Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
ciekawy

Mord pod Ciepielowem - zbrodnia wojenna Wehrmachtu w 1939r.

Rekomendowane odpowiedzi

Tomasz N   

Ja moje zdanie wyraziłem już wczoraj:

Ale te następne relacje są ciekawe. Jeżeli tym pierwszym oddziałem dowodził Pelc, to można wnioskować, że resztki 74 pp spotkały się z 154 pp dopiero w lesie Dąbrowa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Ja moje zdanie wyraziłem już wczoraj:

Ale te następne relacje są ciekawe. Jeżeli tym pierwszym oddziałem dowodził Pelc, to można wnioskować, że resztki 74 pp spotkały się z 154 pp dopiero w lesie Dąbrowa.

Po przeanalizowaniu wielu materiałów wniosek jest następujący:

Ten kto dowodził miał krótkie nazwisko i nie było ono Polskie. I rzeczywiście dowodzący poległ na początku walk. Ale nie był to mjr Pelc.

Nie było prawdopodobnie żadnego batalionu 74pp i później przybyłego 154pp. Do lasu przybyły resztki 154pp tzw grupy Kielce. W jej składzie byli żołnierze 74pp, 25pp,27pp i 4ppleg.

Jak sądzisz Tomaszu N, czy resztki żołnierzy jacy przybyli do lasu pod Ciepielowem byli w stanie przygotować zasadzkę w lesie?

Nie dysponowali inną bronią jak tylko karabiny i bagnety. Nie mieli informacji o położeniu Niemców. Ten wyczerpany batalion zbiorczy miał Niemców za plecami od strony Iłży, gdzie trwały walki. Tylko głupi wdawał by się walkę w takich okolicznościach.

Wróćmy jednak do początku.

7 września 1939r rozpoznanie działające na rzecz WBP-M wykryło w okolicy Ożarowa maszerującą dużą kolumnę Niemiecką. Załogę rozpoznawczego Karasia stanowili pilot kpr Szalkiewicz , A Dreja i obserwator por. A.Voelnagel. Tego samego dnia gen. Skwarczyński wysyła do Solca jeden lub dwa bataliony celem przygotowania przeprawy na Wiśle.W sztabie WBP-M płk Rowecki również wychodzi z propozycją zajęcia zachodniej części od Wisły, jednak gen. Gąsiorowski podobno odrzucił tę propozycje.

8 września WBP-M wysyła podjazd rozpoznawczy pod Lipsko.Do podjazdu dołącz rtm. L. Podrez i pluton pionierów z ppor Laskowskim, i jadą pod Ciepielów.

Dziwne jest bo rtm Podrez był na etacie w sztabie WBP-M, a tymczasem zostaje dowódcą rozpoznania. I po co wysyłać z rozpoznaniem pionierów.

Tylko w jednym celu - zrobieniem zasadzki w terenie. Las pod Ciepielowem był idealnym miejscem. Kręta droga, duży las, w przypadku odwrotu jego teren ciągnął się aż pod Solec. Uzbrojenie rozpoznania było dość dobre - rkm, granaty, rusznice przeciwpancerne i dość mobilni na motocyklach, a o benzynę do butelek nie było trudno.

Przyjrzyjmy się bliżej poniższym relacją:

Relacja por Hudzickiego

„Dnia 8.9.39 pluton motocyklistów DR. Warsz. Br. P.Mot. był na stanowiskach bojowych 1/2 klm. na wschód od m. Lipsko, obserwując i ostrzeliwując npla. W dniu tym , w godzinach miedzy 9-11 s.p. rtm. Podrez Leon wraz ze sp. ppor. Laskowskim Zdzisławem dołączyli do stanowisk bojowych plutonu celem przeprowadzenia osobistej obserwacji npla będącego w marszu z m. Iłża przez Lipsko na Zwoleń. Po przejściu gros oddziałów zmotoryzowanych i panc. niem. razem z plutonem mot. rtm. Podrez napadł z tylu na maszerująca kolumnę niemiecką pod Ciechanowem ( Ciepielowem ) koło Zwolenia, poczem zadawszy nplowi znaczne straty, po okola 1 1/2 godzinnej walce wycofał się na m. Lipsko.

