systemy Śmierci" pisał że: "często widział w Aleksandrii jak szybko kobry zadają śmierć. Bo gdy mieszkańcy Aleksandrii chcieli humanitarnie i szybko zabić kogoś skazanego przez prawo na śmierć rzucali mu na piersi żmiję i pozwalali się jej po niej jakiś czas poruszać, w ten sposób dochodziło do szybkiej śmierci". A nie był to ani historyk ani polityk tylko lekarz, pewnie o niebo lepszy od owego Graya (może to jakiś absolwent naszego CH?). Wygląda na to że na uniwersytetach medycznych powinni zacząć uczyć historii.
  14. Niektórzy starożytni historycy pisali o dwóch wężach. Przemycenie trucizny dla 3 osób też byłoby problemem. Jednak w grę wchodzą tu pewnie różnice kulturowe. Starożytni Egipcjanie to była jednak kultura inna od naszej. O ile my czujemy do węży odrazę pomieszaną ze strachem to starożytni Egipcjanie kochali węże, przecież je czcili bardziej niż inne zwierzęta (aureus) i dla takiej Kleopatry, która utożsamiała się z Izydą, śmierć pochodząca od kobry, świętego zwierzęcia, mogła się wydawać przyjemną.
  15. Jednak o tej kobrze pisali nie tylko tacy tacy jak Horacy czy Wergiliusz których istotnie można by podejrzewać o jakieś literackie zmyślenia ale również historycy tacy jak Tytus-Liwiusz czy Florus.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.