Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Roshnise

Euro 2008

Moim zdaniem Mistrzem Euro2008 będzie:  

26 użytkowników zagłosowało

  1. 1.

    • Hiszpania
      10
    • Niemcy
      3
    • Nie mam zdania
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Tofik   
ale cóż, widać brak Nesty i Cannavaro

W porównaniu z duetem Barzagli - Materazzi na pewno tak. Nie dość, że wczorajszy duet odstawał umiejętnościami od dawnej pary włoskich obrońców, to jeszcze czasami się nie rozumiał.

Raczej RvN trafił w jego nogę Buffon rzucił się w drugą stronę.

Jednak, gdyby nie postawił tam nogi, Ruud by w nią nie trafił.

O nie prawda. Rulety van der Vaarta i klepa Holendrów były oszałamiające, Holendrzy mieli pomysł na grę, wizję, Włosi jakby się najedli pasty i nie mieli siły biegać, byli wolniejsi od Holendrów.

Podanie do Toniego na dobieg było oszołamiające. Obrońcy Holandii stanęli jak wryci i patrzeli jak van der Saar próbuje powstrzymać Toniego. Tyle, że Toni wszystko zawalił. Na tle np. del Piero wypada słabo.

Kiedyś wygrali na Mundialu jakoś 7:0, ale wtedy to chyba Jugosławia albo Serbia była przeciwnikiem. Dzisiejszy mecz z Mistrzem Świata jednak uważam, za najlepszy w ich wykonaniu, byli bezbłędni niemalże.

A nie Argentyna wygrała z Serbią 6:0?

Bądź co bądź nie przekreślałbym Włochów. Takim stylem gry jak wczoraj mogą pokonać Francję i Rumunów też ze wczoraj.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Punkt 11.4.1. przepisów sędziowskich stanowi, że "gracz drużyny przeciwnej nie jest na pozycji spalonej jeśli jeden z dwóch ostatnich obrońców znajduje się poza polem gry" jak było w przypadku Panucciego.

Rafał Rostkowski, sędzia międzynarodowy twierdzi:

Gdy jeden z zawodników drużyny broniącej znalazł się chwilowo poza linią bramkową, linię spalonego wyznacza bramkarz. Nie można karać drużyny atakującej za to, że jeden z defensorów akurat w tym czasie znalazł się poza boiskiem. Przecież gdyby to było zgodne z przepisami, obrońcy mogliby się bronić właśnie w taki sposób, wybiegając za linię końcową.

Podanie do Toniego na dobieg było oszołamiające. Obrońcy Holandii stanęli jak wryci i patrzeli jak van der Saar próbuje powstrzymać Toniego. Tyle, że Toni wszystko zawalił. Na tle np. del Piero wypada słabo.

Ledwo, co kopnął, jakiś drewniany strasznie ten Toni, Snejider wykorzystałby tą szansę, jedno czy dwa zagrania Włochów to mało w porównaniu z masowanym atakiem Holandii. Włosi mieli wycisnąć pomarańczę :P

A nie Argentyna wygrała z Serbią 6:0?

Holandia 6 – 1 Jugosławia

Kluivert 24`,38`,54`

Govedarica 51` (samobójczy)

Overmars 78`,90`

Mnie najbardziej cieszy powrót futbolu totalnego, wszyscy atakują i wszyscy bronią.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Ledwo, co kopnął, jakiś drewniany strasznie ten Toni, Snejider wykorzystałby tą szansę, jedno czy dwa zagrania Włochów to mało w porównaniu z masowanym atakiem Holandii. Włosi mieli wycisnąć pomarańczę ;)

Jedno, dwa? Obawiam się, że strzałów Włochów, podobnie jak dobrych zagrać było dużo więcej. W samej II połowie Włosi mieli bardzo dobrych sytuacji koło trzech. Nie wiem czy Snejder by to wykorzystał, w końcu nie znalazł się w takiej sytuacji, ale fakt, że Toni grał raczej słabo.

