Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/

Rekomendowane odpowiedzi

Bronek   

Tomaszu, wcale nie uprawiam demagogii. Autonomia to przecież nic innego jak utrzymywanie odrębności jakiegoś obszaru od reszty kraju. Użycie słowa „odseparowanie się” nie jest tu żadnym przekłamaniem czy przejaskrawieniem, oddaje istotę problemu.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

secesjonista: dzięki za zwrócenie uwagi, lecz dla mnie autonomia znacznie bardziej przypomina mimo wszystko coś takiego, przypomina formalnoprawny stan faktyczny woj. Śląskiego przed wojną, niż nawet szeroko pojętą samorządność. W teorii autonomia oznacza samorządność, choć nie zawsze tak bywa, ale czysto teoretycznie samorządność jest warunkiem niezbędnym dla autonomii, lecz na odwrót już nie.

Bronek: to nie jest odseparowanie się, to także nie jest odłączenie - jest to oddanie lwej części włądzy, fragmentowi kraju, który z całej masy przyczyn [choćby i politycznych] powinien ją dostać by tym lepiej pracować na rzecz kraju w którym się znajduje. Taki ośrodek autonomiczny, może znajdować się nawet w środku kraju, niekoniecznie na jego granicy państwowej.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Bronek   

FSO: twierdzisz więc, że autonomia jest potrzebna Śląskowi po to, żeby móc tym lepiej pracować na rzecz kraju, w którym się znajduje (czyli konkretnie na rzecz Polski). Przyjmijmy Twój punkt widzenia i załóżmy, że Śląsk rzeczywiście miałby otrzymać autonomię. W czym przejawiałaby się ta „tym lepsza praca na rzecz kraju”? (Ale prosiłbym bez ogólników).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Bronek: nie do końca. Jeżeli Śląsk dostałby autobnomię, to dokładnie na tej samej podstawie autonomia powinna przypść dla Mazur, Pomorza, Galicji i kilku innych rejonów, co sprawiłoby, że Polska tak naprawdę swym ustrojem jęłaby przypominać USA.

Danie zaś dużo większej samorządności, musi być poprzedzone zmianami w mentalności ludzkiej - czyli tym, że kżdy wybór coś naczy, tym że ogłoszenie o sąsiadującym parku jest ważne, tym że hała z jakimś syfem pokopalnianym to nasz problem i naszymi siląmi można zamienić to w cudowny park lub sprawić że wyrośnie tak kilka firm. To drugie to jest niezbędny warunek do samnorządności.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aleksy   

Dlaczego budzi kontrowersje? Polska jest krajem jednolitym, a autonomia Śląska stoi w sprzeczności z Konstytucją i może w efekcie dojść do secesji.

1. Czy w latach 1920-1939 Polska nie była państwem unitarnym? Czy państwami unitarnymi nie są: UK, Włochy, Dania, Chiny?

2. Udowodnij możliwość secesji.

Ponadto według mnie żądanie nie jest powszechne tylko mała grupa ludzi tego chce, media od czasu do czasu nagłośnią i tyle.

RAŚ rośnie w siłę.

To zależy od Konstytucji od czego ma bronić. Ponadto mieszkańcy Śląska są tak samo traktowani jak mieszkańcy Mazowsza, więc nie wiem w czym ma się objawiać jakaś wszechwładza państwa i ograniczone swobody demokratyczne.

Np. w tym, że samorząd autonomiczny może te prawa poszerzyć.

Autonomia ogranicza moim zdaniem w pewien sposób to terytorium narusza.

Jedzenie ziemniaków ogranicza wolność mojej nerki.

powiedzmy- dzisiejsze wojewodztwa Slaskie i Opolskie - ok. 5,6 milionow mieszkancow,

akces do narodowosci slaskiej na tym terenie zglosilo w r. 2002 ok. 170 000 osob.

do mniejszosc niemieckiej na Slasku - ok 150 000 osob *

Ruch Autonomii Slaska 5 - 10 000 czlonkow i sympatykow.

W demonstracji - Marszu Autonomi w Katowicach w lipcu ubieglego roku

wzielo udzial ( wg. organizatorow) okolo 300 osob.

W demonstracji na rzecz atonomii Slaska w Warszawie 6 maja br. wzielo ok. 100 osob.

