Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mch90

Lew Morski szanse powodzenia

Rekomendowane odpowiedzi

zabs82   
Uważam nadal że może nie posiadli Niemcy bezwzględnej przewagi w powietrzu ale mieli wystarczające środki by zablokować RAF-owi dostęp do strefy lądowania

Przestudiuj choćby wikipedyczne informację w temacie największych operacji powietrzno-desantowych czyli - Husky, Neptune, Market - Garden czy Merkury. WSZYSTKIE te operacje odbyły się przy bezwględnej przewadzę w powietrzu. Nawet najwięksi optymiści - realizatorzy tych operacji ( mam na myśli Studenta) nie dopuszczali możliwości startu spadochroniarzy, bez panowania w powietrzu. Taką opcję widzisz TYLKO TY. Więc zastanów się dogłębniej nad swym abstrakcyjnym pomysłem.

W ramach ciekawostki. Bodajże 21 V 1941 nad Kretą przyleciała z Egiptu formacja......6 Hurricanów i ostrzelała pozycję spadochroniarzy. I to, gdy nad niebem Krety panoszył się cały niemiecki korpus lotniczy. Tu masz stawić odpór CAŁEMU Fighter Command.

Do tego jeżeli chcesz kogoś cytować to najpierw przeczytaj " ze zrozumieniem" jego wypowiedź.

napisałem "Wartość bojową RN w walce z lotnictwem to świetne zweryfikowali Japońcy na Pacyfiku"

Ale jest rzeczą niepodlegającą dyskusji , że Royal Navy poniesie duże straty w walce z bombowcami niemieckimi. Ale przy ataku na wyspy macierzyste jestem pewien, że Home Fleet tak jak pod Kretą wykona swe zadanie jeszcze lepiej.

a ty wyskakujesz ze strzelcami górskimi.Pozdrawiam

Czy w ogóle wiesz o jakiej historii mówię ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Pragnę tylko zauważyć, że nawet po zdobyciu jakiegoś portu wątpliwe, aby Niemcy mogli z niego korzystać.

Wątpliwe, aby dostali w ręce nieuszkodzoną infrastrukturę a poza tym:

Skąd wzięliby pilotów portowych do obsługi ruchu zaopatrzeniowców?

Co przeszkodziłoby Brytyjczykom w zablokowaniu portu minami lub zatopionymi torze wodnym statkami?

Dodatkowo pragnę stwierdzić, że niemieccy spadochroniarze po masakrze w Holandii albo gryźli ziemię albo lizali rany po szpitalach. Na sierpień-wrzesień 1940 to raczej gotowi nie byli.

Następne: Royal Navy dała radę przeprowadzić "Dynamo" pod niemieckimi bombami to, na jakiej podstawie twierdzisz, że w przypadku inwazji Luftwaffe "wybombi" brytyjskie okręty do ostatniej sztuki. A trzeba Ci uświadomić, że pojedynczy krążownik, który wdarłby się w rejon tego "wesołego miasteczka”, (jakim była "armada" barek i innej zbieraniny) doprowadziłby do całkowitej masakry.

Luftwaffe w tamtym czasie miała bodajże dwa pułki przeszkolone do ataku celów nawodnych

Kriegsmarine po Norwegii nie liczyła się. Użycie U-bootów na tak płytkim i ograniczonym akwenie nie rokowało powalających rezultatów.

I jeszcze jedno, Niemcy nie mieli żadnych możliwości desantowania ludzi i sprzętu wprost na plaże.

Brytyjczycy zaś walczyliby o życie i strata kilku lub nawet kilkunastu okrętów nie doprowadziłaby ich do przerwania akcji

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

mam duża i poważną prośbę:

Kasiora: naprawdę zacznij szanować dyskutantów - pomimo, że mają inne zdanie niż ty, pomimo że ich argumenty są dla Ciebie błache, pomimo że... Proszę o zaprzestanie mówienia o innych dyskutantach jako o ignorantach - kiedyś filozof został wielkim bo powiedział, że wie że nic nie wie... Jezeli będą się takie sytuacje powtarzały, może się to skończyć czymś więcej niż usunięciem kilku postów nie wnoszących nic do dyskusji

do innych dyskutantów mam także taką samą prośbę czyli o nieużywanie argumentów ad personam i nieco więcej spokoju, choć wiem, że nieraz trudno o niego.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kasiora   

Nie twierdziłem nigdy , że " wybombi" jednak może skutecznie powstrzymać przed dotarciem w określone miejsce. Duch walki Brytyjczyków nie był znowu aż taki wileki. Winston to nie każdy Brytyjczyk . Po nieudanej akcji w Norwegii i klęsce korpusu ekspedycyjnego we Francji w WB istniała całkiem spora opozycja gotowa pertraktować z Niemcami. To że A.H. nie zdecydował się na lądowanie na wyspach spowodowało , że takie negocjacje nie miały szansy powodzenia , ale w sytuacji gdyby Niemcy zajęli część Wielkiej Brytanii to kto wie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zabs82   
Strzelcy górscy to chyba Ci co siedzą na skrzydle samolotu i strzelają z procy.