W drodze powrotnej, z lasów otaczających Lipsko od północy najniespodziewaniej wyjechała na szosę kompania niemieckich czołgów, zagradzając drogę powrotna. Zetkniecie się z ta kompania nastąpiło w momencie, gdy pluton był w ruchu, na odległości około 200 metrów, przy czym czołgi niemieckie nagle ukazały się z za ostrego zakrętu szosy. Oddział rtm. Podreza znalazł się w sytuacji b. przykrej - gdyż w tym właśnie miejscu las tworzył polane o powierzchni około 1 1/2 klm.”

Gdzie las tworzył polanę o której podaje por. Hudzicki? Tylko w lesie pod Ciepielowem, naprzeciwko grobów przy szosie Lipsko – Ciepielów. Ta polana to pole w lesie. I rzeczywiście jest ostry zakręt na szosie w lesie od strony Lipska, pod katem prawie 90 stopni.

relacja - Juliusa Schmidta

“ 8 września osiągnięto Lipsko. Stamtąd, po krótkiej przerwie idziemy dalej w kierunku Ciepielowa. W lesie około 3 km szerokim i 2 kilometry długim, leżącym po obu stronach drogi, około 4 kilometrów na południowy wschód od Ciepielowa, czołówka pancerna i motocykliści dostali się pod ogień przed znajdującą się tam zaporą drogową, prowadzony z gęstwiny jak również przez strzelców z drzew.

Postępujący z tyłu wzmocniony (Jäger) III batalion zatrzymuje się. Dowódca batalionu daje rozkaz do ataku. 11. kompania ma nacierać z prawej strony szosy, 10. kompania po lewej stronie. 9. kompania pozostaje początkowo w odwodzie, plutony z 12. – tej przydzielono do pozostałych kompanii.

Jest około 13 – tej. Atak przeprowadzany zgodnie z rozkazem napotyka na silny ogień nieprzyjaciela. Dowódca, adiutant i goniec oficerski sztabu są wśród pierwszych zabitych.”

Jak podaje J. Schmidt za czołówką pancerną poruszał się III bat/15IR, czyli jakiejś luki nie było, a tym bardziej czasowej. Wobec tego szwadron rozpoznawczy rtm. Podreza nie mógł wjechać pomiędzy czołówkę pancerną a III bat/15IR. Szwadron Podreza musiał być już w lesie. Czyli w okolicach zapory drogowej.

Wszystko wyglądało mniej więcej tak:

Po porannym rozpoznaniu lotniczym postanowionio w WBP-M, zatrzymać 29Dzmot pod Ciepielowem i w innym regionie a mianowicie w okolicy Opatów – Tarłów. Miało to na celu wciągnięcie do walki nieprzyjaciela, a tym sposobem umożliwić wycofanie się części polskich oddzialów z pod Iłży w kierunku mostów w Puławach, Solcu I Annopolu.

Szwadron rtm. Podreza wzmocniony plutonem pionierów por. T. Laskowskiego z Lipska jechał pod Ciepielów przygotować zasadzkę na czołówkę 29Dzmot. W lesie w czasie przygotowania zasadzki na szosie, dotarł batalion zbiorczy z pod Iłży. Który włączono do działań. Kto dowodzil tym batalionem zbiorczym trudno ustalić, jednak z okoliczności śmierci kpt Cyrulińskiego wskazuje że to właśnie on mógł dowodzić.

W tym samym czasie co zaatakowano 29Dzmot pod Ciepielowem, zaatakowano w innym miejscu – w okolicach Opatowa ( Żołnierz Polski nr 25,1941).

I tam zaatakowano z broni maszyowej I dział.

Wygląda na to że zasadzka pod Ciepielowem nie była przypadkowa, a zaplanowana i skoordynowana z innym atakiem na kolumnę Niemiecka.

A pojawienie się batalionu zbiorczego pod Ciepielowem było przypadkowe.

Czy rtm Podrez mógł liczyc na pomoc z Solca? W tym samym dniu wysłano kolejne podjazdy; motocyklowy i TKS. Tylko podjazd motocyklowy dowodzony przez por. Hudzickiego dotarł pod Ciepielów i to on został prawdopodbnie częściowo rozbity pod Dreznem. Tego dnia pojawiły się również podjazdy pod Zwoleniem.

Kogo grzebał J. Zuba przy szosie Lipsko – Ciepielów ?

Nazwisko krótkie , o brzmieniu nie polskim – Podrez, pochodzenie Hiszpańskie.

