Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Jarpen Zigrin

Izrael, Palestyna, Arabowie...

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś miesiąc temu przeczytałem książkę K. Geberta, Miejsce pod słońcem. Wojny Izraela, Warszawa 2008 (polecam!). Wniosek z lektury jednak bardzo smutny - to się chyba nigdy nie skończy...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Jakiś miesiąc temu przeczytałem książkę K. Geberta, Miejsce pod słońcem. Wojny Izraela, Warszawa 2008 (polecam!). Wniosek z lektury jednak bardzo smutny - to się chyba nigdy nie skończy...

Ja i bez tej lektury wieki temu sam stwierdziłem, że ta wojna jest warunkiem istnienia dla obu stron. Jedna strona przegra to zwycięzcy będą musieli znaleźć sobie innego wroga. O ile Palestyńczycy już mają to ciekawe, kogo znajdą sobie Żydzi.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Tu bym polemizował. Dla żadnego narodu konflikt sam w sobie nie jest warunkiem sine qua non istnienia. Choć faktem jest, że konflikt z Izraelem, niechęć państw arabskich do integrowania uchodźców - to wszystko przyspieszyło powstanie współczesnego narodu palestyńskiego.

Ale tu raczej nie chodzi o to, że obydwie strony kochają się bić. I Arabowie i Żydzi to normalni ludzie, którzy woleliby żyć bogato, syto, bezpiecznie i w pokoju. Po prostu - na małym skrawku ziemi, z wielu powodów, powstał węzeł gordyjski, którego perspektyw rozwiązania czy rozcięcia nie widać.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Nam do nikogo nie jest bliżej, powinniśmy być wobec konfliktu neutralni, co najwyżej nieść pomoc humanitarną. Nie leży w interesie Polski wspieranie którejkolwiek ze stron konfliktu.

Pozdrawiam.

Oczywiście masz rację że Polska jako państwo powinna być neutralna wobec konfliktu. Gdyby Polska opowiedziała się np. za Izraelem moglibyśmy dostać się na celownik terrorystów islamskich.

Pozdrawiam.

Edytowane przez jagiełło

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   
Oczywiście masz rację że Polska jako państwo powinna być neutralna wobec konfliktu. Gdyby Polska opowiedziała się np. za Izraelem moglibyśmy dostać się na celownik terrorystów islamskich.

Pozdrawiam.

Z tym terroryzmem to bez przesady - jest to głównie straszak władzy na ich własnych obywateli. Mam na myśli sytuację w Europie, nie w Izraelu - tam jest tego więcej.

Gdybyśmy się opowiedzieli za Palestyńczykami, to dopiero byłoby zamieszanie :huh:

Tak, jak Bruno napisał, rozwiązania tego konfliktu nie widać. Dla mnie to wygląda tak, że oni od czasu do czasu po prostu muszą się trochę pozabijać a potem się uspokajają i czekają kolejnej okazji.

Zastanawiałem się też nad tymi ostatnimi walkami. Przecież nie trzeba być geniuszem, żeby stwierdzić, że przyspożyły one w efekcie więcej terrorystów, niż zlikwidowały. Każda ofiara niesie przecież chęć zemsty. Zatem, albo Żydzi są głupi, albo mają w tym jakiś cel. Pierwszą możliwość bym odrzucił - pozostaje druga. Czy chodziło tylko o demonstrację przed wyborami czy po prostu muszą co jakiś czas powalczyć, żeby pokazać światu [zwłaszcza USA], jak bardzo są zagrożenii? Z drugiej strony sąsiadom Izraela też chyba zależy na podgrzewaniu tego konfliktu, bo mogą się przed pozosałymi państwami arabskimi jawić jako walczący ze złem i oczekiwać wsparcia z tego tytułu.

To tylko takie luźne przemyślenia...

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Ależ w interesie Izraela jest, żeby w jego terytorium trafiały rakiety.

Co ma powiedzieć premier i rząd obywatelom - niech w nas strzelają, i tak giną 3 osoby dziennie.

Żaden kraj nie pozwoliłby na takie postępowanie wobec siebie.

Izrael musi wybierać - zło albo zło, żadne nie jest mniejsze. Albo pozwoli by pożar się rozprzestrzeniał, albo doleje oliwy do ognia. Sytuacja patowa.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Izrael nie może sobie pozwolić na ignorowanie atakow rakietowych ze strony Hamasu - zwłaszcza po tym jak siłą usunięto z Gazy osadnikow żydowskich by oddać teren Palestyńczykom. Oczywiście nadchodzące wybory w Izraelu + Obama (ktory jest, przynajmniej narazie, traktowany jako proarabski) w Białym Domu odgrywają swoją role, niemniej jednak sytuacja z Gazą nie jest zbytnim polem do ustępstw dla Izraelczykow. Hamas nie jest traktowany jako partner do rozmow - w świadomości Izraelczykow to ogranizacja terrorystyczna z ktora trzeba walczyć, a nie dyskutować. Pamiętajmy że Hamasa żąda od Izraelczykow wycofania się do granic sprzed Wojny Sześciodniowej - jaki rząd w Izraelu, nie wspominając o obywatelach, się na to zgodzi? ;

BTW - trochę żenujące są apele szefa Hamasu, siedziącego bodajże w Damaszku czy Teheranie, żeby wszyscy zdolni do walki Palestyńczycy sięgneli po broń i zaczęli walczyć z Izraelczykami. Jemu samemu do Palestyny sie jakoś nie śpieszy, czyżby widmo Kidonu spędzało mu sen z powiek?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   

Najlepszym rozwiązaniem byłoby gdyby wszyscy mieszkali w jednym państwie. Ale tego nikt głośno nie powie. Hamasowi zależy na tym aby pokazać wojnę przeciwko niemu jako wojnę przeciw wszystkim muzułmanom. Na szczęście do tej pory mu się nie udaje. Nawet sami Palestyńczycy mają dość jego pięknych 3 letnich rządów w Strefie Gazy. Czy Zachodni Brzeg wsparł swych braci? Nie.