Ilość osób w partii i jej manifestacjach nie jest granicą poparcia idei.

Ruch Autonomii politycznie praktycznie bez znaczenia - kilku/kilkunastu radnych w gminach.

I reprezentacja w Zarządzie śląskim.

Retoryka Ruchu Autonomii Slaska od poczatku skutecznie zrazila do niego "nieslazakow".W jaki sposób?

Pikantnym bylo to, ze podwojnym obywatelstwem niemiecko - polskim

dysponuje na Slasku ok. 220 000 osob...

Prawo do obywatelstwa nie przekłada się na narodowość.

Szacunek winien być jednakowy, ani większy, ani mniejszy.

Obecnie nie ma go wcale.

Jaki sukces? To jednolite kraje go nie odnoszą? Polska nie ma tradycji regionów z dużą autonomią.

Ruś Halicka, Prusy Królewskie, Wschowa, Gdańsk, województwo śląskie...

A czy nie przyszło ci do głowy, że autonomia w tamtych państwach jest tradycją tak samo jak tradycyjny jest u nas system unitarny?

Tradycja było tez Liberum veto.

A może jakieś fakty potwierdzające to, że Polska odnosi sukcesy w systemie unitarnym ?
A nie widać?
No właśnie nie.

Doktor Gorzelik zapomnial zreszta - podajac przyklady - dodac Federacji Rosyjskiej i takiej Jugoslawii.....wydaje mi sie....:D

W tych państwach system federalny był tylko formalny.

Nie na Slasku, tylko na Gornym Slasku....:clap: I nie na calym, tylko w jego wschodniej czesci

Owszem na całym Śląsku - choćby czasy autonomii w ramach Czech.

Autonomia Śląska nigdy nie powstanie, gdyż demokratyczne rozstrzygnięcie (plebiscyt) i tak przebiegnie na korzyść Polski.

W obu przypadkach wygrywa Polska, ponieważ autonomia to cześć Polski.

Nie widzę sensu powstawania autonomii w której większość będą stanowić Polacy (nawet 90%).

Polacy lubią być okradani?

Podobnie jest z Kosowem - powinno należeć do Albanii.

Kosowo to element patologii bałkańskiej. Nie da się tego porównać.

Naród Śląski nie istnieje - proste.

Naród Polski nie istnieje - proste. (TAKA LOGIKA)

Co do systemu federalnego - rozbija on naród, zamiast go jednoczyć.

Ile jest narodów niemieckich, austriackich, szwajcarskich, amerykańskich, brazylijskich, hinduskich?

Po jaka chol...re ten gosciu wtraca sie wobec tego do polskich spraw -

wypadaloby sie spytac....:D

Jest obywatelem Polski, a jego słowa o nielojalności nie mają pokrycia w faktach.

Nie musimy sie czarowac, ze jednym ze spoiw tego ruchu jest tak czy inaczej pojmowana "antypolskosc".

Udowodnij.

Dokładnie. Jeżeli spytasz się jakiegoś Niemca skąd jest nie powie Ci "z Niemiec", tylko na przykład "z Bawarii"(oczywiście nie wszyscy).

I taka odpowiedź jest konkretniejsza (czyt. lepsza).

Hiszpania to nie Polska, Ślązacy to nie Baskowie, ani Katalończycy.

Dobre przykłady trzeba brać z każdego miejsca.

To jestem w stanie zrozumieć. Tylko najpierw konieczne jest połączenie województw, i nadanie im równego statusu - bez robienia wyjątku dla Śląska w postaci autonomii, samorządność tak, ale w ramach Polski (ewentualnie Browarii)

A ktoś zabrania Małopolsce dążeń do regionalizacji?

Sprawa jest taka, że już w tej chwili mamy bardzo zaawansowane samorządy - i te lokalne (gminy, powiaty) i regionalne (województwa)

Ale wszystkie decyzje podejmuje centrala.

Bardzo dobrze, że istnieje coś takiego jak Ruch Obywatelski „Polski Śląsk” (ROPŚ). Zdecydowane poparcie dla tej organizacji.

Gdyby oni coś jeszcze robili dla tego Śląska, a nie że siedzą i krytykują.

