Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Socjalizm pod lodem

Rekomendowane odpowiedzi

W PRL były, co najmniej dwie wielkie zimy w 1963 r. i 1979 r. Ta druga przede wszystkim pokazała słabość systemu, ponad 1000 km. dróg było nieprzejezdne, lekcje odwołane, kompletnie państwo nie dawało sobie rady. Co chyba przyspieszyło falę strajków w 1980 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Jeden chłop wyciąga drugiego z zaspy i mówi: Idź do domu bo zamarzniesz !

A ten: Niemożliwe ! Piłem Borygo !

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zima obnażyła wszelkie wady systemu zarządzania kryzysowego. Według A. Friszke, Polska. Losy państwa i narodu 1939-1989, Warszawa 2003, s. 362, w połowie lutego było nieprzejezdne 9.000 km linii kolejowych i 50.000 dróg kołowych, w zaspach utknęło 200 pociągów i kilka tysięcy samochodów.

Sama zima może strajków nie przyspieszyła, natomiast na pewno nieprzewidziane wydatki budżetowe na usuwanie jej skutków - tak.

Swoją drogą Gierek nie miał szczęścia. Można się śmiać, ale tak trochę wyglądało, że przyroda (nieurodzaje, zima) i światowa gospodarka (ceny ropy i kryzys z nimi związany) uwzięła się przeciwko niemu.

I wreszcie - pogdybajmy jakby to wyglądało, gdyby takie opady śniegu spadły na III RP. Nie przypuszczam, aby dużo lepiej niż w 1979. Wówczas przynajmniej można było rzucić masy wojska do odśnieżania.

A dzieci miały radochę, bo lekcje zawieszono...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bruno Wątpliwy napisał:

I wreszcie - pogdybajmy jakby to wyglądało, gdyby takie opady śniegu spadły na III RP. Nie przypuszczam, aby dużo lepiej niż w 1979. Wówczas przynajmniej można było rzucić masy wojska do odśnieżania.

Byłoby gorzej. Wtedy każdy miał odruch chomikowania, były te tapczany z cukrem, mąką i papierem toaletowym, zamrażarki z lodówek itd.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

byloby dokladnie tak jak wtedy : nieprzejezdne drogi, drogowcy którzy jak zwykle nie zauważają zimy..

Scenki dwie:

1. Wiele lat temu, ok pol l. 90 tych. zima, tzw. Zakopianka, i wszystkie atrakcje zwiazane z zimą, i czas jazdy 100 km do Krakowa sięgnąl 8 godzin..

2. Ze trzy lata wstecz - A4, zima, styczeń czy luty, sypnęlo śniegiem, ciężarówki poskladaly się jak scyzoryki a podjazd pod Górę Świętej Anny stoi. Policja pojawila się po ok. godzinie kiedy korek mial kilka km... a drogowcy jakieś 30 minut po policji...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
byloby dokladnie tak jak wtedy

Obawiam się - mimo wszystko - że teraz byłoby gorzej. Atutem czasów dzisiejszych jest niewątpliwie lepszy przepływ informacji. I to chyba wszystko.

Natomiast gospodarka nakazowo-rozdzielcza, szybciej reagująca na rozkazy i przyzwyczajona do ich słuchania, większa dyscyplina, liczniejsze siły mundurowe (chociażby w ówczesnej armii silne były oddziały saperskie i budowlane, bardzo przydatne przy takiej okazji, plus była masa poborowych do machania łopatami) - to wszystko jednak przemawia, że wówczas z taką klęską było sobie łatwiej poradzić.

Dodajmy do tego, że istotna część infrastruktury kraju (linie kolejowe, energetyczne, gazociągi, ropociągi, rury C.O., drogi itp.) jakieś wielkiej rewolucji w ciągu ostatnich 20. lat nie przeszła i jest odziedziczona po PRL. Czyli stara i mrozów nie lubi :D .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Bruno Wątpliwy napisał:

Obawiam się - mimo wszystko - że teraz byłoby gorzej. Atutem czasów dzisiejszych jest niewątpliwie lepszy przepływ informacji. I to chyba wszystko.

Natomiast gospodarka nakazowo-rozdzielcza, szybciej reagująca na rozkazy i przyzwyczajona do ich słuchania, większa dyscyplina, liczniejsze siły mundurowe (chociażby w ówczesnej armii silne były oddziały saperskie i budowlane, bardzo przydatne przy takiej okazji, plus była masa poborowych do machania łopatami) - to wszystko jednak przemawia, że wówczas z taką klęską było sobie łatwiej poradzić.

Wniosek prawidłowy wnioskowanie błędne. Jako ostatni żołnierz Układu Warszawskiego, stwierdzam, że to nie zadziałałoby.

Liczni poborowi musieliby mieć te łopaty.