Czy Zuba mógł pomylić z nazwiskiem Pelc? Oczywiście że mógł. Jak sam mówił słabo pamiętał nazwisko. Pierwsze litery nazwiska takie same.

Zuba twierdził że to żołnierze mówili że to dowódca, skoro był jak ścinano drzewa.

W 1969 roku Mróz ( z Lipska ) zeznał że przy szosie były dwie mogily kapitanów i chor. Trepki. Czy to nie były mogiły rtm. ( kpt) Podreza, kpt Cyrulińskiego i chor Trepki.?

Nie ma żadnej informacji w źródlach jakie posiadam o ekschumacji rtm. Podreza. Zwłok por. T. Laskowskiego nigdy nie odnaleziono.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie tylko, że w 1969 r. Bardzik zeznał, że pod Dąbrową dowodził Pelc i że zginął on w czasie walki. Ja to mam wrażenie, że było trochę inaczej, niż przedstawia to atrix. Pelcowi udało się uratować swój batalion od zagłady podczas walk w pierwszych dniach września 1939 r. Najprawdopodobniej był on bardzo uszczuplony i dołączały się do niego grupki żołnierzy z innych jednostek, ale zachował on swoją strukturę i był to wciąż batalion 74. pp. Oczywiście batalionem był tylko z nazwy, bo takiego stanu osobowego nie posiadał. Jednostka ta wycofując się ku Wiśle, pod Iłżą nawiązała kontakt z dowództwem walczących tam zgrupowań i otrzymała zadanie ubezpieczenia drogi Ciepielów-Lipsko, na wysokości lasu Dąbrowa-Anusin (jakby nie patrzeć najdogodniejsze miejsce). Pelc po przybyciu na miejsce rozpoczął przygotowania do obrony. W czasie przebywania zgrupowania Pelca w lesie, dołączały do niego kolejne jednostki wycofujące się ku Wiśle. Wtedy dotarli tam rozbitkowie z 154. pp. Być może też z innych jednostek, ale o tym nie wiemy. Później doszło do walki, której wynik znamy...

Edytowane przez marcin_soltysiak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Wszystko fajnie tylko, że w 1969 r. Bardzik zeznał, że pod Dąbrową dowodził Pelc i że zginął on w czasie walki. Ja to mam wrażenie, że było trochę inaczej, niż przedstawia to atrix. Pelcowi udało się uratować swój batalion od zagłady podczas walk w pierwszych dniach września 1939 r. Najprawdopodobniej był on bardzo uszczuplony i dołączały się do niego grupki żołnierzy z innych jednostek, ale zachował on swoją strukturę i był to wciąż batalion 74. pp. Oczywiście batalionem był tylko z nazwy, bo takiego stanu osobowego nie posiadał. Jednostka ta wycofując się ku Wiśle, pod Iłżą nawiązała kontakt z dowództwem walczących tam zgrupowań i otrzymała zadanie ubezpieczenia drogi Ciepielów-Lipsko, na wysokości lasu Dąbrowa-Anusin (jakby nie patrzeć najdogodniejsze miejsce). Pelc po przybyciu na miejsce rozpoczął przygotowania do obrony. W czasie przebywania zgrupowania Pelca w lesie, dołączały do niego kolejne jednostki wycofujące się ku Wiśle. Wtedy dotarli tam rozbitkowie z 154. pp. Być może też z innych jednostek, ale o tym nie wiemy. Później doszło do walki, której wynik znamy...

