Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
mer

Książka, którą właśnie czytam to...

Rekomendowane odpowiedzi

Nizurski."Lizus" :blush:

Znalazlem ostatnio w antykwariacie i skusilem sie na wycieczke w czasy podstawowki.Starenkie wydanie z 1958 roku,identyczne mialem w reku jakies ...lat temu. :rolleyes:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

G.K.Chesterton "Krotka historia Anglii".

Dziwna to historia,bo np.trudno w niej odnalezc jakies daty,a i samych nazwisk spotkamy niewiele.Chesterton postanowil napisac historie swego kraju "dla ludu",a wiec tlumaczy lopatologicznie czym byl np.feudalizm,na czym polegala rzymska cywilizacja czy wyjasnia mentalnosc epoki krucjat.Mamy wiec raczej opis zjawisk w poszczegolnych przedzialach czasowych z punktu widzenia filozofa-historyka,z przewaga bez watpienia tej pierwszej dziedziny nauk.No i oczywiscie humorysty ,bo humoru Chestertonowi nigdy nie brakuje.A to naprawde wielki talent umiec pisac w sposob zabawny o sprawach jakoby bardzo powaznych.

Wydala w skromnej szacie i przystepnej cenie Fronda-Apostolicum.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Zofia Kossak Szczucka "Krzyzowcy".

Po wielu latach ponownie wzialem do reki i prosze sa spore niespodzianki.Jako,ze aktualnie sobie gmeram w sredniowiecznej Langwedocji, z przyjemnoscia odkrylem,ze w perypetiach polskich rycerzy ma swoj udzial rowniez hrabia de Foix.Musiala sie pani Zofia tez troszke w temacie prowansalskim orientowac, bo dziadek ma mentalnosc identyczna jak jago wnuczek z przelomu XII-XIII wieku.Tak sobie dokladnie hrabiego Rajmunda-Rogera zawsze wyobrazalem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Kolejny klasyk wziety po latach do reki.

Pierre Barret,Jean-Noel Gurgand "Templariusz z Jeruzalem".

Oczywiscie pierwszy tom trylogii "Turnieje Boze".Pamietam jak trzeba bylo w szkolnej bibliotece robic zapisy i cierpliwie na te ksiazke czekac.Obecnie dzieki Wydawnictwu Literackiemu mamy kolejne wydanie(pierwsze polskie ukazalo sie w 1986 roku).Edycja dosc przyzwoita,choc papier kiepski i okladka miekka.Za to ta ostatnia ze skrzydelkami i niezwyklej urody grafika Filipa Kuzniarza + tloczony blyszczacy tytul.Mozna wiec tanio,a estetycznie.Pierwszy tom przeczytalem dzisiaj w nocy i naprawde nie sposob sie bylo oden oderwac,zwlaszcza ze afrykanskie upaly spac nie daja.Kolejne,czyli "Grosz ubogich" oraz "I my dojdziemy na kraniec swiata" trzeba niestety dopiero zamowic. :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wilbur Smith "Bog Nilu".

Egipt gnije moralnie,politycznie,ekonomicznie i kulturowo.Kraj jest rozbity,upada gospodarka,spoleczenstwo ogarnia marazm,a elity praktykuja modne seksualne perwersje.Do tego nadchodza Hyksosi i blyskawicznie zajmuja ogarniete gangrena panstwo.Paradoksalnie to nowe nieszczescie przeksztalca gnusnych Egipcjan w wojownikow.Wszystko to opowiada nam genialny kastrat-niewolnik stojacy u boku upadajacego tronu i majacy wielki wplyw na przebieg wydarzen.

Najciekawszy jest niewatpliwie pierwszy szok starcia z Hyksosami.Pojawia sie kon,rydwan i luk refleksyjny,wobec ktorych to wynalazkow Egipcjanie zdaja sie byc bezbronni.Wojna rodem z "Wojny swiatow".Niestety ksiazka zawiera sporo bledow na granicy historycznego absurdu.Np.wygnani ze swej ojczyzny Egipcjanie przekraczaja pierwsza katarakte wkraczajac w kraje jakoby im zupelnie nieznane.Tymczasem wiemy,ze w owym czasie sam system twierdz siegal,az po trzecia katarakte,a Egipcjanie znali Kusz i Wawat,az po katarakte piata.

