Pułkownik Ryszard Kukliński

[Bruno Wątpliwy]

Amerykanie wydawali na niego kasę

Nigdzie nie napisałem, że to zawsze samo. Po prostu "branie pieniędzy" nie musi znaczyć brania pieniędzy przez agenta do ręki co tydzień w Polsce. Mówimy o PRL - kraju, gdzie można było przeżyć za 30 dolarów miesięcznie, za 50 całkiem nieźle, a powyżej 100 wręcz bogato. Agent Zachodu musiałby być samobójcą, gdyby afiszował się uzyskanymi pieniędzmi. Co miał mianowicie z nimi robić oficer WP w Polsce Ludowej? A ryzyko duże. Chyba, że było to tylko 10-dolarowe kieszonkowe.

"Branie pieniędzy" może oznaczać wpływ pieniędzy na konto w Szwajcarii, lub willę z widokiem na Zatokę Meksykańską, czekającą na delikwenta. Jeżeli pułkownik Kukliński zawarł deal tego typu - czego oczywiście nie wiem - to znaczy, że był agentem odpłatnym.

Jeżeli wyraźnie określił, że jest ideowy, szpieguje "za nic", dla swojej Ojczyzny - bo uważa to za słuszne, a Amerykanie tylko z dobrej woli i wdzięczności (czego nie zastrzegł przezornie w umowie wcześniej) jakoś go sponsorowali po zakończeniu misji - to jednak inna sytuacja moralna.

Choć oczywiście w szpiegostwie chyba generalnie trudno uniknąć dwuznaczności.

o reszcie dyskutować trudno bo skąd jakieś wiarygodne informacje?

No właśnie o tym piszę. Niezależnie od wielu innych kwestii, mamy po prostu za mało wiedzy, aby ogłaszać, że Kukliński wielkim patriotą był. I dziwi mnie trochę brak skrupułów polityków w tej materii.

[User]

...mamy po prostu za mało wiedzy, aby ogłaszać, że Kukliński wielkim patriotą był. I dziwi mnie trochę brak skrupułów polityków w tej materii.

Odnośnie poszerzania wiedzy o Kuklińskim ostatnio ukazała się książka:

"SZPIEG CIA W POLSKIM SZTABIE GENERALNYM"

autorstwa gen. Puchały.

I właśnie zaintrygowała mnie postać autora.

Co wiadomo na temat gen. Puchały ?

Poza tym że jest chyba obecnie prezesem związku żołnierzy LWP.

I podobno już jako prezes tej organizacji składał kwiaty pod pomnikiem Berlinga.

Co niektórzy mogą odebrać jako wyraźne wskazanie co do przekonań generała.

Jeśli tak w istocie było to czy można uznać że jego dokument ma wartość merytoryczną czy tylko stronniczo-publicystyczną ?

Edytowane 5 Marzec 2014 przez User

[poldas]

Tak na szybko;

Puchała dowodził lotnictwem Wojska Polskiego za PRL-u.

Pewnym jest iż spotykał się on służbowo z Kuklińskim, ale nie agentem, jeno informatorem.

Brak pewności ku temu iż jakąś siatkę wywiadowczą on stworzył.

Dawał CIA takie informacje jakie sam wiedział i innych osób do tego nie wmieszał.

Zatem był jedynie informatorem, ale cennym.

Rozbawiła mnie recenzja zamieszczona w w/w odnośniku -

"Z pewnością w życiu Ryszarda Kuklińskiego były takie okresy, kiedy z powodu kompromitujących go materiałów mógł być skutecznie pozyskany do współpracy przez służby specjalne Polski,..."

Kto tą recenzję napisał?

Edytowane 5 Marzec 2014 przez poldas

[secesjonista]

Tak na szybko;

Puchała dowodził lotnictwem Wojska Polskiego za PRL-u.

(...)

Na szybko ale źle: nie dowodził.

[poldas]

Był szefem oddziału gotowości bojowej Sztabu Generalnego WP w 1981 roku.

Jestem przekonany że dowodził lotnictwem myśliwskim.

Ale już za III RP.

Tutaj szacun dla Secesjonisty - Pamięć jest omylna.

Coś jest nie tak w jego biografii podanej na Wikipedii.

[secesjonista]

(...)

Rozbawiła mnie recenzja zamieszczona w w/w odnośniku -

"Z pewnością w życiu Ryszarda Kuklińskiego były takie okresy, kiedy z powodu kompromitujących go materiałów mógł być skutecznie pozyskany do współpracy przez służby specjalne Polski,..."

Kto tą recenzję napisał?

A co konkretnie rozśmieszyło?

[poldas]

To, iż miałby być zwerbowany przez polski wywiad przeciwko komu?

Związek Radziecki byłby tu najbardziej prawdopodobny.

Państwa Układu Północno-Atlantyckiego odpadają, gdyż Ryszard nie miał tam dostępu.

[secesjonista]

Ciekawe, że poldas tak dużo piszący w różnych tematach o informatorach, agentach itp. nie rozumie w jakim celu polskie służby szukają źródeł informacji pośród mundurowych. Ano po to by uzyskiwać informacje co się dzieje, co się mówi itd.

Wedle przypuszczeń Puchały - Kukliński miał być zwerbowany przez UB w okresie pełnienia służby w SOO we Wrocławiu, a potem przekazany Informacji Wojskowej.