F.Bardzik zeznał w 1969 roku że pod Ciepielowem był mjr. Pelc. Tylko jak sam pisze JPP, wielu rzeczy dowiedział się od niego i z opisów. Tylko że Datner jakoś relacjami Bardzika nie był zainteresowany, co za tym idzie niewiele wnosił do sprawy.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jak wiesz doskonale, mnie nie interesuje to, co napisał Datner, Pelc-Piastowski i inni... Chociażby dlatego, że nikt z tych, którzy pisali dotychczas o boju pod Dąbrową, nie przeprowadził dokładnej kwerendy. Fakt jest faktem - takiej kwerendy nikt nie zrobił, a więc wszystko to, co zostało opublikowane w tym temacie, to bzdury i insynuacje. W tej sprawie moje stanowisko znasz - trzeba jeszcze najmniej kilku lat intensywnych badań, żeby przynajmniej przybliżyć się do prawdy. Mój poprzedni post oczywiście jest ze znakiem zapytania, choć jest bardzo prawdopodobną wersją wydarzeń, która wynika m.in. z zeznań żołnierzy i oficerów, którzy brali udział w boju pod Dąbrową. Oczywiście te kilka zeznań to za mało, żeby rozstrzygnąć spór o to, co tam się wtedy działo. Ale jakby nie patrzeć, źródłem tych informacji są bezpośredni uczestnicy tamtych wydarzeń...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Jak wiesz doskonale, mnie nie interesuje to, co napisał Datner, Pelc-Piastowski i inni... Chociażby dlatego, że nikt z tych, którzy pisali dotychczas o boju pod Dąbrową, nie przeprowadził dokładnej kwerendy. Fakt jest faktem - takiej kwerendy nikt nie zrobił, a więc wszystko to, co zostało opublikowane w tym temacie, to bzdury i insynuacje. W tej sprawie moje stanowisko znasz - trzeba jeszcze najmniej kilku lat intensywnych badań, żeby przynajmniej przybliżyć się do prawdy. Mój poprzedni post oczywiście jest ze znakiem zapytania, choć jest bardzo prawdopodobną wersją wydarzeń, która wynika m.in. z zeznań żołnierzy i oficerów, którzy brali udział w boju pod Dąbrową. Oczywiście te kilka zeznań to za mało, żeby rozstrzygnąć spór o to, co tam się wtedy działo. Ale jakby nie patrzeć, źródłem tych informacji są bezpośredni uczestnicy tamtych wydarzeń...

Kwerenda dokumentów, tak. Tylko dokumenty pisali ludzie. I należy zweryfikować dlaczego tak a nie inaczej zeznawali bądź relacjonowali. I należy się przyjrzeć wszystkim dokumentom. I relacjom których nie znajdziesz w żadnym archiwum, jako przykład masz zapis w kronice parafii w Ciepielowie.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Wydarzenia, o które się tu spieramy, działy się w wieku XX, a nie w średniowieczu. Dokumentów oraz innych źródeł są setki, o ile nie tysiące - kwestią pozostaje tylko ich odnalezienie. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale takie są fakty. Oczywiście dokumenty oraz inne źródła - np. wspomnienia i relacje, trzeba poddać odpowiedniej krytyce. Ale krytyka źródła nie oznacza zawsze jego negowania. Akurat zeznania Bardzika są tutaj bardzo wiarygodne. Po pierwsze był on bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń, a do tego jako oficer był dosyć dobrze zorientowany w sytuacji. Po drugie, zeznanie, o którym piszę, złożył w ramach śledztwa i zanim to uczynił został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Po trzecie, zeznanie to jest niemal identyczne z tym, co o tych wydarzeniach mówił w różnych okolicznościach i wcześniej i późnij, różnią się one jedynie w kwestii uszczegółowienia przedstawianych faktów. Do tego okoliczności wytworzenia tego dokumentu, jak i sam dokument, bo przecież jest nim protokół przesłuchania świadka Franciszka Bardzika, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do ich autentyczności.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Wydarzenia, o które się tu spieramy, działy się w wieku XX, a nie w średniowieczu. Dokumentów oraz innych źródeł są setki, o ile nie tysiące - kwestią pozostaje tylko ich odnalezienie. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale takie są fakty. Oczywiście dokumenty oraz inne źródła - np. wspomnienia i relacje, trzeba poddać odpowiedniej krytyce. Ale krytyka źródła nie oznacza zawsze jego negowania. Akurat zeznania Bardzika są tutaj bardzo wiarygodne. Po pierwsze był on bezpośrednim uczestnikiem wydarzeń, a do tego jako oficer był dosyć dobrze zorientowany w sytuacji. Po drugie, zeznanie, o którym piszę, złożył w ramach śledztwa i zanim to uczynił został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Po trzecie, zeznanie to jest niemal identyczne z tym, co o tych wydarzeniach mówił w różnych okolicznościach i wcześniej i późnij, różnią się one jedynie w kwestii uszczegółowienia przedstawianych faktów. Do tego okoliczności wytworzenia tego dokumentu, jak i sam dokument, bo przecież jest nim protokół przesłuchania świadka Franciszka Bardzika, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, co do ich autentyczności.