Holandia 6 – 1 Jugosławia

Kluivert 24`,38`,54`

Govedarica 51` (samobójczy)

Overmars 78`,90`

No chyba, że o to chodzi. Myślałem, że chodzi o mundial 2006.

Mnie najbardziej cieszy powrót futbolu totalnego, wszyscy atakują i wszyscy bronią.

To akurat może znaczyć chyba tylko tyle, że brak organizacji w drużynie holenderskiej :P Każdy gra tam, gdzie akurat się pojawił.

Ja wolę, żeby moja drużyna najpierw wygrywała, dopiero potem grała efektownie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
To akurat może znaczyć chyba tylko tyle, że brak organizacji w drużynie holenderskiej :P

Skoro uważasz, że Holedrzy grali bez organizacji to w takim razie jak grali Włosi, że dostali 3:0? Przepraszam Tofiku, ale rozśmieszyłeś mnie tą wypowiedzią.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Żeby z Rumunami nie wygrać, masakra :P

Francuzi na ostatnich MŚ też w ostatnim spotkaniu zapewnili sobie awans wcześniej nie zachwycając. A wiadomo gdzie doszli. To jest ekipa turniejowa, rozkręcają się z meczu na mecz. A grać mają kim. Rumuni zagrali wczoraj naprawdę dobre spotkanie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Skoro uważasz, że Holedrzy grali bez organizacji to w takim razie jak grali Włosi, że dostali 3:0? Przepraszam Tofiku, ale rozśmieszyłeś mnie tą wypowiedzią.

Wcale tak nie uważam. Nie uważam również, że grali tak, że wszyscy bronili i wszyscy atakowali. Uważam, że takie granie (tj. wszyscy atakują, wszyscy bronią) świadczą nie o wielkości futbolu, a o braku organizacji. To znak, że w zespole się coś wali, a u Holendrów na pewno tak nie było.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
arpen Zigrin napisał/a:

Mnie najbardziej cieszy powrót futbolu totalnego, wszyscy atakują i wszyscy bronią.

To akurat może znaczyć chyba tylko tyle, że brak organizacji w drużynie holenderskiej :P

Wcale tak nie uważam.

No to ja czegoś tutaj nie rozumiem?

Nie uważam również, że grali tak, że wszyscy bronili i wszyscy atakowali. Uważam, że takie granie (tj. wszyscy atakują, wszyscy bronią) świadczą nie o wielkości futbolu, a o braku organizacji. To znak, że w zespole się coś wali, a u Holendrów na pewno tak nie było.

Nie do końca wiem co rozumiesz przez- wszyscy atakują, wszyscy bronią? Jak byś mógł to wytłumacz mi o co chodzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam również, że grali tak, że wszyscy bronili i wszyscy atakowali. Uważam, że takie granie (tj. wszyscy atakują, wszyscy bronią) świadczą nie o wielkości futbolu, a o braku organizacji. To znak, że w zespole się coś wali, a u Holendrów na pewno tak nie było.

Hmm... to Polska jest świetnie zorganizowana, bo tam mało kto lata od bramki do bramki zazwyczaj do połowy, ewentualnie 2 - 3 rajdy na mecz i mimo takiej organizacji dostali 2:0 od Niemców to jak to jest? Prawda jest taka, że o to chodzi by wszyscy bronili i atakowali jeśli starcza sił, a Holendrzy mieli ich niespożyte ilości. Dzisiaj się tak gra, to za Górskiego obrońcy zatrzymywali się na połówce i koniec, dzisiaj trzeba harować, każdy bez wyjątku, tak zagrała Holandia, swój legendarny totalny futbol.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
No to ja czegoś tutaj nie rozumiem?

Napisz gdzie wyraźnie twierdzę, że Holendrzy wczoraj wszyscy bronili i wszyscy atakowali.

Nie do końca wiem co rozumiesz przez- wszyscy atakują, wszyscy bronią? Jak byś mógł to wytłumacz mi o co chodzi.