Samochody musiałyby być sprawne. Te sprawne miały jednostki pierwszorzutowe, których nikt nie odważyłby się użyć, by nie obniżyć "gotowości". Reszta, drugi rzut, to była nędza z bidą.

A jak zmusić biboli do pracy ?

Edytowane przez Tomasz N

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Liczni poborowi musieliby mieć te łopaty.

Eeee, tam - trochę łopat w wojskach inżynieryjnych było. W ostateczności kijaszek z przyczepioną sklejką - i do roboty.

W każdym razie zawsze w takiej sytuacji lepiej mieć wielotysięczną masę skoszarowanej młodzieży, działającej na rozkaz, niż nie.

A podejrzewam, że w 1979 roku do odśnieżania użyto wojsk każdego rzutu, może z wyjątkiem rakietowych :D, bo wojska było wszędzie pełno. Nawet słyszałem, że czołgi ruszono - do usuwania śniegu z dróg.

BTW - słyszałem, że "zima stulecia" pozytywnie wpłynęła na przyrost naturalny. Także były i jakieś "plusy dodatnie" ;) .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

A zima w 1985 r. ?

Akurat bibole w wojsku byli określani jako wojska rakietowe: Ziemia-łopata-powietrze.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

bibole czy nie bibole... a lopaty ze sklejką nie wystarczą. Problemów jest kilka.

Pierwszy i podstawowy to tyle, że dawniej byla centralizacja która pozwalala jedną decyzją przesunąc tysiące ludzi na jeden najważniejszy kierunek. Poza tym obecnie w kraju sytuacja jest "weselsza". Drogi powiatowe mają swoich opiekunów, wojewódzkie - swoich a krajowe - jeszcze innych. Dodatkowo, okazuje się że drogi krajowe oczyszczane są do granic województw i fertig! W rzeczywistości oznacza to tyle, że oznacza że droga przez RDDKiA oczyszczają drogi do swych granic. [widać to zwlaszcza na slynnej już A4]

Kolejny - drogowcy nie są chyba tak naprawdę rozliczani z tego co robią, co oznacza [nie raz i nie dwa widzialem] że sypie się solą i wypuszcza plugi w momencie kiedy jest +5 C, ladna późna jesień... a kiedy sypie śniegiem to są "schody" i reakcja jest i za późna i nie tam gdzie trzeba

Wreszcie ostatni - wiek sprzętu nie ma nic do tego w jaki sposób jest odśnieżana droga czy inny trakt.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Całkiem nieźle sobie z tą zimą radzili, np. na półwysep helski drogę przecierały czołgi (jeden się nawet zakopał). Czy wyobrażacie sobie obecnie, żeby tak od razu wyjechały czołgi III RP, żeby torować drogę w śniegu? Bo ja osobiście nie za bardzo... Jak napisał Bruno, było łatwiej zarządzać wszelkiego rodzaju służbami, wystarczył telefon partyjnego sekretarza i wszystko rzucało się do odśnieżania.

"Towarzyszu pułkowniku, zasypało drogę, wasza jednostka musi pomóc. Tak jest, towarzyszu sekretarzu!"

Wyobrażacie sobie teraz coś podobnego? A procedury, a koszty (kto pokryje, z czyjego budżetu, kto ma siłę sprawczą, kto odpowiada, komu wolno, czy nie korupcja, itd.). Wbrew pozorom, pod wieloma względami rzeczywistość socjalistyczna była bardziej ludzka i normalna niż obecne czasy. Oczywiście, w innych przypadkach było nienormalnie, ale to już inna historia...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Przypadkiem natknąłem się na ten temat i pomyslałem sobie, że trzy i dwa lata temu były u nas zimy że hej! Śniegu pełno i mróz jak diabli.

A system się nie zawalił...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
"Towarzyszu pułkowniku, zasypało drogę, wasza jednostka musi pomóc. Tak jest, towarzyszu sekretarzu!"

Wyobrażacie sobie teraz coś podobnego? A procedury, a koszty (kto pokryje, z czyjego budżetu, kto ma siłę sprawczą, kto odpowiada, komu wolno, czy nie korupcja, itd.). Wbrew pozorom, pod wieloma względami rzeczywistość socjalistyczna była bardziej ludzka i normalna niż obecne czasy. Oczywiście, w innych przypadkach było nienormalnie, ale to już inna historia...

Czy ja wiem / Dla mnie kto zapłaci i czy może dysponować danymi środkami , to rzecz normalna :huh:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Pragne zwrócic uwagę na pewną różnicę pozornie drobną ale w gruncie rzeczy o kapitalnym znaczeniu.

Za komuny jeśli zasypało to pan który miał dowieść chleb albo to zrobił albo nie i w zasadzie zwisało mu to. Teraz jeśli piekarnia już upiekła ten chleb to trzeba było stanąć na głowie aby go dostarczyć do sklepów bo inaczej będzie w plecy!

Tak proszę państwa! Pieniądz motywuje!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.