Marcin skoro dr. Bardzik zeznał że widział Pelca w Ciepielowie, to znaczy że go musiał widzieć? Mógł przypuszczać ze dowodził mjr. Pelc, to normalne w okolicznościach w jakich znalazł się dr.Bardzik w czasie wojny. Opieranie się tylko i wyłącznie na dokumentach urzędowych do niczego nas nie doprowadzi. Ludzie czasami musieli zeznawać tak jak wymagała sytuacja. To my musimy oddzielić ziarnko prawdy od plew.

Ja nie twierdzę ze zeznania Bardzika są nieprawdziwe. Brak mi jednak pewności że Pelca widział pod Ciepielowem. JPP był nie negował do końca, bo zrobił sporo roboty, i jak sam pisze popełnił wiele błędów. Relecje jakie zebrał są dobrym źródłem porównawczym.

Jeżeli twierdzisz że Pelc dostał rozkaz zatrzymania 29Dzmot, mając do dyspozycji tylko karabiny to jest to teza która nie ma wielkiego sensu.Gen Skwarczyński miał o wiele lepsze środki by zablokować marsz Niemieckiej kolumny, aniżeli kiepski batalion dysponujący tylko bronią ręczną.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Hm... Nie znasz tego dokumentu. Wynika z niego, że Bardzik wiedział dobrze kim był mjr Pelc i dobrze go pamiętał. Jakby nie było Bardzik był lekarzem I batalionu, którym dowodził przecież mjr Pelc. Kadra oficerska batalionu musiała się znać. Jak informuje Bardzik w tym zeznaniu: "Mjr Pelc rozporządzał bardzo słabym uzbrojeniem, gdyż prócz karabinów ręcznych, w które zresztą nie wszyscy żołnierze byli zaopatrzeni, miał do dyspozycji jedną tankietkę. Mimo tego zdecydował się stawić opór. Między innymi rozkazał saperom ścinać drzewa na szosę, ażeby utrudnić Niemcom pościg. Około godz. 12.00 dnia 8 IX, z chwilą zjawienia się wojsk niemieckich, wywiązała się bitwa, która trwała około 2 do 3 godzin". Bardzik nie był naocznym świadkiem śmierci mjr Pelca, bowiem w czasie walki jako lekarz zajmował się rannymi. Nie znał okoliczności, ale zeznał, że w czasie bitwy zginęli mjr Pelc i kpt. Cyruliński.

Poza tym, nie twierdzę, że mjr Pelc, otrzymał rozkaz zorganizowania obrony przed natarciem niemieckim, ale stawiam tezę, że mógł otrzymać rozkaz ubezpieczania tej drogi. Nie przypominam sobie, żeby jakaś jednostka z Armii "Prusy" pilnowała tej drogi, która jakby nie było, była głównym szlakiem - powiedzmy wzdłuż Wisły - z południa w kierunku na Zwoleń. Być może już w czasie walk pod Iłżą, ktoś z dowództwa się zorientował, że Niemcy mogą iść z drugiej strony w kierunku na Zwoleń. Mjr Pelc ze swoim zgrupowaniem, które stanowiło jednak zorganizowaną jednostkę o jakichś tam zdolnościach bojowych, zostało skierowane na te "tyły" dla zabezpieczenia tej drogi. Oczywiście przewidywania były słuszne, ale ktoś pomylił się w ocenie siły niemieckich oddziałów. Być może zakładano, że Niemcy tą drogą wyślą jedynie rozpoznanie, a nie, że będzie to kierunek uderzenia całej dywizji. Także, mjr Pelc mógł otrzymać taki rozkaz, co oczywiści wymaga udowodnienia.

Oczywiście najbardziej prawdopodobne jest to, że zgrupowanie mjr. Pelca zatrzymało się w tym lesie na odpoczynek, gdy wycofywało się w kierunku Wisły. Pewnie szli nocą, a w dzień siedzieli w lesie, które stanowiło naturalną osłonę przed lotnictwem. Mjr Pelc, jakim dowódcą był tego nie wiemy, ale jakby nie było był wyszkolonym oficerem, dowodził batalionem, a więc rzeczą naturalna jest, że gdy jego zgrupowanie stanęło w lesie na odpoczynek, to on wysłał rozpoznanie w różnych kierunkach, w tym także w kierunku Lipska. Tak czy inaczej na jakiś czas przed południem otrzymał informacje o tym, że Niemcy są w Lipsku lub w jego pobliżu. W związku z czym zarządził przygotowanie się do obrony...

Co do tego, co zrobił Pelc-Piastowski. O moim stosunku do całej literatury w tym temacie - już pisałem...