1. I tak tworzy się obecnie różne związki mające na celu rozwój regionów podzielonych przez różne województwa / państwa, lub z jakichś tam powodów czują związek ze sobą. Dzieje się tak choćby z tego powodu że setkę lat temu granica biegła zupelnie inaczej. M.in. dlatego do tej pory specjalnością Krakowa, jest zapraszanie na wszystkie ważniejsze imprezy w mieście czy województwie konsula austriackiego, rezydującego w tym mieście "od zawsze".

Ale nie przekłada się to na sferę praktyczną, tj. na realne decyzje legislacyjne.

2. Utworzenie takich rejonów nadanie im pewnej autonomii w podejmowaniu takich a nie innych decyzji, musi wiązać się ze zmniejszeniem roli państwa -> państwo przestaje być omnibusem a staje się policjantem który wyrywkowo sprawdza, czy pewne zasady są przestrzegane.

Co jest lepsze od rządów państwa. Województwo autonomiczne dalej jest integralną i nieodłączną częścią Państwa Polskiego, które pilnuje go, broni i reprezentuje.

3 Z tym ostatnim wiążą się dwie sprawy: to dany rejon może w pewnym zakresie zmienić zasady opodatkowania, lub wprowadzać promocje, może także wydawać pieniądze w innej kolejności. Państwu [jako stolicy] płaci pewien ogólny podatek na rozwój słabszych regionów, w wysokości takiej, że nie czuje się okradane....
No tak.
Wzmiankowany "dekret", a dokładnie ustawa konstytucyjna uchwalona przez KRN, moim zdaniem w tej sprawie ma znaczenie istotne, ale już jakby wtórne.
O il pamiętam komuniści opierali się na zreformowanej konstytucji marcowej.
Natomiast z racji upływu czasu, rozwiniętych obecnie uprawnień trójszczeblowego samorządu, stopnia integracji Śląska z Polską, powrót do instytucji autonomii uważam za bezcelowy, a nawet sam pomysł za lekko kuriozalny.
Dalej jednak nie mamy państwa jednolitego.
Ale załóżmy, że powstaje autonomiczne województwo górnośląskie w granicach województw śląskiego i opolskiego. To 5,6 mln ludzi (ale należy odliczyć Zagłębie Dąbrowskie, Częstochowę i Żywiec). Ślązacy to 170 000, Niemcy 150 000. To nawet nie połowa.
Autonomia ślaska nie ma nci wspólnego ze sprawami etnicznymi.
Jestem przeciwny autonomicznemu województwu śląskiemu jako jedynemu takiemu tworowi w Polsce.
No tak, dobrze by było by inne samorządy polskie też miały takie prawa.

to Śląsk Górny - bez Zagłębia Dąbrowskiego

To tak jakby napisać: To Czechy - bez Katowic.

1. Że jeśli Śląsk miałby być autonomiczny, to na podobnej zasadzie należałoby wydzielić inne rejonyw kraju [Małopolska - czyli województwa krakowskie i w znacznej mierze rzeszowskie], lubelskie itd. Między nami z różnych powodów odtwarzałoby to podzial kraju z okresu zaborów. To tak na marginesie.

Nie koniecznie! Już obecny system tamtych różnic nie uwzględnia. Niektóre województwa można byłoby tworzyć ahistorycznie, np. pewien znajomy z południowego wschodu mówił, że dobrze by było zrobić z lubelskiego i podkarpackiego - województwo ruskie, lub galicyjskie. Sam go nawet pytałem czemu nie wschodniomałopolskie, ale stwierdził że dla nich Małopolska to Kraków.

2. Że jesli mamy rozwijać samorządność - za czym jestem - to należy uczyć ludzi tego, że Warszawa czy odnośne ministerstwo odpowiada za coraz mniej rzeczy, że to my rozliczami miejscowe włądze z tego co robią i że to nasza frekwencja w wyborach samorządowych ma znaczenie.