Ci biedni strzelcy górscy Ringla, którzy potonęli na wodach Peloponezu, mają być przykładem niemieckiej arcymistrzowskiej sztuki desantu morskiego w obliczu dośc silnej eskadry aleksandryjskiej. Natomiast twa eskapada z Francji do Anglii ma się odbyć w obliczu większości Royal Navy i nie pobitego Fighter , Coastal i Bomber Command . Dlatego negujemy twe pomysły.

Zwyciężała bez żadnego wysiłku na Pacyfiku , Atlantyku i wszędzie gdzie tylko raczyła dopłynąć. To nie Bismarck zatopił Hooda , a na odwrót .
Czołgi można wysłać DHL-em lub OPEK.

Zanim zaczniesz wysliać się dość niepoważnymi argumentami, powtórzę jeszcze raz me słowa :

Ale jest rzeczą niepodlegającą dyskusji , że Royal Navy poniesie duże straty w walce z bombowcami niemieckimi.

Kpiny Fortecy wynikają z dość prostego faktu, którego tylko ty z niewiadomych nam przyczynych nie chcesz zrozumieć. Po Fall Gelb Niemcy nie mają dostatecznej liczby Ju - 520 i DFS - 230 by przerzucić całą wzmocnioną dywizję spadochronową (4 - bataliony Pułku Szturmowego i 3 bataliony 7.FliegerDiv na samych skoczków trzeba ponad 1500 Ju - 52 i z 500 DFS- 230. Tym bardziej, że po nie zawsze udanych desanatch szybowcowo - spadochronowych w Holandii, stracono sporo ciotek i szybowców. Powtórzę się :

- dopiero sukces Sturmabteilung Koch pod Eben Emael pozwolił zwiększyć produkcję samolotów i szybcowców w zakresie umożliwiajacym przerzut pełnej dywizji spadochronowej. Stan ten osiągnięto koło marca 1941.

Konkluzja jest prosta - NIE POSIADASZ ŚRODKÓW by przerzucić pełną dywizję spadochronową do Anglii. Jak chcesz przerzucać 2 pułki spadochroniarzy to nie osiągniesz nic.

-Powtórzam bo widać niezrozumiale napisałem - NIKT poza Tobą nie odważyłby się na zrzut całej dywizji spadochronowej na terytorium wroga, bez posiadania bezwględnej przewagi w powietrzu. Przykładem tego są WSZYSTKIE dotychczasowe opercję powietrzno - desantowe, więc nie rozumiem czemu się coskasz, skoro przentujesz pobożne życzenia.

Dodatkowo pragnę stwierdzić, że niemieccy spadochroniarze po masakrze w Holandii albo gryźli ziemię albo lizali rany po szpitalach. Na sierpień-wrzesień 1940 to raczej gotowi nie byli.

Mówisz o 22.DP , wyszkolonej do desantu szybowcowego i tu masz rację. Jest jeszcze " dziecko " Studenta czyli 7.FliegerDiv

Heh, zawsze myślałem, że była ona w komplecie w V 1940 roku. Zajrzałem tu i tam i nic bardziej mylnego. Dywizja ta na stan 10 V 1940 posiadała ledwo 5 batalionów ( trzyc w FJR 1 i dwa w FJR 2).

Tak więc nie bardzo jest co zrzucić na wyspy.

Edytowane przez zabs82

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   

Gdyby Niemcy próbowali lądować na wyspach to nie byłby czas ani miejsce na negocjacje, ale na walkę do ostatniego żołnierza (na ta właśnie okazję Brytyjczycy przygotowali nawet pociągi pancerne, nota bene obsadzone również przez Polaków).

Jedyna szansa na negocjacje istniała w przypadku gdyby Brytyjczycy nie wytrzymali nerwowo i ugięli się pod presja zagrożenia inwazją.

I po to były te całe przygotowania do operacji "Lew Morski". Wywrzeć presję na Brytyjczyków i zmusić do rozmów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Kasiora: by móc szantażować, czy wywierać wpływ na Churchilla [który ogłosił w swym exposee co oferuje Brytyjczykom: krew, pot i łzy], trzeba było zając znakomitą część kraju. To zaś z powodów wymienionych powyżej bylo niemożliwe. Brak lotnictwa strategicznego uniemożliwial "wybombardowanie" W.B. z wojny, straty wśród bombowców byly ogromne, niewielkie zasięgi myśliwców, niemieckich, mimo, że kanał szeroki nie jest - także ograniczaly ich zasięg... Wystarczy porównać ilość bomb zrzuconych przez samoloty które mają udźwig w granicach 10 t i zasięg liczony w tysiącach kilometró, i takie które biorą niecale 2 t bomb... Długo można tak wymieniać.

