Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Wczoraj
-
Ciekawostka z okupacyjnej przeszłości Cyrankiewicza przywołana w wywiadzie z Janem Karskiem (wątek dotyczący udziału Cyrankiewicza w uratowaniu Karskiego i późniejszej woli Karskiego, aby ratować Cyrankiewicza ). Oczywiście to tylko część wywiadu - zapewniam, że cały jest fascynujący. Opublikowany przez wzmiankowany już przeze mnie kanał na YouTube "WorldHistoryEpisodes" "Surówki" do filmu "Shoah" - Katalog filmów i seriali historycznych - FORUM.HISTORIA.org.pl - Forum historyczne Link do wywiadu z Janem Karskim: Jan Karski (1978): "Nie mogłem już tego znieść. Podciąłem sobie żyły" cz. 1/3
-
Jest faktem, że Lenin oskarżał Stalina o wielkoruski szowinizm (zresztą także innych "obcoplemieńców", jak Dzierżyńskiego i Ordżonikidze). Była to raczej kwestia taktyki, niż celu ostatecznego. Choć oczywiście można gdybać, jakby wyglądała podmiotowość republik i lokalnych kompartii, gdyby Lenin pożył z 15 lat dłużej. Ale tylko gdybać. Różnica polegała właściwie na taktyce. Stalin jeszcze nie nabył pełnej przebiegłości i uważał, że nie należy się bawić w formalne zabiegi i po prostu przyłączyć republiki bliskiej zagranicy do Rosji radzieckiej, ewentualnie na zasadzie autonomicznej. Lenin myślał w kategoriach bardziej globalnych i wiedział, jak ważna jest gra pozorów. Szczególnie w perspektywie dalszej, ogólnoświatowej rewolucji/ekspansji. W leninowskiej praktyce i tak samostanowienie oraz suwerenność republik (takich jak łotewska, ukraińska, Litbieł itp.) była iluzoryczna. Później Stalin w myśl idei "uczymy się pomalutku, ale uczymy" już sobie wszystko dopracował. I już republiki bałtyckie itp. przechodziły proces "swobodnego wstąpienia" do ZSRR. Po wyborach, z własnej, nieprzymuszonej, suwerennej woli, na prawach pełnoprawnych republik tworzących federację . Inna sprawa, że Stalin później także werbalnie "zwalczał wielkoruski szowinizm". A realnie odstąpił od "korienizacji" i rozpoczął politykę dopieszczania "pierwszych wśród równych" (czyli - Rosjan) i pełzającej rusyfikacji.
- Ostatni tydzień
-
Stalin w partii bolszewickiej, jeszcze przed wojną, zajmował się sprawami narodościowymi Imperium Rosyjskiego. We wrześniu 1922 roku miały miejsce rozmowy i spotkania Lenina ze Stalinem. Omawiano sprawę Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Armenii i Azerbajdżanu. Coś na tym tle doszło do rozbieżności między Leninem i Stalinem. Sprawa była ważna bo na grudzień 1922 roku byl zwołany Zjazd Partii ktory miał rozstrzygnąć tę sporawę. Wygląda na to że Lenin nie byl gorącym zwolennikiem powstania sojuszu republik radzieckich, później nazwanego ZSRR, Stalin tak. Pewnie to prawda że Lenin byl zwolennikiem samostanowienia. W każdym razie uznał że musi coś zrobić przeciwko Stalinowi i napisał list do Trockiego proponując mu sojusz przeciwko Stalinowi. List ten redagowała skeretarka Lenina, Fotijewa. I zdradziła, przekazała treść Stalinowi. Po Lenina przyszli wówczas goryle, i zabrali go do Gorki pod pozorem leczenia, w rzeczywistości po to by go odizolować. Lenin kazał wówczas żonie, Krupskiej, napisać kolejny list do Trockiego i ta to zrobiła. Ten list również przejął Stalin i porządnie Krupską zbeształ grożąc jej. To było powodem owej słynnej listownej reakcji Lenina przeciwko Stalinowi. Lenin przestał się liczyć, zostal odizolowany od świata zanim zmarł. Pod koniec grudnia 1922 roku Zjazd uchwalił powstanie ZSRR. Pewnie gdyby Lenin był na tym Zjeździe to by do tego nie doszło bo jednak mial w partii autorytet. Taki przebieg wypadków wynika z książki napisanbej przez Felsztyńskiego. "Od Dzierżyńskiego do Putina". PS: pobieżnie przejrzałem te wypadki i mogłem coś pomylić. W każdym razie można tu wiele dodać.
-
We wspomnianym liście Lenin krytykował każdego z "wierchuszki". Istnieje też teoria, że zarzut brutalności w tym środowisku akurat nie był najgorszy. Inna sprawa, że pewnie na taki zarzut miał wpływ konflikt Stalina z Krupską. Moim zdaniem jest to moment, gdy Lenin zaczyna sobie zdawać sprawę, że jest osaczany i izolowany przez dotychczas wiernego Kobę, który nie dość, że stworzył podporządkowany mu potężny aparat, pod pozorem troski chce go odciąć od świata, ale nawet śmie już pyskować jego żonie. Ale jednocześnie Lenin nadal nie wie na pewno, kto byłby lepszy w roli następcy.