Wnioski z zachowań ludzi są następujące: że chcą by mogli wydawać pieniądze, ale żeby odpowiedzialność byłą w centrali - bo przecież to nie wina "państwowej własności" że jakaś firma dołuje, że brak zaangażowania w cokolwiek owocuje tym, że pewne decyzję są takie a nie inne...

pozdr

Przekazanie kompetencji tylko wraz z odpowiedzialności, to dla mnie oczywiste.

co dałoby państwu polskiemu wprowadzenie autonomii Śląska? Logicznie rzecz biorąc, nic. A nawet gorzej, byłoby to dla kraju niekorzystne. Śląsk jest liczącym się w gospodarce kraju elementem, wnosi swój wkład w proces rozwoju całego państwa i utworzenie jakiejś odrębnej enklawy śląskiej osłabiłoby – a nie wzmocniło – potencjał gospodarczy Polski

Śląsk (czyli Polska) szybciej by się rozwijał. Autonomia to dalej integralna częśc państwa, która wpłaca część dochodu do wspólnej kasy.

bo uważam, że autonomia może oznaczać, że istnieją instytucje n.p. takie jakie posiadają poszczególne stany w U.S.A. [sejmy, własny budżet niezależny w dużej części od centralnego etc]

I dobre właśnie.

zaś samorządność nawet stuprocentowa tego nie oznacza - gdyż nie ma sejmu, poza tym w pewnym momencie zazębiają się dwie formy administracji: centralna [n.p. wojewoda] i samorządowa [wszystkie rady i sejmiki [!], mające znacznie mniejsze kompetencje od sejmu]

1. Sejm czy Sejmik? Czyta formalność, bez wpływu na realia.

2. W latach 1922-39 i 1945 nie było w Ślaskim wojewody? Owszem był i to z szeroką władzą wykonawczą.

Choćby w ten sposób, że tak zautonomizowany region dążyłby do tego, aby do budżetu odprowadzać środki poniżej swoich możliwości. Czyli na przykład sumę równą tej, jaką odprowadza dużo biedniejszy region. Temu właśnie ma służyć owa „autonomia”.

Przy ustaleniu stopy procentowej nie ma pola manewru.

A jakież to korzyści miałoby odnieść państwo z tego, że zamożny Śląsk odseparowałby się od reszty?
A co to ma wspólnego z autonomia?

Autonomia to przecież nic innego jak utrzymywanie odrębności jakiegoś obszaru od reszty kraju. Użycie słowa „odseparowanie się” nie jest tu żadnym przekłamaniem czy przejaskrawieniem, oddaje istotę problemu.

Użyto tutaj przesadnego określenia. Autonomia jest cały czas cześcią panstwa.

Edytowane przez Aleksy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Aleksy: mała uwaga. Jeśli możesz pisz bez wytłuszczenia.

Ale do tematu - obywatelstwo niemieckie, albo paszport, dla mieszkańców Śląska i części terenów Zagłębia były łatwe do uzyskania - li tylko z racji historii tych terenów, i tego że Niemcy z różnych powodów ułatwiali wydawanie paszportów dla ludzi będących obywatelami niemieckimi przed '37 r. Kolejną kwestią jest to, że ludzie którzy z dawien dawna mieszkali na tych terenach [nie wspominam li tylko o Górnym Śląsku, jako o części woj. Śląskiego, ale nieco szerszym zakresie] w sporej części wyjechali już po wojnie. Widać to bardzo dobrze po stanie miast na Śląsku, zaniedbanie, zniszczone, tylko traktowane jak nie swoje. Uznanie że teren ten zasługuje na autonomię,oznacza tyle że i Kaszubi i b. Galicja i kilka innych terenów będzie ją chciało dostać, dlatego, że ich historia i uwarunkowania stworzyły inną kulturę, inne zachowania, coś odrębnego od tego co uznaje się za pewien rodzaj sztancy.

Sam RAŚ i hasła mówiące o autonomii to raczej efekt ignorancji władz centralnych z Warszawy. Ignorancji przejawiającej się w traktowaniu ludzi nie jak ludzi, ale jak bydło które można kupić i sprzedać, bez zwracania uwagi na cokolwiek. Wystarczy poczytać wspomnienia by okazało się, że najpierw II RP goniła tych co byli za Niemcami, potem PRL goniła tych co chcieli przeżyć i wybierali [zwykle III DVL], jak już przeszło to sypnęli pieniądzem i powiedzieli, także do przyjezdnych : jesteście chlebem i solą i za każdą tonę dostaniecie wszystko co chcecie. Ludzie chcieli socjalizmu. Bez wypaczeń. Teraz zaś jest zabawa w "mam cię - zjem cię", czyli wypłaceniem jakiejś tam kwoty za fakt żeby poszli sobie w diabla.

w Niemczech także traktowano Ślązaków jako kogoś gorszego, jeśli zaś przyjeżdżają do siebie to są u nas traktowani jak Niemce wracające na swoje...