Ale powiesc jest powiescia,a pan Smith pisze tak zajmujaco :rolleyes: Trzeci dzien juz sie ta ksiazka grubasna (630 stron)fascynuje,a ze mamy wiatr z poludnia niosacy afrykanskie upaly,wiec nastroj jest odpowiedni.No i wreszcie lista powiesci o starozytnym Egipcie jest straszliwie uboga,a wiec cykl pana Smitha cztery tomy liczacy,bedzie z pewnoscia cennym jej uzupelnieniem.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Przyszła do mnie praca Strzeżeka tycząca boju o "redutę Ordona".

Przyznać muszę że poziom edytorski bardzo wysoki, dwa kolorowe plany szturmu wykonał Łukasz Fafiński na podstawie planów Neidgarta tj. te co wysłałem Autorowi czas już temu.

Autor wykorzystał szereg monografii rosyjskich pułków, scharakteryzował m.in. kolumny szturmowe złożone z ochotników gwardii.

Wiele rzeczy na plus, poza jednym, tj. smutnym 1831.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

David Wragg "Wojna brytyjsko-francuska 1940" Wyd.Bellona

W zasadzie ksiazka obejmuje okres calej IIWS,a nie tylko rok 1940.Co wiecej sama tytulowa wojna roku 40-go,czyli masakra francuskich marynarzy to zaledwiie kilka kartek.Opis ubogo skandaliczny,o ile to opisem mozna nazwac.No,ale ze autor przedstawia brytyjski punkt widzenia to i szczerze powiedziawszy chwalic sie tu czym zbytnio nie mial.Konkretnych informacji niewiele,nie pofatygowal sie nawet autor o podanie sil ladowych czy lotniczych uzytych w konkretnych kampaniach np.na Madagaskarze czy w Syrii.Zadziwiajaco duzo natomiast bledow,ktore cierpliwie i z mozolem tlumacz stale prostuje.Duze tutaj uznanie dla Jerzego Majszczyka, bo wykonal naprawde dobra robote.Nie tylko korygowal zadziwiajaca ignorancje pana Wragga,ale i uzupelnial razace braki.Natomiast panie z zespolu redakcyjnego zbytnio sie nie spisaly.Na okladce jakas dziwaczna foto-kompozycja przedstawiajaca niknacy w odmetach wspolczesny nam okret.Zdjec tez skapo i niewiele wnosza,najciekawszy jest niewatpliwie aneks dotyczacy francuskiej floty w okresie IIWS swiatowej.Omowiono i to ciekawie wszystkie typy okretow o drobiazgach nie zapominajac z podaniem danych technicznych.Szkoda tylko,ze nie zadano sobie trudu,aby ten aneks odpowiednio zilustrowac.I w zasadzie tylko ta czesc ksiazki mnie cieszy. :(

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

G.K.Chesterton "Czlowiek,ktory byl czwartkiem".

Klasyk-klasykow.Ksiazka szczegolnie zastanawiajaca z powodu pewnej osobliwej ankiety przeprowadzonej w Wielkiej Brytanii.Zapytano mianowicie funkcjonariuszy sluzb specjalnych Krolestwa,jaki utwor literacki XX w.najlepiej oddaje charakter pracy sluzb tajnych, czy policji politycznej.O dziwo nie wygrala zadna powiesc panow Ludluma,Forsytha czy Fleminga.Spece wywiadu wybrali, o zgrozo,nowelke Chestertona. :o Wlasnie tego autora,ktory kreowal nie super-agentow,morderczych herosow o nadludzkiej inteligencji i fizycznej sile,ale wiejskich dedektywow safandulow,barowych gawedziarzy,poczciwych proboszczow czy pierdolowatych poetow-marzycieli.Moze dlatego byl wlasnie blizszy realiow.

Powiesc polecam wszystkim pryszczatym komunistom,anarchistom,wojujacym ekologom i innym tzw.antysystemowcom,ktorzy zyja w uludzie ze z czyms tam sobie walcza,ze sa wyjatkowi,oryginalni,kontestujacy i w swych ideach jakoby odkrywczy.Bolesna bedzie wiedza,ze jestescie po prostu uzytecznymi i straszliwie latwymi w manipulacji matolkami w sieci cudzych interesow.