W szantach od setek lat opiewane są białe klify Dover, samo ukształtowanie terenu utrudnia raz: atak, dwa: samą inwazję; trzy: dostawę niezbędnych materiałów. Proba inwazji na W.B. to próba atakowania kraju któgo flota byłą podówczas największa i najpoteżniejsza, to proba dokonania tego co nie udalo się nikomu od czasów Wilhelma Zdobywcy, to próba znisczenia dumty Albionu i to w miejscu gdzie ów Albion ma same przewagi, a Niemcy nie mieli nawet blotek w talii...

Kolejna sprawa: przemysł niemiecki cały czas pracował na "stopie pokojowej", a nawet pracując na stopie wojennej nie był w stanie wyprodukować odpowiedniej ilości amunicji, dział, czołgów etc by móc walczyć. Znów polecam Dzienniki Haldera w których można dowiedzieć się o zapasach WH...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kasiora   

Mimo Twoich argumentów Kreta była pod okupacją niemiecką. W Holandii w 1940 nie potrzeba było całej dywizji spadochronowej.

2 pułki spadochroniarzy zrzuconych w nocy niedaleko portu z łatwością zdobyłyby port i utrzymały go do czasu przybycia transportowców a nie barek rzecznych z posiłkami. A wtedy " Boże chroń Królową"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
2 pułki spadochroniarzy zrzuconych w nocy niedaleko portu z łatwością zdobyłyby port i utrzymały go do czasu przybycia transportowców a nie barek rzecznych z posiłkami. A wtedy " Boże chroń Królową"

A czytałeś mój post numer 168?

Jeśli coś Ci umknęło to z przyjemnością powtórzę:

"Pragnę tylko zauważyć, że nawet po zdobyciu jakiegoś portu wątpliwe, aby Niemcy mogli z niego korzystać.

Wątpliwe, aby dostali w ręce nieuszkodzoną infrastrukturę a poza tym:

Skąd wzięliby pilotów portowych do obsługi ruchu zaopatrzeniowców?

Co przeszkodziłoby Brytyjczykom w zablokowaniu portu minami lub zatopionymi torze wodnym statkami?"

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Forteca   
Mimo Twoich argumentów Kreta była pod okupacją niemiecką.

Ile było myśliwców RAF na Krecie ? Ile było bombowców RAF ?

W Holandii w 1940 nie potrzeba było całej dywizji spadochronowej.

Potrzeba było - 22 Luftland, która poniosła koszmarne straty, spore jeszcze w powietrzu.

2 pułki spadochroniarzy zrzuconych w nocy niedaleko portu z łatwością zdobyłyby port i utrzymały go do czasu przybycia transportowców

A ile było tych transportowców ? Jak wyglądął nocny desant spadochroniarzy na Sycylię ? Co by sie stało z Ju-52 namierzonymi nocą przez radar, na które ściągnięto by myśliwce nocne jeszcze nad kanałem ? Widać, że niewiele wiesz, ale wygłaszasz "zdania okrągłe"

a nie barek rzecznych z posiłkami.

Problemem Niemców jest to, że musieli - z braku środków - ściagnac nad kanał barki rzeczne z Renu i Saary. Twoim problem jest to, że nie masz o tym pojęcia.

Edytowane przez Forteca

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kasiora   

Nie było znowu w 1940 roku aż tak dużo świetnych myśliwców nocnych w RAFie. Pamiętaj , że użycie radaru wtedy dopiero raczkowało . Nieraz za dnia trudno było naprowadzić myśliwce na cel a co dopiero w nocy. A jeszcze trzeba by je zestrzelić. Defianty kontra np. Me110 ciekawa sprawa . I nie mów ,że Niemcy nie posiadali wogóle floty handlowej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
gregski   
I nie mów ,że Niemcy nie posiadali wogóle floty handlowej.

Posiadali, posiadali.

A może podrzucisz jakąś konkluzję z faktu posiadania takowej floty?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Kasiora   

Przytaczasz przykłady desantów powietrznych na pełnowartościową armię. Armia Brytyjska zaś w 1940 była zdezorganizowano po ucieczce przed totalną eksterminacją we Francji. Wiele jednostek należało pozbierać i formować od nowa. Nie będę już wspominał o tym , że często żołnierze w Dunkierce zostawili nawet karabiny. Broń pancerna na wyspach właściwie nie istniała. Fighter Command maiała poważne niedobory kadrowe , uzupełniono je naprędce pilotami z innych "Dowództw Lotniczych" ale czy to byli już pełnowartościowi rasowi myśliwcy? Nocne wyprawy bombowe nad Londyn docierały bez jakiś katastrofalnych strat.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
zabs82   
Przytaczasz przykłady desantów powietrznych na pełnowartościową armię.

Widzę, że masz wysokie zdanie o 6.Armii Guzzoniego na Sycylii.

Armia Brytyjska zaś w 1940 była zdezorganizowano po ucieczce przed totalną eksterminacją we Francj

Tzm, że już w lipcu chesz lądować ?

Fighter Command maiała poważne niedobory kadrowe , uzupełniono je naprędce pilotami z innych "Dowództw Lotniczych

Znaczy manekiny pilotowały samolotu FC ?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.