Na fali tego powstał RAŚ - mówiąc o autonomii i takich tam doprowadził do tego, że w ogóle problem ten zaistniał, że nagle zaczęto grzebać w dziedzictwie tych terenów, zwracać na nie uwagę.

Na koniec - dążenie do autonomii musi tak naprawdę oznaczać, że jakiś rejon, czy teren jest.ze sobą powiązany, to jedno, drugim elementem jest bardzo wyraźna odrębność kulturowa. Zwykle oznacza to móienie na tak: tak jestem inny, tak chcę się wyróżniać, tak - mam inne korzenie, tak - jestem inny - tak!. W Polsce jest to oparte na negacji: nie - nie chcę by było jak jest, nie chcę być pod Warszawą. Pomysłów na tak - raczej jest mało. Kopalnie są państwowe, pytanie: przejmuje je Śląsk - to co z nimi robi: cieszcie się chłopy że macie bliżej by walić w okna? Cieszcie się chopy bo my was sprzedamy? Bo pieniędzy i tak nie ma? Oznacza to i bankructwo i brak odpowiedzialności.

Marginesem: gdyby istniało podobne prawo w Austrii co w Niemczech, to jakieś 3/4 mieszkańców Galicji już od dawna byłoby mieszkańcami i poddanymi Wiednia.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aleksy   

Bożeee, tekst gruby z chudym się wymieszał i bagno wyszło.. Nie wiem po co to ograniczenie cytatów..

obywatelstwo niemieckie, albo paszport, dla mieszkańców Śląska i części terenów Zagłębia były łatwe do uzyskania - li tylko z racji historii tych terenów, i tego że Niemcy z różnych powodów ułatwiali wydawanie paszportów dla ludzi będących obywatelami niemieckimi przed '37 r.
W l. 1939-45.
Uznanie że teren ten zasługuje na autonomię,oznacza tyle że i Kaszubi i b. Galicja i kilka innych terenów będzie ją chciało dostać, dlatego, że ich historia i uwarunkowania stworzyły inną kulturę, inne zachowania, coś odrębnego od tego co uznaje się za pewien rodzaj sztancy.
I co w tym złego?
Sam RAŚ i hasła mówiące o autonomii to raczej efekt ignorancji władz centralnych z Warszawy. Ignorancji przejawiającej się w traktowaniu ludzi nie jak ludzi, ale jak bydło które można kupić i sprzedać, bez zwracania uwagi na cokolwiek. [...]

Na fali tego powstał RAŚ - mówiąc o autonomii i takich tam doprowadził do tego, że w ogóle problem ten zaistniał, że nagle zaczęto grzebać w dziedzictwie tych terenów, zwracać na nie uwagę.

Więc?
dążenie do autonomii musi tak naprawdę oznaczać, że jakiś rejon, czy teren jest.ze sobą powiązany, to jedno, drugim elementem jest bardzo wyraźna odrębność kulturowa. Zwykle oznacza to móienie na tak: tak jestem inny, tak chcę się wyróżniać, tak - mam inne korzenie, tak - jestem inny - tak!. W Polsce jest to oparte na negacji: nie - nie chcę by było jak jest, nie chcę być pod Warszawą. Pomysłów na tak - raczej jest mało. Kopalnie są państwowe, pytanie: przejmuje je Śląsk - to co z nimi robi: cieszcie się chłopy że macie bliżej by walić w okna? Cieszcie się chopy bo my was sprzedamy? Bo pieniędzy i tak nie ma? Oznacza to i bankructwo i brak odpowiedzialności.
Ale co to ma do rzeczy? Autonoamia jest oparta na różnicach kulturowych, historycznych, etnicznych, ale przede wszystkim gospodarczych. Tak samo jesteśmy na TAK - potwierdzamy swoją odrębność. Jesteśmy też na NIE sprzeciwiając się temu co mamy teraz. A kopalnie to zupełnie odrębna sprawa - tego się trzeba pozbyć i bez autonomii.
Marginesem: gdyby istniało podobne prawo w Austrii co w Niemczech, to jakieś 3/4 mieszkańców Galicji już od dawna byłoby mieszkańcami i poddanymi Wiednia.
Nie rozumiem.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Aleksy: od końca w grodzie Kraka często ironicznie mówi się, że Krakusy by bardzo chętnie zaakceptowali stolicę we Wiedniu. Ba jakby było referendum to ilość głosów na tak byłaby duża... Mówi się o tym nieco ironicznie, ale jednak.