Jeśli chodzi o te "kompromitujące" kwestie to chodzi o podejrzenie o napad z bronią w ręku i okoliczności wydalenia z OSP nr 1.

[poldas]

Dobra - Puchała nie musiał kłamać, ani go o to nie podejrzewam.

Kierujmy się jednak rozsądkiem.

Co to było SOO we Wrocławiu i OSP nr 1 ? Ochotnicza Straż Pożarna?

Ciekawe że Secesjonista nie rozumie iż nie wolno było werbować informatorów z kręgu Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego.

Konkretnie - Takim osobom się teczek nie zakładało.

Przynajmniej peefki tak instruowały.

Inwigilacja wewnętrzna odpada.

Dlaczego? Bo od tego były Wydziały Spraw Wewnętrznych danej jednostki MON-u, czy też MSW.

Zewnętrzna? Owszem. Ku temu jednak była Informacja Wojskowa.

Można było zrobić z Ryszarda informatora i chyba to nawet zrobiono, gdy przebywał w Wietnamie.

Ale kto go prowadził? Co od niego wymagano? Tego się nigdy nie dowiemy.

Wiadomo tylko tyle, iż Kukliński orientował się w zagadnieniu szpiegowskim.

[User]

...

Jeśli chodzi o te "kompromitujące" kwestie to chodzi o podejrzenie o napad z bronią w ręku i okoliczności wydalenia z OSP nr 1.

O tóż to.

Abstrahując od autentyczności tych faktów budzi we mnie niemały dysonans budowany w opracowaniu gen. Puchały obraz Kuklińskiego jako człowieka podejrzanego od niemal młodzieńczych lat w świetle jakichś niby incydentów kryminalnych, obyczjowych.

A z drugiej strony, czemu gen. Puchała nie zaprzecza, ten sam Kukliński pomimo tak "skalanej przeszłości" jest w LWP błyskawicznie awansowany.

By stać sie nieomal ulubionym asystantem Kulikowa.

Czy to oznacza że gdy Kukliński był uznawany przez wiele lat za "wzorowego" żołnierza LWP to mógł być nawet przestępcą, bawidamkiem i pijakiem ?

A gdy przeszedł na drugą stronę to dopiero wtedy te fakty zaczęły jego "kolegom" z LWP przeszkadzać ?

To co oni sami robili w tym czasie ?

Nie chcę bronić Kuklińskiego, ale taki wydźwięk publikacji gen. Puchały budzi we mnie wątpliwości, co do moralnego prawa jakie sobie generał daje do osądu po tylu latach.

Jaka jest wobec tego wiarygodność samego gen. Puchały ?

I gdy czytam jak gen. Puchała używa zwrotu np. relatywizm moralny w kontekście Kuklińskiego to przyznam że usta same otwierają się ze zdumienia.

[secesjonista]

Dobra - Puchała nie musiał kłamać, ani go o to nie podejrzewam.

(...)

Żeby była jasność: ja się nie wypowiadałem na temat wiarygodności materiału zawartego w publikacji Puchały - odniosłem się jedynie do tego na czym opierał się recenzent.

(...)

Co to było SOO we Wrocławiu i OSP nr 1 ? Ochotnicza Straż Pożarna?

(...)

Straż Ochrony Obiektów i Oficerska Szkoła Piechoty.

Ciekawe że Secesjonista nie rozumie iż nie wolno było werbować informatorów z kręgu Milicji Obywatelskiej i Wojska Polskiego.

Konkretnie - Takim osobom się teczek nie zakładało.

Przynajmniej peefki tak instruowały.

(...)

Secesjonista w ogóle mało rozumnym jest, natomiast secesjonista wielokrotnie spotkał się z dowodami na to że jednak werbowano.

A o teczkach nic nie pisałem.

Inwigilacja wewnętrzna odpada.

Dlaczego? Bo od tego były Wydziały Spraw Wewnętrznych danej jednostki MON-u, czy też MSW.

Zewnętrzna? Owszem. Ku temu jednak była Informacja Wojskowa.

(...)

Dywagacje o tyle nieścisłe, że Informacja Wojskowa nie wchodzi w grę, jako że sugestie Puchały (na podstawie "karty operacyjnej") tyczą się początku lat sześćdziesiątych.

[poldas]

Mniam, mniam - Karta operacyjna?

Czyli jednak coś było.

To jest dla mnie rarytas.

Czy coś na ten temat więcej wiadomo?

[Alex WS]

Tak sobie to czytam i raczej wypowiadać się nie chciałem. Chyba jednak miał opcję wyjścia, w przypadku wpadki, w fabryce w USA chyba także w późniejszym czasie nie pracował, więc kwestie finansowe jakoś tak pewnie powstały. Trudno aby w PRL jeździł Lamborghini.

Jakby go nie oceniać to miał charakter. Czy się zgadzam bardziej lub mniej z jego dokonaniami to zawsze szanowałem odważnych ludzi a do takich się zalicza.

[poldas]

Staram się kojarzyć ciąg logiczny.

Jeżeli na kogoś napisano kartę operacyjną i przełożony to "klepnął", to logicznym dalszym ciągiem wydarzeń jest założenie teczki operacyjnego rozpracowania.

Znam te realia, dziwię się wynurzeniom Puchały i dlatego pytam.

[secesjonista]

To żaden rarytas - rzecz ogólnie znana od kilku lat, dokument opublikowano w artykule S. Cenckiewicza "Na tropie „Renegata”

/do przejrzenia na www.historia.uwazamrze.pl/