Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Iwan Iwanowski

Najlepszy karabin samopowtarzalny II wojny światowej

Rekomendowane odpowiedzi

Speedy   

A ja teraz widzę, że sam miałem zaćmienie :D nie dość że nie zauważyłem błędu gregskiego to jeszcze sam go powieliłem w komentarzu...!

 

Może to jest tak, że za rozpoznawanie 6 i 9 odpowiada ten sam proces w mózgu? Dlatego łatwiej się na to złapać? Dzieciak mojej koleżanki, Sebastian lat 5 do niedawna mylił właśnie cyfry 6 i 9, ostatnio już jakoś nie (Seba nie umie jeszcze czytać, ale rozpoznaje liczby, gra Dragon Mania w którą cały czas tnie, wymaga tego).

 

Wracając do tematu, FG 42 to raczej trudno do udanych zaliczyć. A być może właśnie przy naboju nieco słabszym spisywałby się lepiej. 

 

Jest sobie taki Niemiec, niejaki Bernd Dittrich.  Jego firma (uczciwie mówiąc nie wiem czy jeszcze działa) Sport-Systeme Dittrich od kilku lat oferowała funkcjonujące repliki niemieckiej broni z okresu II wojny, jak np. BD 40 (kopia MP 40), BD 44  (kopia StG. 44) itp. Oczywiście w wersji samopowtarzalnej, bez opcji ognia ciągłego. No i miała w  ofercie także i repliki FG 42:

 

BD 42 wersja 1

BD 42 wersja 2 

 

W 2012 współpracująca z nimi inna niemiecka mała firma Tactic Group zaprezentowała na targach IWA swój BD 42 Tactic - model uwspółcześniony że tak powiem, ze zmienionym kształtem chwytu, urządzeniem wylotowym, elementami z tworzywa sztucznego itp., a przede wszystkim przekalibrowany na 7,62x51 (7,62 NATO, .308 Win.).  To właśnie nabój trochę słabszy od niemieckiego 7,9x57. Może w połączeniu z nowoczesnymi materiałami udało się w ten sposób zapewnić jako tako poprawne funkcjonowanie...

Karabin oferowany jest w wersji standardowej z lufą długości 50 cm oraz skróconej BD 42K z lufą 37 cm. 

 

http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=7514

 

Edytowane przez Speedy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Speedy napisał:

Jest sobie taki Niemiec, niejaki Bernd Dittrich.  Jego firma (uczciwie mówiąc nie wiem czy jeszcze działa)

 

Wciąż sobie działa w Kulmbach - http://www.ssd-weapon.com/.

Na jednym z for poświęconych broni (www.forgottenweapons.com) spotkałem się z taką opinią: "That is interesting is that the FG-42 borrowed heavily from the still earlier McLean-Lewis designs. The M-60, a U.S. GPMG borrowed design features from a German FG, which borrowed features from an U.S. designed and likely British or Belgian made LMG".

Na ile jest ona prawdziwą?

 

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, secesjonista napisał:

That is interesting is that the FG-42 borrowed heavily from the still earlier McLean-Lewis designs. The M-60, a U.S. GPMG borrowed design features from a German FG, which borrowed features from an U.S. designed and likely British or Belgian made LMG"

 

20 godzin temu, secesjonista napisał:

Na ile jest ona prawdziwą?

To zależy, w której części...

 

O ile faktycznie przy konstruowaniu prototypów broni, które potem doprowadziły do ukm-u M60 rozwiązania niemieckie z FG.42 oraz MG.42 były jak najbardziej powielane i wykorzystywane. Jak się zerknie do instrukcji eksperymentalnego M52E2 to konstrukcja wewnętrzna jest bardzo zbliżona do tego co widać w FG.42... zresztą nawet niektóre elementy zewnętrzne to też kalka rozwiązań z FG.42 (celownik, chwyt). Przy czym akurat w przypadku konstruowania amerykańskiego ukm-u (z którego zresztą to oni w sumie nigdy nie byli w pełni zadowoleni i zrezygnowali z niego w końcu na rzecz belgijskiego FN MAG... broni, której produkcja zaczęła się raptem rok później od pierwszych M60) opieranie się i zapożyczanie rozwiązań niemieckich z FG.42 i MG.42 było jak najbardziej "programowe" i w sumie takie były założenia podczas konstruowania tej broni.

 

Natomiast ile można znaleźć w FG.42 z Lewisa... wz.15 czy wz. 23? Zamek faktycznie jest podobny... bo wszystkie trzy karabiny działają na zasadzie odprowadzenia gazów prochowych przez boczny otwór w lufie i są ryglowane przez obrót zamka. Czy jednak możemy mówić o zapożyczeniu? Jeśli tak to już chyba w zupełnie innym sensie niż przy konstruowaniu M60. Louis Stange był dość doświadczonym konstruktorem i jako taki znał różne rozwiązania konstrukcyjne broni, które istniały. Jak każdy w jego profesji na pewno wiele z nich analizował, a co za tym idzie korzystał też w rozwiązań powstałych wcześniej. W sumie jest bardzo mało broni, w których znajdziemy coś nowego czego nie było wcześniej. Większość konstrukcji (poza tymi "pionierskimi") to kompilacje rozwiązań powstałych wcześniej, zupełnie nowych elementów i rozwiązań jest bardzo niewiele. W chwili gdy powstawał FG.42 to już większość rozwiązań zasad działania broni automatycznej było gdzieś zastosowane, w kwestii ryglowania też już niewiele można było dodać... pozostało korzystać z tego co już kiedyś ktoś wymyślił i zastosował - a konstruowanie broni broni polegało na trafnym wyborze elementów, kompilacji tych rozwiązań i ukształtowaniu tego pod własne potrzeby.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
kzet   
W dniu 24.01.2018 o 4:49 PM, gregski napisał:

Słyszałem, że Niemcy nie mogli się zdecydować na jaką amunicję tą broń zaprojektować 7.92x57 czy 7.92x33 ale w końcu wybrali pełnowymiarowy nabój. Decyzja jak dla mnie dziwna bo broń miała być przeznaczona dla spadochroniarzy i każda oszczędność ciężaru była zaletą nie do odrzucenia.