Autonomia oparta jest na różnicach kulturowych, zgadza się - ale niestety z racji swego położenia i traktowania mieszkańców Śląska przez Warszawę, gros osób które czuły się Ślązakami, wiedziały co to oznacza, wiedziały co to znaczy praca, że trzeba ją szanować, wiedziały że ludzi trzeba szanować - wyjechały, nie ma ich. Są w w Niemczech, czy to tuż po wojnie, czy w latach późniejszych, czy w końcu "na paszport". Oznacza to pytanie: czy pewna kultura śląska, czy ludzie nazwijmy ich nieładnie "autochtonami" to cepelia czy większość? To ci którzy wiedzą czują i dbają o swoje, czy goście w hotelu - przyjechać, zrobić u wybyć...

To że problemy były stworzone przez traktowanie przez władze centralne, przy "wypędzeniu" dawnych mieszkańców, oznacza także to, że aby ludzie zaakceptowali i uznali tę kulturę i pewne zwyczaje jako swoje musi upłynąć masę czasu. Tu znów odwołam się do swojego podwórka. Kilka ważnych dat w historii Krakowa to 1865, 1910/5, 1941 i 1949/52.Ta pierwsza - to nowoczesny system władzy [czasy Franciszka Józefa], ta druga i trzecia - to kolejne gwałtowne etapy rozwoju Wielkiego Krakowa [odpowiednio Franciszek Józef i Hans Frank, ta trzecia to okres budowy i wchłonięcia N. Huty jako dzielnicy. Nie pojawia się tutaj zniszczenie miasta. Oznacza to - że mimo iż większość lub wszystkie z nich były podejmowane przez raczej nielubiane rządy - to skończyły się nie zanikiem miejscowych zwyczajów a asymilacją nowych mieszkańców. Na Śląsku tego nie ma - z racji tego, że Ślązaków wypędzono, lub zmuszono do zmiany miejsca zamieszkania...

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aleksy   

To co Pan pisze nie ma znaczenia. Autonomia ma też ważny aspekt gospodarczy. A co do ludności, to pisze Pan jakby wszystkich wyciepali, ale wielu zostało... Do tego są tzw. neoślązacy, tj. gorole, którzy ulegli silesianizacji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
FSO   

Witam;

Aleksy: jaki ze mnie pan, FSO jestem [podaję rączkę, uznając że brudzia piliśmy;)]. Być może masz trochę racji, ale uznam, że jest ona cała, w momencie jeżeli górnicy zaczną traktować rzetelnie i szanować swoją pracę, jeżeli zaczną dbać o to co mają obok siebie, jeżeli będą patrzyli przez pryzmat regionu, a swój osobisty. Przy okazji - ja mam szacunek do tych mieszkańców, którzy tam zostali, do osób które mówią gwarą, do tych co myślą jak sprawić by G. Śląsk ożył. Jestem [dość świeżym] Krakusem, który stara się zrozumieć historię swego regionu. Jeżeli takich mieszkańców na Śląsku będzie większość - uznam, że mogą, starać się o autonomię. Nie wcześniej. To że RAŚ i im podobni działa na rzecz tego regionu, jest otwarty na każde sensowne pomysły - to dobrze, ale to dopiero początek drogi.

pozdr

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aleksy   

Czyli, że teraz nie mogą? Jak będzie większość to będziemy mieć odpowiednie wyniki wyborów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ą wieksozść zdobywać stopniowo..

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Aleksy

A ktoś zabrania Małopolsce dążeń do regionalizacji?

W sumie to Śląsk, okupując znaczną część małopolskiej ziemi. Dlatego mam nadzieję, że potencjalna autonomia tego nieszczęsnego Śląska będzie się wiązać z powrotem np Żywiecczyzny i reszty Ziemi Oświęcimskiej do Małopolski.

To co Pan pisze nie ma znaczenia. Autonomia ma też ważny aspekt gospodarczy.