-
Według Carlo Sforzy wtedy najważniejszą osobą w partii nie był sekretarz. To odsunięty w cień na stanowisko sekretarza Stalin rozbudowując sekretariat partii zrobił z niego najważniejszą funkcję w państwie.
-
Z tego co wiem, istnieje list Lenina do uczestników XIII. zjazdu partii, z grudnia 1922; Lenin krytykuje w nim Stalina za zbytnią brutalność i sugeruje, że nie nadaje się on na sekretarza generalnego.
-
W zakresie "gdybologii stosowanej" istnieją oczywiście dwie główne teorie: 1. Stalin był ulubionym uczniem i wychowankiem Lenina (tą teorię reprezentuje chociażby Edward Radzinski). Nie było między nimi większych różnic w zakresie ideologii, czy praktyki (jak "trzeba" - to krwawej). Tyle tylko, że w momencie, gdy Lenin był już niedołężny, jego "wierny syn" Stalin wyraźnie pokazał mu i Krupskiej, kto tu (i już) rządzi. Co się Leninowi pewnie nie spodobało, ale już był praktycznie odizolowany i przeznaczony do pełnienia funkcji bóstwa (ale martwego). 2. Lenin Stalina nie poważał. Stalin z myślą Lenina nie miał wiele wspólnego i wszystko byłoby inaczej gdyby Stalin nie dorwał się do władzy. Jak można się domyślać, na przykład Trocki uważał, że między Leninem a "epigonem" Stalinem była intelektualna, praktyczna i ideologiczna przepaść. Inaczej niż między Leninem a Trockim, rzecz jasna. A my możemy sobie wybierać między tymi dwoma teoriami, a może i tworzyć pośrednie.
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Kupiłem sobie książkę "Wrzesień 1939 w południowej Polsce" IPN-u. To materiały z konferencji w 2019 r. w Krakowie. Nie wszystkie i nie ma tam nic o Ciepielowie, choć według mej wiedzy wątek pojawił się na konferencji. Jest natomiast artykuł Grzegorza M. Kowalskiego "Zbrodnie wojenne a konwencje międzynarodowe. Czyli kto we wrześniu 1939 roku był legalnym kombatantem". Nie ma go w bibliografii T. Sudoła. No i reprezentuje to mniej idealistyczne wyobrażenie wojny. Najfajniejsze zdanie: "Mamy tutaj do czynienia z paradoksem, wojna - która zakłada rozstrzyganie sporów w oparciu o siłę militarną - wyklucza bowiem z natury rzeczy uciekanie się do argumentów prawnych." -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tak, ale techniki. W siłowni spalinowej utylizacja ciepła jest dosyć prosta. Ciepło zawarte w wodzie chłodzącej - wyparownik Ciepło zawarte w spalinach - kocioł utylizacyjny Siłownia parowa, to dopiero artyzm i magia jednocześnie. -
Transatlantyki II RP
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Małe to w samochodzie. Tam siedzą duże leprechauny i nie palą ognisk, tylko kradną ciepło z rury idącej do chłodnicy. -
Transatlantyki II RP
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie wierzysz w cuda? Tradycjonalista się znalazł. Zepsułeś mi cały dzień, bo byłem przekonany, że tam siedzą takie małe leprechauny i palą tycie ogniska. - Wcześniej
-
Transatlantyki II RP
Tomasz N odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mów do mnie normalnie, jak do człowieka, panie inżynierze. Normalnie to z tym jest tak jak z ogrzewaniem w samochodzie z silnikiem spalinowym. Przekręcasz pokrętło i jest ciepło, choć zużycie paliwa nie wzrosło. I jakoś nikt tego za cud nie uważa. Tylko ich silnik jest większy. -
Transatlantyki II RP
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
À propos czarów, zaklęć i polskich transatlantyków warto wspomnieć Szamana Morskiego (kapitana Eustazego Borkowskiego). -
Transatlantyki II RP
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Mów do mnie normalnie, jak do człowieka, panie inżynierze. Czyli cud? Czary, zaklęcia? (Copyright by Tomasz N.). -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Nie. Utylizacja ciepła podnosząca sprawność siłowni. -
Transatlantyki II RP
Bruno Wątpliwy odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Takie małe, statkowe perpetum mobile. -