I jest to zdanie nie moje,ale panow profesjonalnych agentow JKM.Ja im wierze. :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Mariusz sam ze sobą gada, tak nie godzi się. Wrzucę swoje trzy grosze. Mam porozkładane książki wokół siebie, siedzę nad stronką jak zwykle szukając smaczków i weryfikując informacje. Wczoraj to był Łopiennik, przy okazji grzebiąc w notatkach natrafiłam na fr. pamiętnika płk Georga Veith'a (cytat z "Wielkiej wojny" Dąbrowskiego): "Dnia pierwszego marca przyszła mgła i śnieżyca. Wszelka orientacja staje się niemożliwa, całe pułki błądzą, w rezultacie straty są ogromne; 6 marca nowa zmiana pogody: niebo bez chmur, w dzień odwilż, w nocy zimno do 20 stopni. W następstwie tego obmarzają stoki gór, tak, że każdy atak, nawet bez przeciwdziałania nieprzyjaciela, urasta do roli wyczynu turystycznego. Gdy się to wszystko pokona kończy się słońce ogrzewające choć trochę w ciągu dnia walczących, a mroźny wiatr północno-zachodni wyciąga z ludzi resztki ciepła. Na całym terenie walki ani jednej kwatery, nikt dniami i tygodniami nie zdejmuje z siebie ubrania, które u wielu zamieniło się w pancerz lodowy. Ziemia zamarznięta na kamień uniemożliwia atakującym okopywanie się przed ogniem nieprzyjacielskim. Straty wzrastają ogromnie: ranni, których wysyłka jest niemożliwie trudna, giną masami Ludzie wyczerpani przez wielotygodniowe walki i braki nie mogą nawet w nocy myśleć o śnie, bo oznacza on natychmiastową śmierć przez zamarznięcie. Dnia 10 marca przeszła burza śnieżna: atak utknął, całe linie tyrarierskie pokrył raz na zawsze śnieżny całun. Piechota stanęła bez osłony przed przeszkodami, wznoszonymi przez nieprzyjaciela: gros artylerii było ciągle jeszcze o 3-4 marsze za frontem. Mimo to wojska wytrzymały; mimo meldunków dowódców, zapewniających od tygodni o ich zupełnym wyczerpaniu, wytrwały w tym białym piekle."

Cytat zrobił na mnie wyjątkowe wrażenie, znając konfigurację terenu, wiedząc jak wygląda u nas zima, wyobraziłam sobie tych ludzi umierających tam, gzie stali.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Przeglądam właśnie interesującą rozprawę Artura Markowskiego, Między wschodem a zachodem. Rodzina i gospodarstwo domowe Żydów suwalskich w pierwszej połowie XIX wieku, Warszawa 2008.

Autor m.in. poruszył interesującą kwestię alienacji Żydów przez władze KP w okresie 1815-1830 r. Zwłaszcza, wprowadzenie tzw. "dzielnic", zniesienie kahału w 1821 r. [w Rosji zniesiono go w 1840 r.] i wprowadzenie dozoru bożniczego.

Nic dziwnego że sporo Żydów, zwłaszcza w rejonie przygranicznym w 1831 roku, współpracowało z wojskiem Dybicza.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

G.K.Chesterton "Paradoksy pana Pounda".Wyd.Fronda.

Chesterton stanowczo nie jest lektura wakacyjna.Co innego zima,kominek,sofa i jakies smaczne plyny w reku.Jednak powoli mecze,zwlaszcza,ze jeszcze kilka podobnych pozycji czeka na swoja kolejke.Pan Pond to czlowiek,ktory lubuje sie w paradoksalnych pozornie stwierdzeniach.Jakoby absurdalne tezy okazuja sie pozniej, byc jak najbardziej prawdziwe.Nowelki dla lubiacych cwiczenia umyslowe,dobra wprawka do logiki.Ciezka sprawa w afrykanskie upaly,ale tzw.lektury letnie niestety dopiero w drodze. :(

Lucyno-Beato,dzieki za wsparcie. :) W temacie o A.F.Ossendowskim znajdziesz cos wakacyjno-huculskiego dla siebie.

Edytowane przez Mariusz 70

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.