Edytowane przez marcin_soltysiak

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Hm... Nie znasz tego dokumentu. Wynika z niego, że Bardzik wiedział dobrze kim był mjr Pelc i dobrze go pamiętał. Jakby nie było Bardzik był lekarzem I batalionu, którym dowodził przecież mjr Pelc. Kadra oficerska batalionu musiała się znać. Jak informuje Bardzik w tym zeznaniu: "Mjr Pelc rozporządzał bardzo słabym uzbrojeniem, gdyż prócz karabinów ręcznych, w które zresztą nie wszyscy żołnierze byli zaopatrzeni, miał do dyspozycji jedną tankietkę. Mimo tego zdecydował się stawić opór. Między innymi rozkazał saperom ścinać drzewa na szosę, ażeby utrudnić Niemcom pościg. Około godz. 12.00 dnia 8 IX, z chwilą zjawienia się wojsk niemieckich, wywiązała się bitwa, która trwała około 2 do 3 godzin". Bardzik nie był naocznym świadkiem śmierci mjr Pelca, bowiem w czasie walki jako lekarz zajmował się rannymi. Nie znał okoliczności, ale zeznał, że w czasie bitwy zginęli mjr Pelc i kpt. Cyruliński.

Poza tym, nie twierdzę, że mjr Pelc, otrzymał rozkaz zorganizowania obrony przed natarciem niemieckim, ale stawiam tezę, że mógł otrzymać rozkaz ubezpieczania tej drogi. Nie przypominam sobie, żeby jakaś jednostka z Armii "Prusy" pilnowała tej drogi, która jakby nie było, była głównym szlakiem - powiedzmy wzdłuż Wisły - z południa w kierunku na Zwoleń. Być może już w czasie walk pod Iłżą, ktoś z dowództwa się zorientował, że Niemcy mogą iść z drugiej strony w kierunku na Zwoleń. Mjr Pelc ze swoim zgrupowaniem, które stanowiło jednak zorganizowaną jednostkę o jakichś tam zdolnościach bojowych, zostało skierowane na te "tyły" dla zabezpieczenia tej drogi. Oczywiście przewidywania były słuszne, ale ktoś pomylił się w ocenie siły niemieckich oddziałów. Być może zakładano, że Niemcy tą drogą wyślą jedynie rozpoznanie, a nie, że będzie to kierunek uderzenia całej dywizji. Także, mjr Pelc mógł otrzymać taki rozkaz, co oczywiści wymaga udowodnienia.

Oczywiście najbardziej prawdopodobne jest to, że zgrupowanie mjr. Pelca zatrzymało się w tym lesie na odpoczynek, gdy wycofywało się w kierunku Wisły. Pewnie szli nocą, a w dzień siedzieli w lesie, które stanowiło naturalną osłonę przed lotnictwem. Mjr Pelc, jakim dowódcą był tego nie wiemy, ale jakby nie było był wyszkolonym oficerem, dowodził batalionem, a więc rzeczą naturalna jest, że gdy jego zgrupowanie stanęło w lesie na odpoczynek, to on wysłał rozpoznanie w różnych kierunkach, w tym także w kierunku Lipska. Tak czy inaczej na jakiś czas przed południem otrzymał informacje o tym, że Niemcy są w Lipsku lub w jego pobliżu. W związku z czym zarządził przygotowanie się do obrony...

Co do tego, co zrobił Pelc-Piastowski. O moim stosunku do całej literatury w tym temacie - już pisałem...

Fajnie że zacytowałeś zeznanie Bardzika. Pada w nim stwierdzenie że mjr. Pelc dysponował jednym TKS-em. Dziwne że że nie skapnąłeś się po tym stwierdzeniu że coś tu nie jest OK. Jak by nie patrzeć TKS trzeba napoić benzyną, a nie jak konia trawą na rowie. To po pierwsze. Po drugie batalion zbiorczy szedł przez teren rozlokowania Armii Prusy, i TKS był by zarekwirowany razem z załogą jak nic. Nie zapominaj ze Bardzik był zaledwie przez tydzień w 74pp po mobilizacji, jak sam podaje nie zbyt znał oficerów. Znał dobrze mjr. Cesarza, bo był jego podwładnym. Mjr. Pelc dowodził I batalionem zaledwie dzień lub dwa w czasie wojny. Później wszystko uległo rozproszeniu.