Jak dla mnie - coś fenomenalnego. Na YouTube kanał WordHistoryEpisodes publikuje "surówki" do słynnego filmu "Shoah" (a dokładnie materiały nakręcone przez Claude Lanzmanna w Polsce końca lat 70. i samego początku 80., z których gigantyczna większość nie weszła do ostatecznej wersji filmu). Olbrzymia ilość materiału, często złożonego, dramatycznego, trudnego w odbiorze. Do tego wartością dodatkową jest to, że widzimy ówczesną, prowincjonalną Polskę, której już właściwie dziś nie ma. Ludzi, których też już przeważnie nie ma, a w momencie kręcenia filmu często mieli ok. 60 lat. Refleksje? Cóż, podtrzymuję to co dawno temu napisałem na forum przy okazji zupełnie innej dyskusji: "(...) film może być nawet Wielki, Wartościowy, czy Wspaniały - jak "Shoah", który jest Wielki, ale nie do końca obiektywnie przedstawia sytuację w okupowanej przez Niemców Polsce". A po obejrzeniu "surówek" (oraz przeczytaniu tego i owego) jestem przekonany, że Claude Lanzmann jechał do Polski już z wyraźną tezą, którą chciał tylko potwierdzić. Opinią słuszną w jego mniemaniu, jedyną prawidłową i niewzruszalną. Dobór pytań, późniejsza selekcja materiału, który trafił do filmu - jak dla mnie wszystko to wyraźnie sugeruje, że nie miał większych wątpliwości. Film jest nadal dla mnie Wielki, ale akurat taka metodologia mi się zdecydowanie nie podoba. Zob.: WorldHistoryEpisodes - YouTube
-
No i dokonano wyboru. Chyba ostatecznego???? "Orka" przybierze zatem postać szwedzkiego A26 (Blekinge). Opinie oczywiście są zróżnicowane. W mojej ocenie najbardziej kontrowersyjną sprawą jest termin dostawy tych okrętów podwodnych. Podobno pierwszy ma do nas przypłynąć w 2030 roku. Jakim cudem, skoro Szwedzi (skądinąd wielokrotnie już w przeszłości przedłużający termin dostawy dla swojej marynarki), aktualnie przewidują wcielenie pierwszych swoich okrętów tego typu dopiero w 2031 i 2035? Pierwszy z serii zostanie "ekspresowo" zbudowany akurat dla Polski? Jakoś nie sądzę. W ramach fatalistycznego prorokowania jestem skłonny przewidywać, że nowy okręt podwodny otrzymamy ok. 2040 roku. Optymistycznie dodam, że na pewno mogę się mylić. Kontynuując wątek optymistyczny - mamy dostać "przejściówkę". Ciut młodszą od "Orła", ale zawsze to szwedzka technologia. Zob. np.: Okręt podwodny ze Szwecji. Wicepremier: jedyny, który spełnił wszystkie wymogi Wybór Orki. Decyzja wojskowa czy polityczna? [OPINIA] Blekinge-class submarine - Wikipedia
-
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
Ale rozmowa z nim godzinę wcześniej o 14.00. -
Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.
Tomasz N odpowiedział ciekawy → temat → Wrzesień 1939 r.
W niedzielę 30 bm o 15.00 spotkanie z T. Sudołem w trakcie Targów Książki Historycznej w Warszawie. Będzie ktoś ? -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Tylko i wyłącznie przepływ. Po odstawieniu grzania woda morska cały czas jest podawana aż schłodzi wyparownik poniżej 45 stopni (circa about oczywiście). Wtedy dopiero można zatrzymać pompę wody morskiej. Straty energii nie ma bo gdy wyparownik jest odstawiony to ciepło wygenerowane przez silniki jest oddawane do oceanu poprzez chłodnice. Piękno systemu polega na tym, że wykorzystuje się energię która i tak byłaby stracona. -
Transatlantyki II RP
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Trochę przynudzę ale mnie to dręczy. Zatem woda używana na statku to jest woda destylowana do której się coś dodaje (w zależności od przeznaczenia). Teraz widzę dwie możliwości. Pierwsza: woda morska jest pobierana partiami i destylowana jest cała partia. W takim razie pozostaje w owym wyparowniku jakiś niemiły osad. Czyści się te wyparowniki np przepływem wody morskiej czy ręcznie? Druga możliwość to woda morska przepływa przez ten wyparownik dzięki temu nie ma osadów do czyszczenia ale jest strata energii. Którą z tych dwóch możliwości się stosuje, a może jest jakaś trzecia? -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Na statku masz wyparowniki które produkują kondensat z wody morskiej przy użyciu ciepła wygenerowanego przez pracujące silniki napędowe (ciepło zawarte w wodzie chłodzącej). Im większe obciążenie silników tym więcej ciepła. Na ostatnim statku mieliśmy dwa wyparowniki o wydajności do 35 ton na dobę. zależy od ilości ciepła i stanu technicznego wyparowników. Woda którą używa się w kotłach to taki kondensat z dodatkami (inhibitory korozji, środki antyspieniające). Woda do picia i użytku załogi jest mineralizowana. -
Transatlantyki II RP
euklides odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To jak się ją urabia? Przecież to musi być ważny problem techniczny. Urobiona to rozumiem że pobrana z morza, ale co dalej? -
Transatlantyki II RP
gregski odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
To jest urobiona woda techniczna.