I to jest wymowne.

Nie zapominajmy, że rakiety i bomby Hamasu spadające na Izrael zabijają też Palestyńczyków.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Państwo izraelsko-arabskie - ciekawe, jak to rozwiązać?

Może jak w Libanie - podział religijny funkcji w państwie?

Ale z drugiej strony tam podział jest czysto religijny, mniej etniczny. W Palestynie dochodzi właśnie spór narodów.

A Arabowie o ile się nie mylę, znacznie szybciej się rozmnażają. 50 lat i Żydzi są w mniejszości.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
redbaron   

Swoją drogą takie walenie rakietami w teren Izraela miało na celu sprowokować interwencję. Dzięki temu można było pokazać jak okrutny jest Izrael i jak cierpią niewinni. W ten sposób Hamas jest moim zdaniem współwinny tych ofiar. Izrael zbytiego wyjścia też nie ma - nie może udawać, że pada, kiedy ktoś pluje w twarz. Z drugiej jednak strony, zdaje sobie chyba sprawę, że taka akcja bardziej szkodzi niż pomaga. Owszem - wybory to cel bliski (widdzicie wadę demokracji - działania "pod wyborców" bez względu na ich konsekwencje długofalowe?) ale w dalszej perspektywie będzie więcej terrorystów i cała nienawiść pozostanie dalej. Każdy z zabitych cywilów miał przecież krewnych - część pewnie będzie szukać zemsty, no nie? Ale może Izrael musi wykazywać, jaki jest zagrożony, żeby mieć wsparcie z USA?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Konflikt stary jak świat i parafrazując Szymona Majewskiego - "końca nie widać" w tej waśni. Zastanawia mnie, czy ktoś mądry w ogóle widzi rozwiązanie tego problemu? Ja osobiście zastanawiam się od wielu już lat i na nic mądrego jeszcze nie wpadłem... Czy w ogóle jest możliwe rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony konfliktu? Chyba nie... W takim razie pozostaje kompromis, ale na ile obie strony są do niego gotowe? Czy to w ogóle możliwe?

Druga rzecz, która mnie zastanawia, dlaczego nie weźmie się za sprawę ONZ? Czy nie można tego jakoś odgórnie znormalizować? Może naiwny jestem...

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
JJ   

Najpierw trzeba rzeczywiście ich policzyć. W zeszłym roku podczas konfliktu rosyjsko - gruzińskiego na podawane przez Rosjan dane o zabitych wszyscy przymrużali oczy - jak się okazało całkiem słusznie. Gdy chodzi o Palestyńczyków i Hamas, któremu zależy na jak najszybszym ich mnożeniu - od razu "wiadomo", że to najszczersza prawda.

Zapraszam do poniższych linków żeby zobaczyć, dzięki czemu m.in. giną tam niewinni ludzie:

http://www.youtube.com/watch?v=WS3KZpMTh0g

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
666   

W Czwartek (znaczy się jutro) władze palestyńskie na Zachodnim Brzegu Jordanu mają rozpocząć bezpośrednie negocjacje z Izraelem, których celem było by utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego.

Jednak jako warunek rozpoczęcia rozmów, strona izraelska stawia uznanie przez stronę palestyńską iż państwo Izrael jest państwem żydowskim. Tym samym de facto Izrael żąda od narodu palestyńskiego zrzeczenia się wszelkich praw do państwa Izrael, w tym także do terytoriów palestyńskich które w granicach państwa Izrael się znajdują.

W mojej opinii zaakceptowanie tego warunku przez stronę palestyńską wcale nie otworzy drogi do powstania państwa palestyńskiego, lecz wprost przeciwnie - ostatecznie ją zamknie.

Żeby było ciekawiej, dzisiaj na Zachodnim Brzegu Jordanu bojownicy Hamasu ostrzelali izraelski samochód zabijając czterech cywili (w tym dwie kobiety).

Osobiście jestem zdania że sytuacja zmierza do wybuchu kolejnej bliskowschodniej wojny.

Najrozsądniej było by uznać Izrael za państwo dwunarodowe (którym de facto jest), wprowadzić swobodę ruchu zarówno dla Żydów jak i dla Palestyńczyków (żadnych murów, żadnych stref izolowanych), a organizacje takie jak Hamas traktować jako przestępczość zorganizowaną. Nic lepszego do głowy mi nie przychodzi.

W każdym razie władze Izraela muszą załatwić tę kwestię przed wybuchem kolejnej potencjalnej wojny na swojej północnej granicy.

Edytowane przez Florek-xxx

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Narya   

Nie. Izrael za wszelką cenę broni swojego istnienia i tożsamości. Ten warunek stawia Palestynie. Kwestię granic i charakter państwa tutaj należy traktować jako coś osobnego. Żydzi, moim zdaniem, mogą porozumieć się z Palestyńczykami, ale nigdy nie zrezygnują ze swojego niepodległego państwa.. Arabowie (co skrajniejsi) nie chcą uznania istnienia i tożsamości państwa Izrael. I to powoduje konflikt. Na to nakładają się jeszcze inne czynniki. Ale od tego właśnie się zaczęło.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.