Pewnie. Odpadnie konieczność dotowania górniczych wczesnych emerytur na Śląsku (czyli jakieś 1/10 budżetu ZUSu) i dofinansowywania tego zdegenerowanego gospodarczo i ekologicznie regionu. Zresztą Śląsk i tak się wyludnia i za jakiś czas może być takim samym problemem jak byłe tereny NRD dla zachodnich Niemiec.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
Ale co to ma do rzeczy? Autonoamia jest oparta na różnicach kulturowych, historycznych, etnicznych, ale przede wszystkim gospodarczych. Tak samo jesteśmy na TAK - potwierdzamy swoją odrębność. Jesteśmy też na NIE sprzeciwiając się temu co mamy teraz. A kopalnie to zupełnie odrębna sprawa - tego się trzeba pozbyć i bez autonomii.

Przyznam sie szczerze - w kwestii autonomii Śląska mam mieszane uczucia - jak w chwili obecnej miałaby takowa wyglądać ? Czy w gestii RP pozostałaby tylko polityka zagraniczna i wojskowść (jak miało to miejsce w IIRP) ? Czy np. woj. śląskie mogłoby zaciągać kredyty za granicą bez zgody władz RP (jak w 1931r., gdzie Śląsk pożyczył od USA 11mln. $) ? Mam poważne wątpliwości, a poaza tym - co by się stało, jak by władze RP "przysłały" na wojewodę kogoś kalibru Michała Grażyńskiego ? :)

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Aleksy   

1. Być może mógłby zaciągać kredyty, choć w granicach konstytucyjnych 23 PKB.

2. Mówili o tym nawet w TV - dla centrali byłaby armia, dyplomacja, waluta i drogi krajowe.

3. W autonomii międzywojennej wojewoda robił za wojewódzkiego premiera. W obecnych projektach autonomii wojewoda jedynie reprezentuje centralę, zaś władzę w regionie sprawuje Premier (Prezydent Ministrów) województwa.

W sumie to Śląsk, okupując znaczną część małopolskiej ziemi. Dlatego mam nadzieję, że potencjalna autonomia tego nieszczęsnego Śląska będzie się wiązać z powrotem np Żywiecczyzny i reszty Ziemi Oświęcimskiej do Małopolski.
Okupacja? Żeby okupować trzeba chcieć mieć te ziemie, więc biercie se Częstochowę i Żywiec, ale czy księstwa oświęcimskie i zatorskie to nie-Śląsk?
Pewnie. Odpadnie konieczność dotowania górniczych wczesnych emerytur na Śląsku (czyli jakieś 1/10 budżetu ZUSu)
Może ktoś się wreszcie za te emerytury weźmie...
i dofinansowywania tego zdegenerowanego gospodarczo i ekologicznie regionu.
W życiu Śląsk nie widziałeś, zgadłem?
Zresztą Śląsk i tak się wyludnia i za jakiś czas może być takim samym problemem jak byłe tereny NRD dla zachodnich Niemiec.
kasa, kasa, ona przyciągnie ludzi. Edytowane przez Aleksy

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
ciekawy   
2. Mówili o tym nawet w TV - dla centrali byłaby armia, dyplomacja, waluta i drogi krajowe

Przypomniałem sobie jeszcze, że i sądy śląskie ferowały wyroki w imieniu IIRP (a nie Śląska). Drogi krajowe w gestii rządu (GDDKiA) ? A czy województwo ślaskie stać by było na utrzymanie i remonty dróg wojewódzkich, powiatowych, miejskich i gminnych bez jakichkolwiek dotacji ? A co z inwestycjami infrastruktury drogowej ?

3. W autonomii międzywojennej wojewoda robił za wojewódzkiego premiera. W obecnych projektach autonomii wojewoda jedynie reprezentuje centralę, zaś władzę w regionie sprawuje Premier (Prezydent Ministrów) województwa.

Wydaje mi się, iż to właśnie wojewoda jest (i był) konstytucyjnym organem (przedstawicielem) rządu RP na danym terenie. O funkcji "premiera województwa" nie słyszałem, jako żywo ! Istnieje natomiast władza samorządowa, która także sprawuje swe funkcje w województwie: marszałek i sejmik województwa, starosta i rada powiatu, prezydent/ burmistrz i rada miasta, wójt i rada gminy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.