 

Ściślej - to głównie jeden Niemiec nie mógł się zdecydować - L. Stange. W wymaganiach od początku figurowało, że broń ma być na kaliber 7.92x57. Zresztą, w momencie gdy pojawił się pomysł skonstruowania tej broni i powstawały pierwsze prototypy, 7.92x33 co prawda istniał, ale nie był za bardzo dostępny i nie bardzo podobał się Hitlerowi. Choć pewnie rzeczywiście bardziej by się nadawał.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

No ale na koniec wojny Niemcy przekonali sie do idei karabinu samopowtarzalnego i pomimo istnienia StG 44 zaprojektowali VC 1-5.

Był on przeznaczony dla Volkssturmu żaby dziadkowie też mieli z czego postrzelać. 

Wyprodukowano około 10000 egzemplarzy.

Niestety nie dotarłem do materiałów opisujących jak sprawdziła się ta broń.

 

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, gregski napisał:

No ale na koniec wojny Niemcy przekonali sie do idei karabinu samopowtarzalnego i pomimo istnienia StG 44 zaprojektowali VC 1-5.

A dlaczego uważasz, że musieli się do idei karabinu samopowtarzalnego przekonać? Oni byli do niej przekonani mniej więcej w tym samym czasie co inne państwa czyli w latach 30-tych. Choć oczywiście z bronią samopowtarzalną doświadczenia mieli już w PWS... potem trochę im namieszały rozstrzygnięcia traktatowe, ale nawet ta szczątkowa Reichswehra coś tam "dłubała" w temacie.

 

Problem w tym, że ich "czynniki decyzyjne" nie były przekonane do najlepszej dla takiej broni zasady działania czyli poprzez odprowadzenie gazów przez boczny otwór w lufie. Z uporem godnym lepszej sprawy z założenia odrzucano możliwość robienia "dziury w lufie", pomimo faktu, że ta zasadza działania funkcjonowała z powodzeniem w broni zagranicznej. Stad kombinacje z pobieraniem gazów u wylotu lufy czy bronią uruchamianą odrzutem całej broni jak G.35. Co ciekawe ten G.35 Mausera dopuszczono do testów w armii (500 egz.), ale A115 Walthera odrzucono tylko i wyłącznie dlatego, że miał pobieranie gazów przez otwór w lufie... choć była to obiecująca broń działająca na zasadzie odprowadzenia gazów, z zamkiem ryglowanym przez obrót oraz dość spora liczbą elementów tłoczonych - ale otworu w lufie być nie mogło i tyle.

 

Stąd potem Walther musiał na bazie swojego A115 kombinować G.41(W) z pobieraniem gazu u wylotu lufy, a nie z lufy, bo tak mu to narzucono przez Heereswaffenamt. Stąd finalnie G.41 nadawał się... do czego się nadawał, czyli do niczego. Dopiero wojna przekonała decydentów, że otwór w lufie niczemu nie szkodzi i jedyne co im pozostało na szybko to skopiowanie układu gazowego z radzieckiego SWT do G.41 i stworzyć wreszcie działający poprawnie G.43. G.41 powstało pomimo problemów ok. 128 tys., a G.43 prawie 360 tys. egzemplarzy. To wcale nie tak dużo mniej (biorąc pod uwagę tylko G.43) jak StG.44, którego wyprodukowano 425 tys.

 

Gdyby w połowie lat 30-tych nie odrzucono A115 to pewnie Walther rozwijałby karabin samopowtarzalny idąc w założonym kierunku i Niemcy byliby na podobnym etapie co dwie inne armie wprowadzające masowo takie karabiny. W końcu Amerykanie choć przyjęli Garanda w 1936 to poprawiali go do 1940 (wtedy też wdrożyli do produkcji masowej), a w ZSRR po użytkowaniu SWT wz.38 dopiero przy SWT wz.40 osiągnęli broń odpowiednio niezawodną i wytrzymałą. Patrząc na ich zdolności produkcyjne i wielkość ich armii - to pewnie zaczynając masową produkcję w 1939-1940 to zapewne mieliby karabin samopowtarzalny przynajmniej na podobnej zasadzie jak w RKKA czyli w uzbrojeniu żołnierzy bezpośrednio walczących bronią strzelecką. No, ale ta "dziura w lufie"...

 

Natomiast VG 1-5 to był taki trochę "akt rozpaczy"... próba stworzenia broni prostej i zdolnej do masowej produkcji w trudnych warunkach. Samopowtarzalność ma w takim przypadku jedną podstawową zaletę - nie trzeba się przejmować kwestią szybkostrzelności broni i przełącznikami rodzaju ognia (co upraszcza mechanizm spustowy), a i masa broni nie gra specjalnej roli oraz sam układ broni (można zrezygnować z chwytu pistoletowego i dać zwykłą w miarę prostą kolbę).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.