Sytuacja w której np. napastnik wybija piłkę z własnej linii bramkowej, a w innej sytuacji stoper znajdujący się pod wrogą bramką, nawet gdy nie ma rzutu rożnego.

Hmm... to Polska jest świetnie zorganizowana, bo tam mało kto lata od bramki do bramki zazwyczaj do połowy, ewentualnie 2 - 3 rajdy na mecz i mimo takiej organizacji dostali 2:0 od Niemców to jak to jest? Prawda jest taka, że o to chodzi by wszyscy bronili i atakowali jeśli starcza sił, a Holendrzy mieli ich niespożyte ilości. Dzisiaj się tak gra, to za Górskiego obrońcy zatrzymywali się na połówce i koniec, dzisiaj trzeba harować, każdy bez wyjątku, tak zagrała Holandia, swój legendarny totalny futbol.

Nie, od napastnika raczej mało ludzi wymaga, żeby bronił. Ma atakować i strzelać bramki. Największy ciężar gry spoczywa na pomocnikach i bocznych obrońcach, ale nie na stoperach.

U Holendrów nie spotkałem się z przejawami takiej gry, zagrali dobrą ofensywną piłkę, choć nieco popuścili w obronie. No i każdy był tam gdzie miał być.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Pancerny   

Jak zwykle Holendrzy zaczęli mistrzostwa w pięknym stylu, i jak zawsze boję, by nie odpadli w głupi sposób. Zawsze byli faworytami do finału, ale po drodze gubili formę. Nie chciałbym żeby to się stało tradycją.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   

Jeśli Holendrzy będą grać z Francją i Rumunią tak jak z Włochami to raczej wyjdą z pierwszego miejsca. Trzeba pamiętać, że van Persie wszedł dopiero w II połowie, Robben nie grał w ogóle. Najgorzej dla Holandii jeśli któryś z nich lub inny ze środkowych pomocników (ci nie zagrali wczoraj słabego meczu) nabawi się kontuzji na dobre.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Największy ciężar gry spoczywa na pomocnikach i bocznych obrońcach, ale nie na stoperach. U Holendrów nie spotkałem się z przejawami takiej gry, zagrali dobrą ofensywną piłkę, choć nieco popuścili w obronie. No i każdy był tam gdzie miał być.

Masz dziwne założenia, na siłę podważając wynik Holendrów. 3:0 z Mistrzami Świata nie robi drużyna grająca średnio, czy świetnie tylko w ofensywie, trzeba zagrać bardzo dobrze na każdej pozycji. Obrona Holandii nie zrobiła żadnych kardynalnych błędów, była tam świetna współpraca i komunikacja, skrzydłowi pomagali bocznym obrońcą przede wszystkim Kujit, nie ma takiego drugiego na tym Euro. Tak samo Engelar nie dość, że czyścił pole to ile razy było go widać w ofensywie lub doskonale dogrywającego do partnerów. Każdy był tam gdzie miał być to chyba o to chodzi?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tofik   
Masz dziwne założenia, na siłę podważając wynik Holendrów.

Jak mam nie podważać skoro raz uratował ich Toni, a następnie kilka razy van der Saar?

Obrona Holandii nie zrobiła żadnych kardynalnych błędów, była tam świetna współpraca i komunikacja, skrzydłowi pomagali bocznym obrońcą przede wszystkim Kujit, nie ma takiego drugiego na tym Euro.

Kuyt też nie był bezbłędny, z tego co pamiętam Zambrotta, gdy jeszcze grał na lewej stronie, przeniknął przez jego obronę z piłką, wszedł w pole karne i strzelał w długi róg. A obrona zawiodła np. wtedy gdy Grosso uderzał, a van der Saar odbił piłkę.

Przy całej mojej sympatii do drużyny holenderskiej nie sposób minąć jej błędów - podobnie jak u drużyny włoskiej.

Każdy był tam gdzie miał być to chyba o to chodzi?

Nie o to chodzi w grze "wszyscy atakują, wszyscy bronią".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.