Wiesz skąd pojawił się TKS w zeznaniu Bardzika? Po informacjach JPP. 8 września Kułakowski wysłał w okolice Ciepielowa podjazd TKS i być może któryś został rozbity. I to wystarczyło by sądzić że pojazd ten należał do batalionu zbiorczego.Zresztą Bardzik nie miał powodu by nie wierzyć że pod Ciepielowem dowodził mjr. Pelc.

Według zeznania Bardzika wynika że nie był to batalion zbiorczy, lecz batalion do zadań specjalnych - TKS, saperzy, granaty.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Konfabulujesz... Fragment, który zacytowałem dotyczy chwili przed walką. Moim zdaniem TKS był z WBP-M i dołączył do zgrupowania mjr. Pelca już w lesie pod Anusinem-Dąbrową. Dziwi mnie, że tego tak nie interpretujesz. Co do Bardzika, to nie masz racji.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Konfabulujesz... Fragment, który zacytowałem dotyczy chwili przed walką. Moim zdaniem TKS był z WBP-M i dołączył do zgrupowania mjr. Pelca już w lesie pod Anusinem-Dąbrową. Dziwi mnie, że tego tak nie interpretujesz. Co do Bardzika, to nie masz racji.

Tylko że podjazd TKS,mjr. Kułagowski wysłał dobrze po południu 8 września.Co nie jest informacją potwierdzoną. Potwierdzone jest za to rozpoznanie z 9 na 10 września okolic Lipska - CAW. W wielu publikacjach te podjazdy TKS są mylone.

Edytowane przez atrix

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Tomasz N   

Wydarzenia, o które się tu spieramy, działy się w wieku XX, a nie w średniowieczu. Dokumentów oraz innych źródeł są setki, o ile nie tysiące - kwestią pozostaje tylko ich odnalezienie. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale takie są fakty.

Wiem jak obszerne są akta zebrane w ramach obecnego śledztwa przez IPN w Radomiu, ale nie miałbym w tej kwestii aż takiej pewności. Ale cieszy mnie takie podejście.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

Wydarzenia, o które się tu spieramy, działy się w wieku XX, a nie w średniowieczu. Dokumentów oraz innych źródeł są setki, o ile nie tysiące - kwestią pozostaje tylko ich odnalezienie. Możesz się ze mną nie zgadzać, ale takie są fakty.

Wiem jak obszerne są akta zebrane w ramach obecnego śledztwa przez IPN w Radomiu, ale nie miałbym w tej kwestii aż takiej pewności. Ale cieszy mnie takie podejście.

Świadków było co niemiara, a pierdoły opowiadali..............

Posłuchać proszę - http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/738794,Kulisy-zbrodni-w-Ciepielowie

Całe 6,25 minut

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
atrix   

lekarzem I batalionu /74pp był por. Julian Aleksandrowicz.Zmobilizowany w dniu 18 sierpnia 1939r.Podlegał bezpośrednio lekarzowi pułkowemu mjr. Cesarzowi.Z jego relacji:

Pierwsze walki dla I batalionu zaczęły się około południa 1 września, przy obsadzonej drodze Włoszczowa - Częstochowa.

Decyzja o przebijaniu się z "kotła" zapada w sztabie, uczestniczy w niej miedzy innymi mjr. J.Cesarz.Po powrocie do batalionu por Aleksandrowicz nikogo już nie zastaje na miejscu, nastąpiło wycofanie się batalionu z pozycji.

Z 2 na 3 września grupa 30 osobowa ( zbieranina z 7Dp) pod dowództwem por Aleksandrowicza dociera do lasu w okolicach Janowa.Dowództwo grupy przejmował najstarszy stopniem. W czasie marszu zostają zaatakowani prze oddział Niemiecki, który ostrzeliwują z broni maszynowej. W tej potyczce start własnych grupa por Aleksandrowicz nie miała.5 września docierają pod Kielce ( 10km na południe od Kilec). w Kielcach por Aleksandrowicz melduje się po rozkazy u oficera do spraw specjalnych poruszeń - płk Kazimierza Glabisza .6 września Grupa Aleksandrowicza wchodzi w skład koncentracji wojsk - prawdopodobnie jako część 154pp, I w tym dniu zostaje rozbita. Sam por Aleksandrowicz przedziera się z okolic Kielc w kierunku Lublina.

O majorze Pelcu nic a nic we wspomnieniach nie ma.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.